ABS0LLUT
Komentarze do artykułów: 1487
@pwiniewski11: Za Wikipedią - Tor (ang. The Onion Router) jest wirtualną siecią komputerową implementującą trasowanie cebulowe drugiej generacji, zapobiegającą analizie ruchu sieciowego i w konsekwencji zapewniającą użytkownikom prawie anonimowy dostęp do zasobów Internetu. No właśnie, 'prawie'. Po polsku: Gdy np. Jaś chce napisać do Małgosi tak, żeby nie wiedziała, kto jest autorem listu, używa pośrednika, np. Baby Jagi. Małgosia odbiera list i patrzy na adresata, a tu Baba Jaga. Innym razem Jaś chcąc dalej pozostać anonimowy wysyła Małgosi list a ta zdziwiona widzi, że przesyłka przyszła z Bieguna Północnego od Królowej Śniegu... etc. Jak ma odpisać owe dziewczę swemu tajemniczemu wielbicielowi, jeśli wszystko wskazuje na to, że koresponduje z nią podstarzała matrona znana z zapędów do kanibalizmu albo uwodzenia młodych chłopców za pomocą lodów? Mam nadzieję, że wystarczająco obrazowo przedstawiłem mechanizm działania tor-a. Ps. Imiona i miejsca są fikcyjne i w żaden sposób nie związane (chyba?!?) z użytkownikami portalu. ;)
Panie @pwiniewski11: Nie chciałem się wtrącać do tej jakże ciekawej wymiany zdań, ale widzę niekonsekwencję w Pańskim działaniu, mianowicie - ma Pan nicka jakoby ze swoim prawdziwym nazwiskiem, co artykułował Pan niejednokrotnie, jednak swą tożsamość skrzętnie ukrywa za pomocą tora. Proszę mnie oświecić - gdzie tu logika? Jeśli nie jest to tajemnicą, proszę o odpowiedź tutaj, jeśli jest, na PW. W trzecim przypadku proszę to potraktować jako pytanie retoryczne. ;)
@trout: 'znany' to Pan Zygmunt Sowa, m.in. Radny Miasta Limanowa poprzedniej kadencji, resztę znajdziesz w necie bez problemu. Swojej tożsamości nigdy się nie wstydził i jej nie ukrywał, np. http://limanowa.in/wydarzenia,7858.html
Miło mi widzieć na 'zbiorowej' fotce Zibi'ego. :) Nie jest ważne, czy występuje się w określonych 'barwach', tylko fakt istnienia tego radosnego 'czegoś', co oprócz drobnych różnic w poglądach nas wszystkich łączy. :D
Wstyd dla 'Firmy', że tyle rzeczy wychodzi na zewnątrz, ze szkodą nawet nie dla samej Firmy, a potencjalnego dochodzenia/śledztwa*...
@alladyn: Artykuł jest TOPa, nie mój. Ja tu (na portalu) tylko sprzątam (co właśnie zrobiłem z kilkoma ostatnimi postami). Ze Skrzydlną nie mam nic wspólnego, ale nie chciałem byście się 'po chrześcijańsku' pozabijali słowami, dlatego się wtrąciłem. Już się wynoszę i miłego grzeszenia w imię wiary życzę! ;)
@geronimo: Dobrze, że się zreflektowałeś i nie trwasz w błędzie wynikającym z przytoczonej wcześniej przez Ciebie nieaktualnej uchwały SN definiującej gwałt (na osobie) inaczej, niż w Twoim ostatnim poście. ;) Jeśli założyć, że zachodziło podejrzenie popełnienie przestępstwa zgwałcenia jako doprowadzenie przemocą do obcowania płciowego, to tym samym zakłada się z definicji, że doszło do gwałtu (na osobie) jako elementu tegoż zgwałcenia. Moja propozycja jest taka - przyjmijmy, że mamy remis i nie roztrząsajmy pozostałych przesłanek z art. 197 kk, tj. 'groźby bezprawnej' i 'podstępu', bo zajęłoby to pewnie kilka dni, zanim dotarlibyśmy do 'innej czynności seksualnej'. ;) @crusader: W tym matematycznym uproszczeniu schematu nie dopisałem m.in warunku, że P>0, czyli została zastosowana siła, bo wtedy OP=Z (co oznaczałoby, że każdy na świecie stosunek byłby automatycznie przestępstwem zgwałcenia). Po uwzględnieniu tego warunku można to ująć tak: Jeżeli przy podejrzeniu zgwałcenia wykluczymy przemoc, to zostaje... czysty seks. ;) Ps. Oczywiście powyższe rozważania są wyłącznie teoretyczne i w żaden sposób nie odnoszą się do konkretnej sprawy, w szczególności opisywanej w artykule.
@geronimo: Będąc bardziej papieski niż papież chyba się trochę zagalopowałeś i sam możesz się w tym pogubić. Kim jesteś, by precyzować kwalifikację czynu? Byłeś tam? Ja nie, TOP pewnie też nie, więc może wiesz o czymś, o czym inni nie wiedzą? ;) Odłóżmy żarty na bok. Czy ktoś gdzieś napisał, że chodzi o domniemane 'przestępstwo zgwałcenia'? Czy padły słowa, że ktoś 'przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadził inną osobę do obcowania płciowego'? Mowa jest jedynie o 'gwałcie'. Napisałeś do TOP-a: 'Poczytaj sobie co to gwałt w Uchwała SN z 21 marca 2007 r., I KZP 39/06'. Przyznam Ci, że zabłysnąłeś... ale zaraz zgaśniesz. W ww. uchwale Sąd Najwyższy stwierdza, iż: 'Pojęcie ,,gwałt na osobie', zawarte w art. 130 § 3 k.w., oznacza kwalifikowaną formę przemocy wobec osoby, charakteryzującą się użyciem siły fizycznej o natężeniu stwarzającym niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia.'. W skócie - pojęcia 'przemoc' i 'gwałt na osobie' nie są tożsame (chodzi o 'użycie siły w niewielkim natężeniu'). Oprócz uzasadnienia jest to powielenie sentencji z uchwały z dnia 18 kwietnia 1975 r. (VI KZP 47/74). Obie te uchwały zostały jednak uznane później za błędne - patrz Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2008 r., sygn. akt I KZP 10/08 stwierdzająca, iż 'gwałt na osobie' jest równoznaczny z 'przemocą'. Reasumując: 1. 'Gwałt na osobie' to 'przemoc' (G=P) 2. 'Obcowanie płciowe' z użyciem 'przemocy' to 'zgwałcenie' (OP+P=Z) 3. Jeżeli G=P i OP+P=Z, to OP+G=Z Każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem... W rozważanej sytuacji - analogicznie. Gdy założysz swój portal, będziesz mógł do woli używać w artukułach terminów prawnych, języka prawniczego i innych dialektów mandaryńskich, póki co - daj Kubie możliwość pisania dla ludzi. Ps. Bez urazy. ;)
@dyro: Nie przypominam sobie, żebym się zwracał do Ciebie ad personam, ale jeśli już mnie wywołujesz do tablicy to powiem, że przed napisaniem czegokolwiek weryfikuję informacje. Ps. Nie szukaj we mnie wroga na siłę, bo jeszcze go znajdziesz, a tego obaj chyba nie chcemy. ;) Pozdro dla użytkowników T-mobile. xp
@geronimo: Masz pretensje do TOP-a, a potocznego określenia 'gwałt' używa w oficjalnej wypowiedzi nie kto inny, jak Pani Katarzyna Padło z biura prasowego KWP, zatem czy to coś zmienia? Dla przeciętnego człowieka - nic.
@Doradca: Amen. :)
Z całym szacunkiem, ale 100 osób to nie jest jakieś niebotycznych rozmiarów gremium, przed którym można aż takich gaf się dopuszczać. Ja w porównaniu z Panem Starostą jestem tylko malutkim, szarym człowieczkiem, niemniej jednak zdarzało mi się występować przed jeszcze liczniejszą publiką i nie wyobrażam sobie, bym mógł, choćby nieświadomie, dopuścić się takiego faux pas, wszak - 'Noblesse oblige'. ;)
@Doradco, pisali do mnie jako do Andrzeja oczywiście, lecz nie Leppera, aczkolwiek byłem przekonany, iż analogię w mig wyłapiesz z Kartaginą i Balcerowiczem - i nie zawiodłem się. ;)
@Tygrys: Gwoli sprawiedliwości - argument, że coś jest na rzeczy, bo dyr. Surowiaka zwolnili w Krynicy, chociaż szpital świetnie prosperował jest nie do końca trafiony, ponieważ identycznych argumentów można teraz użyć teoretycznie w sprawie dyr. Sochy. Co do potencjalnej redukcji zatrudnienia w Limanowej i powoływania się na 25% w Krynicy - 160 z 760 to raczej 21% (przynajmniej tak mówi matematyka, którą ja znam). Abstrahując od powyższych czysto teoretycznych rozważań - Kartagina musi zginąć. ;)
@trout: No popatrz, zawiodłeś się? Czasami siła argumentów bywa skuteczniejsza, niż argumenty siły.
@biezolim: Czy możesz wreszcie udać się na spoczynek? Niektórzy ludzie chcą się wyspać. Zapewne śnić będziesz o swym heroicznym poświęceniu i dalszym bohaterskim 'obnażaniu mechanizmów na portalu' oraz walką z hydrą o wielu nickach... Załóżmy, że masz rację i 'wrogie siły' to jedna/kilka osób z różnymi loginami. Myślisz, że nie stać by ich było na np. 100 bądź 200 nicków? Załóżmy też teoretycznie, że w sprawę uwikłana jest Redakcja, a właśnie Ty - sam przeciw wszystkim, nieugięty, nieustraszony odkryłeś prawdę, zdarłeś czarną maskę obłudy i fałszu odsłaniając czerwoną twarz kwintesencji zła (lub odwrotnie, jak kto woli), rozszyfrowałeś ICH i oznajmiasz to światu od kilku dni na portalu. Pomyśl logicznie - gdyby tak było to czy Twoje posty nie byłyby kasowane jeszcze przed pojawieniem się? Uwierz mi, że nie byłoby z tym najmniejszego problemu. Portal daje każdemu możliwość swobodnego wyrażania swoich myśli kierując się zasadą wolności słowa, jednak ta ostatnia wiąże się również z odpowiedzialnością za nie. Powyższe ma znaczenie uniwersalne, a w tym konkretnym przypadku - radziłbym przeprosić Redakcję, póki jeszcze czas.
@RAGTIME: A który szlak według Ciebie jest 'dobry' do zimowego wypadu na Turbacz? Może stary czarny z Poręby? Skoro jesteś taki hardcore, może się zmierzymy na jakiejś banalnej trasie, np. wspomnianej przez Tusika na Krzyż? Oczywiście musimy poczekać, aż spadnie śnieg, żeby nie było tak 'banalnie'. Daję Ci 5 minut przewagi... No dobra, 10 minut. Podejmujesz wyzwanie? ;)
Miałem zaszczyt być na biegu w Nowym Targu i oglądać te wspaniałe zawody, co utwiedziło mnie w przekonaniu, że musimy coś podobnego (tylko oczywiście jeszcze lepszego) zorganizować na naszym terenie. ;) Edku, jeszcze raz gratulacje!
Również wystąpię jako advocatus diaboli. Wypowiadanie umów o pracę i zapewne - co bardziej trafne - warunków pracy i płacy (a to nie to samo) nie musi oznaczać fizycznego zwalniania pracowników.Jednemu zmieni się stanowisko z kierowniczego na wykonawcze i płaca, na niższą oczywiście, drugiemu obetnie się etat np. z 1 na 0.5, trzeciemu zaproponuje takie warunki, że ich nie przyjmie i jego umowa wygaśnie, etc. Myślę, że Pan p.o. Dyrektora niefortunnie użył określenia 'osoby' zamiast' etaty', ale to prawdopodobnie tylko uproszczenie mające na celu łatwiejsze przyswojenie tematu przez Radnych Powiatu. Zejście z 760 etatów na 600 to redukcja zatrudnienia o 21%, jednak nie chodzi tu chyba o uzyskanie określonego wskaźnika, lecz szukanie oszczędności finansowych, zatem mają zmniejszyć się koszty osobowe. Teoretycznie da się to zrobić bez zwolnień, przeprowadzając restrukturycację zatrudnienia i obniżając samą płacę. A teraz do rzeczy. Czy Szpital ma generować możliwie maksymalne zyski za wszelką cenę, czy też wypełniać swoje ustawowe zadania - ratować ludzkie życie i zdrowie? To nie jest prywatne przedsiębiorstwo, gdzie wynik finansowy liczy się ponad wszystko.
Wszak nie ma rzeczy niemożliwych, Omnipotentny. ;)