-°   dziś -°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Mali - wielcy Kolędnicy Misyjni

Opublikowano 10.01.2016 04:44:58 Zaktualizowano 04.09.2018 19:27:03 top

Dzieci z całej diecezji tarnowskiej w kolorowych strojach i z gwiazdami przyjechały wczoraj do Mielca, gdzie odbyło się podsumowanie Kolędy Misyjnej. Biskup tarnowski Andrzej Jeż dziękował najmłodszym, ich rodzicom i opiekunom za zaangażowanie i pomoc misjom.

Dzieci przyjechały do parafii pw. Ducha Świętego w Mielcu, by wspólnie się modlić i kolędować. Było spotkanie z misjonarzem, biskupem, a także film i konkursy. W Mielcu spotkało się ok. 1700 dzieci z 64 parafii diecezji tarnowskiej. Dzieciom towarzyszyło 170 opiekunów: księży, sióstr zakonnych i świeckich.

– Jesteśmy z Luszowic w tym roku kolędowaliśmy w 16 grupach kolędowych – powiedziała siostra Teresa opiekunka grupy.

– Chciałam pomóc w tej pracy misyjnej – dodaje jedna z uczestniczek grupy kolędowej.

Biskup tarnowski Andrzej Jeż mówił w homilii, że to wielka radość i niecodzienny widok móc patrzeć na rzeszę – liczne różnobarwne „morze” kolędników misyjnych.

Zdaniem biskupa, szczególną formą okazywania dobroci jest dzieło Kolędników Misyjnych. „Każdy, kto chce pomagać dzieciom z krajów misyjnych, może zostać kolędnikiem misyjnym. Nie trzeba wyjeżdżać do Afryki, Ameryki Południowej czy też Azji, aby zrobić coś dla misji, aby stać się misjonarzem” - dodał.

Dzieło Kolędników Misyjnych istnieje w Polsce od 1993 roku. W poprzedniej kolędzie uczestniczyło około 21 tys. dzieci z diecezji tarnowskiej. Były one zorganizowane w 3600 grupach kolędniczych, które odwiedziły około 142 tysiące rodzin.

Podobnie było również i w tym roku. Dokładne dane ciągle jeszcze spływają do Wydziału Misyjnego.

Fundusz zebrany w ubiegłym roku przez kolędników wyniósł 1 mln 540 tysięcy złotych. Dzięki środkom realizowanych jest wiele projektów w krajach misyjnych. Obecnie pośród nich są dwa wiodące. To budowa i prowadzenie szkoły dla dzieci głuchoniemych w Kamerunie w Bertoua, który realizuje misjonarka Ewa Gawin. Drugi projekt to prowadzenie szpitala w Bagandou. Pozostałe projekty złożone są przez misjonarzy z Republiki Konga, Republiki Środkowoafrykańskiej, Boliwii, Brazylii, Jamajki i Kazachstanu. Dzięki kolędnikom i ludziom dobrej woli zostanie także wsparty projekt papieski, który dotyczy Madagaskaru.

Biskup Tarnowski podziękował w Mielcu dzieciom, katechetom, opiekunom, księżom i siostrom zakonnym za zaangażowanie w dzieło Kolędników Misyjnych. Ordynariusz diecezji skierował także słowa podziękowań do rodzin i osób, które przyjęły misyjne grupy kolędnicze.

Bp Jeż zachęcał kolędników, aby aktywność na rzecz misji przedłużyli na cały rok, m.in. poprzez zaangażowanie w Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci.

„Duch misyjny i zaangażowanie misyjne wydobywa z nas bowiem to, co najlepsze, najszlachetniejsze i uczy nas bezinteresownej miłości bliźniego. „Pamiętajmy, że nasze powołanie misyjne nie może wyrażać się jedynie w jednorazowych akcjach, ale musi mieć wymiar obejmujący całe nasze życie” - dodał.

W konkursie „Spieszmy do Betlejem” na najładniejsze stroje, I miejsce jury przyznało parafii Ziempniów, II – parafii Szymbark, a III – parafii Trzciana k. Mielca. Nagrody wręczył laureatom Biskup Tarnowski.

Kolędnicy i pozostali uczestnicy mieli możliwość spotkania się z księdzem Markiem Dziedzicem, byłym misjonarzem w Republice Środkowoafrykańskiej oraz z Magdaleną Iwan, która w styczniu udaje się do tego kraju z posługą w Bagandou. Oglądnęli też film nawiązujący do dwóch męczenników peruwiańskich. Nie brakło też czasu na wspólną zabawę i wspólne chwalenie Pana Boga.

Kolęda Misyjna w diecezji tarnowskiej odbyła się pod hasłem „Cristo Causai Raicu”, czyli „Oddali życie dla Chrystusa”. To nawiązanie do męczeństwa misjonarzy franciszkanów - ojca Zbigniewa Strzałkowskiego i ojca Michała Tomaszka, beatyfikowanych 5 grudnia ubiegłego roku w Peru. O. Strzałkowski pochodził z podtarnowskiej Zawady.

(Źródło: Diecezja Tarnowska, fot. misje.diecezja.tarnow.pl)

Komentarze (1)

hotelwysoka
2016-01-11 09:29:52
0 0
W dniu wczorajszym odbyło się jedno z największych wydarzeń a kraju tak w wymiarze społecznym jak i wychowawczym i o największym zasięgu, wykraczającym poza nasz kraj. To finał WOŚP. Wymiar społeczny to zakupy jakie poczyni WOŚP na rzecz ludzi chorych, a wychowawczy to zwrócenie uwagi na ludzkie cierpienia i potrzebę pomocy. To głownie, choć nie tylko, wychowawcze dla młodych. To trwa 24 lata, to się rozrasta. Wczoraj w Muszynie młodzi ludzie, podczas deszczu kwestowali w asyście 'ochroniarzy' swoich kolegów poprzebieranych w wojskowe mundury polowe, uzbrojeni w plastikową broń. Wyglądało to fajnie, wcale nie groźnie ale sugestywnie, ja bym to zatytułował, 'NIE PRZESZKADZAJ'. Wczoraj w TV usłyszałem, że uczestnicy miesięcznicy smoleńskiej nie będą korzystali z urządzeń zakupionych przez WOŚP. Żałośni frustraci nakręceni nienawiścią prezesa, który ma wielki kompleks Owsiaka i Tuska. Owsiaka, bo nie był Mu przychylny a poza tym stworzył pospolite ruszenie, którego On 'wódz' nigdy nie osiągnie. Kompleks Tuska to to, że nigdy nie zasiądzie na stanowiskach unijnych. I jeszcze jedno, za Tuska nastąpił potężny rozkwit naszego pięknego kraju, dający podwaliny do dalszego rozwoju. Ale On 'Wódz' nie miał swojego najmniejszego w tym udziału. To go boli, i niech się skręca z tego bólu. Polecam skorzystać ze sprzętu zakupionego dla zakładów geriatrycznych przez WOŚP, w celu uśmierzenia tego bólu, żałosny 'Wodzu'.
H3*
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Mali - wielcy Kolędnicy Misyjni"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]