Ministerstwo Zdrowia - koronawirus: rekord zakażeń (ponad 27 000) i duża liczba zgonów. Norwegia zaostrza restrykcje - w tym dla Polaków
Stan epidemiczny w Małopolsce, kraju i na świecie 5 listopada 2020 roku. Tekst będzie na bieżąco aktualizowany.
23:20 NORWEGIA Według norweskich władz w tym kraju gwałtownie rośnie liczba osób, które uzyskały pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Na początku sierpnia odnotowywano do 300 infekcji tygodniowo, pod koniec października było to 3 tys. przypadków koronawirusa tygodniowo, a w ciągu ostatnich trzech tygodni to już 6 tys. nowych potwierdzonych zakażeń. "Sytuacja jest poważna, a śledzenie infekcji w wielu gminach jest trudne. Nie mamy czasu, aby czekać, czy środki wprowadzone w zeszłym tygodniu są wystarczające, musimy już działać, aby uniknąć zamknięcia kraju, do jakiego doszło w marcu" - tłumaczyła na konferencji Solberg. W ramach ogólnokrajowych restrykcji norweskie władze zalecają, aby unikać kontaktów społecznych, pozostając w domu, a także odradzają krajowe podróże. Wcześniej wprowadzono limit pięciu osób spoza rodziny, z którymi można spotykać się w mieszkaniu. Od soboty na prywatnych imprezach w wynajmowanych lokalach będzie mogło się spotykać maksymalnie 20 osób, a na publicznych do 50. W niektórych przypadkach, gdy wszyscy będą mieć stałe miejsca siedzące, dopuszcza się limit 200 osób. Od soboty restauracje oraz bary będą serwowały dania do godz. 22, a alkohol będzie mógł być podawany jedynie do północy. Poważne zmiany czekają osoby przyjeżdżające do Norwegii z tzw. krajów czerwonych, czyli tych, gdzie istnieje poważna sytuacja epidemiczna. Według norweskich służb zdrowotnych są nimi prawie wszystkie kraje Europy, w tym Polska. Polacy, którzy pracują w Norwegii, byli oskarżani wcześniej przez norweskie władze o importowanie przypadków infekcji.
Od poniedziałku osoby z krajów czerwonych, przekraczające norweską granicę, zobowiązane będą do przedstawienia zaświadczenia o negatywnym wyniku testu na koronawirusa. Test należy wykonać na mniej niż 72 godziny przed wjazdem. Norweskie władze będą mogły odmówić podróżnym wjazdu. Wprowadzony zostanie również wymóg posiadania w Norwegii docelowego miejsca zamieszkania lub hotelu (w przypadku turystów). Szczegóły mają zostać doprecyzowane później.
Wiele norweskich gmin może wprowadzać lokalnie dodatkowe obostrzenia. |
22:05
HISZPANIA Według komunikatu ministerstwa zdrowia Hiszpanii w całym kraju między środą a czwartkiem potwierdzono 368 nowych zgonów spowodowanych SARS-CoV-2, a łączna liczba jego ofiar śmiertelnych przekracza już 38,4 tys. Między ostatnią dobą a poprzednią nastąpił spadek liczby zakażeń. O ile między wtorkiem a środą było ich ponad 25 tys., to już podczas następnej doby 21,9 tys. Ministerstwo zdrowia szacuje, że do czwartkowego wieczora w Hiszpanii zanotowano łącznie 1,3 mln przypadków zakażenia koronawirusem. Najwyższy odsetek nowych infekcji występuje obecnie w regionach Nawarry i Aragonii, położonych na północnym wschodzie. Na 100 tys. mieszkańców przypada tam ponad 1000 zakażonych. W czwartek na konferencji prasowej w Walencji premier Sanchez zapowiedział, że krajowe służby medyczne rozpoczęły już planowanie ogólnokrajowych szczepień przeciwko koronawirusowi. Zapowiedział, że spodziewa się, iż mogłyby one ruszyć do maja 2021 r. Szef hiszpańskiego rządu wezwał ponownie obywateli do poszanowania restrykcji sanitarnych, aby zahamować nasilające się przypadki zachorowań. “Potrzebujemy dziś takiej samej dyscypliny społecznej, jak podczas walki z pierwszą falą Covid-19” - dodał Sanchez. |
22:04
FRANCJA Salomon poinformował, że w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 58 046 nowych przypadków koronawirusa, co stanowi drugi w ciągu czterech ostatnich dni rekord. Łącznie od początku pandemii zarejestrowano we Francji 1 601 367 przypadków. Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła we Francji w ciągu doby o 363 i wyniosła łącznie od początku pandemii 39 037. Francuski minister zdrowia Olivier Veran podkreślił, że druga fala koronawirusa, która przetacza się przez Francję, będzie bardziej dotkliwa niż pierwsza, z wiosny, jeśli pozwoli się jej dalej rozprzestrzeniać w obecnym tempie. Dodał, że liczba osób cierpiących na Covid-19 wymagających pobytu na oddziałach intensywnej terapii osiągnie szczyt na poziomie 6 tys., jeśli społeczeństwo będzie przestrzegało nowych ograniczeń, lub dojdzie do 7 tys., gdy wirus będzie się dalej rozprzestrzeniał. W środę we francuskich szpitalach na oddziałach intensywnej terapii znajdowało się 4 tys. chorych na Covid-19. Pod koniec października prezydent Emmanuel Macron wprowadził dalsze ograniczenia w kraju, jednak rząd jest zdania, że społeczeństwo nie przestrzega zasad w tak pełnym stopniu, jak na wiosnę. Od 30 października wprowadzono w całej Francji lockdown, nazwany kwarantanną narodową. Wszyscy obywatele mają się do 1 grudnia izolować i pozostawać w domu. Wychodzić z niego można jedynie w celach zawodowych, udając się do lekarza i apteki, w celu zrobienia zakupów z ważnych powodów rodzinnych lub mocy nakazów sądowych i administracyjnych. Wprowadzono nakaz noszenia ze sobą certyfikatu usprawiedliwiającego wyjście z domu, zawierającego szczegółowe dane osobowe, określony cel wyjścia i godzinę.
Szkoły, żłobki i przedszkola pozostają otwarte, ale wdrożone zostały bardziej surowe wytyczne sanitarne; uczniowie powyżej 6. roku życia mają obowiązek noszenia masek.
Uniwersytety zostały zamknięte. Mogą odbywać się na nich jedynie zajęcia praktyczne, których nie można zorganizować w sposób zdalny. |
14:34
GRECJA Premier Kyriakos Micotakis powiedział, że nowe ograniczenia wejdą w życie w sobotę. "Zdecydowałem się podjąć drastyczne kroki raczej wcześniej niż później" po zaobserwowaniu "silnego wzrostu zakażeń" w ciągu ostatnich pięciu dni - powiedział Micotakis. Podkreślił, że wzrost liczby zakażeń koronawirusem musi zostać powstrzymany, zanim krajowy system opieki zdrowotnej znajdzie się pod - jak to ujął - "presją nie do wytrzymania”. Zgodnie z nowymi ogólnokrajowymi ograniczeniami, które zaczną obowiązywać od soboty, sklepy detaliczne zostaną zamknięte, z wyjątkiem supermarketów, sklepów z żywnością i aptek. Restauracje będą mogły sprzedawać jedzenie tylko na dowóz. Mieszkańcy będą potrzebować pozwolenia, żeby wyjść na zewnątrz o konkretnej porze - podaje Reuters. AP informuje, że mieszkańcy będą mogli wychodzić z domów do pracy czy do lekarza po wcześniejszym poinformowaniu o tym władz SMS-em. Przedszkola i szkoły podstawowe pozostaną otwarte, ale uczniowie szkół średnich przejdą na naukę zdalną. Ogólnokrajowa kwarantanna będzie obowiązywać do 30 listopada. W Grecji odnotowano dotąd mniej przypadków zakażeń niż w większości krajów europejskich, głównie z powodu wczesnego ogólnokrajowego lockdownu, który rząd nałożył, gdy w lutym wybuchła pandemia koronawirusa. Ograniczenia zaczęto rozluźniać w maju. Od początku października w Grecji odnotowuje się jednak wzrost liczby infekcji i władze ponownie zaczęły nakładać ograniczenia. Główny doradca naukowy rządu Sotiris Ciodras ocenił, że odrodzenie epidemii koronawirusa było w ostatnich dniach "szczególnie dynamiczne". W Grecji w środę zgłoszono 2646 nowych zakażeń SARS-CoV-2, co jest najwyższym dobowym bilansem od ujawnienia pierwszego przypadku. Ogółem od początku pandemii w kraju odnotowano 46 892 przypadki infekcji koronawirusem, 673 osoby zmarły w związku z Covid-19, w tym 18 w środę. |
14:22 -Dzisiaj do szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym trafi pierwszy pacjent; cały czas myślimy o tworzeniu nowych jednostek, nie żałujemy siły i środków, cały budżet państwa nakierunkowany jest na pomoc obywatelom - mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej: |
12:22 - Uważam, że stabilizacja zachorowań na koronawirusa nastąpi mniej więcej w przyszłym tygodniu i ona będzie gdzieś w przedziale 25 - 30 tysięcy - powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 27 143 osób. To największa liczba nowych przypadków od początku epidemii. Resort poinformował, też że zmarło 367 chorych. Niedzielski pytany w czwartek w money.pl, czy przewiduje w tym tygodniu przekroczenie granicy 30 tys. zakażonych odparł: "W tym tygodniu raczej nie. Będę zaskoczony takim scenariuszem". Jak podkreślił, "wszystko zależy od tego, co się zadzieje w przyszłym tygodniu". "Uważam, że stabilizacja zachorowań nastąpi mniej więcej w przyszłym tygodniu i ona będzie gdzieś w przedziale 25-30 tysięcy. I w zasadzie to było główną przesłanką, dlaczego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tych obostrzeń, o których mówiliśmy wczoraj z panem premierem na konferencji" - powiedział Niedzielski. Na pytanie, ile respiratorów zostało w 2020 r. kupionych i dostarczonych do szpitali szef resortu zdrowia zapewnił, że respiratorów nie zabraknie. Dodał, że miesiące letnie były okresem intensywnego kupowania środków ochrony indywidualnej, w tym respiratorów. "Z tego, co wiem w ciągu ostatniego tygodnia zostało wydanych 770 respiratorów do szpitali" - podkreślił Niedzielski. Minister zdrowia pytany był też, czy rząd skorzysta z pomocy, którą oferują nam Niemcy. "Generalnie na razie nie jest jeszcze ta chwila, żebyśmy musieli szukać pomocy na zewnątrz. Tutaj my jesteśmy bardzo wdzięczni i doceniamy tę ofertę pomocy, bo to też pokazuje jakby pewien model, czy sposób przejścia przez pandemię dzięki współpracy, dzięki wzajemnej odpowiedzialności, bo mówię tutaj zarówno o tej ofercie współpracy, ale także o tym, że przez pandemię nie da się przejść samemu prezentując taką postawę braku współpracy czy postawę nie altruistyczną. Dlatego każdy gest, każda postawa odpowiedzialności ma ogromne znaczenie, a propozycja niemiecka jest oczywiście wartościowa, ale nie jest na tę chwilę" - powiedział Niedzielski. Jak podkreślił, ta oferta była skierowana do prezydenta Andrzeja Dudy. "Z panem prezydentem Dudą jesteśmy w ciągłej komunikacji i formalnej i nieformalnej. I tutaj ja zapewniałem pana prezydenta, że w tej chwili nie potrzebujemy tej pomocy" - zaznaczył szef resortu zdrowia. |
10:32 W Polsce odnotowano 27 143 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: - wielkopolskiego (3888), - śląskiego (3850), - mazowieckiego (2932), - dolnośląskiego (2451), - małopolskiego (2342), - łódzkiego (1713), - kujawsko-pomorskiego (1663), - podkarpackiego (1553), - pomorskiego (1141), świętokrzyskiego (950), - podlaskiego (902), - zachodniopomorskiego (866), - lubelskiego (805), - warmińsko-mazurskiego (795), - opolskiego (714), - lubuskiego (578). Z powodu #COVID19 zmarło 69 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 298 osób. Liczba zakażonych koronawirusem: 466 679/6 842 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). |
10:16
CZECHY W poprzednich dniach tempo przyrostu nowych przypadków infekcji w Czechach malało. Dane ze środy świadczą o odwrotnym trendzie. Aktualnie w kraju jest 174 820 zakażonych. Łącznie od 1 marca pozytywne testy miało 378 700. Dotychczasowy rekord dziennego wzrostu zakażeń - z 27 października - był o 67 niższy. Z ostatnich danych resortu zdrowia wynika, że w szpitalach jest 8278 pacjentów z Covid-19. W ciężkim stanie jest 1244 z nich. Według zaktualizowanych danych dotyczących wtorku w Czechach zanotowano 223 zgony. To najwyższa dzienna liczba zmarłych. Łącznie zmarły 4133 zakażone osoby. W kraju obowiązuje stan wyjątkowy i nadzwyczajne ograniczenia, związane z wychodzeniem z domów oraz działalnością placówek handlowych. Zamknięte są szkoły, restauracje, część placówek handlowych i usługowych. Premier Andrej Babisz zapowiadał w środę, że gabinet jeszcze w tym tygodniu chce przedyskutować termin ponownego otwarcie szkół i sklepów. |
10:08 Wygląda na to, że jeżeli przyrost zachorowań na koronawirusa będzie taki jak dotychczas i nawet jeżeli nie będzie jeszcze większego wzrostu, to w przyszłym tygodniu możemy się spodziewać dużego załamania systemu służby zdrowia - ocenił w czwartek Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie, senator Lewicy. Dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie i senator Lewicy Wojciech Konieczny pytany w czwartek na antenie Polskiego Radia 24, kiedy służba zdrowia przestanie być wydolna przy takim przyroście zakażeń na koronawirusa, stwierdził, że wygląda na to, że jeżeli będzie on taki jak dotychczas i nawet jeżeli nie będzie większego wzrostu zachorowań, to sądzi, że w przyszłym tygodniu można spodziewać się dużego załamania systemu służby zdrowia. "W tym tygodniu nieco udało się to powstrzymać, ponieważ weszły w życie decyzje wojewodów o tym, że 35 procent łóżek szpitale przeznaczają na leczenie pacjentów z covidem" - wytłumaczył Konieczny. Dodał, że szpitale dostosowują się do tych decyzji i te miejsca się tworzą. "Ten tydzień w jakimś tam stopniu uda się przetrwać. Natomiast przyrost zachorowań na koronawirusa jest tak duży, że dostaliśmy polecenie, że mamy utworzyć 123 łóżka w poniedziałek, no ale wczoraj rano mieliśmy już 146 pacjentów, więc to polecenie było spóźnione. Nabór pacjentów był większy, otwierają się inne szpitale, niektóre przekształcają się w covidowe, ale z tego, co wiem, zaraz się zapełniają pacjentami" - mówił Dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. Dopytywany, z czego wynika tak duża liczba zgonów odpowiedział, że w rożnych regionach mamy np. niewydolny system transportu medycznego, pogotowia ratunkowego czy ratownictwa w ogóle. "Pacjenci z covidem zajmują dużo czasu, tzn. ich transport w tych skafandrach, przebieranie itd. Potem oczekiwania na miejsce na SOR-ach" - powiedział Konieczny. Podkreślił, że karetki z pacjentami stoją czasami po parę godzin, więc nie jadą gdzie indziej, a tych karetek nie było za dużo przed epidemią. "Trudno było utrzymać ten system w sprawności, kiedy nie było epidemii. Choćby to, że później dojeżdżają do pilnych wezwań, bo na pewno tak się dzieje. Następnie dłużej czekają na przyjęcie, a dla pacjenta w ciężkim stanie, jeśli nie minuty, to już kwadranse mają znaczenie" - zaznaczył Konieczny. Wskazał też na zatrzymanie diagnostyki i inne tzw. działania przed szpitalne. "Nie mamy wykonywanych badań, ludzie się nie badają laboratoryjnie. Nie ma kontroli szeregu chorób, które mogą się zaostrzyć i które się zaostrzają" - wymieniał Konieczny. Wyjaśnił, że łóżka przeznaczone dla pacjentów z covidem, to są przeważnie łóżka internistyczne lub powiązane z internistycznymi. "Szpitale kierując się rozsądkiem wskazują te oddziały, gdzie są lekarze, którzy potrafią tych pacjentów leczyć, a ci z kolei przestają leczyć inne choroby" - zauważył Konieczny. Dodał także, że liczba chorych w ciężkim stanie jest bardzo duża i przez to również brakuje miejsc. (PAP) |
10:02
Dzienny raport o koronawirusie w Polsce: |
09:26
MAŁOPOLSKA |
09:20
Godzina policyjna, zakaz opuszczania domu poza uzasadnionymi wyjątkami, ograniczenia w przemieszczaniu się po kraju, zamykanie sklepów, punktów usługowych i szkół - to restrykcje z którymi spotykają się mieszkańcy niemal całej Europy podczas drugiej fali epidemii koronawirusa na kontynencie. We Francji od 30 października obowiązuje druga w tym roku ogólnokrajowa kwarantanna. Z domów można wychodzić tylko do pracy, szkoły, po niezbędne zakupy, do lekarza lub w ważnych sprawach rodzinnych, jak pomoc osobom niesamodzielnym. Dozwolone jest też spędzanie na świeżym powietrzu jednej godziny dziennie, którą można przeznaczyć na spacer czy ćwiczenia fizyczne, ale musi się to odbywać w promieniu 1 km od miejsca zamieszkania. Opuścić dom można jedynie z zaświadczeniem, zawierającym dane osobowe oraz cel i godzinę wyjścia. Zamknięte pozostają bary, restauracje, kina, sklepy niesprzedające niezbędnych produktów. Otwarte są szkoły i przedszkola, urzędy, przedsiębiorstwa i sklepy z najpotrzebniejszym asortymentem. Władze zalecają przejście na pracę zdalną wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Zakazane jest także przemieszczanie się wewnątrz kraju. Dodatkowo w 54 departamentach zamieszkanych przez 46 mln Francuzów, w tym we wszystkich większych miastach, między godz. 21 a 6 rano obowiązuje godzina policyjna. Kwarantanna we Francji ma trwać co najmniej do 1 grudnia. W Czechach od połowy października nie działają szkoły, a uczniowie uczą się zdalnie. W kraju w którym epidemia koronawirusa rozprzestrzenia się niemal najszybciej w Europie, rząd wprowadził na początku październiku stan wyjątkowy, który potrwa co najmniej do 20 listopada. Zamknięte są punkty handlowe i usługowe poza tymi dostarczającymi podstawowe produkty. Nie pracują hotele, siłownie, kina, teatry i baseny. Restauracje i bary prowadzą wyłącznie sprzedaż na wynos. Od godz. 21 do 5 rano obowiązuje godzina policyjna. W ciągu dnia z domów wolno wychodzić tylko do pracy, po niezbędne zakupy, do lekarza czy rodziny. Dozwolone są spacery z psami w odległości do 500 m od miejsca zamieszkania. W przestrzeni publicznej nie można się poruszać w grupach większych niż dwuosobowe. Zakazano wszelkich zgromadzeń publicznych. Urzędy pracują zdalnie, a dla interesantów są otwarte dwa dni w tygodniu przez pięć godzin. O północy z środy na czwartek wprowadzono lockdown w całej Anglii. Ograniczenia potrwają do 2 grudnia i obejmują m.in. zamknięcie wszystkich pubów, restauracji i barów (chociaż nadal będą one mogły sprzedawać na wynos), a także sklepów niesprzedających towarów pierwszej potrzeby, zakładów usługowych, siłowni i świątyń (dozwolone są jedynie indywidualne modlitwy i pogrzeby). W odróżnieniu od pierwszego, wiosennego lockdownu otwarte pozostaną szkoły i uczelnie, działać też będą zakłady przemysłowe i place budowy, nie zostaną zawieszone profesjonalne rozgrywki sportowe. W Anglii obowiązuje zalecenie, by pozostawać w domu z wyjątkiem ważnych powodów, takich jak praca, jeśli nie da się jej wykonywać zdalnie, nauka, niezbędne zakupy, opieka nad osobami potrzebującymi czy ćwiczenia fizyczne. Osoby z różnych gospodarstw domowych nie mogą się spotykać w zamkniętych pomieszczeniach (z wyjątkiem kilku wyszczególnionych przypadków, jak opieka nad dzieckiem czy "bańki wsparcia", tworzone przez osoby mieszkające samotnie). Na otwartych przestrzeniach można spotkać się tylko z jedną osobą spoza gospodarstwa domowego. Jak argumentował premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wprowadzenie lockdownu jest niezbędne, ponieważ istnieje realne ryzyko "medycznej i moralnej katastrofy", gdy publiczna służba zdrowia NHS nie będzie w stanie przyjąć wszystkich pacjentów wymagających pomocy, a lekarze i pielęgniarki zmuszeni będą do wybierania, komu pomóc, a kto będzie musiał umrzeć. W Wielkiej Brytanii Irlandia Północna jako pierwsza wprowadziła 16 października obowiązujący przez cztery tygodnie lockdown. Zamknięte są wszystkie bary, puby i restauracje oraz zakłady usługowe wymagające bliskiego kontaktu, np. salony fryzjerskie. Zalecana jest praca zdalna z domu i unikanie przemieszczania się, jeśli nie jest to konieczne. Otwarte pozostają świątynie, ale na pogrzebach i ślubach może się gromadzić najwyżej 25 osób, nie mogą odbywać się wesela i stypy. Zakazane są zgromadzenia większe niż 15-osobowe. Przez pierwsze dwa tygodnie zamknięte były również szkoły, uczniowie wrócili do nich 2 listopada. Od 23 października do 9 listopada obowiązuje lockdown w Walii. Zamknięto lokale gastronomiczne, hotele, siłownie oraz sklepy niehandlujące najpotrzebniejszym asortymentem. Nie wolno spotykać się z osobami spoza swojego gospodarstwa domowego, osoby mieszkające samotnie i samotni rodzice mogą to robić z członkami jednego innego gospodarstwa domowego. Zaleca się, aby z domu wychodzić tylko w uzasadnionych celach, jak praca, nauka czy zakupy. Do szkoły chodzą jedynie uczniowie młodszych klas. Jak pokazują statystyki w Walii na razie lockdown nie przekłada się na spadek liczby zakażeń, ale jest już to widoczne w Irlandii Północnej. Wprowadzenie lockdownu rozważają także władze Szkocji. Od tego tygodnia obowiązuje tam pięciostopniowa skala restrykcji, od 0 do 4. Ograniczeniami na poziomie trzecim objętych jest 19 z 32 jednostek administracyjnych regionu, m.in. Edynburg, Glasgow i Dundee. Oznacza to m.in. zakaz sprzedaży alkoholu w lokalach gastronomicznych i konieczność zamykania ich o godz. 18; zakaz spotykania się z członkami innych gospodarstw domowych w zamkniętych pomieszczeniach; oraz limit sześciu osób z dwóch różnych gospodarstw przy spotkaniach na świeżym powietrzu. 22 października wprowadzono także na sześć tygodni lockdown w Irlandii. Otwarte są tylko sklepy sprzedające niezbędne produkty, zakłady pracy oraz szkoły. Zakazane są spotkania w zamkniętej przestrzeni z osobami, z którymi się nie mieszka, na świeżym powietrzu można się widywać tylko z członkami jeszcze jednego gospodarstwa domowego. Bez uzasadnionej potrzeby nie można przemieszczać się dalej niż na 5 km od miejsca swojego zamieszkania. Jednym z niewielu krajów, który zaczyna stopniowo luzować restrykcje jest Izrael, który już 18 września wprowadził powtórną ogólnokrajową kwarantannę, obejmującą m.in. zamknięcie szkół, restauracji, centrów handlowych i setek przedsiębiorstw. Przedszkola i żłobki wznowiły pracę 18 października, 1 listopada do szkół wrócili uczniowie młodszych klas szkół podstawowych. Stopniowo otwierane są zakłady fryzjerskie, pensjonaty i synagogi. Wciąż zamkniętych jest wiele sklepów, punktów usługowych i firm. W spotkaniach towarzyskich i uroczystościach, takich jak wesela, może teraz uczestniczyć do 10 osób, gdy odbywają się w pomieszczeniach i do 20 osób, gdy są organizowane na świeżym powietrzu. "Lockdown zdołał obniżyć rosnące wskaźniki infekcji, ale także sparaliżował większą część gospodarki i życia publicznego, w tym cały system edukacji" - ocenia portal Times of Israel. Epidemia w Izraelu jeszcze półtora miesiąca temu rozwijała się niemal najszybciej na świecie. Według zestawienia agencji Reutera średnia dzienna liczba nowych infekcji w tym kraju wynosi obecnie ok. 1000 i spadła z poziomu ponad 6 tys. na początku października. W Niemczech od poniedziałku 2 listopada zamknięte są wszystkie kina, teatry, siłownie i baseny. Bary i restauracje mogą sprzedawać tylko posiłki na wynos. W spotkaniach towarzyskich nie może uczestniczyć więcej niż 10 osób z dwóch gospodarstw domowych. Otwarte pozostają szkoły, przedszkola, sklepy i zakłady fryzjerskie oraz świątynie. Te ograniczenia potrwają co najmniej do końca listopada. Dodatkowo władze poszczególnych krajów związkowych i samorządów wprowadzają dodatkowe obostrzenia, np. ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi, możliwości korzystania z hoteli czy sprzedaży alkoholu. W całej Hiszpanii od 25 października obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego, który będzie trwał do 9 maja 2021 r. W kraju nie wolno wychodzić z domów między godz. 23 a 6 rano. Wspólnoty autonomiczne mają prawo nakładać kolejne restrykcje. Do soboty 41 mln z 47 mln obywateli Hiszpanii zostało objętych jakąś formą zakazu opuszczania miejscowości zamieszkania i swobodnego przemieszczania się po kraju. 2 listopada władze Asturii, jako pierwszego regionu, ogłosiły 15-dniowy lockdown i zawieszenie w całej wspólnocie autonomicznej wszelkiej działalności niesłużącej zaspokojeniu podstawowych potrzeb. Dzień później na taki krok zdecydował się rząd wspólnoty Kastylii i Leonu, w której od czwartku na dwa tygodnie zostaną zamknięte hotele, lokale gastronomiczne i rozrywkowe oraz centra handlowe. Również we wtorek o nowych restrykcjach, mających ograniczyć mobilność ludności do absolutnego minimum, poinformował rząd Aragonii. Od początku października we wszystkich regionach Hiszpanii wprowadzane są obostrzenia dotyczące ograniczania liczby klientów w placówkach handlowych i gastronomicznych, a także wiernych w miejscach kultu. Zazwyczaj ograniczenie dotyczy 50 proc. dotychczasowej frekwencji. Od piątku 6 listopada godzina policyjna będzie obowiązywała również we Włoszech, między godz. 22 a 5 rano. To ograniczenie ma obowiązywać do 3 grudnia. W całym kraju zamknięte są muzea, siłownie, baseny, kina, teatry, lokale rozrywkowe i dyskoteki; bary i restauracje są zamykane o godz. 18. Otwarte pozostają szkoły podstawowe i gimnazja, starsi uczniowie będą się uczyć zdalnie. Regiony Włoch zostały podzielone na strefy, według zagrożenia epidemicznego. Na najbardziej zagrożonych terytoriach, m.in. w Lombardii, Piemoncie i Kalabrii wprowadzony zostanie zakaz przemieszczania się z wyjątkiem koniecznych sytuacji, związanych z pracą, zdrowiem czy innymi podstawowymi potrzebami. W Holandii od połowy października obowiązuje czterotygodniowy "częściowy lockdown". Bary i restauracje mogą prowadzić tylko sprzedaż na wynos; zamknięte są kina, teatry i muzea; ograniczono też możliwość przyjmowania gości w domach, liczebność zgromadzeń publicznych oraz godziny sprzedawania alkoholu w sklepach. Rząd rozważa zamknięcie szkół i wprowadzenie godziny policyjnej. Od poniedziałku 2 listopada dodatkowe restrykcje obowiązują również w sąsiedniej Belgii. Zamknięte są wszystkie punkty handlowe, usługowe i gastronomiczne oprócz sklepów spożywczych i aptek. Przedsiębiorstwa muszą, jeżeli jest to możliwe, wprowadzić pracę zdalną. Do domu można zaprosić tylko jedną osobę, a do 15 listopada przedłużono tygodniowe jesienne ferie szkolne. W Brukseli i Walonii od godz. 22 do 6 rano obowiązuje godzina policyjna. We Flandrii - od północy do 5 rano. We wtorek 3 listopada rząd Węgier zdecydował o ponownym wprowadzeniu nadzwyczajnego porządku prawnego z powodu epidemii koronawirusa. Postanowiono też, że od północy do 5 rano nie będzie można wychodzić na ulice, zamknięte zostaną lokale rozrywkowe, a liczba miejsc w kinach i teatrach - ograniczona. W Portugalii od środy 4 listopada przez kolejne dwa tygodnie mieszkańcy 121 najbardziej dotkniętych epidemią powiatów, w których mieszka ok. 70 proc. ludności tego kraju, będą mogli wychodzić ze swoich domów tylko do pracy, po zakupy lub w innych uzasadnionych celach. Na pozostałych terenach państwa wprowadzono zakaz liczniejszych niż pięcioosobowe spotkań oraz ograniczono godziny pracy punktów handlowych i usługowych. |
07:51
USA W ciągu ostatnich 24 godzin zmarło 1112 osób, tym samym liczba zgonów wzrosła do ponad 233 650. Jak podaje Uniwersytet Hopkinsa, obecnie najgorsza sytuacja jest w północnych stanach oraz w środkowo-zachodniej części kraju. Instytut IHME z Uniwersytetu w Waszyngtonie przewiduje, że do końca grudnia w USA prawdopodobnie będzie 325 tys. przypadków śmiertelnych, a do 1 lutego przyszłego roku liczba zgonów z powodu Covid-19 osiągnie 400 tys. |
07:50 We Włoszech w piątek wejdzie w życie godzina policyjna obowiązująca między 22.00 a 5.00 - zapowiedział premier Giuseppe Conte, przedstawiając w środę postanowienia nowego dekretu z restrykcjami w ramach walki z pandemią. Obostrzenia będą obowiązywać do 3 grudnia. Wirus krąży w kraju w sposób "gwałtowny" - mówił szef rządu na konferencji prasowej w Rzymie. Jak zaznaczył, choć rośnie odsetek przypadków zakażeń bezobjawowych i spada procent hospitalizowanych osób z koronawirusem, to niepokojąca jest skala zakażeń i ryzyko wystąpienia krytycznej sytuacji na oddziałach intensywnej terapii. Conte podkreślił, że obecnie, w przeciwieństwie do wiosennej pierwszej fazy pandemii, istnieje możliwość skrupulatnego monitorowania jej przebiegu, co pozwala wprowadzić ściśle dostosowane do sytuacji, zróżnicowane kroki.Na tej podstawie - wyjaśnił - terytorium kraju zostało podzielone na trzy strefy w zależności od ryzyka zakażenia: czerwona (wysokie zagrożenie), pomarańczowa (średniowysokie zagrożenie) i żółta (najmniejsze zagrożenie). Najwięcej restrykcji wprowadzono w czerwonej strefie, czyli w regionach Lombardia, Piemont, Kalabria, Dolina Aosty. Będzie tam obowiązywał zakaz przemieszczania się, z wyjątkiem sytuacji uzasadnionych pracą, zdrowiem i innymi pilnymi potrzebami, a także zakaz wjazdu na ten obszar i jego opuszczania. Opuszczając dom, trzeba będzie tam mieć przy sobie specjalny autocertyfikat z wyjaśnieniem powodu przemieszczania się. W strefie pomarańczowej są Apulia i Sycylia, w żółtej - Abruzja, Basilicata, Kampania, Emilia-Romania, Lacjum, Liguria, Toskania, Molise, Marche, Sardynia, Wenecja Euganejska i Friuli-Wenecja Julijska. Premier oświadczył, że gdyby w całym kraju wprowadzone zostały jednakowe zakazy, miałyby one podwójnie negatywny skutek - jego zdaniem nie byłyby skuteczne i mogłyby być nadmiernie restrykcyjne na niektórych obszarach. Licea i technika przechodzą w całym kraju na nauczanie zdalne. Szkoły podstawowe i gimnazja pozostają otwarte. Zamknięte będą wszystkie muzea. Conte powtórzył, że rząd rozumie frustrację i wściekłość ludności. "Ale musimy być twardzi" - dodał. Mówiąc o Bożym Narodzeniu, premier stwierdził, że nie sądzi, aby możliwe były wielkie przyjęcia i biesiady oraz tańce. Konieczne będzie respektowanie reguł - zaznaczył. |
Może Cię zaciekawić
Węgierski parlament "za". Szwecji będzie w NATO
Za przystąpieniem Szwecji do Sojuszu głosowało 188 posłów, w tym deputowani rządzącej na Węgrzech koalicja Fidesz-KDNP oraz większość parti...
Czytaj więcejNuncjatura Apostolska: odejście abp. Dzięgi związane jest z zaniedbaniami w wyjaśnianiu spraw pedofilii
Odpowiadając na pojawiające się pytania, Nuncjatura Apostolska opublikowała w poniedziałek komunikat dotyczący decyzji związanych z odejściem ...
Czytaj więcejE. Kobos: kierownictwo polityczne Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową
Kobos, współpracownik byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, stawił się w poniedziałek po południu przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. af...
Czytaj więcejMinister Nitras: dobre czasy dla Orlików wracają
Program budowy obiektów sportowych nazywanych Orlikami ruszył w 2008 roku. W całym kraju zaczęły powstawać boiska ze sztuczną nawierzchnią o w...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Nowy dyrektor regionalnych lasów państwowych. Chce oddzielić las... od kościoła
"Moim głównym celem będzie ograniczenie wycinki lasów, zwłaszcza najcenniejszych drzewostanów" - powiedział nowy dyrektor. Zapowiedział równ...
Czytaj więcejZnana nowa kurator oświaty w Małopolsce - jest "miłośnikiem Gorców"
- Podczas rozmowy członkowie Komisji konkursowej zadawali kandydatom pytania dotyczące w szczególności zaprezentowanej koncepcji realizacji z...
Czytaj więcejUwaga na halny! Ostrzeżenie o silnym wietrze w południowej Małopolsce. Luty "ekstremalnie ciepły termicznie"
Mieszkańcy regionu mogą spodziewać się umiarkowanego i dość silnego wiatru, który będzie wiał z kierunków południowych i południowo-zachod...
Czytaj więcejSejm za ustawą o pigułce "dzień po". Jak głosowali nasi posłowie? Urszula Nowogórska "przeciw"
Najpierw Sejm odrzucił wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu w całości. Odrzucono też wnioski mniejszości. W głosowaniu nad całością us...
Czytaj więcej
Komentarze (5)
ogranicza nas w różnych sprawach a to wymyśla jakieś bzdurne zakazy na ostatnią chwilę.
A może by tak do Włoch pojechać chcieli?
To wspaniała wiadomość, czyż nie?
Co do wirusa i statystyk codziennie słyszę o różnych zakłamaniach więc nie traktuję ich na poważnie.