Powstało kompendium wiedzy o przebiegu i skutkach zdrowotnych COVID-19 - zakażenie ma skutki we wszystkich układach narządów
COVID-19 to poważna choroba, która powoduje skutki we wszystkich układach narządów – ostrzegają autorzy tzw. białej księgi na temat objawów i odległych powikłań tej infekcji.
Polscy klinicyści pod przewodnictwem prof. Andrzeja M. Fala, kierownika Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych w Szpitalu MSWiA w Warszawie, opracowali, nazywane białą księgą, kompleksowe kompendium wiedzy o przebiegu i skutkach zdrowotnych COVID-19 pt. „Charakterystyka choroby COVID-19, objawy oraz skutki zdrowotne. Rekomendacje i doświadczenia polskich klinicystów”.
Podkreślają oni, że choroba ta, w większości przypadków przebiegająca bezobjawowo lub łagodnie, może rozwinąć się do stanu krytycznego, a nawet zgonu w przebiegu nadmiernej reakcji układu odpornościowego. Prowadzić to może do poważnych uszkodzeń tkanek, wystąpienia incydentów zakrzepowo-zatorowych, a także do odległych powikłań przechorowania COVID-19.
Zdaniem ekspertów w kolejnych stadiach choroby wysiłki terapeutyczne powinny się koncentrować na wyciszaniu nadmiernej reakcji zapalanej oraz na profilaktyce przeciwzakrzepowej. Ostrzegają też, że COVID-19 jest chorobą o bardzo zróżnicowanym przebiegu.
Zobacz również:„Objawami występującymi najczęściej są gorączka, kaszel, duszność, złe samopoczucie, silne osłabienie i uczucie zmęczenia, ból mięśniowy i kostno-stawowy" – przypominają specjaliści. Inne objawy występują z różną częstością i prawdopodobnie zależną od wariantu wirusa lub fazy pandemii. Są to ból głowy, utrata smaku i węchu, przyspieszenie oddechu, zmiana częstości pracy serca, dreszcze, utrata mowy lub zdolności ruchowych, nudności, biegunka, zmiany skórne, zapalenie spojówek czy krwioplucie.
„Widać więc, że zakażenie wirusem SARS-CoV-2 ma skutki we wszystkich właściwie układach narządów” – zaznaczają autorzy białej księgi. W układzie oddechowym wiążąc się do komórek budujących pęcherzyki płucne, będzie on wywoływał różne objawy, od zupełnie niezagrażających po niewydolność oddechową wymagającą intensywnej terapii.
W układzie sercowo-naczyniowym koronawirus może doprowadzić do powikłań takich, jak zawał i zapalenie mięśnia sercowego, zaostrzenie niewydolności serca i zaburzeń rytmu serca. „Odnotowuje się też wysoką częstość występowania powikłań zakrzepowo-zatorowych u pacjentów z zapaleniem płuc w przebiegu infekcji COVID-19” – dodają eksperci.
Ostrzegają, że infekcja COVID-19 zwiększa ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych nie tylko w ostrym okresie choroby, lecz również w okresie około miesiąca po wyzdrowieniu. U chorych na COVID-19 rzadko natomiast dochodzi do zagrażającego życiu ciężkiego uszkodzenia nerek, a także do przewlekłej niewydolności nerek.
Ze strony układu nerwowego ciężkim powikłaniem jest udar mózgu. U niektórych osób pojawia się tzw. mgła mózgowa. Jest ona łagodnym powikłaniem, lecz istotnie zmniejszającym komfort życia, gdyż objawia się zaburzeniami koncentracji, pamięci krótkotrwałej i dezorientacją; może się utrzymywać dość długo po przejściu zakażenia.
W opracowaniu zwraca się uwagę, że wirus SARS-CoV-2 może wywołać ciężką chorobę u ludzi dorosłych. U dzieci przebieg zachorowania jest zazwyczaj łagodny. Jednak pediatrzy ostrzegają przed występowaniem zespołu zapalnego czasowo związanego z COVID-19 i jego potencjalnymi późnymi następstwami, takimi jak choroba wieńcowa i zawał serca w młodym wieku.
Długofalowe następstwa COVID-19 u osób dorosłych określane są jako long-COVID-19. Termin ten oznacza utrzymywanie się różnorodnych objawów chorobowych dłużej niż 12 tygodni po ostrej fazie zakażenia. Według różnych źródeł objawy o rozmaitym nasileniu opisuje się u od 10 proc. do nawet 90 proc. pacjentów po przebyciu zakażenia.
Najczęściej występują objawy ostrego zakażenia, właściwie wszystkich układów naszego organizmu, a dodatkowo też dochodzić mogą stany lękowe i depresyjne. „Obecnie trudno określić, jak istotnym problemem społecznym okaże się zespół post-COVID-19. Z pewnością w miarę trwania pandemii, wobec zwiększającej się liczby osób po przebytym COVID-19, liczba pacjentów wymagających z tego powodu stałej, wielospecjalistycznej opieki lekarskiej i rehabilitacyjnej będzie wzrastać” – twierdzą specjaliści.
Uważają, że w ramach takiej opieki ważną rolę pełni fizjoterapia, która redukuje zarówno objawy samej choroby (zmniejszenie trudności w oddychaniu, objawów ze strony układu mięśniowo-szkieletowego, opanowanie lęku), jak i występujące i rozwijające się powikłania.
„Istotny wpływ na ryzyko powikłań po przebyciu COVID-19 mają utrzymujące się zaburzenia krzepnięcia. W czasie pobytu w szpitalu zdarzenia zakrzepowo-zatorowe są silnie związane ze śmiertelnością chorych na COVID-19, a także mogą wystąpić u ozdrowieńców. Dlatego też zalecenia lekarskie wobec osób, które przeszły COVID-19 powinny obejmować leczenie przeciwkrzepliwe” – przekonują autorzy białej księgi.
Autorami publikacji oprócz prof. Andrzeja M. Fala są wybitni eksperci wielu kluczowych dziedzin medycyny i nauki: dr n. farm. Leszek Borkowski (farmakolog), prof. Krzysztof J. Filipiak (kardiolog), dr Bożena Homola (pulmonolog), prof. Zbigniew Hruby (nefrolog), prof. Adam Kobayashi (neurolog), prof. Bartosz Łoza (psychiatra), prof. Andrzej Matyja (chirurg), prof. Piotr Pruszczyk (angiolog), dr hab. n. med. Piotr Rzymski (biolog i immunolog), prof. Jacek Szepietowski (dermatolog), dr n. med. Konstanty Szułdrzyński (intensywna terapia, układ oddechowy), prof. Jan Szczegielniak (fizjoterapeuta), prof. Jacek Wysocki (pediatra), prof. Joanna Zajkowska (choroby zakaźne), dr n. o zdr. Sebastian Zduński (fizjoterapia).
Więcej informacji na ten temat na stronie naukaprzeciwpandemii.pl w sekcji „Charakterystyka choroby COVID-19, objawy oraz skutki zdrowotne. Rekomendacje i doświadczenia polskich klinicystów” lub bezpośrednio pod linkiem: https://naukaprzeciwpandemii.pl/app/uploads/2021/04/biala-ksiega_charakterystyka-choroby-covid-19_kwiecien-2021.pdf. (PAP)
Może Cię zaciekawić
Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
Kiedy pacjent kwalifikuje się do operacji bariatrycznej? Pierwsze kryteria kwalifikacji do zabiegu bariatrycznego zostały zdefiniowane w 1991 roku....
Czytaj więcejPutin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
"Będziemy kontynuować te testy, także w warunkach bojowych, w zależności od sytuacji i charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji" - powiedz...
Czytaj więcejMarszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia przyznał podczas spotkania z mieszkańcami w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie), że nie ma się ...
Czytaj więcejPremier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcejChcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Co to są wakacje składkowe w ZUS? Wakacje składkowe to możliwość jednorazowego w roku kalendarzowym zwolnienia z opłacania składek na ubezpie...
Czytaj więcej- Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
- Putin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
- Marszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Komentarze (4)
Alergie oczu dostaje się również po tych cholernych kremach do twarzy. Przy zmianie kremu do twarzy wystąpiła alergia oczu.
Po odstawieniu kremu alergia ustąpiła, bez żadnych leków przeciw alergii. He he, tak nas szpikują chemią. A ulotka mówiła że krem jest bez żadnych dodatków chemicznych. Ludzie obudźcie się
"Uratuj mnie
Przez rok pandemii opisywałem potworne rzeczy. Podawałem się za sanitariusza, jeździłem w karetce. Patrzyłem jak na OIT- ach w samotności umierają ludzie, wąchałem smród gnijących stóp cukrzycowych, które nadawały się do odcięcia. Ale to co usłyszałem podczas tej rozmowy przebiło wszystko.
Rozmowa z pielęgniarką ze szpitala tymczasowego na MTP w Poznaniu, gdzie 30 marca zabrakło tlenu
- Pani jest pielęgniarką.
- Tak, od wielu lat. Mam duże doświadczenie.
- Ale tamten dyżur był szczególny.
- Tak, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam. Zegary z pomiarem ciśnienia tlenu w instalacji są na każdej ze ścian szczytowych budynku, w którym jest szpital tymczasowy. Normalnie mamy 5 barów. Rano, po przyjściu na zmianę koleżanka nawet zwracała uwagę, że tych 5 barów nie ma, ale usłyszała, że to nie należy do jej obowiązków. Ciśnienie spadało. Gdy podniesiono alarm było 2, 7 bara, w ciągu 20 minut spadło do 0,3 bara.
- Co robiliście?
- Najpierw szukaliśmy tego tlenu. Przesuwaliśmy łóżka dalej od źródła tlenu. Myśląc, że może w jakimś najdalszym odcinku instalacji coś zostało. Nie było to racjonalne, ale próbowaliśmy. Potem przyszło polecenie, żeby zakręcać kurki z tlenem lżejszym pacjentom, żeby tlenu w instalacji starczyło dla cięższych.
-Słucham?
- Żeby zakręcać tlen pacjentom, którzy są na maskach i wąsach. Szefostwo: dyrektor, pielęgniarka koordynująca stali przed halą. Coś gestykulowali, ale nam nikt niczego nie wyjaśniał. Do tego przygasło światło. Myśmy przecież biegali, porozumiewaliśmy się krótkimi komunikatami: „Podaj, potrzymaj, idź, przynieś”. „Chodź tu, on jest w gorszym stanie”. To się udzielało. Pacjenci byli podenerwowani. Siadali. Niektórzy wychodzili z łóżek.
Jak reagowali na to zakręcanie zaworów?
To były takie straszne pytania.
-Jakie?
- „Dlaczego mi to robisz? Przecież ja się duszę”.
- Chory tak panią zapytał?
- Tak, ale ja wykonywałam przecież polecenie. Robiło się coraz bardziej dramatycznie. Krzyki, płacz kobiet. Niektóry chorzy sami, na powrót odkręcali te zawory. Syczało okropnie, ale tam już nie było tlenu. Wyciągali do mnie ręce: „Proszę mnie stąd zabrać”, albo prosili „Proszę do mnie podejść”.
-Podchodziła pani?
- Nie było czasu. Trzeba było ratować tych co się dusili, szukać butli. Lekarze chodzili i decydowali kto jest reanimacyjny, a kto nie.
- Co to znaczy?
- Kogo ratować, a kogo nie.
- Pacjenci słyszeli?
- Tak, ale nie było czasu, żeby przejść gdzieś do dyżurki. Trzeba było podejmować decyzję tu i teraz. Musi pan zrozumieć, że to było piekło. Nie było chwili przerwy. Koleżanka pielęgniarka biegnie koło mnie. Patrzę, że ona ma cały kombinezon przesikany. Nie wiem czy nie wytrzymała, czy puściła mocz z powodu wysiłku, ze stresu. Nie było mowy, żeby się przebrać. Wokół krzyki, charczenie, wołanie o pomoc. Gestykulacja robiła wrażenie.
- Co pani ma na myśli?
- Człowiek bez tlenu jest jak topielec. Oni gestykulowali rękami, pokazywali, że się duszą. Potem już tylko śmierć. Twarz robi się szara, usta sine. Piana. Oczy mętne, zapadają się. Na naszym oddziale zmarł jeden pacjent w czasie gdy zabrakło tlenu.
-Wrócimy do reanimacji. Komunikat brzmiał: „tego nie reanimujemy”?
- Tak.
- I pani to słyszała?
- Tak.
- I pacjent też to słyszał.
- Tak.
- I?
- Złapał moją koleżankę za rękę: ‘Przeżyłem raka płuc, nie chcę się teraz udusić, uratuj mnie’. Koleżanka poszła szukać butli dla tego człowieka.
- Znalazła?
- Opowiem panu jak. MTP to centrum miasta. Pięć innych szpitali jest w zasadzie po sąsiedzku. Koleżanka, doświadczona pielęgniarka, podchodzi do dyrektora i pyta dlaczego nie pożyczy butli od sąsiadów. Dyrektor: ‘A kto pani tu teraz butle da?’ Ta dziewczyna mówi, że załatwi. Dzwoni przez komórkę do swojego macierzystego szpitala położniczego przy ul Polnej, jest jakieś 600 metrów stąd. Następnie bierze szpitalny samochód dostawczy z kierowcą: ‘Wsiadaj, kurwa, jedziesz!’. Na położniczy to butle już czekały przygotowane na rampie do załadunku. Wszyscy tylko się tam dziwili, że pielęgniarka załatwia takie rzeczy. Wróciła butle rozeszły się w ciągu sekundy. Rozumie pan, że pielęgniarka jechała po butle? Przerażający był chaos, jakby nikt niczym nie dowodził. Jakby nie było żadnych procedur. Algorytmów postępowania. W każdym razie tren chory przeżył. Mówił jej potem: „Zdążyłaś z tą butlą”.
- Satysfakcja?
- Najpiękniejsza nagroda. Tyle, że ten człowiek zmarł niedługo potem 2 kwietnia. Uważam, że brak tlenu mógł się do tego przyczynić.
- Jak personel reagował na to co się dzieje?
- Sami byliśmy poddenerwowani, bo nikt na nie mówił co się dzieje. W pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać, że być może chodzi o jakąś awarię, która grozi wybuchem tej całej instalacji. Gaz, tlen – to rodzi różne domysły. No bo dlaczego każą zakręcać kurki? Koleżanka nagle mówi do mnie: „Ja mam małe dzieci, czy ja mogę stąd wyjść”.
- Wyszła?
- Nie, nikt nie wyszedł. Ani jedna pielęgniarka, pielęgniarz, ratownik. Wszyscy zostali do końca. Jestem dumna, że mogę z nimi pracować. Bo przecież tam działy się dantejskie sceny.
- Jakie?
- Podjechały dwie karetki żeby zabierać pacjentów do innych szpitali. Pacjenci do transportu zewnętrznego byli już wytypowani. Bierzemy się za łóżko i biegniemy. W łączniku widzimy, że pulmony biegną ze swoim pacjentem do tej samej karetki.
- Pulmony?
- Koledzy z oddziału pulmonologii.
- Wyścig?
- Wiem jak to brzmi, ale każdy chciał jak najlepiej dla swojego pacjenta. Biegłam. Pchałyśmy łóżko, żeby być jak najszybciej. Wyścig o miejsce w karetce i o życie.
-Kiedy kryzys minął?
- Po 12. Nawet nie wiem jak stamtąd wyszłam. Wyprowadził mnie kolega, bo niemal zasłabłam. Wszyscy byliśmy zmęczeni, odwodnieni, w stresie. Siedliśmy przed halą na ławkach i była cisza. Dyrekcja gdzieś wyparowała. Nikt nam nie wyjaśnił co się stało. Nikt nie zapytał czy potrzebujemy psychologa. Nikt nie podziękował. Siedzieliśmy tak sami. Dopiero potem, jak wróciliśmy na salę, pacjenci podnosili się na łóżkach. Łapali za ręce, dziękowali. To było niesamowite. "
M - czy to znaczy , że ten główny śpec ma zarzuty prokuratorskie lub toczy się przeciw niemu proces karny ? .
(fizjoterapia). Tak , na COVID-19 najlepiej znają się fizjoterapeuci , pod warunkiem , że mają MOCNE PLECY w strukturach władzy . ;)