Nie żyje "wampir z Piotrkowa" Mariusz Trynkiewicz
Zmarł Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca i przestępca seksualny - podała PAP ppłk Arleta Pęconek, rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. To z powodu Trynkiewicza wprowadzono tzw. ustawę o bestiach powołującą Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Mariusz Trynkiewicz zamordował czterech nastolatków w czerwcu i w lipcu 1988 r. Najpierw, 4 czerwca, zwabił do swojego mieszkania i zamordował 13-letniego Wojtka Pryczka, a 29 lipca dopuścił się podobnej zbrodni wobec trzech nastolatków, których spotkał nad Jeziorem Bugaj w Piotrkowie Trybunalskim. Trynikiewicz zamordował 11-letniego Tomka Łojka, 12-letniego Krzysia Kaczmarka i 12-letniego Artura Kawczyńskiego.
Jednak historia szatana z Piotrkowa zaczęła się parę lat przed morderstwem chłopców. We Włodzimierzowie pod Piotrkowem został zatrzymany po tym, kiedy zwabił do domku letniskowego nastolatka. Był wtedy w wojsku i decyzją sądu garnizonowego został skazany za czyny lubieżne na rok więzienia w zawieszeniu.
Później na przepustce z wojska dokonał kolejnego, podobnego czynu. Został znów skazany na 1,5 roku więzienia i odwieszono mu poprzedni wyrok. Kiedy wyszedł z więzienia na przerwę w odbywaniu kary z powodu choroby matki zamordował czterech chłopców.
Zobacz również:Wojtek Pryczek zaginął w czerwcu 1988 r. Milicja zlekceważyła zgłoszenie o zaginięciu chłopca, uznając, że uciekł on z domu. Dopiero, kiedy w Piotrkowie zaginęli trzej kolejni chłopcy w podobnym wieku: 11-letni Tomek Łojek, 12-letni Krzyś Kaczmarek i 12-letni Artur Kawczyński - rozpoczęły się poszukiwania. Nie przynosiły rezultatów. W pierwszych dniach sierpnia 1988 r. grzybiarz znalazł w lesie pod Piotrkowem ognisko, w którym leżały częściowo spalone ciała zaginionych nastolatków.
Ciała ze związanymi rękami były zwinięte w pozycji embrionalnej i owinięte w worki i okienne zasłony w kwiaty z wyhaftowaną literą "T". Sekcja zwłok na ciele każdej z ofiar wykryła po kilkanaście ran.
Założeniem śledczych było, że zbrodni mogła dokonać osoba, która wcześniej miała na sumieniu czyny lubieżne wobec nastolatków. Na komunikat rozesłany do jednostek milicji w całym regionie, ówczesny chorąży Jerzy Szymański z Sulejowa odesłał sporządzoną przez siebie notatkę wskazując Trynkiewicza jako osobę, co do której prowadzono wcześniej postępowanie w sprawie molestowania chłopca. W ten sposób milicja powiązała sprawę zabójstwa nastolatków z Mariuszem Trynkiewiczem.
Kiedy kryminalni weszli do jego domu, od razu w oczy rzuciły im się zasłonki z wyhaftowaną literą "T". W ten sposób matka Trynkiewicza oznaczyła swoje zasłony i pościel, żeby nie pomyliły się kiedy oddawała je do maglowania.
W śledztwie Mariusz Trynkiewicz przyznał się do winy, opisał dokładnie, jak spotkał chłopców nad zalewem w Piotrkowie, pokazał wszystko podczas wizji lokalnej.
Zwabił swoje ofiary obiecując im znaczki, zabawę grami telewizyjnymi i strzelaniem z wiatrówki. Zamordował ich, kiedy powiedzieli, że chcą wracać do domu.
Trynkiewicz zeznał później: "W chwili gdy chłopcy byli już w moim mieszkaniu, nie mieli prawa z niego wyjść. Nie byłem w stanie odwrócić się od powziętego zamiaru. Kiedy zobaczyłem leżący nóż, nie było już odwrotu".
Zaatakował chłopców zadając im wiele ciosów nożem. Dopiero w nocy zniósł ciała do piwnicy, a po kilku dniach zapakował zwłoki w worki, owinął w zasłonki i wartburgiem ojca wywiózł ciała do lasu. Tam ułożył je w stos, polał benzyną i podpalił.
Do zabójstwa Wojtka Pryczka Trynkiewicz przyznał się we wrześniu, podczas kolejnego przesłuchania, zaskoczony pytaniem o tę zbrodnię. Potwierdził i opisał jej przebieg łudząco podobny do późniejszego zabójstwa trzech nastolatków. Zwabił chłopca do domu, a kiedy ten chciał już wracać do mamy, zabił go. Drobnego Wojtka wcisnął do kartonowego pudełka i wywiózł do lasu swoim motocyklem. Opisał miejsce, w którym zakopał zwłoki. Milicjanci na podstawie jego wskazówek znaleźli zakopane pudło i szkielet dziecka.
Mariusz Trynkiewicz skazany na karę śmierci za cztery zabójstwa we wrześniu 1989 r. nie został stracony. Karę zamieniono mu na 25 lat więzienia na mocy amnestii (nie było wtedy kary dożywocia). Na początku 2014 roku skończyła mu się kara więzienia, ale na podstawie "ustawy o bestiach" decyzją sądu został osadzony w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
W 2019 r. z Gostynina trafił do zakładu karnego, gdzie odsiadywał wyrok za posiadanie pornografii dziecięcej. 9 stycznia br. zmarł w więziennym oddziale szpitalnym.
Mariusz Trynkiewicz był pierwszym pensjonariuszem gostynińskiego KOZZD. Już w trakcie pobytu w tej placówce, w lipcu 2015 r., został skazany przez Sąd Rejonowy w Gostyninie na 5 lat i 6 miesięcy więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej, gdy przebywał jeszcze zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich w latach 2006-2014. Akt oskarżenia sporządziła tamtejsza Prokuratura Rejonowa. Główny zarzut dotyczył posiadania przez Trynkiewicza w celi zakładu karnego, a także w domu w Piotrkowie Trybunalskim, sprowadzonych od nieustalonej osoby zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem małoletnich na 1318 plikach komputerowych. Wyrok gostynińskiego sądu uprawomocnił się w marcu 2016 r. po odrzuceniu przez Sąd Okręgowy w Płocku apelacji obrony Trynkiewicza. Sąd zawiesił jednak wówczas wykonanie kary do zakończenia jego pobytu w KOZZD. O tym, czy dalszy pobyt Trynkiewicza w tym ośrodku jest niezbędny, decydował okresowo, na podstawie opinii biegłych, płocki Sąd Okręgowy.
W kwietniu 2021 r. w drugim procesie, dotyczącym tym razem posiadania pornografii dziecięcej podczas pobytu Trynkiewicza w KOZZD, Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał go na 6 lat pozbawienia wolności. Współoskarżonym w tej sprawie i skazanym na rok więzienia był Mirosław S., który także przebywał w gostynińskiej placówce. Akt oskarżenia sporządziła w tym przypadku płocka Prokuratura Okręgowa i skierowała do sądu jeszcze w 2018 r. Śledztwo w ich sprawie było prowadzone od 2016 r., gdy podczas policyjnego przeszukania w gostynińskim KOZZD odkryto u Trynkiewicza nośniki cyfrowe zawierające materiały pornograficzne z udziałem małoletnich - chodziło m.in. o 20 plików komputerowych, a także plik zawierający wytworzone treści pornograficzne z wizerunkiem małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej. Mirosław S. był wówczas współlokatorem Trynkiewicza. Proces obu oskarżonych toczył się przed gostynińskim Sądem Rejonowym od kwietnia 2019 r. z przerwami spowodowanymi trwającą pandemią koronawirusa i wynikającymi z tego obostrzeniami.
We wrześniu 2019 r. w związku z pierwszym wyrokiem sądu w Gostyninie Trynkiewicz trafił do zakładu karnego w Płocku, gdzie oczekiwał na decyzję penitencjarną, dotyczącą docelowego miejsca rozpoczęcia odbywanie kary 5 lat i 6 miesięcy więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej.
"Ze względu na stan zdrowia osadzony trafił do oddziału szpitalnego. Tam 9 stycznia lekarz stwierdził zgon" - poinformowała PAP ppłk Arleta Pęconek, rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Może Cię zaciekawić
Od dziś większe uprawnienia dla Straży Granicznej
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej, które w piątek weszło w życie, rozszerza kat...
Czytaj więcejRok po śmierci pobitego strażaka nie ma zarzutów; rodzina zapowiada protest
– Postępowanie znajduje się na bardzo zaawansowanym etapie, jednak nadal czekamy na dwie kluczowe opinie – z zakresu badań toksykologicznych i ...
Czytaj więcejKard. Krajewski: bardzo dotknęło mnie to, co działo się niedawno w Polsce
W czasie mszy w polskim ośrodku Jubileuszu Młodzieży – Casa Polonia – w rzymskiej dzielnicy Rebibbia kardynał Krajewski zaznaczył: – Kości...
Czytaj więcejNie żyje mężczyzna postrzelony policję w Sosnowcu. Jest nagranie
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła śledztwa w sprawie napaści na policjantów oraz ewentualnego przekroczenia uprawień przez mundurowych, ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Nie żyje mężczyzna, postrzelony przez policjantów po ataku maczetą
Według relacji mundurowych, interweniowali oni około godz. 5.00 na ul. Stanisława Mikołajczyka w Sosnowcu. Zostali wezwani do pobudzonego mężczy...
Czytaj więcejTusk o tym, czy Sikorski będzie jego następcą: wszystko jest możliwe
Podczas wywiadu w TVN24 Tusk został zapytany o to, jak widzi przyszłość polityczną Radosława Sikorskiego, który w wyniku rekonstrukcji rządu z...
Czytaj więcejDziś w kraju i na świecie (czwartek, 31 lipca)
Kartka z kalendarza106 lat temu (1919 r.) Sejm Ustawodawczy ratyfikował traktat wersalski. 97 lat temu (1928 r.) Halina Konopacka zdobyła na igrzys...
Czytaj więcejMentzen o Kaczyńskim: „polityczny gangster”; Czarnek do Mentzena: Granice polemiki zostały przekroczone
W ubiegły piątek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przedstawił „Deklarację polską”, zawierającą 10 postulatów PiS, doty...
Czytaj więcej- W ciągu trzech tygodni program powszechnych szkoleń obronnych
- Gęsta mgła w Małopolsce. IMGW ostrzega
- Abp Galbas: jeśli Kościół straci zaufanie, nie będzie mógł spełniać swojej misji
- W Zakopanem powstanie duży ośrodek szkoleniowy dla narciarzy alpejczyków
- Wojsko: Norweskie F-35 przylecą do Polski; będą patrolować niebo