-°   dziś -°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

WHO "skrajnie zaniepokojona" sytuacją w Europie i Amerykach

Opublikowano 16.11.2020 08:18:00 Zaktualizowano 17.11.2020 08:25:00 top

Stan epidemiczny w Małopolsce, kraju i na świecie, 16 listopada 2020 roku. Tekst będzie na bieżąco aktualizowany.

21:03

Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus wyraził w poniedziałek "skrajne zaniepokojenie" sytuacją epidemiologiczną w Europie i Amerykach, gdzie systemy zdrowotne są bliskie "punktu załamania".

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szef WHO stwierdził, że choć ostatnie postępy w badaniach nad szczepionkami dają powody do optymizmu, państwa nie powinny spoczywać na laurach w wysiłkach mających ograniczyć szerzenie się koronawirusa.

"W tej chwili jesteśmy skrajnie zaniepokojeni falą przypadków Covid-19, jaką widzimy w niektórych krajach. Zwłaszcza w Europie i Amerykach, medycy i systemy zdrowotne są bliskie punktu załamania" - powiedział Tedros.

Dla szefa WHO była to pierwsza konferencja, którą odbył w siedzibie organizacji w Genewie odkąd na początku listopada poddał się kwarantannie. WHO poinformowało w poniedziałek, że 65 jej pracowników zakaziło się od początku pandemii.

Komentując pozytywne wstępne wyniki trzeciej fazy badań klinicznych nad szczepionkami, eksperci zgodzili się, że choć są one "bardzo, bardzo obiecujące", to największym wyzwaniem będzie ich sprawiedliwa dystrybucja oraz zaszczepienie olbrzymiej liczby ludzi.

"Opracowanie skutecznej szczepionki to jak rozbicie obozu pod Mount Everest. Wejściem na szczyt będzie dopiero dystrybucja i zaszczepienie ludzi" - powiedziała na konferencji Kate O'Brien z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w USA.

Jak dodała, choć zademonstrowana dotąd skuteczność szczepionek na poziomie 90-95 proc. jest świetnym wynikiem, to nie gwarantuje pokonania wirusa, jeśli ludzie nie będą się szczepić. Jako przykład podała szczepionkę przeciw odrze, która mimo podobnej skuteczności nie wyeliminowała do końca choroby ze względu na to, że nie wszyscy poddają się szczepieniom.

Działacze WHO podkreślali również konieczność sprawiedliwej dystrybucji szczepionek. Jak zauważyła dr Soumya Swaminathan, pierwsze dostawy preparatów powinny być dostępne w I połowie przyszłego roku, ale znaczne partie szczepionek już zostały zarezerwowane przez bogate państwa. Szef WHO zapelował do krajów G20, by podczas weekendowego szczytu wsparły projekt COVAX, mający zapewnić wczesny dostęp do szczepionek także dla uboższych krajów. (PAP)


15:12


Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zlecają mniej badań w kierunku SARS-CoV-2, stąd mniejsza liczba wykonanych testów - wyjaśniał w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

W poniedziałek rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że ostatniej doby wykonano ponad 35,1 tys. badań laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. W 20,8 tys. przypadków testy potwierdziły zakażenie koronawirusem. Komentując małą liczbę wykonanych testów, rzecznik MZ powiedział, że "minister zdrowia ani żaden urzędnik w ministerstwie zdrowia nie zleca wykonywania testów w Polsce". "My określamy pewne ramy wykonywania tych testów. Przypomnę, że po zmianie strategii testowania te wyniki codzienne skoczyły nam do 60-80 tys. (wykonywanych testów w ciągu doby - PAP) i utrzymywały się przez długi czas na tym poziomie 60 tys." - podkreślił.
"Ten dzisiejszy wynik to po pierwsze wszystkim pokłosie weekendu, gdzie zawsze te wyniki są mniejsze wykonywanych testów. Po drugie jak państwo obserwujecie liczbę zleceń z podstawowej opieki zdrowotnej, to jest pierwszy symptom tego, ile będziemy wykonywać testów w najbliższym tygodniu, najbliższych dniach" - wyjaśnił Andrusiewicz. Rzecznik zwrócił uwagę, że na liczbę wykonanych testów wpłynął też dzień wolny w środę 11 listopada.

Ostatniej doby wykonano ponad 35,1 tys. testów, podczas gdy kilka tygodni wcześniej zlecano ich 60-80 tys. Andrusiewicz przypomniał, że w przypadku objawów koronawirusa chorzy zgłaszają się do lekarza POZ. Następnie lekarz ten kieruje pacjenta na test. "Jeżeli lekarz ma mniej kontaktów z osobami objawowymi, to tych osób mniej się zgłasza do lekarza, tym samym mniej osób jest kierowanych na testy. Tu nie ma nic nielogicznego i nic niepokojącego" - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że "jeżeli obserwujemy mniej zgłoszeń do lekarzy, to logiczne jest, że będziemy obserwować mniej wykonanych testów". "Na nikogo nie zrzucałbym tu żadnej odpowiedzialności"- powiedział. Zwrócił uwagę, że podobna sytuacja dotyczy tzw. łóżek covidowych. "Kilka tygodni temu liczba zajętych łóżek systematycznie rosła. Dzisiaj mamy już dni, w których ta liczba łóżek zajętych spada, albo te przyrosty nie są już rzędu kilkuset, ale 20. Co to oznacza? Mniej pacjentów trafia do szpitala. A mniej pacjentów trafia do szpitala, bo mniej pacjentów jest chorych" - wskazał.

15:11


SZWAJCARIA
Od piątku w Szwajcarii i Liechtensteinie potwierdzono 12 839 nowych zakażeń koronawirusem; łączna liczba osób zainfekowanych od początku pandemii wzrosła w tych krajach do 269 974 - podał w poniedziałek szwajcarski Federalny Urząd Zdrowia (BAG). W ciągu ostatnich trzech dni zmarło 198 osób, w sumie bilans ofiar śmiertelnych koronawirusa wynosi tam obecnie 3158. Hospitalizowano od piątku 483 osoby. 

W piątek regulator rynku leków w Szwajcarii Swissmedic rozpoczął poprzedzający dopuszczenie na rynek przegląd danych dotyczących szczepionki przeciwko koronawirusowi, opracowanej przez amerykańską firmę Moderna. W poniedziałek Moderna poinformowała, że skuteczność jej szczepionki, wykazana w szeroko zakrojonych testach, wynosi 94,5 proc. - podaje CNN. Swissmedic prowadzi również przegląd danych na temat szczepionek opracowanych przez AstraZeneka oraz Pfizer i BioNTech. Te ostatnie stworzyły szczepionkę wspólnie - pisze Reuters. Władze kraju przeznaczyły już 400 mln franków szwajcarskich na zakup szczepionek i zarezerwowały około 16 mln dawek szczepionek Moderny, AstraZeneka oraz Pfizera i BioNTech.

13:31

Liczba badanych próbek w ostatnich dniach w Polsce:

13:27

UKRAINA
Na Ukrainie w niedzielę wykryto 9832 nowe infekcje koronawirusem, 94 zakażonych zmarło, 2753 pacjentów wyzdrowiało, a do szpitali przyjęto 1100 osób w związku z Covid-19 - poinformował w poniedziałek minister ochrony zdrowia Maksym Stepanow. 

W niedzielę przeprowadzono w kraju ok. 33 tys. testów na obecność koronawirusa, w tym ok. 29 tys. metodą PCR. Najwięcej zakażeń wykryto w Kijowie - prawie 900. Po ponad 800 przypadków potwierdzono też w obwodach dniepropietrowskim i zaporoskim. Według danych Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, cytowanych przez portal Dzerkało Tyżnia, w krajowych szpitalach zajęta jest ponad połowa miejsc przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19. Najwięcej łóżek - ponad 70 proc. - zajętych jest w obwodach połtawskim i czerkaskim. 

Ogólnie zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono dotąd na Ukrainie u 545 689 osób, zmarło 9697 zainfekowanych, a 244 197 osób uznano za wyleczone. Przeprowadzono prawie 4 mln testów metodą PCR. W związku z rozprzestrzenianiem się choroby ukraiński rząd zdecydował o wprowadzeniu w kraju weekendowego lockdownu, który według wstępnych założeń ma trwać do końca listopada.

11:45

POLSKA
W ciągu doby przebadano 35 105 próbek w całym kraju - dobę wcześniej - 46 607, trzy dni temu - 56 084, cztery - 57 552, pięć - 57239.

10:50

W Polsce odnotowano 20 816 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: 
- śląskiego (3322),
- mazowieckiego (2436), 
- wielkopolskiego (2400), 
- dolnośląskiego (1784), 
- małopolskiego (1295), 
- lubelskiego (1163), 
- zachodniopomorskiego (1110), 
- łódzkiego (1083), 
- pomorskiego (1037), 
- warmińsko-mazurskiego (1040), 
- kujawsko-pomorskiego (896), 
- podkarpackiego (842), 
- świętokrzyskiego (787), 
- lubuskiego (577), 
- opolskiego (557), 
- podlaskiego (487). 

Z powodu #COVID19 zmarło 16 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 127 osób. 

Liczba zakażonych koronawirusem: 733 788/ 10 491 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

10:40

Ministerstwo Zdrowia do tej pory nie poinformowało o liczbie zakażonych z niedzieli - dotychczas robiło to zawsze o godzinie 10:30.

10:03

Dzienny raport o koronawirusie w Polsce:
- 22 458 zajęte łóżka COVID-19 (+470)
- 2 103 zajęte respiratory (-11)
- 422 767 osoby objęte kwarantanną (+13 455)

09:41

MAŁOPOLSKA:
- 2320 zajętych łóżek COVID19 (+1 w ciągu doby)/3522 dostępnych
- 254 zajętych respiratorów (-12)/295 dostępnych
To najmniejsza liczba zajętych respiratorów od 10 dni - najwięcej osób podłączonych do respiratora było 12 listopada - 289.

08:27

POLSKA
Trzeba być bardzo ostrożnym w luzowaniu obostrzeń - mówi w "Dzienniku Gazecie Prawnej" minister zdrowia Adam Niedzielski pytany, co będzie w tym roku z Bożym Narodzeniem. Dodał, że rząd nie chce popełnić błędów Czech, gdzie po wakacyjnym pełnym zliberalizowaniu zasad, problem wrócił ze zdwojoną siłą.

Adam Niedzielski był pytany w poniedziałkowym "DGP" o pojawiające się zarzuty, że raportowana liczba przypadków zakażeń koronawirusem jest regulowana odgórnie, bo wystarczy zmniejszyć liczbę testów, a tymczasem w sobotę mieliśmy rekordowe 548 zgonów.

"To dobry przypadek pokazujący, że na każde spostrzeżenie pojawia się zarzut kłamstwa. Każde słowo trzeba na wszystkie sposoby wyjaśniać, żeby nie pozostawić miejsca do tworzenia teorii spiskowych. O tym, ile mamy wykonywanych w Polsce testów, w przeważającej mierze decyduje liczba zleceń wystawianych przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Im więcej pacjentów objawowych zgłasza się do przychodni czy na teleporadę, tym więcej testów" - podkreślił minister zdrowia, pytając, gdzie tu zatem miejsce na działania jego czy rządu.

Na pytanie, czy zostaniemy "zamknięci na święta", odparł: "Byłem zwolennikiem ustalenia sztywnych kryteriów, żebyśmy wszyscy wiedzieli, co nas czeka. Ale to nie jest tak, że będziemy podejmować decyzje tylko na podstawie dziennej liczby zakażeń czy zachorowań. Przy zajętej w pełni infrastrukturze, nawet średnia liczba zachorowań dziennie – powiedzmy 10 tys. – może być sporym problemem".

Pytany, czy o lockdownie dowiemy się w Wigilię, tak jak było z cmentarzami, minister odpowiedział: "Co do Wszystkich Świętych podjęliśmy słuszną decyzję, nie mamy dziś eskalacji zakażeń. Można dyskutować oczywiście o dniu, w którym ją ogłosiliśmy, ale oceniajmy po efektach: dwa tygodnie po Wszystkich Świętych nie ma skoku zakażeń. W epidemii nie ma prostych decyzji".

Dopytywany jeszcze raz, co zatem z Bożym Narodzeniem, powiedział, że wiemy już na pewno na podstawie naszych i zagranicznych doświadczeń, że trzeba być bardzo ostrożnym w luzowaniu obostrzeń. "Czechy wiosną miały bardzo niskie wyniki zakażeń, a po wakacyjnym pełnym zliberalizowaniu zasad problem wrócił ze zdwojoną siłą. Nie chcemy popełnić tego błędu. Czy jednak wprowadzimy dodatkowe obostrzenia? Jeżeli utrzymamy stabilizację, może z lekkim spadkiem, to pozwoli na to, żeby przynajmniej utrzymać status quo" - podkreślił.

Niedzielski odniósł się także do kwestii powrotu dzieci o szkół i tego, że minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiada, że będzie to już pod koniec listopada. "Jestem z wykształcenia ekonometrykiem i całe życie siedzę w wykresach. Jednak dzisiejsza rzeczywistość wygląda tak, że żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny. Realnie nikt dziś odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie o rozwój wypadków w perspektywie dłuższej niż dwutygodniowa. Są oczywiście pewne założenia i scenariusze" - zaznaczył.

Szef resortu zdrowia był również pytany o to, że dopóki nie ma szczepionek, problemem jest wydolność systemu ochrony zdrowia. "DGP" w rozmowie przypomniała, że prognoza matematyków z ICM UM mówi, że przestanie być on wydolny przy 44 tys. hospitalizacji. "Braliśmy pod uwagę te prognozy, planując obostrzenia. Według nich pik zachorowań miał przypaść na połowę listopada. Jednak dzięki restrykcjom ten scenariusz się nie realizuje. W oczywisty sposób obostrzenia zmieniają rezultaty symulacji" - odpowiedział Niedzielski.


08:24
POLSKA
Gowin dla "Rz": Jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże

Jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże - powiedział w rozmowie z poniedziałkową "Rzeczpospolitą" wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

Gowin był pytany przez "Rzeczpospolitą" m.in. o to, dlaczego odwołano narodową kwarantannę. "Kilkanaście dni temu premier Morawiecki wskazał wskaźniki skali zachorowań, po których przekroczeniu rząd wprowadzi szerokie obostrzenia gospodarcze. Na szczęście krzywa wzrostu zakażeń się wypłaszczyła. To sukces nas wszystkich, bo na tym etapie epidemii najwięcej zależy od odpowiedzialności indywidualnej każdego z nas. Zamknięcie gospodarki na skalę porównywalną do wiosennego byłoby dramatem. Zagrażałoby istnieniu tysięcy firm, setek tysięcy miejsc pracy, a na pewno zadłużyłoby Polskę na kolejne przeszło 100 mld zł i doprowadziło do spadku poziomu życia polskich rodzin. Dlatego taki krok to ostateczność. Mam nadzieję, że największe natężenie zachorowań mamy za sobą. Gdyby jednak sytuacja się pogorszyła, najpierw należałoby wprowadzić kolejne obostrzenia w pozazawodowych kontaktach międzyludzkich, a dopiero na samym końcu ograniczać aktywność zawodową" - powiedział.

Dopytany, kiedy będą luzowane restrykcje, jeśli wskaźniki zakażeń będą malały, bo np. właściciele sklepów meblowych czekają na otwarcie, powiedział, że w sobotę wraz z premierem Morawieckim odbył telekonferencję z branżą meblową. "To była dobra rozmowa. Wypracowaliśmy protokół dodatkowych obostrzeń sanitarnych, określiliśmy poziom zachorowań, przy którym możliwe będzie poluzowanie obostrzeń, ustaliliśmy precyzyjny harmonogram" - mówił dziennikowi. Jak dodał, "jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, odmrażane będą kolejne branże". "Zdajemy sobie sprawę, jak ważny dla handlu, ale i dla całej gospodarki, jest grudzień. Działania rządu obliczone są na to, by w ciągu dwóch tygodni stopniowo wycofywać się z ograniczeń. Za wcześnie jednak przesądzać, czy będzie to możliwe" - podkreślił.

Gowin mówił też o planach dla gospodarki na czas, gdy ruszą szczepienia i pandemia zacznie wygasać. "Zaproponujemy rządowi nie tylko analizę sytuacji, ale też macierz decyzyjną, gdzie wskażemy branże o szczególnym potencjale rozwojowym albo takie, które niezależnie od tego, że znalazły się w głębokim kryzysie, powinny być otoczone opieką państwa, by miały szansę się odrodzić. Trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: wpływ branży na rynek pracy i na PKB, koszty ochrony w czasach kryzysu, koszty restartu, wartość dodaną w eksporcie oraz charakter narodowy kapitału. Moim zdaniem inaczej trzeba podejść do branż, w których dominuje kapitał polski, a inaczej do tych, w których jest on w mniejszości. Jeśli wiosną dojdzie do masowych szczepień, plan może ruszyć w trzecim kwartale 2021 roku" - powiedział. 

08:20

NIEMCY
Rząd federalny i kraje związkowe RFN rozważają kolejne obostrzenia, by powstrzymać pandemię koronawirusa - podała agencja dpa, powołując się na projekt dokumentu, który ma być omawiany podczas poniedziałkowej wideokonferencji kanclerz Angeli Merkel z szefami rządów krajów związkowych.

Kolejne, po tych wprowadzonych już na początku listopada i określanych jako "lockdown light", ograniczenia mają dotyczyć m.in. kontaktów społecznych. Według projektu w miejscach publicznych będą mogli wspólnie przebywać członkowie jednego gospodarstwa domowego i maksymalnie dwie osoby z innego gospodarstwa. Władze mają zalecić całkowitą rezygnację z prywatnych uroczystości aż do świąt Bożego Narodzenia.

W szkołach, które pozostają otwarte, wszyscy uczniowie i nauczyciele mają nosić maski ochronne. Wszystkie klasy mają zostać zmniejszone o połowę, aby zapewnić większy dystans między poszczególnymi uczniami. Osoby szczególnie narażone na zakażenie koronawirusem, m.in. w podeszłym wieku i schorowane, mają otrzymywać maski ochronne o dużej wytrzymałości typu FFP2.

Nadal zamknięte będą m.in. bary, restauracje, kina, teatry, siłownie i kluby fitness.

W dokumencie przygotowanym na poniedziałkową konferencję kanclerz Merkel z szefami rządów krajów związkowych podkreśla się potrzebę "dalszych wysiłków", gdyż "przed nami cztery trudne zimowe miesiące". Władze Niemiec mają nadzieję, że rozpoczęcie szczepień pozwoli na stopniowe przezwyciężenie pandemii.

08:20

NIEMCY
W ciągu ostatniej doby zarejstrowano w Niemczech 10 824 nowe przypadki zakażenia koronawirusem i 62 kolejne zgony - poinformował w poniedziałek rano berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI).

To o około 6100 przypadków mnie niż dzień wcześniej, ale - jak zauważa agencja dpa - podawane w poniedziałki liczby są zazwyczaj niższe, głównie ze względu na mniejszą liczbę testów przeprowadzanych w weekendy.

Od początku pandemii w Niemczech zdiagnozowano 801 327 zakażeń koronawirusem. Na Covid-19 zmarło w sumie w tym kraju 12 547 osób. Około 515 200 wyzdrowiało. 

Agencja dpa poinformowała w niedzielę wieczorem, że niemieckie władze rozważają wprowadzenie kolejnych obostrzeń, by powtrzymać pandemię. Kwestia ta ma być tematem poniedziałkowej wideokonferencji kanclerz Angeli Merkel z szefami rządów krajów związkowych.


08:19

USA
Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore podał w niedzielę wieczorem czasu lokalnego, że od wybuchu epidemii w USA odnotowano łącznie 11 mln 025 046 przypadków zakażenia Covid-19. Liczba ofiar śmiertelnych sięga 246 108.

Według placówki naukowej w Baltimore w ciągu ostatniej doby zarejestrowano w USA 166 555 nowych przypadków zakażenia koronawirusem i 1266 kolejnych zgonów.

Stacja CNN poinformowała w niedzielę, że zgodnie z nowym sondażem Gallupa zakończonym 1 listopada tylko 49 proc. Amerykanów pozostawałoby przez miesiąc w domach, gdyby urzędnicy zdrowia publicznego zalecili to z powodu poważnego nasilenia pandemii Covid-19. To znacznie mniej w porównaniu z 67 proc. respondentów, którzy byli na to gotowi zgodnie z ankietą przeprowadzoną pod koniec marca i na początku kwietnia. CNN tłumaczy to faktem, że w mediach koronawirus został ostatnio zepchnięty na dalszy plan w natłoku wiadomości związanych z wyborami prezydenckimi. Jak podkreśla stacja, nie oznacza to wcale, że pandemia minęła.

„W rzeczywistości jesteśmy świadkami najgorszego nasilenia pandemii od dłuższego czasu. Jednak w odróżnieniu od tego, co było w wcześniej w tym roku, nie jest wcale jasne, czy w społeczeństwie jest wola, aby robić to, co konieczne dla spowolnienia tempa infekcji” – zauważyła CNN.

Amerykańska telewizja przypomina, że w ankiecie Axios/Ipsos przeprowadzonej pod koniec października 53 proc. respondentów przyznało, że nie zawsze wychodząc z domu zachowują dystans społeczny ok. 2 metrów. Jeszcze w kwietniu odsetek osób, które twierdziły, że nie utrzymują dystansu, nie przekraczał 34 proc.

Niepokój o rozprzestrzenienie wirusa wywołują także w USA tradycyjne wyjazdy na długi weekend Święta Dziękczynienia (26 listopada) oraz na Boże Narodzenie i Nowy Rok.

„Chociaż 46 proc. Amerykanów stwierdziło, że nie zaczęło jeszcze planować wyjazdów świątecznych, ci, którzy mają taki zamiar, są podzieleni między projektem spędzenia świąt w gronie najbliższej rodziny i domowników (30 proc), a z innymi osobami (24 proc).

CNN przewiduje, że w święta może łatwo dojść dużego rozprzestrzeniania koronawirusa. Ludzie będą się bowiem gromadzić w bliskim sąsiedztwie z osobami, z którymi nie mieszkają. Zdaniem specjalistów od zdrowia publicznym właśnie takie mniejsze zgromadzenia są najczęstszą przyczyną transmisji wirusa.

W sondażu Gallupa większość (61 proc.) dostrzegła, że sytuacja z koronawirusem się pogarsza. Zaledwie proc. 23 mówiło o poprawie, co stanowiło jeden z niższych dotąd odsetków osób tak oceniających przebieg batalii z pandemią.

„Mimo że Amerykanie wiedzą, że znaleźliśmy się na złej drodze, nie spowodowało to zmiany w nawykach, która może być konieczna dla przezwyciężenia ostatniej fali wirusa. Jeśli Amerykanie nie zmienią szybko nastawienia, sytuacja może się jeszcze pogorszyć” – przestrzega CNN.

Komentarze (5)

tomasso
2020-11-16 09:18:05
0 2
Podaje link do wstrząsającego materiału, może już to było ale jeszcze raz: https://www.youtube.com/watch?v=EZbmi25w7MI
Odpowiedz
Jaworina
2020-11-16 11:03:22
0 2
a można wiedzieć ILE testów przeprowadzono ?????? - bo to jest przypuszczalnie największe źródło i możliwość swobodnej manipulacji,
Odpowiedz
Jaworina
2020-11-16 11:11:37
1 1
No znalazłam. Wykonano około 35 tysięcy testów czyli prawie DWA RAZY MNIEJ niż przy szczycie zachorowań. No to rzeczywiście jest lepiej,
Odpowiedz
markus123
2020-11-16 18:45:20
0 0
to sie robi w miare potrzeb, mysle ze pod koniec miesiaca zacznie znow przybywac zakazen i do konca roku sie zamknie wszystko bedzie urlop...
Odpowiedz
konto usunięte
2020-11-17 08:13:21
0 0
WHO oraz wszystkie przekręty, które stoją za LUDOBÓJSTWEM powinni być bardzo zaniepokojeni , ale tym, że byli trzykrotnie ostrzegani , aby zaprzestać LUDOBÓJSTWO w tym Dzieciobójstwo , teraz odniosą tej ignorancji konsekwencje.
Więcej na ten temat w moim ostatnim komentarzu w linku poniżej:

https://limanowa.in/aktualnosci/giertych-ujawnia-nagranie-nazwisko-krupinskiego-czescia-glosnej-afery/51565#komentarz_346076

@tomasso Mam też link, nagranie ostrzegająca LUDZKOŚĆ z 2013 roku gdzie ostrzegano ludzi przed tym co się obecnie dzieje tj, fałszywa nie potwierdzona rzetelnymi danymi pandemia.

Tam też znajdziesz do czego ci ludobójcy chcą jeszcze doprowadzić:

https://www.youtube.com/watch?v=poJS53bjNeg&t=7s&ab_channel=Nwk24-PortalInformacyjny



Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"WHO "skrajnie zaniepokojona" sytuacją w Europie i Amerykach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]