-°   dziś -°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Głuchoniemi… rzecz o kilku pragnieniach „wojewódzkich lisów”!

Opublikowano 09.09.2012 23:10:46 Zaktualizowano 04.09.2018 16:34:01 top

Słowo na niedzielę ks. Michała Olszewskiego.

XXIII Niedziela Zwykła, B (Mk 7, 31-37)

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka, a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: „Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”.

Głuchoniemi… rzecz o kilku pragnieniach „wojewódzkich lisów”!

1.    Głuchoniemi…
Doszliśmy do bardzo ciekawego momentu w historii Polski, gdzie szczycący się tolerancyjnością na sprawy religijne Polacy – już od średniowiecza – przestali być nagle tolerancyjni dla chrześcijaństwa! Podczas gdy kiedyś w naszej ojczyźnie szukali schronienia „innowiercy”, dzisiaj w tym samym kraju chce się uczynić katolików głuchoniemymi, jak owego biedaka z dzisiejszej Ewangelii. Wielu bowiem nie może znieść otwartych ust chrześcijan, którzy mówią o Bogu żywym i którym tych ust nie można zamknąć siłą. Próbuje się więc zrobić to w imię tolerancji i nienarzucania innym tego co dla niektórych „wojewódzkich lisów” jawi się jako „moherowe opium dla ludu”. Owe lisy mogą pozwolić sobie na każde oskarżenie – jak choćby to, jakoby w Polsce 60% księży miało dzieci – i oprzeć to na „badaniach cenionego profesora”, czy też będąc na antenie jedynej właściwej stacji po wojewódzkiemu, dopuścić się największego chamstwa i wulgaryzmu, takiej antenowej prostytucji i zebrać za to jeszcze pochwały, rzecz jasna od tych samych, słusznych jedynie środowisk. A my wobec tego, mamy pozostać głuchoniemi…
 
2.    Effatha…
I moglibyśmy się załamać i przerazić nawet, gdyby nie owo „effatha”, gdzie Jezus uwalnia nas od lęku przed światem. Dzięki Jego dotknięciu możemy przemówić Jego głosem i walczyć o to, by w Polsce nie było duchowego „jednego województwa”, czy jedynie tylko „perfidnych lisów”, ale dobrze pojęta wolność i pluralizm, w których również dla dzieci Jezusa znajdzie się miejsce. Za Jezusem, nad światem, potrzeba wypowiedzieć „effatha”, by dać prawo Ewangelii, by każdy kto tego pragnie, mógł żyć w cywilizacji życia, a nie śmierci!
 
3.    Jarmark…
Wyruszając za Jezusem w poszukiwaniu Jego dotyku i Jego słów, które uczynią nas na nowo zdolnymi do mówienia i słuchania, nie róbmy tego na sposób jarmarczny, oczekując jedynie fajerwerków na modłę tego świata, ale naprawdę pozwólmy Mu dotknąć naszego języka i wypowiedzieć nad nami „otwórz się!” Weźmy dzisiaj do ręki Słowo Boże i pozwólmy działać naszemu Panu, abyśmy byli znakiem i narzędziami pokoju, ocalonymi od utraty mowy i słuchu!

Z błogosławieństwem +
Ks. Michał Olszewski SCJ
www.slowopana.com


Ewangelizacja nadmorska, cz. 3.

(Fot. sxc.hu)

Zobacz również:

Komentarze (1)

konto usunięte
2012-09-10 09:01:54
0 0
Niesamowite.... posłuchajcie całego kazania .
Pozdrowienia dla Ks. Michała
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Głuchoniemi… rzecz o kilku pragnieniach „wojewódzkich lisów”!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]