-°   dziś -°   jutro
Niedziela, 24 listopada Flora, Emma, Emilia, Chryzogon, Jan, Aleksander, Roman

Fenomen mody na bieganie

Opublikowano 12.11.2017 08:52:49 Zaktualizowano 04.09.2018 16:07:27 top

W Polsce moda na bieganie jest zdominowana przez przedstawicieli klasy średniej. Kobiety biegają głównie dla zdrowia, dla mężczyzn częściej ważna jest rywalizacja – powiedział PAP dr Jakub Ryszard Stempień z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Moda na bieganie stanowi fenomen interesujący nie tylko dla specjalistów nauk o zdrowiu czy nauk o kulturze fizycznej, ale także dla przedstawicieli nauk społecznych, bo dużo mówi o samym społeczeństwie. - W modzie na bieganie odbijają się pewne ogólne zjawiska obserwowane w skali całego społeczeństwa – podkreśla dr Jakub Ryszard Stempień, współautor książki „Moda na bieganie – zapiski socjologiczne - pierwszej takiej socjologicznej publikacji analizującej fenomen biegania w Polsce.
Do Polski moda na bieganie dotarła z pewnym opóźnieniem – na Zachodzie popularna już w latach 70. XX w., w naszym kraju pojawiła się dopiero na początku XXI wieku. Stempień przypomina, iż badania CBOS pokazują, że aż 18 proc. Polaków uprawia ten sport i jest to już trzecia pod względem popularności – po jeździe na rowerze i pływaniu – dyscyplina rekreacji ruchowej.
W Narodowym Spisie Biegaczy z 2014 r. wzięło udział ponad 60 tys. osób, a co roku w Polsce organizowanych jest ponad 3 tys. imprez biegowych na różnych dystansach, otwartych dla amatorów. W niektórych uczestniczy po kilkanaście tysięcy osób.
W Zakładzie Socjologii UM w Łodzi w latach 2013-2016 przeprowadzono badania ankietowe wśród uczestników łódzkiego maratonu. Zdaniem dra Stempnia szczególnie ciekawy wniosek wynikający z tych badań dotyczy dysproporcji płciowych, bowiem zaobserwować można różne zainteresowanie kobiet i mężczyzn tą formą rekreacji. Choć Narodowy Spis Biegaczy pokazał, że kobiety stanowią ok. 40 proc. populacji biegaczy w Polsce, to wśród startujących w zawodach stanowią one już tylko ok. 1/4 do maksymalnie 1/3 uczestników.
- Można powiedzieć, że dla mężczyzn możliwość sprawdzenia siebie w konfrontacji z takim długim dystansem, czasem także maratońskim, jest szczególnie atrakcyjna, a dla kobiet nie. One wybierają bieganie ze względów głównie zdrowotnych. W ankietach podkreślają, że biegają dla zrzucenia wagi i - co w moim pojęciu jest niepokojące - to bieganie jest efektem wyboru negatywnego. To znaczy, że wybierają tę dyscyplinę rekreacji ruchowej, bo jest łatwo dostępna - wyjaśnił dr Stempień.
Jego zdaniem, kobiety często zajęte obowiązkami domowymi, rodzinnymi i zawodowymi są w stanie wygospodarować relatywnie mało czasu na trening i decydują się na bieganie, a nie na basen, rower czy inne formy rekreacji, które byłyby bardziej czasochłonne.
Zdaniem socjologa, populacja biegaczy nie jest reprezentatywna dla całego społeczeństwa, bo jeżeli weźmie się pod uwagę strukturę wykształcenia czy sytuację materialną, to przeciętny biegacz różni się od przeciętnego Kowalskiego.
Z badań Stempnia wynika, że około 70 proc. biegaczy legitymuje się dyplomem wyższej uczelni i mniej więcej tyle samo deklaruje zadowolenie z własnej sytuacji materialnej. Analogiczne dane dla całego społeczeństwa są znacznie gorsze.
- Możemy więc powiedzieć, że polska moda na bieganie jest zdominowana przez przedstawicieli klasy średniej, przez socjologów nazywanych +białymi kołnierzykami+. I to jest odbicie też trendów obserwowanych na Zachodzie - zaznaczył badacz.
Jego zdaniem fakt, że w przypadku polskiej mody na bieganie mamy odbicie tych trendów – maskulinizacji oraz zdominowania przez klasę średnią, potwierdza też europejską tożsamość polskiego społeczeństwa, choć i w tej dziedzinie mamy swoją specyfikę. - Myślę, że Biegi Pamięci, które wpisują się jakoś w politykę historyczną, biegi Żołnierzy Wyklętych, to jest taka polska specyfika - dodał.
Zmianom w czasie tzw. kariery biegowej ulegają motywacje Polaków. Początkowo są to motywacje czysto zdrowotne - zaczynamy biegać, bo troszczymy się o swoje ciało, martwimy się, że nie żyjemy zdrowo, chcemy zrzucić kilka kilogramów.
- Ale w toku +kariery biegowej+ wydaje się, że ta motywacja sportowa bardzo silnie zaczyna się rysować, zwłaszcza u mężczyzn. Startują oni przeciętnie w ośmiu imprezach rocznie. Panie – tylko w mniej więcej pięciu-sześciu zawodach w roku. Niemniej jednak ta motywacja sportowa pojawia się także u amatorów, którzy ścigają się sami ze sobą, chcą pokonać dystans, poprawić własna życiówkę - ocenił.
Zdaniem socjologa, biegowy boom w Polsce jest dla badaczy zjawiskiem ciekawym i złożonym, bo można zaobserwować swoistą dwoistość. Z jednej strony jest w tej modzie to co spontaniczne i społeczne - kluby biegacza, gdzie ludzie zakładają stowarzyszenia i cieszą się swoim towarzystwem i swoją pasją.
- Ale z drugiej strony mamy to, co rynkowe i co możnaby nazwać procesem komercjalizacji tej mody. Właściwie biegacz ubrany w stare dresy, stare buty do biegania, to żaden biegacz. Z naszych łódzkich badań wynika, że uprawiający ten rodzaj aktywności przeznaczają rocznie ok. 1000 zł na strój, ekwipunek i start w zawodach - opowiadał socjolog.
Także w tym przypadku pojawiają się różnice płciowe, bo wyraźnie więcej wydają mężczyźni, zarówno na start w zawodach, jak i na ekwipunek.
Zdaniem badacza, 'tanie bieganie' polegające na tym, że można biegać w starych rzeczach, które każdy ma w szafie, jest właściwie mitem. - Jest rodzaj rynkowej presji i społecznego przyzwolenia na przeznaczanie nawet znacznych kwot na bieganie - podkreślił dr Stempień.
(Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl)
Zobacz również:

Komentarze (4)

Hiena
2017-11-12 09:17:13
2 3
Budowa anatomiczna człowieka pozwala na wielokilometrowe marsze w ciągu doby natomiast zupełnie wyklucza bieg dłuższy niż kilkanaście metrów. Bieganie do nie zdrowie a degradacja organizmu, wzmacnianie nóg przy braku rozwoju mięśni górnych partii ciała. Niewątpliwie jednak jest dobrym biznesem dla producentów kolorowych, poliestrowych ciuchów, które opinają,,biegaczy'
Odpowiedz
Envee
2017-11-12 13:30:48
0 2
Jazda na rowerze czy pływanie jest znacznie lepsze, bo nie obciąża stawów. Ogólnie wszelka umiarkowana aktywność fizyczna jest wskazana. W naszym rejonie ludzie zwłaszcza po 50 w ogóle nie dbają o siebie, dzieci czy wnuki odwożą na basen, a sami jedzą tłusto i w ogóle się nie ruszają, potem otyli i brzuchy na pół metra od tłuszczu, ale pół godziny spędzić na jakimś głupim serialu zamiast się poruszać to dla nich nie problem.
Odpowiedz
ysza
2017-11-12 21:31:03
0 0
W naszym kraju to pewną zasługę w popularyzacji biegania miał prezydent stanów ,niejaki Bush- senior. Przed nim , to biegali sportowcy; sport to zdrowie dla zdrowych , / bo taki na protezie ,biegacz z RPA - to bez celowania zabijał / .. a wcześniej Indianie opisani w 'Pięcioksięgu przygód sokolego oka '..
Odpowiedz
zigi
2017-11-12 21:38:43
0 0
Może jakieś wspólne limanowskie bieganie raz lub więcej razy w tygodniu na 'bulwarach'?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Fenomen mody na bieganie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]