„Nie wiemy jeszcze, jak długo utrzymuje się odporność po kontakcie z wirusem"
Nie wiemy jeszcze, jak długo utrzymuje się odporność po kontakcie z wirusem SARS-CoV-2 – mówi wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Jej zdaniem celowe działania dla wytworzenia tzw. odporności stadnej, niosą ryzyko wyższego odsetka zgonów.
„Jeszcze nie wiemy, jak długo utrzymuje się odpowiedź odpornościowa organizmu po kontakcie tym wirusem. Jest to niezmiernie istotne nie tylko dla osób, które chorowały na COVID-19, ale także osób, które przeszły infekcję bezobjawowo. Czy takie osoby mogą się czuć bezpiecznie?” – powiedziała PAP prof. Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Przypomniała, że opublikowano informacje o kilku przypadkach osób, które po przechorowaniu COVID-19 zakaziły się kolejny raz wirusem. Jedna z tych osób zmarła, inne w czasie drugiego zachorowania miały cięższe albo łagodniejsze objawy. „Nie ma reguły, jak będzie wyglądał przebieg choroby i natężenia objawów po drugim kontakcie z tym wirusem” – zaznaczyła.
Profesor podkreśliła, że w każdym z tych przypadków wykazano, że nie był to identyczny wirus, różnił się nieco pod względem materiału genetycznego. „Można więc przypuszczać, że ta odporność, która się pojawia po pierwszym kontakcie, nie zawsze będzie skuteczna przy powtórnym zetknięciu się z wirusem” – powiedziała.
Zobacz również:Wirusolog przypomniała, że koronawirusy często ulegają modyfikacjom genetycznym, w każdym organizmie wirus się wielokrotnie replikuje i może podlegać zmianom decydującym o jego "rozpoznawalności" przez układ odpornościowy. „W Polsce zaobserwowano jak dotąd przynajmniej pięć odmian SARS-CoV-2, przy czym na razie nie są widoczne różnice w tempie zakażania i natężenia objawów chorobowych” - zaznaczyła.
Prof. Szuster-Ciesielska krytycznie ocenia dyskutowaną ostatnio w mediach koncepcję wypracowania tzw. odporności stadnej - polegającą na zwiększaniu ochrony osób starszych i wrażliwych na śmiertelne powikłania po infekcji koronawirusem i równoczesnemu dopuszczeniu do zarażenia młodych, którzy przechodzą infekcję bez objawów chorobowych lub skąpoobjawowo. Wytworzone w organizmach młodych ludzi przeciwciała mogą stanowić „tarczę” dla osób słabszych.
„Jestem krytycznie nastawiona do tego typu stanowiska. Potwierdzam opinie WHO, że nie tędy droga. Nie należy świadomie dążyć do budowania odporności populacyjnej. Jest to narażanie społeczeństwa na wyższy odsetek zgonów” - powiedziała.
Profesor wskazała, że również u młodszych osób zakażonych koronawirusem występują ciężkie objawy chorobowe i zdarzają się także przypadki śmiertelne wśród młodych ludzi, którzy nie cierpieli na żadne dodatkowe choroby i opisywane były jako osoby zdrowe.
„Uważam, że należy w taki sposób kontrolować przebieg epidemii, aby wszystkim osobom, które tego wymagają, zapewnić dostęp do opieki medycznej” – dodała prof. Szuster-Ciesielska.
Podkreśliła, że wirus SARS-CoV-2 jeszcze nie jest do końca poznany i wciąż trwają badania dotyczące m.in. tego, jak długo może się on utrzymywać w środowisku i być wciąż zdolnym do zakażania. „Opublikowane ostatnio badania wskazują, że SARS-CoV-2 może utrzymać swą zakaźność na banknotach i telefonach komórkowych nawet do 28 dni. Koronawirus potrafi przetrwać na dłoniach do 9 godzin, a więc 5 razy dłużej niż w przypadku wirusa grypy. Dlatego mycie i dezynfekcja rąk są tak kluczowe dla zatrzymania transmisji wirusa” – zaznaczyła profesor.
Wiadomo, że do zakażeń dochodzi drogą kropelkową, ale najnowsze badania wyraźnie wskazują, że zakazić się można nie tylko przy bezpośrednim, bliskim kontakcie, ale też na dalszą odległość, gdyż wirus obecny jest w wydychanym aerozolu podczas mówienia czy śpiewania. Stąd prawidłowe noszenie maseczek jest tak istotne w zapobieganiu zakażeniu.
Prof. Szuster-Ciesielska podkreśliła, że wirusy były, są i będą, a niektóre na dobre zagościły w populacji człowieka, jak np. wirusy grypy, odry, czy różyczki - z tymi wirusami można walczyć za pomocą szczepień.
Jej zdaniem wzrastająca gęstość zaludnienia planety, zmiany klimatyczne, spowodowane także działalnością człowieka, przyczyniają się do rozszerzania zasięgu występowania wirusów przenoszonych np. ze zwierząt na ludzi. Wycinka drzew i wylesianie planety – w ocenie prof. Szuster-Ciesielskiej - powoduje, że człowiek wkracza na terytoria sobie dotąd nieznane, gdzie np. przebywają zwierzęta przenoszące wirusy groźne dla człowieka. Jak dodała, były już w historii przypadki pandemii – np. grypa hiszpanka, grypa azjatycka - kiedy człowieka zaatakował wirus odzwierzęcy.
Według prof. Szuster-Ciesielskiej istnieją poważne i uzasadnione podejrzenia, że obecny koronawirus nie opuści populacji człowieka. „Skoro tak doskonale się zadomowił, to będzie nas atakował. I wszystko wskazuje na to, że nie będzie to wirus sezonowy” – dodała.
Rozwiązaniem tego problemu byłoby szczepienie, ale - jak podkreśliła profesor - nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy będzie to można robić, jak skuteczna to będzie szczepionka, czyli jak długo po zaszczepieniu utrzyma się w organizmie odporność w postaci przeciwciał i komórek, czy to będzie jedna dawka szczepionki chroniąca przez długi czas, czy konieczne będą dawki przypominające. Możliwe jest także modyfikowanie szczepionek w odpowiedzi na zmieniającego się wirusa (jak w przypadku wirusa grypy). „Odpowiedzi na te wątpliwości pokaże przyszłość”- zaznaczyła prof. Szuster-Ciesielska.
Może Cię zaciekawić
Jedność Polski
Były doradca prezydenta na osobiste pytanie, czy ma sens partia, która będzie opierać się o wartości, jakie wynikały z nauczania Jana Pawła II...
Czytaj więcejWojna światów
Do wojny też można się przyzwyczaić. 2 lata temu o tej porze kupowałem benzynę na zapas, wybierałem kasę z bankomatu, a żona zamówiła dosta...
Czytaj więcejNuncjatura apostolska: papież przyjął rezygnację abp. Dzięgi z posługi metropolity szczecińsko-kamieńskiego
"Ojciec Święty Franciszek przyjął rezygnację abp. Andrzeja Dzięgi z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Administratorem...
Czytaj więcejMinister rolnictwa: chcemy, żeby UE partycypowała w pokryciu części kosztów strat rolników
Minister Siekierski uczestniczył w sobotę w Zosinie (pow. hrubieszowski) w spotkaniu z przedstawicielami protestujących rolników. Na konferencji p...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Znana nowa kurator oświaty w Małopolsce - jest "miłośnikiem Gorców"
- Podczas rozmowy członkowie Komisji konkursowej zadawali kandydatom pytania dotyczące w szczególności zaprezentowanej koncepcji realizacji z...
Czytaj więcejUwaga na halny! Ostrzeżenie o silnym wietrze w południowej Małopolsce. Luty "ekstremalnie ciepły termicznie"
Mieszkańcy regionu mogą spodziewać się umiarkowanego i dość silnego wiatru, który będzie wiał z kierunków południowych i południowo-zachod...
Czytaj więcejSejm za ustawą o pigułce "dzień po". Jak głosowali nasi posłowie? Urszula Nowogórska "przeciw"
Najpierw Sejm odrzucił wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu w całości. Odrzucono też wnioski mniejszości. W głosowaniu nad całością us...
Czytaj więcejNa cały program 100 obwodnic brakuje ok. 8 mld zł
"Nie ma żadnych planów zaprzestania planu budowy 100 obwodnic" - oświadczył Gancarz, odpowiadając na pytania posłów. Jak zaznaczył, do 2030 r....
Czytaj więcej- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
- MSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
- Daniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
- Prokuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Komentarze (6)
Dz.U.2020.1845 t.j. | Akt obowiązujący
Wersja od: 20 października 2020 r.
Art. 36. [Zastosowanie środków przymusu bezpośredniego]
1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji obowiązkowej hospitalizacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.
2. O zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego decyduje lekarz lub felczer, który określa rodzaj zastosowanego środka przymusu bezpośredniego oraz osobiście nadzoruje jego wykonanie przez osoby wykonujące zawody medyczne. Każdy przypadek zastosowania środka przymusu bezpośredniego odnotowuje się w dokumentacji medycznej.
3. Lekarz lub felczer może zwrócić się do Policji, Straży Granicznej lub Żandarmerii Wojskowej o pomoc w zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego. Udzielenie pomocy następuje pod warunkiem wyposażenia funkcjonariuszy lub żołnierzy w środki chroniące przed chorobami zakaźnymi przez tego lekarza lub felczera.
4. Przed zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego uprzedza się o tym osobę, wobec której środek przymusu bezpośredniego ma być zastosowany, i fakt ten odnotowuje się w dokumentacji medycznej. Przy wyborze środka przymusu bezpośredniego należy wybierać środek możliwie dla tej osoby najmniej uciążliwy, a przy stosowaniu środka przymusu bezpośredniego należy zachować szczególną ostrożność i dbałość o dobro tej osoby.
5. Przymus bezpośredni polegający na unieruchomieniu może być stosowany nie dłużej niż 4 godziny. W razie potrzeby stosowanie tego przymusu może być przedłużone na następne okresy 6-godzinne, przy czym nie dłużej niż 24 godziny łącznie.
6. Przytrzymywanie jest doraźnym, krótkotrwałym unieruchomieniem osoby z użyciem siły fizycznej.
7. Unieruchomienie jest dłużej trwającym obezwładnieniem osoby z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa.
8. Przymusowe podanie leku jest doraźnym lub przewidzianym w planie postępowania leczniczego wprowadzeniem leków do organizmu osoby - bez jej zgody.
art. 36 w tym brzmieniu obowiązuje już od 2009 roku.