-°   dziś -°   jutro
Niedziela, 29 grudnia Dawid, Tomasz, Dominik, Dionizy

Awionetka spadła, gdy wleciała w chmurę

Opublikowano  Zaktualizowano 

Jest wstępny raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w sprawie katastrofy awionetki Zodiak CH601 HD, która 14 października ubiegłego roku rozbiła się w miejscowości Bugaj w gminie Biecz. W katastrofie zginęli 51-letnia kobieta i 52-letni mężczyzna. Lecieli z Mielca do Baia Mare w Rumunii.

O zdarzeniu informowaliśmy w Katastrofa awionetki – film z miejsca katastrofy i Katastrofa awionetki – relacja straży pożarnej.

Jak ustaliła PKBWL, pilot i pasażerka przylecieli feralnego dnia do Mielca, gdzie brali udział w imprezie „Jesień w Karpatach”. Według jej planu, grupa samolotów miała wylecieć do Rumunii i Ukrainy z międzylądowaniem na wcześniej zaplanowanych lotniskach i po dwóch dniach wrócić do Mielca.

Rano 51-letni pilot szczegółowy plan lotu i wziął udział w odprawie przedlotowej.

- Został poinformowany o warunkach pogodowych na przewidywanej trasie, specyfice latania nad górami. Ustalono też sposób przelotu w ugrupowaniu – czytamy w raporcie.

Po odprawie celnej, około godziny 14:10 nastąpił start grupy, w której leciał Zodiak.

- Była to grupa czterech najwolniejszych samolotów z wszystkich uczestniczących w przelocie – stwierdziła Komisja. – Zodiak zajął miejsce jako drugi z kolei za prowadzącym całe ugrupowanie (…). Prowadzący był odpowiedzialny za utrzymywanie łączności (…) i nawigację.

Odległość pomiędzy poszczególnymi samolotami wynosiła około 200 m.

Jeszcze w rejonie Mielca z powodu zachmurzenia grupa musiała nieco zwiększyć wysokość lotu, a potem zmienić kurs o kilka stopni. Mimo to, samoloty dwukrotnie wlatywały w chmury. Gdy doszło do tego po raz drugi, prowadzący wydał komendę do zawrócenia całej grupy – miały wykonywać manewr pojedynczo, według jego zaleceń.

Po wyjściu z chmury prowadzący nawiązał łączność z wszystkimi samolotami oprócz Zodiaca, który nie odpowiadał na wezwania. Nakazał więc pozostałym powrót do lotniska w Mielcu, a sam został w rejonie utraty łączności z Zodiakiem, ciągle wywołując go przez radio. Była godzina 14:50.

- Najprawdopodobniej w tym czasie samolot Zodiak uległ wypadkowi rozbijając się w miejscowości Bugaj w powiecie gorlickim – stwierdziła Komisja. – Pilot oraz pasażerka zostali wcześniej wyrzuceni z samolotu na wysokości około 150 m ponosząc śmierć na miejscu. Natomiast samolot rozbił się około 250 m dalej ulegając całkowitemu zniszczeniu.


Fot.: Archiwum

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Awionetka spadła, gdy wleciała w chmurę"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]