"Wyprawa z pokoju do kuchni przypomina próbę przejścia górskiej rzeki pod prąd, po pas w wodzie"
Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który już po raz drugi w tym roku musi się izolować - tym razem z powodu potwierdzenia Covid-19.
Główne objawy powoli ustępują. To znaczy od czasu do czasu jeszcze lubi sobie temperatura skoczyć ale do przyzwoitych 38 stopni, a i jakby się mniej duszę i już nie łapię powietrza jak wyjęty z wody karp. Natomiast doszło osłabienie i zmęczenie. Jakby to obrazowo opisać? Wyprawa z pokoju do kuchni przypomina próbę przejścia górskiej rzeki pod prąd, po pas w wodzie. Jednak sądząc po ogólnych symptomach to i tak mam kupę szczęścia bo z tym wirusem to tak jak w loterii.
Zapomniałem dodać, że węch i smak nadal wyłączone w jakiś 80%.
Oprócz powyższych niedogodności zauważyłem także skutki uboczne w przestrzeni społecznej. Nie lubią mnie antycovidowcy :) Pewnie dlatego, że jestem częściowo zaprzeczeniem dogmatów ich wiary. Co tam naukowcy! Co tam lekarze! Co tam personel medyczny ryzykujący na co dzień w kontakcie z zarazą! Co tam ludzie walczący o oddech w szpitalach! Ważne, że na YouTubie lub gdziekolwiek indziej, jakiś kretyn ogłosi brak pandemii i już ma rzesze popierających go podobnych sobie fanatycznie agresywnych idiotów. Spisek goni spisek, a im antycovidowiec głupszy tym głośniejszy.
Więc niniejszym chciałbym uroczyście zakomunikować, że mam wszystkich zaprzeczających zarazie tam, gdzie Noe będąc na arce przewoził owsiki ratując je przed potopem.
Ale żeby nie było za smutno to z kronikarskiego obowiązku donoszę, że aplikacja chyba zaskoczyła i policjanci przestali mnie nachodzić albo gwoli prawdy najeżdżać. Mam nadzieję, że robią coś pożyteczniejszego (na Żoliborzu?). Teraz dwa razy dziennie fotka dla Billa Gatesa, Putina, Mariusza Kamińskiego, albo reptilian i spokój.
Raz się mi zasnęło i nie zrobiłem, więc mnie program ostrzegł, że zgłasza o tym fakcie do systemu – kapuś jeden. Nawet czekałem, bo może się funkcjonariusze pojawią z połajanką ale nic. Pewnie jest przewidziany jakiś margines błędu albo te całe zadania to ściema bo i tak pozycjonują telefon przez całą dobę – i tą teoria spiskową kończę na dzisiaj.
Może Cię zaciekawić
Prace w ogrodzie w lutym przy nietypowo wysokich temperaturach
1. Sprzątanie ogroduNietypowo ciepłe dni w lutym to idealny moment na generalne porządki. Usuń z ogrodu resztki roślin, liście i gałęzie, któ...
Czytaj więcejPolski ksiądz z Charkowa: przez te dwa lata nigdy nie pomyślałem, żeby wyjechać z Ukrainy
Pochodzący z Lublina ks. Wojciech Stasiewicz posługuje we wschodniej Ukrainie od 2006 r. Jest dyrektorem Caritas-Spes-Charków, wikariuszem w parafi...
Czytaj więcejZnana nowa kurator oświaty w Małopolsce - jest "miłośnikiem Gorców"
- Podczas rozmowy członkowie Komisji konkursowej zadawali kandydatom pytania dotyczące w szczególności zaprezentowanej koncepcji realizacji z...
Czytaj więcejUwaga na halny! Ostrzeżenie o silnym wietrze w południowej Małopolsce. Luty "ekstremalnie ciepły termicznie"
Mieszkańcy regionu mogą spodziewać się umiarkowanego i dość silnego wiatru, który będzie wiał z kierunków południowych i południowo-zachod...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Nie czarno-białe obrazy
Pamiętam tę sytuację do dzisiaj. Moi przodkowie od strony ojca pochodzą z miejscowości, w której Niemcy w roku 1944 w zemście za akcje partyzan...
Czytaj więcejTa ostatnia ….. kadencja
W 1951 r. do amerykańskiej konstytucji wprowadzono 22 poprawkę. Przewiduje ona, że prezydent pełniący funkcję przez dwie kadencje nie może być...
Czytaj więcejFelieton: Kot w worku
Powoli wszystko staje się jasne. Kandydaci już muszą zacząć się ujawniać, bo na walentynki kampania będzie już w toku. Ten cykl felietonów z...
Czytaj więcejFelieton PAPA: Pułapka uogólnień
W dniu, w którym felieton ten się ukaże będzie grała, po raz kolejny, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Wolontariusze z puszkami pojawią si...
Czytaj więcej
Komentarze (14)
Gdyby nie TV i inne media oraz rządowe obostrzenia nikt nie zauważył by żadnej plandemi.
Praktyka przeczy teorii o stosach ciał.
W powiecie nikt nie umarł na korone, wszyscy zmarli leczyli się latami, zdecydowana większość umarła z powodu przerwy w leczeniu spowodowanej poprzez zamieszanie z procedurami związanymi z koroną. Obostrzenia jedynie utrudniają ratowanie życia.
Wszystkie znane mi osoby po pozytywnym teście nie miały objawów bądź miały lekkie objawy w porównaniu ze znaną wszystkim grypą.
Dobrym dowodem są opisy celebrytów w mediach, chyba nikt z nich wcześniej nie przeszedł grypy.
We wcześniejszych latach około 20% zachorowań na grypę powodowały koronawirusy.
Doszło do tego że ludzie boją się iść do lekarza aby zwykłe przeziębienie nie stało się powodem potraktowania jak przestępcy; izolacji w domu lub jakimś odległym miejscu z dala od rodziny.
Z ostatniego biuletynu Głównego Urzędu Statystycznego Biuletyn Statystyczny Nr 8/2020
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/
Dowiadujemy się że w tym roku mamy najmniejszą śmiertelność od 10 lat, podczas gdy również w tym roku mamy najmniejsza liczbę urodzeń od 10 lat.
Nie wiem więc skąd czerpią wiedzę zwolennicy obostrzeń i ograniczania praw obywatelskich?
Gdyby pojeździli w czasie pandemii po Polsce i sąsiednich krajach, wyciągnęli wnioski z tego co widzieli odbiór rzeczywistości musiał by być inny.
Co do „antykowidowców” nie wiadomo kim mieli by oni być, bo co miałoby to znaczyć: antywirusowcem?
To chyba dobrze że nikt nie chce mieć wirusa, więc zachowuje ostrożność aby nie zostać zainfekowanym nie tylko przez obecnie najpopularniejszy ale ogólnie żaden z istniejących wirusów.
Więc nie wiem co miało bo oznaczać zaszeregowanie kogoś do szufladki „antycovidowcy”.
Odnoszę wrażenie z kontekstu niektórych wypowiedzi że miało by to być czymś wstydliwym, negatywnym, podczas gdy logika nakazuje że raczej to pozytywna cecha – zapobieganie zakażeniu.
Znam za to osoby w tym wieku i mówią one że nie mają czasu na żadne wirusy i na tym rozmowa się kończy.
To zależy od osoby, jeśli ktoś ma swoje pasje odpowiada jak powyżej, nie ma czasu na propagandę i robi swoje.
Znam też osobę w tym wieku która była zbulwersowana innym punktem widzenia niż w TV. Ale akurat ta osoba spędza całe dnie przed TV i nie ma swoich pasji.
Tak więc nie jestem w stanie odpowiedzieć bo to zależy od osoby.
-skąd masz taką wiedzę, ze w powiecie nikt nie umarł na koronę?
-na jakiej to podstawie twierdzisz, iż większość umarła z powodu przerwy w leczeniu?
_twierdzisz, że wszystkie znane Ci osoby po pozytywnym teście nie miały objawów, /bądź miały lekkie/, więc napisz dlaczego te osoby miały wykonane testy?
Widzisz w przeciwieństwie do Ciebie, to ja znam osoby, które bardzo ciężko przechodziły Covida.19 i osoby , które obecnie są w poważnych stanach i nie tylko starsi, ale również średnim i młodym wieku, owszem znam i takich, którzy mają łagodne objawy.
Więc przestańcie się mądrzyć, bo tak naprawdę mącicie tylko swoimi poglądami, wywodami.
jeżeli ktoś nie chce się stosować do wytycznych w tym temacie ,to nie powinien pokazywać się w miejscach publicznych, bo nie ma prawa narażać innych na zakażenie .
Z racji wykonywanego zawodu znam wszystkie przypadki prócz jednego (przyznaję uczciwie w jednym wypadku nie mogę się wypowiedzieć), ponadto jedną zmarłą osobę znałam osobiście i to klasyczny przykład naciągania na koronę.
-na jakiej to podstawie twierdzisz, iż większość umarła z powodu przerwy w leczeniu?
Przerwy były, procedury trwają, osoba podejrzana jest traktowana jak trędowata, nie można do niej podejść i leczyć trzeba tracić czas na procedury.
Pomijając procedury osoby odizolowane od rodziny błagały o kontakt z najbliższymi bezskutecznie.
Ale dla osoby prawdopodobnie bez empatii to tylko szczegół.
"_twierdzisz, że wszystkie znane Ci osoby po pozytywnym teście nie miały objawów, /bądź miały lekkie/, więc napisz dlaczego te osoby miały wykonane testy?"
No cóż jedni mieli gorączkę i nieopatrznie posłuchali lekarza i poszli na test potem przez tygodnie żałowali swojej naiwności.
Inni trafili na test z łapanki z zakładu pracy.
Inni mieli tego pecha że ich jedyną winą było to że widzieli z odległości 2 metrów osobę podejrzaną.
„Widzisz w przeciwieństwie do Ciebie, to ja znam osoby, które bardzo ciężko przechodziły Covida”
Z tego wynika że żyjemy w innych realiach ja na szczęście nie należę do tej części społeczeństwa której zawsze jest źle, wiatr wije w oczy i nieokreśleni oni rzucają kłody pod nogi w moim otoczeniu ludzie myślą pozytywnie.
w młodości pasałem krowy i one wszystkie były koloru czerwonego, u sąsiada też były czerwone i u sąsiada sąsiada też były czerwone więc myślałem… wszystkie krowy mają kolor czerwony
Kiedy poszedłem do wojska (Ełku) moim kumplem był Zbychu (którego pozdrawiam) i tak się złożyło, że on również pasał krowy tylko, że w on pasał czarno białe, u jego sąsiada też były czarno białe i sąsiad sąsiada też miał czarno białe. Wiec mój kupel Zbychu myślał, że wszystkie krowy mają kolor czarno biały
Przenosząc to na poruszaną sprawę covid
nie wiem czy dasz radę to ogarnąć ale spróbuj sobie wyobrazić że spośród 1 miliona ludzi zmarłych na covid (jak się ocenia) żyli staruszkowie, którzy mieli np. 60 lat nadciśnienie i cukrzycę i całkiem spokojnie przyjmowali leki a lekarzy potrzebowali do wypisania recepty i żyliby prawdopodobnie jeszcze ze 20 lat ale spotkali na swojej drodze wirusa
albo że wśród 34 milionów ludzi którzy przeszli covid na świecie trzy osoby przeszło tą chorobę bardzo ciężko a ja te trzy osoby akurat znałem. Ty natomiast żadnej z tych osób nie znałaś (chyba że z racji wykonywanego zawodu znasz szczegółowo te 34 miliony przypadków)
Jak dasz radę to ogarnąć to będziesz mieć odpowiedź skąd różnica w odbiorze rzeczywistości i spokojnie przespać noc czego Tobie życzę.
Przykład godny 2 letniego dziecka, bo te nico starsze już wiedzą że krowy są różne, nawet bardziej rozgarnięte roczniaki oglądają w książeczkach różne umaszczenie krów.
Nie wiem co chciałeś pokazać tym przykładem ale pokazałaś, no chyba nic…
Wracając do tematu wirusa, my wszyscy żyjemy w jednym powiecie znamy się widzimy co się dzieje w obrębie powiatu dzisiaj to jak w obrębie jednej wsi.
Tak więc wiem co widzę, co się tu dzieje.
Pozostaje kwestia innych państw, każdy z nas zna co najmniej kilka osób mieszkających w innych krajach, Polaków bądź obcokrajowców. Każdy z nas wyjeżdża z kraju.
Więc te Twoje mądrości kieruj do takich co nic nie wiedzieli nigdzie nie byli i można wcisnąć im każdy kit.
Może uwierzą w opowieści o krowach.