-°   dziś -°   jutro
Niedziela, 29 grudnia Dawid, Tomasz, Dominik, Dionizy

Eksperci: pył zawieszony zimą - największym zagrożeniem dla zdrowia

Opublikowano  Zaktualizowano 

W czasie zimy najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka jest pył zawieszony zawierający cząsteczki o bardzo małych rozmiarach – powiedział PAP prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POCHP dr Piotr Dąbrowiecki.

'Pył ten drażni górne oraz dolne drogi oddechowe i wywołuje objawy podobne do przeziębienia, takie jak katar i kaszel, bo organizm chce się pozbyć nagromadzonych zanieczyszczeń' – zwraca uwagę specjalista.

W wyniku spalania biomasy do atmosfery zwykle przedostaje się wiele zanieczyszczeń, takich jak tlenki węgla, siarki, azotu i ozon oraz benzopireny. 'Bardzo niebezpieczny wśród zanieczyszczeń jest pył zawieszony PM10, czyli taki, który zawiera cząsteczki stałe (aerozole atmosferyczne - PAP) o średnicy do 10 mikrometrów' – podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Specjalista wyjaśnia, że tak małe cząsteczki, które stanowią zaledwie jedną trzydziestą ludzkiego włosa, wnikają do układu oddechowego, zarówno do górnych jak i dolnych dróg oddechowych. Drażnią one błonę śluzową i powodują stan zapalny, wywołują także katar i kaszel, a zatem objawy podobne do przeziębienia, często mylone są z infekcjami.

'Z badań przeprowadzonych w Krakowie wiemy, że przeziębienia u dzieci 2-3-krotnie częściej występują wtedy, kiedy większe jest zanieczyszczenie powietrza, ponieważ na stan zapalny błony śluzowej wywołany przez pył zawieszony nakładają się patogeny' – podkreśla dr Dąbrowiecki.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka jest pył zawieszony PM 2,5, czyli zawierający najmniejsze cząsteczki (o średnicy nie większej niż 2,5 μm). Łatwiej wnika on do dolnych dróg oddechowych, wywołując stan zapalny płuc ale może przenikać też (przez pęcherzyk płucny) do układu krążenia nasilając zjawisko miażdżycy.

Dr Dąbrowiecki tłumaczy, że organizm broni się przed zanieczyszczenia atmosferycznymi, zwiększając w drogach oddechowych wydzielanie śluzu, żeby chronić śluzówkę, ale może również obkurczać oskrzela. 'Skutkiem tego jest duszność i świszczący oddech, czyli reakcja astmatyczna, która częściej zdarza się u alergików, a w Polsce jest dużo - ocenia się, że uczulonych jest 40 proc. Polaków' – podkreśla.

Specjalista przyznaje, że pyły zwieszone nasilają również dolegliwości układu krążenia i zwiększają ryzyko zgonu. Małe cząsteczki w atmosferze poprzez pęcherzyki płucne potrafią wnikać do układu krążenia. Gdy przedostaną się do tętnic wieńcowych, mogą nasilać stan zapalny, destabilizować blaszki miażdżycowe, co grozi ich pęknięciem i zawałem serca. Podobnie są w stanie przyczynić się do powstania niedokrwiennego udaru mózgu (powodowanego zatkaniem tętnicy doprowadzającej krew do mózgu).

'Zanieczyszczenia atmosfery pyłem zawieszonym nasilają arytmie serca, zarówno w postaci migotania przedsionków, jak i szczególnie groźnej arytmii komorowej, która może się skończyć nagłym zgonem sercowym' – powiedział w rozmowie z dziennikarzem PAP dr Dąbrowiecki. Mniejsze dotlenienie organizmu z powodu wdychania smogu oraz obkurczenia oskrzeli powoduje, że serce pracuje pod większym obciążeniem.
Zdaniem specjalisty z powodu oddychania zanieczyszczonym powietrzem co roku w Polsce umiera ok. 48 tys. osób.

U ludzi zdrowych smog jest jedynie dodatkowym utrudnieniem dla organizmu, przede wszystkim zwiększa ryzyko infekcji. Zagrożone jest głównie zdrowie i życie osób starszych oraz cierpiących na schorzenia układu oddechowego i choroby sercowo-naczyniowe. U dzieci częściej występuje zapalenie spojówek, nieżyt górnych dróg oddechowych oraz kaszel i katar.

Pulmonolog i alergolog prof. Jerzy Kozielski ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach w wypowiedzi dla PAP zwraca uwagę, że smog upośledza funkcje obronne dróg oddechowych, torując drogę infekcjom. W okresie nasilających się zanieczyszczeń atmosferycznych większa jest też absencja chorobowa.

Z badań przeprowadzonych pod kierunkiem dr. Mieczysława Leśnioka z Katedry Klimatologii Uniwersytetu Śląskiego wynika, że u dzieci dolegliwości układu oddechowego wywoływane przez zanieczyszczenia atmosferyczne związane z tzw. niską emisją, zwykle pojawiały się nie w tym dniu, kiedy występował smog, ale od jednego do trzech dni później.

'W Polsce na niską emisję przypada 75-80 proc zanieczyszczeń pyłem zawieszonym. Największym ich źródłem jest spalanie węgla niskiej jakości, szczególnie miału węglowego, który emituje od 10. do nawet 20. razy więcej pyłów' – podkreślił dr Dąbrowiecki. Dodał, że w dużych aglomeracjach, takich jak Warszawa, głównie źródłem zanieczyszczeń są samochody z silnikami diesla, szczególnie te starszej generacji lub te, z których usunięto filtr cząstek stałych.

(Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl)

Zobacz również:

Komentarze (9)

konto usunięte
2017-01-11 11:37:27
0 3
Przerażające, sami sobie ten los zgotowaliśmy. Pytanie tylko w jaki sposób przekonać ludzi do palenia gazem, skoro nawet świadomość tego, że zabijają siebie i innych nic nie pomaga.
Tyle się o tym mówi, pisze alarmuje, a nadal kominy zieją czarnym, śmierdzącym dymem :(
Odpowiedz
Skylos
2017-01-11 12:55:35
0 3
Można palić węglem/drewnem w sposób odpowiedni. Tylko w momencie gdy ludzie nauczą się, że w piecach górnego spalania pali się... od góry. A większość ma właśnie takie piece...

Polecam www.czysteogrzewanie.pl.

Jak ktoś mocno rozpali to dymu nie będzie wcale, a zapalić wystarczy raz na 8-12h :).
Odpowiedz
wartownik
2017-01-11 13:19:49
2 4
Jak dalej rządy Prawa i Sprawiedliwości będą podnosić ceny żywności, prądu, ubezpieczeń, paliwa itd. to zwykli zjadacze chleba będą szukać oszczędności wszędzie, teraz dochodzi do tego, że ludzie palą śmieciami w piecach, a w net bedzie tak że będą zbierać wysegregowane worki z z butelkami plastikowymi, które ludzie wystawiają śmieciarzom aby ogrzać domy, żeby nie umarznąć ze zimna.
Odpowiedz
royal30
2017-01-11 14:04:11
1 2
może by tak zamontować czujki na granicy i zmierzyć ile pyłu importujemy z zagranicy?
Odpowiedz
royal30
2017-01-11 14:07:59
3 2
wartownik nie siej propagandy ubezpieczeń rząd nie podnosi poczytaj jaka była prawdziwa przyczyna!
Odpowiedz
wartownik
2017-01-11 14:46:49
1 3
@royal poczytałem, i dyrektor polskiego oddziału Liberty powiedział że ceny ubezpieczeń OC od 2008r. - do 2014r. stały w miejscu w tedy premierem był Donald Tusk, a teraz za rządów Szydły ubezpieczenia wzrosły 50%, jak płaciłeś 500zł to teraz płacisz 750zł, prawda jest okrutna, czyli teraz zmuszeni jesteśmy żeby znaleźć dodatkowe 250zł (może za oszczędzić na paleniu śmieciami? może jak starsi ludzie zrezygnować z połowy lekarstw?)
Odpowiedz
royal30
2017-01-11 18:38:37
1 0
co do palenia śmieciami pełna zgoda a co do ubezpieczeń podam cytaty z jednego artykułu bo nie chce mi się pisać
- zakończyła się wojna cenowa między ubezpieczycielami,
- składki nie były podnoszone od około 10 lat,
- Ostrzegaliśmy, że ten rynek nie działa właściwie - mówi w rozmowie z TVN24.pl ekspert z biura Rzecznika Finansowego (dawnej Rzecznik Ubezpieczonych) Marcin Jaworski. - Z niskich składek nie da się sfinansować odszkodowań zgodnych z oczekiwaniami klientów. W poprzednich latach ubezpieczeni mieli problem z niedoszacowywaniem odszkodowań. A gdy zdeterminowani dochodzili swych racji, ubezpieczyciele wypłacali kwoty należne klientom, ale ponosili przy tym straty - dodaje.
Paradoksalnie więc kierowcy padli ofiarą własnej rosnącej świadomości, co do tego jakie przysługują im prawa. Nie tylko zresztą swojej, ale i pasażerów, pieszych i innych poszkodowanych w kolizjach i wypadkach. Jeszcze kilka lat temu, z polis OC finansowano wyłącznie z grubsza oszacowane szkody materialne i w większości przypadków obie strony (czyli ubezpieczyciel i poszkodowany) uznawali sprawę za załatwioną.- spory poszkodowanych z ubezpieczycielami coraz częściej kończą się w sądzie, a sądy zasądzają kwoty, których ubezpieczyciele wcześniej nie przewidzieli.
Odpowiedz
Grzes83457
2017-01-11 18:58:14
0 2
Wartownik rozwiązanie jest proste sprzedaj samochód jak cię nie stać go utrzymać.
Odpowiedz
zabawny
2017-01-11 19:32:36
0 1
Za komuny samochód był 'luksusem' powoli dochodzimy do tego, że też będzie luksusem - stać będzie na utrzymanie auta tylko bogatszą cześć społeczeństwa. Pierzyny z pierza też będą konieczne by przetrwać simę, ponieważ wielu ludzi nie będzie stać na opał w jakiejkolwiek postaci, a ekologia .... .

Proszę ponownie przeczytać mój komentarz za 2-3 lata. :)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Eksperci: pył zawieszony zimą - największym zagrożeniem dla zdrowia"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]