Wydarzenia z Kany Galilejskiej
Słowo na niedzielę ks. Michała Olszewskiego.
II Niedziela Zwykła (J 2,1-12)
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.
1. Wesele...
Wydarzenia z Kany Galilejskiej są niewątpliwie cudowne nie tylko ze względu na przemienioną wodę w wino, ale przede wszystkim na fakt kolejnego objawienia się Jezusa światu. To wesele staje się więc jakimś wydarzeniem globalnym, wręcz kosmicznym, gdyż Syn Boży rozpoczął już na dobre, pielgrzymkę po ziemi.
Owo wesele możemy też śmiało porównać z naszym pielgrzymowaniem poprzez ziemię, do którego powinniśmy jako ludzie ochrzczeni zaprosić podobnych gości jak to miało miejsce w Kanie. Nasze życie bowiem ma coś w sobie z tego wesela, gdzie z jednej strony przeżywamy wyjątkowe momenty, a z drugiej nie omijają nas problemy codzienności. Kluczem jednak do tego, by to życiowe nasze wesele, zakończyło się szczęśliwie w niebie, co więcej mogło tam mieć swoją kontynuację, jest zaproszenie do niego Pana Jezusa z Jego Matką, Apostołów, Uczniów Nazarejczyka, także i krewnych czy przyjaciół. Ta życiowa atmosfera przyjaźni z Bogiem i człowiekiem jest sprawdzoną drogą na zorganizowanie dobrego wesela-życia.
2. Cud...
Wielu jednak zadaje sobie pytanie, czy takie życiowe wesele, okraszonego cudem jest dzisiaj możliwe? Czy w ogóle pojęcie cudu, ma tu zastosowanie, a może jest jedynie pobożną opowiastką zamierzchłych czasów?
By się o tym przekonać, potrzeba pójść tą samą drogą, którą poszli nowożeńcy z Kany. Sprawili bowiem, że to ich zmartwienie dotarło do Matki Bożej. A Ona jak się okazuje ma 'sposób' na Jezusa, który wysłuchuje Jej próśb. Potrzeba więc, aby w tym naszym życiowym weselu, nie zabrakło miejsca dla Matki. Jeśli odważymy się na to, by dać miejsce tej Tajemnicy jaką jest Matka Najświętsza, to możliwy stanie się nie jeden cud w naszym życiu.
3. Najlepsze...
Ostatnim elementem tego naszego życiowego wesela jest zaufanie. Ono zamyka się w jakimś ryzyku pozostawienia Jezusowi możliwości zaserwowania nam tego, co najlepsze na sam koniec. On bowiem wie najlepiej czego potrzebujemy. Nasz Pan wie jakie wino jest dla nas najlepsze, choć może na dzień dzisiejszy wydaje się nam że pijemy to najbardziej wykwintne, to jednak gdy pozwolimy Bogu działać w naszym życiu i damy Mu pierwsze miejsce, to jestem przekonany, że będziemy zaskakiwani jakością wina, które z dnia na dzień coraz to lepsze, będzie na naszym stole codzienności.
Sporządźmy więc dzisiaj tę listę gości, gdzie nie będzie przypadku, ale będą na niej wszyscy Ci, bez których nasze wesele życia nie może się odbyć. Nade wszystko niech nie zabraknie na tej liście Jezusa i Jego Matki.
Z błogosławieństwem +++
Ks. Michał Olszewski SCJ
Profeto.pl
Może Cię zaciekawić
Od dziś większe uprawnienia dla Straży Granicznej
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej, które w piątek weszło w życie, rozszerza kat...
Czytaj więcejRok po śmierci pobitego strażaka nie ma zarzutów; rodzina zapowiada protest
– Postępowanie znajduje się na bardzo zaawansowanym etapie, jednak nadal czekamy na dwie kluczowe opinie – z zakresu badań toksykologicznych i ...
Czytaj więcejKard. Krajewski: bardzo dotknęło mnie to, co działo się niedawno w Polsce
W czasie mszy w polskim ośrodku Jubileuszu Młodzieży – Casa Polonia – w rzymskiej dzielnicy Rebibbia kardynał Krajewski zaznaczył: – Kości...
Czytaj więcejNie żyje mężczyzna postrzelony policję w Sosnowcu. Jest nagranie
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła śledztwa w sprawie napaści na policjantów oraz ewentualnego przekroczenia uprawień przez mundurowych, ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
- Od dziś większe uprawnienia dla Straży Granicznej
- Rok po śmierci pobitego strażaka nie ma zarzutów; rodzina zapowiada protest
- Kard. Krajewski: bardzo dotknęło mnie to, co działo się niedawno w Polsce
- Nie żyje mężczyzna postrzelony policję w Sosnowcu. Jest nagranie
- Nie żyje mężczyzna, postrzelony przez policjantów po ataku maczetą
Komentarze (12)
1. Najpierw uczymy się, jak się 'pisze moher'.
2. Później zaczynamy prawidłowo używać znaków interpunkcyjnych, zaznajamiany się z zasadami stosowania wielkich liter.
3. Ten punkt już jest obowiązkowy - zaznajamiany się z tematem w którym chcemy 'coś' napisać ( w tym temacie wskazaną rzeczą, jest przeczytać Biblię, nie po to, aby zacząć Wierzyć, ale po to, aby wiedzieć o czym się pisze ).
4. W następnym kroku myślimy, jak może się poczuć osoba/osoby, do których kierujemy komentarz.
5. Dodajemy komentarz, który zawiera jakikolwiek sens.
>> Podziękujesz, jak podrośniesz <<
jesteś prawdziwym skarbem na pogańskich limanowskich terenach .....
Nie każdy może odkryje Boga bezpośrednio, ale będą takie sytuacje, będą takie osoby, które spowodują, że każdy będzie się zastanawiał jak, dlaczego, skąd.
Każdemu, kto chce zacząć polemikę na temat ewolucji, kosmosu itp. polecam zastanowić się skąd się wziął Wszechświat - mam nadzieję, że do kogoś dotrze z całą mocą, to pytanie.
Jeżeli ktoś mi udzieli racjonalnej odpowiedź, skąd się wziął, bądź co się w nim, poza nim znajduje, to możemy zacząć pisać.
Marlehill - To nie jest kwestia Wiary, czy nie, chodzi o szacunek, do czyichś poglądów, uczuć, o odpowiedzialność za swoje słowa.
Pamiętaj, że również to, co napiszesz, może przeczytać, ktoś dużo młodszy od Ciebie, kto zacznie automatycznie podchodzić do tego, tak, jak Ty, bądź takie stwierdzenie, jak 'pogańskie limanowskie tereny' przyjmie, jako FAKT, co na szczęście prawdą nie jest.
Na koniec takie małe spostrzeżenie.
Ja bardzo lubię czytać różnego rodzaju fora i mogę Ci powiedzieć, że każde, absolutnie każde logowane, czy nie - można ustawić.
Więc, jeżeli wejdziesz np. na: odkrywcy.pl, cz niewiarygodne.pl ( jedne z najbardziej śmieciowych portali - rzadko się tam zdarzy coś związanego z prawdą ), to tam niektóre osoby piszą średnio 10-50 postów na jeden nick (skąd wiem - ze zbieżności gramatycznej).
Stąd ja jednak wolę wierzyć temu co widzę, niż temu co czytam na 'internecie'
Pozdrawiam
Znam kraje, gdzie mieszkańcy nie manifestują swojej wiary, ale stosują wysokie normy moralne postępowania(u nas tzw.przykazania) i dodatkowo ......... uśmiechają się do siebie.
Kiedy to dotrze na nasze dzikie tereny?.......oby jak najszybciej
Marelehill - Również znam takie kraje, mało tego pomimo swojej niewiary mieszkańcy owych krajów darzą szacunkiem osoby, które czują, myślą i Wierzą inaczej.
Wg bardzo prostej zasady żyj i daj żyć innym.
Również zastanawiam się kiedy to do nas dotrze.
Poza tym nie wiem, czy wiesz, skąd w TYCH krajach wzięły się 'normy moralne w postępowaniu' - jak się doczytasz, to napisz.
Tak więc, obowiązują od początku świata i były dane przez Stwórce a w którym momencie zostały wykute w kamieniu to, nie jest istotne.
A już najdziwniejsza jest obrona zasad lub- ich wesoła interpretacja- w celu obrony własnych wpływów i korzyści.
Często spotykana w Afryce,Azji oraz na naszych dzikich terenach
Jeżeli masz inną wersje to napisz.