Przyznaję, że zaglądam tu codziennie i widzę jak parę ksyw regularnie uprawia tu monotonną, bezbarwną, prymitywną i zoologiczną nienawiść do wszystkiego co polskie, patriotyczne i katolickie. Te prymitywy poza wulgarnymi obelgami i bezczelnymi kłamstwami nie wydalą ze siebie nic. A obelgami szafują szczodrze bo anonimowo - takie zajadłe i hałaśliwe pieski balkonowe. Wcale mnie nie zdziwiło, że te same ksywy co nie lubią Polski, nienawidzą również Ukrainy - ruskie onuce i tyle.

Za rządów PIS roczne dochody budżetu państwa wzrosły z 283 mld w 2014 r, do 495 mld w 2021 roku o 212 mld rocznie. To wynik zdecydowanej walki fiskusa z mafiami watowskimi i cwanymi korporacjami przy pomocy armii prawników „racjonalizującymi” podatki tak, że w zasadzie nie płacili nic. Ten potężny o 75% wzrost dochodów budżetu pozwolił rządowi na wypłatę świadczeń 500+ i innych dla rodzin, podwyżki rent i emerytur a także na ogromy wzrost inwestycyjny w każdej dziedzinie. Wreszcie zbroimy się tak jak na państwo w naszej sytuacji geograficznej przystało. Udzielamy nieprawdopodobnej pomocy walczącej Ukrainie, wyrwanie której ze ruskich szponów jest naszą naczelną racją stanu. Realizujemy wielkie inwestycje; Przekop Mierzei, CPK, autostrady i obwodnice 100 miast, drogi lokalne. Dobrym przykładem Limanowa, gdzie wydatki inwestycyjne ostatnich lat poszybowały niesamowicie w górę, nie będę wymieniał, bo każdy mieszkaniec sam to widzi.

Norwegia jest większa od Polski ma 385 tyś km2 a liczy tylko nieco ponad 5 mln mieszkańców. Przeważają góry, lasy, rzeki i tundra. Teren niezamieszkały wydawałoby się pełen dzikiej zwierzyny; niedźwiedzi, wilków, rysiów itp. A tu co mamy, niedźwiedzi raptem 130, wilków 112 szt. W Polsce na obszarze 322 tyś km2 i przy 38 mln mieszkańców żyje 110 niedźwiedzi i ponad 2500 wilków. Efekt taki, że dzikie i groźne zwierzęta u nas żyją między domami, a w Norwegii nie, bo mogą zaatakować. W przeszłości polowano na dzikie zwierzęta i więc miały naturalny zapisany nawet w genach strach przed człowiekiem. To kilkadziesiąt lat głupot politycznej poprawności spowodowały, że teraz łażą między domami i tylko patrzeć, jak zaatakują.

Norwegia jest większa od Polski ma 385 tyś km2 a liczy tylko nieco ponad 5 mln mieszkańców. Przeważają góry, lasy, rzeki i tundra. Teren niezamieszkały wydawałoby się pełen dzikiej zwierzyny; niedźwiedzi, wilków, rysiów itp. A tu co mamy, niedźwiedzi raptem 130, wilków 112 szt. W Polsce na obszarze 322 tyś km2 i przy 38 mln mieszkańców żyje 110 niedźwiedzi i ponad 2500 wilków. Efekt taki jak w artykule, dzikie i groźne zwierzęta u nas żyją między domami, bo w Norwegii z jakiś powodów nie mogą. A krytyki za nasz stosunek do ekologii i pouczania Norwegowie również sobie nie żałują.

a ruskie trolle ani na chwile nie przestają atakować polskiego rządu, polskiej telewizji i wszystkiego co polskie

trzeba jeszcze jakiś dowodów, że mądrale co się tu zwykle produkują to ruskie trolle

Mamy tu przykład lewackiej głupoty i naiwności. Nieustannie obrażają i atakują wiernych, a jak ci się odwiną to wrzeszczą „nie wolno ci, masz nadstawić drugi policzek” Takie to spryciary te buraczane Margoty. Ale sprawy mają się trochę inaczej. Katolickie zasady owszem są najlepsze na świecie, ale tylko święci stosują je w 100%. Natomiast reszta to żywi ludzie dopiero dążą do świętości i różnie z tym mają. Dlatego wielce prawdopodobne, że Margot zamiast drugiego policzka katolika zobaczy „wszystkie gwiazdy”.

Policja nie pilnuje kościoła bo nie ma takiej potrzeby. Tylko pilnuje żeby ktoś nie nakopał do szmat jakiemuś buraczanemu Margotowi pętającemu się w pobliżu. Bo tylko na to czekają "agencje" , głównie obce.

„Strajk kobiet” w naszym spokojnym i pobożnym miasteczku odniósł odwrotny skutek od zamierzeń organizatorów. Ordynarne przekleństwa i obelgi wykrzykiwane histerycznymi falsecikami, obsceniczne i bluźniercze teksty nawołujące do walki z katolikami, chaos i nieład w konfrontacji z spokojną, półgłosem modlącą się Młodzieżą Wszechpolską chroniącą Bazylikę odniosły skutek. O ile na początku grupy liczyły po około setki w otoczeniu kilkuset gapiów, to na koniec strajkowało kilkadziesiąt a wokół Bazyliki stało kilkaset osób. Limanowianie w obronie dobrych obyczajów i wartości zagłosowali nogami. Wszystko zakończyło się spokojnym rozejściem, tylko mała grupka srajkujacych aktywistek długo jeszcze coś tam wykrzykiwała jakby nie mogąc rozejść się. I wcale się im nie dziwię, tarło się skończyło, euforia opadła a teraz po tym wszystkim trzeba było spojrzeć w oczy rodzinie i znajomym – a ogromne oczy to minimum co ich spotkało.

27 na 55000 osób konsekrowanych w Polsce , to pół promila - tylu jest "ambitnych" i zdesperowanych w parciu na szkło. Pól promila to jest zupełnie nieistotny marginesik , dość powiedzieć, że pozostałych jest 2000 razy więcej. Niektórzy z nich mają zakaz zabierania głosu publicznie i widać, że zakaz ten jest jak najbardziej uzasadniony. Dla nas to oczywiste że bredzą, a jakby ktoś miał wątpliwości to niech tylko skonstatuje komu się tutaj podobają. Czym więcej bluźnierstw, kłamstw i oszczerstw na księży dotąd napłodził tym bardziej ich teraz chwali.

Ze sporym zaskoczeniem przyjęliśmy zapowiedź „strajku kobiet” w Limanowej. W naszym małym spokojnym i pobożnym miasteczku coś takiego? Zaskoczenie - bo to u nas lewica w wyborach uzyskuje śladowe poparcie a kilkanaście procent mieszkańców przystępuje codziennie do komunii. Bo u nas wszystko idzie w jak najlepszym kierunku, praca szuka człowieka a miasto przeżywa niespotykany w historii boom inwestycyjny. To u nas w doskonałej symbiozie Miasto wraz z Parafią budują w centrum wielopoziomowy parking na kilkaset samochodów. Ta lewacka hucpa całkowicie tu nie pasowała, ale dobrze, że się odbyła, bo wiele się nauczyliśmy i dowiedzieli o sobie. „Strajk” zwołano na godzinę 17 na płycie limanowskiego rynku, w odpowiedzi Młodzież Wszechpolska wezwała swoich do ochrony Bazyliki. Kilkanaście minut po 17 na płycie zobaczyliśmy kilkadziesiąt głównie młodych dziewczyn z hasłami na kawałkach kartonu otoczonych sporą grupą gapiów stojących w pewnym oddaleniu. Były jakieś przemówienia niesłyszalne mimo nagłośnienia dla ogółu. Oraz głośne zrozumiałe skandowania, gdzie histerycznymi wysokimi prawie dziecinnymi głosami wykrzykiwano bluźniercze obraźliwe teksty i najordynarniejsze nie nadające się do cytowania przekleństwa, od których nawet szewcom puchły uszy. W tym samym czasie na schodach Bazyliki w liczbie kilkudziesięciu stała Młodzież Wszechpolska i półgłosem odmawiała różaniec. Wszystko to w otoczeniu dużej grupy gapiów pod arkadami oraz w innych miejscach i sporej liczby profesjonalnie sprawujących służbę policjantów. Tak to wtedy wyglądało - tu setka i tam też mniej więcej tyle samo w otoczeniu kilkuset gapiów, aż do czasu, kiedy dziewczyny sformowały pochód i udały się w kierunku Bazyliki. Na drodze stanęła im policja przez co nie doszło do konfrontacji. Ale ruch ten spowodował, że wielka ilość dotąd gapiów dołączyła do MW na schodach świątyni zmieniając całkowicie dotychczasowe proporcje. Teraz wokół świątyni stało kilkaset osób a „strajkowała” coraz bardziej malejąca kilkudziesięcioosobowa grupka. To bardzo wymowna i pouczająca zmiana świadcząca o tym, że po tych zdarzeniach ludzie dotąd neutralni zajęli zdecydowane stanowisko w obronie dobrych obyczajów i wartości. Wszystko zakończyło się spokojnym rozejściem, tylko mała grupka „aktywistek” coś tam wykrzykiwała jakby nie mogąc rozejść się. I wcale się im nie dziwię, tarło się skończyło, euforia opadła a teraz po tym wszystkim trzeba będzie spojrzeć w oczy rodzinie i znajomym – a będą to oczy ogromne o ile nie coś więcej.

Po jednej stronie bluźniące, przeklinające, obrażające, ordynarne rozwrzeszczane histeryczki - a po drugiej spokojny, poważny tłum młodzieży modlący się o opamiętanie dla oszukanych i ogłupiałych małolatów.

Jak było do przewidzenia - po jednej stronie bluźniące, przeklinające, obrażające, ordynarne rozwrzeszczane histeryczki - a po drugiej spokojny, poważny tłum młodzieży modlący się o opamiętanie dla oszukanych i ogłupiałych małolatów.

Już się śmieję.

I TAK LEWACTWO NA WŁASNE ŻYCZENIE WESZŁO W SWÓJ „OSTATNI BÓJ” – ATAKI NA KOŚCIOŁY NIE ZOSTANĄ BEZ ODPOWIEDZI – WIERNI TO BARDZO SPOKOJNY I CIERPLIWY LUD, ALE NIE NA WSZYSTKO POZWOLI I TERAZ SIĘ RUSZY

Uprzedzam następny temat z lewackiego arsenału ataków na KK - Krucjaty, czyli wojny krzyżowców, jeżeli można mieć do krzyżowców pretensje to o to, że te wojny przegrali a nie, że prowadzili. Ziemia Święta od kilkuset lat należała do chrześcijan, gdzie spokojnie i w dostatku żyli wyznawcy różnych religii. To dzikie azjatyckie hordy dokonały napaści na te ziemie, mordując, gwałcąc i paląc a nie odwrotnie. Jakoś nikt nie ma pretensji do Sobieskiego, że spuścił łomot Turkom pod Wiedniem, ani Entencie, że rozwaliła Imperium Tureckie ani do Anglii, że broniła się przed Niemcami.

Ktoś tu zagaduje zmieniając temat, więc proszę oto fakty - Inkwizycja był złem, co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości, wiary nie można wymuszać. Ale lewacka wersja o tym czym była różni się tak od rzeczywistości tak jak wyprawa Twardowskiego na księżyc, od wypraw NASA. Procedura śledcza, którą posługiwali się inkwizytorzy, była oparta na oskarżeniu publicznym, starannym śledztwie prowadzonym z urzędu i archiwizowaniu wyników dochodzeń. Na tej uporządkowanej po raz pierwszy procedurze w znacznym stopniu oparte są współczesne europejskie kodeksy postępowania procesowego. Ale największe kłamstwo dotyczy liczby ofiar, procesów było wprawdzie kilkaset tysięcy, ale straconych kilkanaście tysięcy. I trzeba dodać, że najgorliwszym inkwizytorem był Torquemada, może dlatego, że sam był Żydem i dobrze widział jakie bezeceństwa praktykują marrani.

Protestują i drą szaty "humaniści " spod znaku Skały Partejskiej. A my spokojnie, krok po kroku ale nieodwołalnie uwalniamy się z tego barbarzyństwa.

Tylko Diecezja Tarnowska w ciągu 38 lat wysłała na misje 118 księży: do Afryki 52, do Ameryki Południowej 64 i do Azji 9. Na misje wyjechało również 8 misjonarzy świeckich do Afryki i 12 wolontariuszek na kontynent afrykański i amerykański. Obecnie w ramach Diecezjalnego Dzieła Misyjnego (DDM) diecezji tarnowskiej pracuje 46 księży misjonarzy: w Afryce 14 (Czad – 1, Rep. Konga – 4, Rep. Środkowoafrykańska – 9), w Ameryce Łacińskiej 27 (Argentyna – 2, Peru – 9, Boliwia – 4, Brazylia – 6, Ekwador – 6), w Azji 5 (Kazachstan). Stanowią oni 15 proc. fideidonistów polskich. Misjonarze świeccy: w Kamerunie (1) i Republice Środkowoafrykańskiej (3) i oraz 2 wolontariuszy (Rep. Środkowoafrykańska). Kilkoro misjonarzy pełniąc posługę zostało zamordowanych przez komunistów w Afryce i Ameryce Południowej. To do sztambucha temu Homo-bucowi.

Nie miał siły stać, to mógł sobie siąść a jeszcze lepiej legnąć, bo chory powinien leżeć. W normalnej grypie nie mówiąc już o zapaleniu płuc, które jak pisze właśnie miał, atak kaszlu potrafi powalić człowieka i tak osłabić, że potem leży bez sił. Po kilku takich atakach a zapalenie płuc może trwać długo bolą wszystkie mięśnie a nawet ma się wrażenie, że bolą kości. A tu co, nie boli nic, jest osłabienie, które minie i to ma być "straszna " choroba? Niechże się ci "chorzy" przejdą po szpitalach o zobaczą naprawdę chorych, umierających w bólach, łzach i ekskrementach na dziesiątki rodzajów chorób. Może zrozumieją, że epatowanie ich "cierpieniem" jest obelgą dla tych dzieci ogolonych na łyso i innych prawdziwie i beznadziejnie chorych, których być może zaniedbuje się na rzecz epidemii medialnej.