Droga na Euro wiodła przez Nowy Sącz
Polska reprezentacja piłkarska awansowała w niedzielę do Mistrzostw Europy we Francji, a my mieliśmy okazję przypomnieć sobie, że droga na Euro miała swój początek… oczywiście w Nowym Sączu! 11 lutego ubiegłego roku na zaproszenie „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” przyjechał tu selekcjoner kadry narodowej Adam Nawałka i spotkał się z naszymi Czytelnikami.
Polska drużyna zbierała akurat klapsy na boisku, fatalne recenzje w mediach oraz w kibicowskich komentarzach. Chcieliśmy pójść pod prąd narzekania na polski futbol i daliśmy dobry przykład, by zacząć prawdziwie kibicować reprezentacji i przestać pouczać selekcjonera, co ma robić. Zachęcaliśmy, aby bezpowrotnie wsadzić sobie w buty przekonanie, że każdy Polak zna się na futbolu i może poprowadzić reprezentację. Sądeczanie przekazali wówczas Adamowi Nawałce mnóstwo dobrej energii i kibicowskiego wsparcia, które dla trenera i drużyny jest szczególnie ważne w momencie, kiedy zespołowi się nie układa. Dzisiaj z naszych piłkarzy dumnych jest 40 milionów Polaków. Półtora roku temu kibiców wierzących w sukces i awans nie było wielu.
- Reprezentacja Polski podczas Euro 2012 nie odniosła sukcesu. Nie awansowała na Mundial w Brazylii. Zostałem selekcjonerem po to, żeby to zmienić – powiedział wówczas w Nowym Sączu Nawałka. Co obiecał to zrobił.
Na tamto spotkanie w „Sokole”, Złote Nitki - najsłynniejsze sądeckie krawcowe - uszyły na naszą prośbę wielką flagę narodową z napisem Nowy Sącz. Miała ona podczas wszystkich meczów eliminacyjnych przypominać trenerowi kadry, że miasto, w którym kiedyś przez rok pracował, jest całym sercem z narodową drużyną.
Później również były sądeckie akcenty. W październiku 2014 r. na dziesięć dni przed meczem z Niemcami DTS wraz z parterami piłkarskiej reprezentacji - firmami Fakro i Wiśniowski - zorganizował w Warszawie konferencję pt. „Reprezentujemy Polskę – kibicujemy razem. Synergia sportu i gospodarki”. Najczęściej powtarzającym się motywem tamtego spotkania, była… przepowiadana wygrana z Niemcami. W Hotelu Polonia czuło się prawdziwą wiarę w sukces budowanej właśnie drużyny, a głównym bohaterem konferencji był… oczywiście trener Nawałka. To dla sądeckich firm Fakro i Wiśniowski zrobił on wówczas wyjątek i w przedmeczowej gorączce znalazł czas na to spotkanie. Kibice pewnie dobrze pamiętają, że selekcjoner nie dawał w tamtym okresie żadnych wywiadów i generalnie nie udzielał się medialnie. Po prostu konsekwentnie i bez zbędnego szumu pracował nad swoim zadaniem. Z nami zgodził się podyskutować nie tylko o piłce nożnej, choć wtedy akurat najmniej o meczu z mistrzami świata, przy którym trener pewnie był intensywnie myślami.
- Jesteśmy partnerem piłkarskiej reprezentacji od dziewięciu lat i nigdy nie uzależnialiśmy tego od aktualnych wyników czy chwilowych wahań kibicowskich nastrojów – podkreślał wówczas Janusz Komurkiewicz, dyrektor marketingu firmy Fakro. - Wszyscy reprezentujemy Polskę, choć każdy w innej dziedzinie. Dlatego jesteśmy z narodową reprezentacją, jako jej partnerzy i sponsorzy. My konkurujemy w gospodarczych mistrzostwach Europy, reprezentujemy polską gospodarkę na arenie międzynarodowej, dlatego potrafimy docenić wysiłek, jaki nasi piłkarze wkładają w sportową rywalizację.
- Sponsorując polską drużynę, nie traktujemy tego, jako formy wsparcia dla naszych zawodników – przekonywał rok temu w Warszawie Andrzej Wiśniowski. - Godne reprezentowanie Polski na świecie to nasz wspólny cel i obowiązek, dlatego zdecydowaliśmy się iść razem na dobre i na złe. Sukcesy Polaków to również nasze sukcesy, których nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.
Co ciekawe, Andrzej Wiśniowski zaprosił wówczas selekcjonera na pokład swojego firmowego śmigłowca, by ten szybciej mógł wrócić do rodzinnego Krakowa na obserwację ligowego meczu jednej z drużyn – czyli do swoich obowiązków. Adam Nawałka przyznał, że po raz pierwszy miał okazję lecieć helikopterem. A w sali konferencyjnej warszawskiego hotelu powiedział m.in.: - To fantastyczna sprawa, że polscy przedsiębiorcy doceniają wysiłek polskich sportowców i chcą być z piłkarzami w dobrych i złych momentach. To ważne, bo daje nam komfort pracy i możemy się skoncentrować tylko na sportowym wyniku. Wiem, co mówię, bo pamiętam całkiem niedawne czasy, kiedy w klubowej szatni brakowało ciepłej wody pod prysznicem.
W niedzielę w szatni Stadionu Narodowego też był zimny prysznic, ale tym razem strumieniami lał się dobrze schłodzony szampan. Z powodu szampańskiego nastroju drużyny trener Nawałka musiał oddać do pralni swój nienagannie skrojony garnitur. Na trybunach sądecki fanklub reprezentacji rozpamiętywał zaś, jak to podczas zwycięskiego meczu z Niemcami, kiedy Polacy strzelali drugiego gola, za niemiecką bramką wyświetlała się właśnie reklama Fakro. W ostatnią niedzielę tuż przed golem Roberta Lewandowskiego, w narożniku, z którego poszło precyzyjne dośrodkowanie, akurat wyświetliła się wielka reklama sądeckiego producenta bram. W tym samym momencie obecny na trybunach Mariusz Wiśniowski krzyknął: „Brama!”. Kilka sekund później Lewandowski zamienił dośrodkowanie na zwycięską bramę.
Zdjęcia: Justyna Szczypuła oraz archiwum firm Fakro i Wiśniowski
Może Cię zaciekawić
Adamek przed walką z Chalidowem: będzie wojna!
Walka z Mamedem Chalidowem coraz bliżej. Jak obóz przygotowawczy, czy różnił się czymś od poprzednich? Tak, czas szybko biegnie. A obóz jest ...
Czytaj więcejSejm na żywo - transmisja z obrad
Przybliżony czas rozpatrywania punktów porządku dziennego na 6. posiedzeniu Sejmu w dniu 22 lutego 2024 r. (czwartek)godz. 9:00 – 11:15 - Pytania...
Czytaj więcejAtak Rosji na Polskę realny? Wyniki sondażu
Ponad 47 proc. Polaków uważa, że Władimir Putin będzie chciał zaatakować Polskę. W najnowszym sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika...
Czytaj więcejZwiązki partnerskie - w marcu projekt ustawy
Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula (Lewica) w środę w TVN 24 odniosła się do słów wicemarszałka Sejmu i współprzewodniczącego Now...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Coraz więcej szkód przez wilki. Wiceminister: potrzebna jest kontrola liczebności
"Do najczęstszych zgłaszanych do ministerstwa rolnictwa szkód wyrządzanych przez wilki należą ataki na zwierzęta hodowlane i domowe. Problem do...
Czytaj więcejOstra reakcja posła Arkadiusza Mularczyka na decyzję o zaprzestaniu upamiętniania "Ognia"
W niedawnym oświadczeniu, poseł na Sejm RP, Arkadiusz Mularczyk, wyraził swoje głębokie niezadowolenie i sprzeciw wobec decyzji obecnego rządu,&...
Czytaj więcejKoniec upamiętniania Józefa Kurasia "Ognia”
W poprzednich latach organizował je podległy resortowi Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. MRiPS wskazało w informacji opublikowanej...
Czytaj więcejMisjonarz z Męciny relacjonuje uwolnienie porwanej polskiej lekarki w Czadzie
W piątek, 9 lutego 2024 roku w godzinach południowych, w Czadzie, w miejscowości Donamanga, w prowincji Tandjilé, została porwana polska lekarka,...
Czytaj więcej
Komentarze (4)
Javier Moro