-°   dziś -°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Rzecznik tłumaczy wzrost: to efekt wzmożonych kontaktów międzyludzkich

Opublikowano 24.09.2020 11:44:00 Zaktualizowano 24.09.2020 13:14:11 top

To efekt zwiększonych kontaktów międzyludzkich – skomentował czwartkowy, rekordowy wzrost nowych przypadków COVID-19 rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył też, że nie ma większych ognisk zakażeń, są one nieduże i rozproszone.

Badania laboratoryjne w czwartek potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 1136 osób – to największy dobowy wzrost przypadków od początku epidemii. Z powodu COVID-19 zmarło następne 25 osób. Tymczasem w środę potwierdzono 974 nowych przypadków, we wtorek – 711, w poniedziałek – 748, w niedzielę – 910, a w sobotę – 1002.

Od 4 marca, kiedy potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, łącznie zakażenie potwierdzono u 82 809 osób. Zmarło 2369 zakażonych.

Andrusiewicz, odnosząc się do aktualnej sytuacji epidemiologicznej, powiedział, że notowany wzrost zdiagnozowanych zakażeń wynika ze zwiększonych kontaktów międzyludzkich. Nie ma większych ognisk, a w większości zakażenia nie przebiegają ostro.

Zobacz również:

"Cały czas podkreślamy, że nie ma dużych ognisk zakażeń. Cały czas są to rozdrobione ogniska, których jest wiele. To efekt zwiększonych kontaktów międzyludzkich" – zauważył.

Podkreślił, że sami jesteśmy świadkami tego, co dzieje się na polskich ulicach. "Jest to logiczna konsekwencja większej liczby spotkań, kontaktów" – wyjaśnił.

Dodał, że do tych wysokich wartości trzeba się przyzwyczaić, a najważniejsze jest obłożenie szpitali.

"Dla nas najważniejsze jest obłożenie w szpitalach. Po pierwsze pod kątem zajętych covidowych łóżek, po drugie respiratorów. Tutaj mamy pełną wydolność. Cały czas rejestrujemy, że nowe przypadki są mało objawowe, bądź bezobjawowe" – stwierdził.

Jednocześnie zauważył, że liczba zgonów to wynik ciężkich zachorowań sprzed dwóch, trzech czy czterech tygodni. (PAP)

Komentarze (7)

pawels461ato2pl
2020-09-24 12:48:21
0 0
W tytule taki błąd!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2020-09-24 13:05:05
4 1
bzdura to efekt laicyzacji i swieckosci panstwa, brak kosciola od razu odbija sie na narodach tak bylo od wiekow i jest teraz sami pracujecie na to ateisci
Odpowiedz
sstan
2020-09-24 13:30:44
3 2
Panie rzecznik ,pisze Pan o ulicach . Kto dopuscil dozynki na Jasnej Górze . gdzie tyciace ludzi bylo skupionych bez masek ,[mozna bylo policzyc na palcach] znowu chodzi o kasehttps://misericors.org/dozynki-jasnogorskie-2020-program-ogolnopolskiego-swieta-dziekczynienia-bogu-za-plony-5-6-wrzesnia-2020/
Odpowiedz
aniah
2020-09-24 14:12:08
1 11
"Jest to logiczna konsekwencja większej liczby spotkań, kontaktów" - coś się wydaje że w wakacje było więcej kontaktów ludzie razem grillowali, wyjeżdżali, spotykali się, sprzyjała temu ładna pogoda i czas urlopowy, kiedy to żadne normy i nakazy nie obowiązywały - gubicie się w tych kłamstwach.
Zaczyna się jesień, zaczyna się grypa, noce są już zimne – ale pseudodziennikarzyny widza wszędzie korona.

Odpowiedz
YwzanZeb
2020-09-24 14:32:50
1 7
Tak, kontakty międzyludzkie od początku tej całej rzekomej pandemii są szczególnie zwalczane.
Odpowiedz
bobek2010
2020-09-24 15:25:41
0 12
A co myśleli, że ludzie do końca życia będą siedzieć na tyłkach i posłusznie słuchac co każą rządzący za pośrednictewem TVPIS i innej reżimowej telewizji? Nie doczekanie! Ludzie chcą normalnie żyć!
Odpowiedz
heavenshallburn
2020-09-24 22:19:26
0 3
"mało objawowe" jest myslenie dziennikarzyn straszacych ludzi.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rzecznik tłumaczy wzrost: to efekt wzmożonych kontaktów międzyludzkich"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]