-°   dziś -°   jutro
Niedziela, 29 grudnia Dawid, Tomasz, Dominik, Dionizy

Koniec – nie taki straszny jak go malują!

Opublikowano  Zaktualizowano 

Słowo na Niedzielę ks. Michała Olszewskiego.

I Niedziela Adwentu, rok C (Łk 21,25-28.34-36)

Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.

Koniec – nie taki straszny jak go malują!

1.    Czas na koniec
Dzisiejsza niedziela staje się dla wspólnoty Kościoła wyjątkową! Dlaczego? Gdyż zapowiada wielkie rzeczy. Wchodząc bowiem w Adwent, rozpoczynamy nie tylko przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia, ale także, chcemy uświadomić sobie fakt, że kiedyś ten świat przeminie. Ewangelia przewidziana na dzisiaj nie pozostawia co do tego złudzeń. Na pierwszym miejscu chcemy więc uświadomić sobie, że z każdym dniem jesteśmy bliżej czasów ostatecznych. Nie wiemy, czy zastanie nas generalny koniec świata, gdzie Jezus przyjdzie powtórnie, czy też taki nasz osobisty związany z naszą śmiercią. Jedno jest pewne, nikogo to nie ominie.
Musimy więc pytać się siebie nieustannie, czy jesteśmy gotowi na koniec świata? Czy dla mnie osobiście, Jezus mógłby przyjść już w tym momencie? Z każdym dniem bowiem jesteśmy bliżej tego momentu, czy tego chcemy, czy też nie.

2.    Czas na przyjście
Nasze serce jednak nie musi się bać. Pan nasz wyposażył nas we wszystkie narzędzia jakie potrzebne nam są do tego, by Jego powtórnego przyjścia wyczekiwać, a nie lękać się. Cóż to były za Pan, cóż to byłaby za miłość, gdyby była oparta na lęku? Chrystus, którego przyjścia oczekujemy, nie jest laleczką z bożonoarodzeniowego żłóbka, czy bohaterem kolęd, ale jest Bogiem, Synem Ojca, który postanowił z miłości do człowieka, przywdziać na siebie ludzkie ciało. To jest tajemnica, której oczekujemy. Mamy szansę więc, by ten Adwent przeżyć w oczekiwaniu na Pana. Niech on nie minie pod znakiem gonitwy, zakupów i problemów do rozwiązania, ale niech będzie wielką szansą na przygotowanie serca na grudniowe narodziny Zbawiciela.

3.    Czas na wieczność
W niebie czeka bowiem na nas Pan, z całym zastępem Aniołów i Świętych, a także naszych krewnych czy przyjaciół, którzy w tym Adwencie nas wyprzedzili. Wszyscy oni już nie żyją w niewiadomej, w wątpliwościach, ale wpatrując się w świętą twarz Baranka. Tam już nie będzie Adwentu ani Bożego Narodzenia, nie będzie wiary ani nadziei, ale pozostanie sama miłość z tego co pragniemy!
Dołóżmy więc starań, by ten grudniowy czas wniósł coś nowego w nasze życie, by stał się prawdziwym oczekiwaniem na wieczność, a nie życiem w lęku przed tym co musi się wydarzyć. Pan mówi nie bójcie się. Jeśli wiecie na co czekacie i na Kogo przede wszystkim, jesteście bezpieczni.

Z błogosławieństwem +
Ks. Michał Olszewski SCJ
profeto.pl
Zobacz również:

Komentarze (10)

marlehill
2012-12-02 14:10:03
0 0
Jeżeli w wielu kazaniach mamy zawarte treści polityczne,które przez dwa tysiące lat były używane do budowy ziemskiej potęgi kościoła watykańskiego , to; Czy ta ziemska instytucja zasługuje na autorytet?
Odpowiedz
Janek64
2012-12-02 14:33:43
0 0
Kazdy szuka swoich autorytetow ! Moim jest ks Michal :)Pozdrawiam
Odpowiedz
konto usunięte
2012-12-02 15:26:34
0 0
O?? A mnie szokują takie wypowiedzi bo Jedynym autorytetem dla każdego wierzącego powinien być JEZUS CHRYSTUS!!!
Ks. Michał może być jedynie Jego prototypem w sensie odwzorowania jeśli rzeczywiście idzie Jezusa drogą, a niestety znając nasze ludzkie słabości, z tym bywa bardzo różnie; bowiem przy wszystkich zaletach, łaskach i cudach otrzymanych jesteśmy grzesznikami. Ale Chwała Panu za każde kapłaństwo 'zmierzające' do świętości bez zbaczania na boki po drodze w różne ludzkie ułomności! Módlmy się zatem o świętość naszych kapłanów!
Odpowiedz
Janek64
2012-12-02 19:17:20
0 0
Wydaje mi sie ze nam stapajacym po ziemi sa tez potrzebne ziemskie autorytety .Pozdrawiam
Odpowiedz
konto usunięte
2012-12-02 19:47:34
0 0
Zgadza się!!!; tacy jak:
bł. Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty, ukochany o. Pio, Teresa z Avilla itd. Przeszli drogę głębokiej pokory i prawdziwej miłości Boga do człowieka. Nikim się nie brzydzili, nikogo nie odtrącili, nikogo nie skrzywdzili! Czyści bo przeźroczyści Boga ukazując w całej pełni pomimo swojej grzeszności, z którą zmagali się, podobnie jak każdy z nas, do końca swych ziemskich dni. Bogu dzięki za te wzorce Jego Miłości godne naśladowania w codzienności!
Odpowiedz
marlehill
2012-12-02 19:50:18
0 0
W Madrycie ,widziałem księdza który z niewidzącym rozdawał ulotki, zachęcające do darów na kaleki.Czasem jakiś chuligan zabierał więcej ulotek i rozrzucał po ziemi, a ksiądz zbierał .Sytuacja często się powtarzała i księdzu zbierać rozrzucone ulotki pomagali przechodnie.
Było to 22 lata temu a ja wciąż z podziwem wspominam tego księdza.................
Odpowiedz
ABS0LLUT
2012-12-02 20:27:21
0 0
@a15n, a dlaczego tylko o.Pio jest *ukochany*?
Odpowiedz
konto usunięte
2012-12-02 20:47:38
0 0
Wszyscy nasi świeci i błogosławieni tacy są, ale jak pewnie każdy, mam tych swoich ukochanych m. in. o. Pio i Wielka Teresę i św. Faustynę. O. Pio jest szczególny bo 'dał mi kiedyś mocnego szturchańca', który mnie skierował na drogę 'nawrotu i zawrotu' z bocznej drogi, co na manowce prowadziła. :-) Oczywiście dzięki Maryji! Ona zawsze jest Tą pierwszą, która prowadzi do Jezusa.
Odpowiedz
terorist
2012-12-03 01:17:55
0 0
A i jeszcze jedno. Czy na przykład taki gość jak Newton może być autorytetem?
Odpowiedz
betsaida
2012-12-03 11:13:28
0 0
dziękuję za ,,Słowo na Niedzielę'bardzo się cieszę że i w przestrzeni internetowej pasterze szukają swych zagubionych owieczek,wiele zła kryje się tutaj ale chrześcijanin prawdziwy powinien się tym nie zrażać i szukać zawsze tego co dobre i prawdziwe, Bogu dziękuję codziennie za takich kapłanów jak ksiądz Michał, którzy walczą o swoje owce a nie zostawiają ich na pastwę wilków!boję się tylko o dzieci o młodzież która częściej lgnie do złego jak do dobrego!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Koniec – nie taki straszny jak go malują!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]