Słowo na niedzielę
Słowo na niedzielę ks. Michała Olszewskiego.
XVIII Niedziela Zwykła, C (Łk 12,13-21)
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.
1. Dobra
Kiedyś spotkałem człowieka, który posiadał wielki majątek i dzielił się nim z wieloma potrzebujacymi. Przyszedł prosić o modlitwę w intencji swojej żony, która chorowała. Miał na twarzy wymalowany wielki smutek. Pytam, co go tak trapi? W odpowiedzi usłyszałem: 'Proszę księdza, od pierwszego dnia małżeństwa, moja żona nigdy nie była trzeźwa. Cierpi na chorobę alkoholową od prawie trzydziestu lat. Zjeździliśmy już wszystkie sanktuaria świata licząc na cud, i nic. Przeszła wiele terapii, i nic... Oddałbym wszystko co posiadam, za jeden dzień trzeźwości mojej żony!
Gdy to usłyszałem, wtedy tak bardzo mocno do mnie dotarło, że można od strony materialnej mieć wszystko, ale nie koniecznie być szczęśliwym! I choć podskórnie o tym wiemy, to jednak bardzo kusi nas pogoń za tym, by posiadać coraz więcej i więcej... Nie widzimy tego, że największym dobrem jest po prostu spokojne serce.
Kiedyś moja znajoma stała w długiej kolejce do spowiedzi i w dodatku ksiądz który siedział w konfesjonale, już leciwy, przysypiał przy każdym penitencie. Gdy przyszła kolej na nią, pomyślała, cóż on może mi powiedzieć... Usłyszała jedno zdanie: 'Człowiek to jest szczęśliwy wtedy, gdy ma czyste sumienie!' Pokój serca, spokój sumienia to dobra, których tak naprawdę najbardziej pragniemy, a tak często szukamy ich zupełnie po omacku, choć są one dosłownie na wyciągnięcie ręki.
2. Chciwość
Dzisiaj Jezus mówi wyraźnie, że życie nie zależy od mienia. Dzika chęć posiadania, chciwość po prostu, jak nic innego potrafi zburzyć pokój w sercu. Rodzi ona bowiem zazdrość, a ta orze serce człowieka do tego stopnia, że czujemy się puści i okaleczeni, podczas gdy inni opływają w szczęście.
Nie możemy więc pozwolić by chciwość wyznaczyła nam drogi życia, by ona popychała nas do wyborów życiowych, których będziemy żałować, a które powoli bedą wyniszczały nas zarówno od strony ludzkiej jak i duchowej.
Lekarstwem na chciwość będzie zawsze wdzięczność Bogu i ludziom za to wszystko, co mamy, ale nie koniecznie mierzone złotówką!
3. Skarb prawdziwy
Tym co pozwoli nam na zdobycie pokoju serca i co sprawi, że będziemy czuli się bezpiecznie jest bogactwo, z którym stajemy przed Bogiem. Ono mierzone jest sluchaniem Jego głosu, pełnieniem Jego woli, życzliwością w stosunku do innych, pomocą wobec tych, którzy jej potrzebują i w końcu przebywaniem na modlitwie, które to powoduje, że Bóg może mówić do naszego serca.
Niesamowite jest to, że owo Boże bogactwo nie jest naszym pomysłem, czy naszym wysiłkiem niewiadomo jakim, ale jest po prostu odpowiedzią na to, co Bóg przygotował dla nas. To On przecież wie najlepiej czego potrzebujemy i tylko On może nas uczynić prawdziwie bogatymi przed Nim, a tym samym po prostu szczesliwymi!
Z błogosławieństwem +
Ks. Michał Olszewski SCJ
www.PROFETO.pl
Może Cię zaciekawić
Prezydent w rocznicę inwazji na Ukrainę: nie stać nas dzisiaj na bezczynność
Nie stać nas na bezczynność, dlatego wzmacniamy naszą armię – zadeklarował. W sobotę rano, w drugą rocznicę pełnoskalowej rosyjskiej inwa...
Czytaj więcejPrace w ogrodzie w lutym przy nietypowo wysokich temperaturach
1. Sprzątanie ogroduNietypowo ciepłe dni w lutym to idealny moment na generalne porządki. Usuń z ogrodu resztki roślin, liście i gałęzie, któ...
Czytaj więcejPolski ksiądz z Charkowa: przez te dwa lata nigdy nie pomyślałem, żeby wyjechać z Ukrainy
Pochodzący z Lublina ks. Wojciech Stasiewicz posługuje we wschodniej Ukrainie od 2006 r. Jest dyrektorem Caritas-Spes-Charków, wikariuszem w parafi...
Czytaj więcejZnana nowa kurator oświaty w Małopolsce - jest "miłośnikiem Gorców"
- Podczas rozmowy członkowie Komisji konkursowej zadawali kandydatom pytania dotyczące w szczególności zaprezentowanej koncepcji realizacji z...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcej
Komentarze (12)
Tylko dlaczego póżniej Kali głosić kazania?
Tylko nieśmiało pytam.
Tobie ktoś zabrał mózg.
czy ty przypadkiem nie jesteś migdalowy?
Migdalowce to bezmózgowce i dlatego nie myślą i tematu trzymać się, też nie potrafią.
Ewangelia jest inna i jakoś twój komentarz kiepsko się wpisuje w jej rytm.
Co ty na to, żebyś na temat dzisiejszego Słowa coś napisał a nie czepiał sie ludzi?
W swoim migdałowym intelekcie, bądź łaskaw pouczać przede wszystkim tego, kto pierwszy odbiegł od wątku. Akcja rodzi reakcję.
dzięki za komentarz, chociaż zawsze myślałem iż stać cię na więcej.........
jeszcze jedno
widać że jesteś wykształcony
a jeżeli masz jakieś kłopoty ,to po prostu napisz
bo przecież wcale nie jest wykluczone że ktoś z nas może Ci pomóc
portal nie jest przecież od potęgowania nieporozumień,tylko również od komunikacji i pomocy a kłopoty czasami mają wszyscy............
'Czy myślisz o tym, że dobrze byłoby być przyjacielem Boga? (...)Przyjaźń nie powstaje (...) dzięki temu, że ciągle deklaruje sie miłość. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i tylko bieda - czyli trudności wyłaniają prawdziwych przyjaciół. W cierpieniu pozostają przy tobie tylko przyjaciele, a w największym cierpieniu pozostaje tylko największy przyjaciel. W największym cierpieniu Jezusa, w Ogrodzie Oliwnym, Jego przyajciele opuścili Go, ale On ich nie opuścił w cierpieniu sumienia, kiedy zbierali się w wieczerniku i było im wstyd, że Go zawiedli... Nie opuścił tych, którzy Go opuścili w chwili cierpienia. Nie opuścił Piotra, który się Go wyparł... Dlatego Jezusa możemy nazwać najwspanialszym Przyjacielem, żeby jednak przekonać się, że kimś takim jest, niestety potrzeba doświdczyć cierpienia, biedy, trudnosci, ucisku. Gdyby nie zgorszenie Ogrodu Oliwnego, Apostołowie nie przekonaliby się, jakim Przyjacielem jest Jezus, ani On nie udowodniłby im, jak mało mają miłosci do Niego.' o. Pelanowski
- dlatego warto zrezygnować ze smartfona, czy innego badziewnego gadżetu i nie gromadzić tu niczego, ale kto to pojąć zdoła? Tylko chyba św. Vianney - co w dziurawych butach chodził, ale do Jezusa - najlepszego przyjaciela ludzi wytrwale prowadził. A gdzie dzisiaj drugi taki, na dzisiejsze nasze czasy?
Bog jest przyjacielem czlowieka, wiec dlaczego nigdy go nie ma gdy jest najbardziej potrzebny?
I ostatnie pytanie, dlaczego jedni maja jedno i drugie( szczescie i bogactwo) a inni nie maja nic?
Gdzie jest w takim razie ta sprawiedliwosc Boza?
Prosze mnie nie atakowac komentarzami wyzywajac od bezmozgowcow. Zadalam proste pytania, ktore wynikaja z obserwacji zycia codziennego.
myślę, że najlepszych odpowiedzi udzieli kapłan, znawca teologii i wzór do naśladowania. Jeśli dobrze pamiętam kiedyś coś było na www.profeto o TAJEMNICY, na którą Bogu trzeba 'pozwolić i dać miejsce', więc może warto tam poszukać.
Osobiście, z jednym się nie zgodzę - Bóg jest zawsze, zawsze obecny i przy nas, kiedy 'toniemy', tylko musi widzieć, że naprawdę to od Niego i tylko od Niego ratunku oczekujemy. Wtedy biegnie szybciej, niż nie jedna matka, żeby dziecku dopomóc i wyciągnać 'z bagna'.
Cierpliwa i pokorna modlitwa otwiera Serce Boga, tak że czyni On cuda. /Polecam poczytać świadectwa u o. Józefa Witko./
'Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata5; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego
ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują!!!!
Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.' /1 Kor 2,1-11/
Dlaczego różne religie głoszące niby wielkie wartości tak zaciekle się zwalczają?
Przecież nie jest to wina Bogów.