Potrafisz przeczytać ten tekst? Badania pracy mózgu: dysortografia to nie jest lżejsza forma dysleksji
Dysortografia wcale nie jest - jak może się niektórym wydawać - lżejszą odmianą dysleksji. To, jak pracuje mózg w czasie czytania słów w każdym z tych zaburzeń wygląda nieco inaczej - wynika z badań naukowców z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN.
"Dysleksja to problemy zarówno z nauką czytania, jak i z czytaniem, które trwają od dzieciństwa do dorosłości. Zazwyczaj towarzyszą temu również trudności z poprawną pisownią, np. dyktand" - mówi w rozmowie z PAP dr Agnieszka Dębska z Instytutu Nenckiego. Zaznacza jednak, że zdarzają się osoby z dysleksją, które nie popełniają błędów w pisaniu (wtedy mówimy o tzw. izolowanym deficycie czytania).
Dysortografia natomiast - tłumaczy - występuje u dzieci, które czytają na typowym poziomie, ale mają problem z pisaniem i popełniają specyficzne błędy pomimo znajomości zasad ortograficznych (nie tylko mylą "ch" z "h" albo "ż" i "rz", lecz także przestawiają szyk liter w słowach albo zapisują odbicia lustrzane liter).
Naukowcy z Instytutu Nenckiego podjęli ten temat, szukając na potrzeby jednego z badań dzieci z dysleksją, zdiagnozowanych przez specjalistyczne poradnie. "Okazało się, że spora część dzieci do nas skierowanych - aż 40 na 200 - wcale nie miało dysleksji, lecz dysortografię. Zaciekawiło nas to i postanowiliśmy zbadać, czym różnią się one od dzieci z dysleksją" - opowiada dr Dębska.
Zobacz również:"W nowych badaniach po raz pierwszy porównaliśmy pracę mózgu dzieci z dysortografią z pracą mózgu dzieci z dysleksją w trakcie czytania. Pokazaliśmy, że dysleksja i dysortografia mają różne mózgowe podłoża przetwarzania słów. Dzięki temu wyraźniej widać, że są to odmienne zaburzenia. Dysortografia nie jest więc lżejszą odmianą dysleksji. Wiedza o tym ma znaczenie dla diagnozy i terapii tych zaburzeń" - mówi dr Dębska.
Wyniki badań prowadzonych w Instytucie Nenckiego we współpracy z austriackim Uniwersytetem w Grazu ukazały się w czasopiśmie "Brain Structure and Function".
W badaniach wzięły udział trzy grupy dzieci w wieku 9-13 lat: grupa, która nie miała problemów z pisaniem ani czytaniem; grupa osób z dysortografią - mających problemy z pisaniem, ale nie z czytaniem; a także grupa osób z dysleksją, mających trudność zarazem z czytaniem, jak i pisaniem. "Nie znaleźliśmy wystarczająco wielu dzieci z izolowanym deficytem czytania, gdyż występuje on w Polsce najrzadziej" - komentuje dr Dębska.
Podczas badania funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI) dzieciom pokazywano na ekranie krótkie słowa często używane w języku polskim. Dzieci patrzyły na te słowa i miały je w myślach odczytywać. Dla porównania prezentowano też inne bodźce wzrokowe, np. szereg symboli niebędących literami, a następnie sprawdzano, jakie obszary mózgu się aktywowały.
Zaobserwowano, że u dzieci z dysleksją lewy zakręt wrzecionowaty aktywował się o wiele słabiej niż u dzieci z dysortografią i z grupy kontrolnej. "To specyficzna część mózgu zwana obszarem wzrokowej formy słów. Odpowiada ona za wzrokowe rozpoznawanie wyrazów" - tłumaczy dr Dębska.
Obszar ten wykształca się, kiedy ktoś uczy się czytać. Do jego zadań należy zapamiętywanie, jak wyglądają całe słowa. Dzięki temu nie musimy za każdym razem w głowie literować wyrazu, ale możemy od razu go odczytywać w całości. Pozwala to na szybkie czytanie, a w dodatku tekst nie przestaje być zrozumiały, nawet jeśli pojawiają się w nim literówki czy błędy.
To, że wielu czytelników jest w stanie odczytać ten tekst, choć zawiera on mnóstwo błędów, zawdzięczamy obszarowi w mózgu odpowiedzialnemu za wzrokowe rozpoznawanie obrazów.
"Ponieważ obszar ten słabo aktywował się u dzieci z dysleksją, ale nie z dysortografią - to można wnioskować, że jest on kluczowy dla czytania" - tłumaczy dr Dębska.
Był także inny obszar w mózgu, który - w relacji do grupy kontrolnej - słabiej aktywował się zarówno u osób z dysleksją, jak i z dysortografią. Chodzi o zakręt skroniowy górny, który odpowiada za przetwarzanie fonologiczne. Rozmówczyni PAP tłumaczy, że jest to umiejętność dzielenia wyrazów na dźwięki i manipulowania nimi. Osoby z deficytami fonologicznymi nie umieją np. powiedzieć, czy dane słowa rymują się albo czy zaczynają się na tę samą głoskę. Nie potrafią też wyodrębnić głosek z wyrazów. Okazuje się, że to jest kluczowe dla nauki pisania. A problemy fonologiczne mają i osoby z dysleksją, i osoby z dysortografią.
Na pomarańczowo zaznaczony jest obszar wzrokowej formy słów w lewej półkuli, który miał mniejszą aktywność podczas czytania słów u dzieci z dysleksją w porównaniu do typowo czytających. Na różowo zaznaczony jest obszar w lewym zakręcie skroniowym górnym, który był mniej aktywny podczas czytania zarówno u dzieci z dysleksją jak i z dysortografią w porównaniu do grupy kontrolnej. Źródło: Instytut Nenckiego PAN
Badania pokazują związek między deficytem fonologicznym, a dysleksją i dysortografią. Czy te wyniki mogą się przekładać na terapię? Rozmówczyni PAP zastrzega, że na razie trudno to stwierdzić.
"Na razie mało jest przekonujących danych o skutecznej terapii dysleksji. Są pewne wyniki, które sugerują, że wczesna terapia deficytu fonologicznego pomaga" - mówi. Dodaje, że deficyt fonologiczny zaczyna się kształtować ok. 5-6 roku życia, a dysleksję diagnozuje się dopiero, kiedy dziecko ma 9 lat. Jeśli jednak około 6-7 roku życia zauważy się, że dziecko ma problemy z fonologią, można mu pomóc w nauce czytania poprzez wykonywanie z nim zadań na integrację głoski z literą czy rozróżnianie głosek. "Terapię trzeba zacząć jednak szybciej niż można postawić diagnozę. To paradoks dysleksji" - mówi dr Dębska.
Badaczka w ramach grantu NCN prowadzi teraz rekrutację do kolejnych badań. Szuka dzieci w wieku szkolnym z klas 4-6: prawidłowo piszących i czytających, dzieci z dysleksją, a także dzieci z dysortografią. "Chcemy zbadać, jak dzieci z takich grup na wymyślonych przez nas literach będą uczyć się sztucznej ortografii" - zdradza badaczka.
(Źródło: Nauka w Polsce - PAP, Ludwika Tomala)
Może Cię zaciekawić
Krótszy tydzień pracy? Ministerstwo prowadzi analizy
Szefowa MRPiPS pytana była, czy rząd bierze pod uwagę wprowadzenie skróconego tygodnia pracy. "Rzeczywiście prowadzimy analizy dotyczące czasu p...
Czytaj więcejZatrzymano podejrzanego o pedofilię 25-latka z Tychów
O możliwości popełnienia przez 25-latka przestępstwa, poinformowali policję rodzice pokrzywdzonej małoletniej. Do ostatnich przestępstw przy wy...
Czytaj więcejLuty najcieplejszy od ponad 100 lat. Zimę zastąpi pora chłodna - twierdzą eksperci
Od kilku dni panują wiosenne temperatury, choć to dopiero przełom lutego i marca. Leszczyna zaczęła kwitnąć już w pierwszych dniach lutego, po...
Czytaj więcejCzy w wyborach samorządowych można głosować poza swoim okręgiem?
W wyborach samorządowych trzeba głosować w miejscu zameldowania 7 i 21 kwietnia odbędą się wybory samorządowe, w których wybierzemy radnych g...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Prof. Szukalski: dla pokolenia "Zet" dzieci nie są wyznacznikiem sukcesu
Podczas środowej konferencji prezesa Głównego Urzędu Statystycznego ogłoszone zostały szacunkowe dane dotyczące sytuacji demograficznej Polski....
Czytaj więcejEkspert: to nieprawda, że mamy rekordowy wzrost liczby prób samobójczych wśród dzieci
Dr Witkowska, która jest także Ekspertem Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, zaznaczyła, że dan...
Czytaj więcejChorzy na zbieractwo
Opisana właśnie przez BBC, mieszkająca w Yorku, 32-letnia Jenny (imię zmienione) unikała już nawet powrotu do domu. Można w nim było znaleźć...
Czytaj więcejEkspert: możemy spodziewać się ponownego napływu arktycznych mas powietrza do Europy
Jeszcze kilka dni temu w Skandynawii panowały siarczyste mrozy. Szwedzki Instytut Meteorologii i Hydrologii (odpowiednik polskiego IMGW) podał, że ...
Czytaj więcej
Komentarze (24)
O jeszcze widzę saddama, który próbował być zabawny. Przypomina się mi Thomas Muller, chociaż ten mnie akurat rozśmieszył. Skończyłeś już z urbanistyką Limanowej? Może teraz czas się wziąć za Paryż na Kujawach?
Wytłumaczę specjalnie dla Ciebie, gdyż wiem że Twój mózg to akurat leniwy jest. Pomyłka czyli jak np. słownik w smartfonie z funkcją autouzupelniania wstawi Ci inne słowo niż te które chciałeś. A błąd to może być ortograficzny, językowy czy tam jeszcze inny. Napisać Ci przyklady?
Uprzedzę - to jest twój wymysł. Nie ma różnicy, ponieważ błąd i pomyłka to synonimy, głąbie bezdenny, baranie kompletny. Nie sil się na te złośliwości, bo jest zwykłym tępakiem.
Wiele razy ludzie cię już wyśmiali. Można by napisać - kończ waść, wstydu oszczędź, gdyby nie to, że to błędne zastosowanie. To tak z dedykacją dla ciebie.
„Pisanie o mądrości jest wielkim ryzykiem. Bowiem to, co napiszesz, musi być swego rodzaju metamądrością. Nie można mądrości opisywać w sposób głupi, gdyż wtedy nie pokażesz tego, czym ona jest naprawdę. Będzie to wizja głupca nie rozumiejącego mądrości prawdziwej, minie się z celem, a zamiar okaże się ponad siły. Trzeba więc albo wielkiej mądrości, albo wielkiego zarozumialstwa, by pisać o mądrości, i oczywiście to, co tu zostało napisane, jest przejawem zarozumialstwa. Bowiem pisanie o mądrości jest zadaniem niewykonalnym”
Taki do przodu jesteś, zgadnij czyje to słowa ... ?
A no tak, zapomniałeś się wylogować, ośmieszyłeś się i ja ci kiedyś to wypomniałem i się mścisz. Dziecko z przedszkola...
Zawsze mnie zastanawiają ludzie, którzy cytują jakieś mądrości i to ma świadczy o ich wysokim poziomie. Człowieku, to że przepisałeś czyjeś słowa, bo nie stać cię na własne przemyślenia, to tylko ciebie ośmiesza...
Rozumiesz to?
Skoro nie zgadzasz się z tym, że błąd i pomyłka to synonimy, to muszę cię zestawić w jednym rzędzie debili z bigi18.
Rozumiem, że teraz będziesz cytował ulubionych myślicieli i ja mam jak twoja małpka zgadywać, a potem napiszesz, że ktoś bawi się w twoją grę. Rozczaruję cię, musisz, bachorku, pobawić się z kimś innym. Wartowniku, nie idź tą drogą!
Co do twojego cytatu, to powinien ci on przyświecać zawsze, kiedy wymądrzasz się w kierunku innych, zarówno z tego konta, drugiego i każdego innego, które jeszcze posiadasz.
Mam nadzieję w trosce o twój spokój psychiczny przyjmiesz to ośmieszenie i nie będziesz już próbował dalej kopać się z koniem, bo możesz dostać kopytem w łeb i już nie wstać.
wieśku, nie pamiętam, ale widzę, że ty pamiętasz i mnie to wcale nie dziwi. Małpa małpę pozna.
I jeszcze to...
"Najlepiej naturalnymi suplementami, w ostateczności lekami, ale na litość boską, nie ingerencją w kod genetyczny."
Uśmiałem się do reszty. To tak jakby Kalisz mówił o sporcie. Mówienie o mądrości nie sprawia jeszcze, że jesteś mądrym. Dobra nauczka dla ciebie, myślę, wartowniku. Zresztą kolejną. Pamiętaj, żeby się wylogować.
W zupełności potwierdza moje przypuszczenia.
Porównałeś sie do konia.
Koń to koń. Łeb ma większy od człowieka ale na partnera do dyskusji sie nie nadaje.
W jednym masz rację. Nie bede sie z koniem kopał.
... a, i na pożegnanie jeszcze takie małe pytanko retoryczne : To co w końcu jest większe, połowa twojego mózgu czy połowa arbuza ?
... tylko jabłka już zostaw w spokoju :D :D :D
Widać nie potrafiłeś odpowiedzieć na żaden z moich postów sensownie. Ale ty masz ból tyłka, jak mi przykro z twojego powodu, marny hejterze. Jedziesz na kilku kontach i nie masz żadnego wstydu, nawet 5-letnie dziecko ma wstyd, a ty go nie masz. Ale to chyba głównie takie wychowanie przez rodziców zaaplikowane, prawda? Jeśli chcesz szukać powodów swoich problemów, to musisz odwiedzić dom rodzinny, stanąć w progu i popatrzeć na swoich rodziców. Znajdziesz źródło swoich problemów. Genetyka nie kłamie.
Jak widać cytaty o lekach zbił cię kompletnie z tropu i jak małe dziecko, błądzisz we mgle. Nawet nie wiesz, co jest nie tak. Zero odpowiedzi, tylko zażenowanie z powodu twojej głupoty. Tak to jest, jak sam zaczynasz, ale nie masz do tego podstaw i nie masz mądrości, o której tylko piszesz. Nawet sam nie byłeś w stanie czegoś napisać, tylko powtarzasz po kimś. Po kimś mądrym. Dobrze, że możesz cytować kogoś, a nie musisz polegać na swojej głupocie.
Co do jabłek, bo widzisz, ja potrafię się odnieść, w przeciwieństwie do ciebie, wartowniku, to pamiętam jak najbardziej o jabłkach. Tylko, że tam chodziło o procenty, a nie o wielkość, więc znowu pudło, głąbie.
Zapewniam cię, że wielkość nie ma znaczenia, tylko gęstość. Skoro uważasz, że litr wody i litr soku ma taką samą wagę, to musisz szybko wrócić do szkoły. Myślę, że nawet gdybym porównał się do skunksa, a to zwierzę jak najbardziej szlachetne, to i tak bym wyszedł przy tobie jak Arystoteles. Ale, czekaj, może podeślę ci źródło, bo jestem przekonany, że taki głąb pomyli to z jakimś brazylijskim piłkarzem albo greckim przedsiębiorcą. Dobrze, że czytasz mądrzejszych, tak trzymaj. Może kiedyś dobijesz poziomem do przedszkola. Na razie dobijasz poziomem do Dody, Najmana i Jabłonowskiego.
Jeśli nadal nie poznałeś sensu procentów, to tym bardziej do szkoły. A widzę, że nie poznałeś.
Kod genetyczny - informacja genetyczna, zawarta w sekwencji nukleotydów kwasu nukleinowego (DNA lub RNA).
A szczepionki przeciw covid to szczepionki genetyczne.
Jeżeli więc nie rozumiesz mojego przekazu, to w zdaniu o lekach, tym czymś co jest nie tak, jesteś ty.
amen/koniec
Słowa nie dotrzymał, a jedyne na co się wysilił, a i nawet zaczął od tego, to argumentum ad personam. Brakło argumentów, więc zostały dziecinnie docinki o łapaniu oddechu. Taka natura warto... tfu, roomserwis. Przecież się przelogował, tym razem nie zapomniał. Widać zabolały moje komentarze w punkt. Zresztą to niepierwszy raz, jak desperat mnie zaczepia, bo przywołał chociażby temat z jabłkami. Widać potrzebuje tego, jak niektóre osoby na tym forum. Kolejny hejterek do kolekcji.
Zanim do sedna...
To najpierw, dlaczego za pierwszym razem nie odniosłeś się do pytania o leki?
Bo myślałeś, że ci się upiecze i pominę?
Czyli jednak odkryłeś, co jest nie tak w zdaniu z lekami?
A teraz przeanalizujmy twoją rzekomą odpowiedź, nie wprost.
"Kod genetyczny - informacja genetyczna, zawarta w sekwencji nukleotydów kwasu nukleinowego (DNA lub RNA)."
To jest dokładnie twoja odpowiedź. Chciałem ciebie zapytać o źródło, ale stwierdziłem, że sam znajdę źródło tak wierutnej bzdury, bo jest to wierutna bzdura. Szczególnie, że sam żadnego źródła nie podałeś, więc zachowałeś się tak z pewnego powodu, wstydliwego, kompromitującego.
Wpisałem ten tekst do google, bo co myślałeś? Że tylko ty masz google i ludzie są taki głupi jak ty i nie potrafią sprawdzać tak prostych rzeczy?
Co mi wyskoczyło jako pierwszy wynik? Wikipedia.
Jeszcze raz twój tekst:
Kod genetyczny - informacja genetyczna, zawarta w sekwencji nukleotydów kwasu nukleinowego (DNA lub RNA).
A teraz oryginał z wikipedii:
Kod genetyczny – reguła, według której informacja genetyczna, zawarta w sekwencji nukleotydów kwasu nukleinowego (DNA lub RNA)
Co się okazuje? Że kolega warto... a tfu roomserwis, zapomniałem znowu, że się przelogował, wyciął sobie dokładnie trzy słowa, które zmieniają sens i kompletnie zmienił znaczenie. Po prostu zmanipulował, skłamał. Jak robi zawsze. To zwykły, podły kłamca. Zamieścił świadomie, celowo, z pełną premedytacją informację nieprawdziwą. Na koniec radośnie i uroczyście obwieścił swój sukces i nazwał mnie bezceremonialnie debilem.
Brawo, kompromitujesz się, idioto, po raz kolejny. Celowo skłamałeś, napisałeś nieprawdę w kwestii, którą każdy może sprawdzić. Kod genetyczny nie jest informacją genetyczną, tylko jest regułą, instrukcją. Świadomie wyciąłeś trzy słowa i kompletnie zmieniłeś znaczenie definicję, zaprzeczając dziesiątkom, jak nie już setkom lat ciężkiej pracy naukowców, ponieważ masz tak chore ego, że nie potrafisz się przyznawać do błędów. A to że jedziesz na kilku kontach tutaj, to już jest totalna kompromitacja.
Wnet byś napisał, że człowiek ma skrzela, a ryba ma płuca, bo tak bardzo boisz się przyznać do błędu. Życiowe zero! Śmieć, a nie człowiek!
Celowo pominąłem pewne słowa po wikipedii, żeby łatwiej ci było zrozumieć meritum :)
Tak w skrócie:
Kod genetyczny odpowiada za właściwe odczytanie informacji genetycznych i dalsze ich przekazanie.
Kod genetyczny odpowiada za kolor włosów, oczu itd. ale też m.in. za zdrowie (dziedziczone choroby).
Kod genetyczny zawiera w sobie całość informacji dotyczącej organizmu, i dlatego sam w sobie jest informacją :)
Nie będę ci tu podawał źródła bo jest to wiedza szkolna.
Gdybyś doczytał do końca po wikipedii to byś do tego sam doszedł ... Chociaż wątpię ;)
Jesteś jak prymitywny program komputerowy do analizy tekstu. Taki słowniczek w telefonie który poprawia pisownię - wychwytuje przecinki, kropki, ortografię i podpowiada słowa, ale nie analizuje treści. Nie rozumiesz co czytasz i w związku z tym nie analizujesz tego co czytasz. Nie wychwytujesz treści tylko skupiasz sie na pierdołach ...
Celowo pominąłeś słowa - zgadza się. Przyznałeś się. Jak można napisać, że celowo pominąłeś słowa, żeby było łatwiej zrozumieć meritum? Mnie? Przecież to ja ciebie przeszkoliłem z tematu kodu genetycznego, ty niedorobiona parówo! Jesteś tak głupi, że nawet nie potrafisz się przelogować na odpowiednie konto, żeby się nie skompromitować. Jesteś opóźniony kompletnie w rozwoju.
Pominąłeś te słowa, żeby zmienić sens, napisać nieprawdę, zmanipulować. Bo pomijając te trzy słowa, napisałeś tak naprawdę nie o kodzie genetycznym, tylko o czymś zupełnie innym. Bo te słowa to istota kodu genetycznego, więc nie miałeś prawa ich minąć.
Ale to zrobiłeś, żeby ratować się. Tak bardzo się OSYRAŁEŚ.
Jesteś tak żenujący, że jedyne, co potrafiłeś, to skopiować regułkę z wikipedii. Może gdybyś poszukał jakiegoś mniej oczywistego źródła, to może byłoby mi trudniej, ale nawet tyle się nie wysiliłeś.
A teraz, przy oczywistej kompromitacji, zamiast posypać głowę popiołem, to brniesz dalej i dalej się kompromitujesz. Sam sobie problemy robisz. I jeszcze starasz się przerzucać winę, gdzie wina jest oczywista i jest po twojej stronie.
Ja wiem, co to jest kod genetyczny, a ty tego nie wiesz.
Nie musisz mi, baranie, cytować, za co odpowiada kod genetyczny, bo jak już wyszło, sam to wiem bardzo dobrze, ale skoro nawet tego nie pojąłeś, to musisz być naprawdę głupi. To ty jesteś idiotą, który nie wie, za co odpowiada kod genetyczny.
"Kod genetyczny odpowiada za właściwe odczytanie informacji genetycznych i dalsze ich przekazanie."
TAK
"Kod genetyczny odpowiada za kolor włosów, oczu itd. ale też m.in. za zdrowie (dziedziczone choroby)."
NIE
"Kod genetyczny zawiera w sobie całość informacji dotyczącej organizmu, i dlatego sam w sobie jest informacją :)"
NIE
Dalej brniesz i dalej się kompromitujesz. Jeśli będziesz dalej takie głupoty wypisywał, to tylko dalej będziesz się kompromitował i ośmieszał. A już jesteś pajacem pierwszej klasy. Co do tego nie ma wątpliwości.
"Chociaż wątpię ;)"
Ty doczytałeś, po tym jak cię poniżyłem na całego. Hahaha. Ale mimo to, piszesz dalej głupoty. Czyli nawet po przeczytaniu tego nie rozumiesz. Tak jesteś opóźniony.
"ale nie analizuje treści"
Napisał opóźniony, poniżony tłuk.
Nie zapominaj się przelogować, hahaha. Za dużo masz kont i nie wyrabiasz, hahaha.
Nadal nie zrozumiałeś, czym jest kod genetyczny. Nie ma dla ciebie już ratunku.
Przy czym, dupą jestem Ja a panem jest dzedaj.
Poza tym to on nie wiedział, czym jest kod genetyczny, a chce komuś tłumaczyć? Prawda jest taka, że kompromitacja na całego - jedzie z kilku kont, nie ma wiedzy, a się mądrzy i jeszcze wycina fragmenty, żeby ratować swoją głupotę. Zamieszcza kłamstwa. Tłumaczyłem mu te jabłka, ale jak do ściany. Odbija się od betonu. I chyba ten beton go nieźle pokiereszował. Miał nie pisać dawno, ale nadal pisze. Choroba postępuje.
W każdym razie, idiota zaorany. W bardzo długim poście obnażyłem jego tępotę do reszty.
To jeszcze dla niego, bo się znowu skompromitował.