joga
Komentarze do artykułów: 432
Nie sądzę aby obecność obu wyżej wymienionych w Limanowej przyniosła nam jakąś wymierną korzyść. Nieśmiało przypominam, że był w Malinowej sam Donald, który odbył serdeczne spotkanie z gronem wyborców tj przepraszam, grupą kontestujących ( jak każdego innego dnia) na rynku. Wizyta nic nie dała, ani po ani nam. Cała historia to zwykły PR
W innej sprawie. Ponoć szpital na nic nie ma pieniędzy. Ale okazuje się , że na wewnętrzne szlabany, które uniemożliwią wjazd na prawy lub lewy parking, środki się znalazły / dzisiaj ekipa w pocie czoła montowała te szlabany/ . Rozumiem, że, z jednej strony, sł zdrowia ma prawo zaparkować swoje auta, że, z drugiej strony pacjenci przychodni, odwiedzający itp najchętniej parkowaliby tuz przed drzwiami do gabinetu /sali na oddziale/ - i tu, w ten sposób szpital się broni. ALE są też osoby chore, mające duże problemy z chodzeniem, dla których przejście z parkingu na zewnątrz, 'dla wszystkich' na rentgena, czy usg będzie nie lada wyzwaniem. Może warto zorganizować dla takich osób 'zatoczkę' wyłącznie na czas wysiadania ? /może w pobliżu pogotowia ratunkowego/
Brawo, brawo włodarze miasta(?)Byli i obecni. Tak trzymac. Jeszcze ze dwa, trzy lata i nie będzie problemu śmieci, kanalizacji, braku wody, dziurawych ulic, wałęsających sie psów. Zaoraja nas.
Nihil novi w tym zad...u. Udogodnienia nie były ujęte w umowie. Bo ciężko było je ustalić i zawrzeć w porozumieniu. Bo myślenie boli, szczególnie w UM. A regulamin parkowania jest chyba sprawą wyłącznie wewnętrzną firmy obsługującej i może ulegać różnym zmianom.
Skoro opłata ulega niemal podwójnej podwyżce, to sprawiedliwa będzie zasada wywozu śmieci co 2 tygodnie, tak jak w okresie letnim. Oczywiście tymczasowo. Wszyscy bowiem wiemy jak trwałe w Polsce są prowizorki i rozwiązania tymczasowe.
Czytam ten artykulik, czytam i się zastanawiam, co stało obecnie na przeszkodzie by odpowiednie umowy podpisać? Ponoć z hasłem pełnej znajomości tajników pozyskiwania ale i wydawania pieniędzy szedł pan burmistrz do wyborów.
Zarówno powiaty, jak i /przede wszystkim / województwo bawią się, okresowo, w ćwiczenia dot.bezpieczeństwa publicznego.Strażacy, policjanci i inne służby walczą z terrorystami, porywaczami,marsjanami itp. Przy pierwszej info nt przeniesienia dyspozytorni zadałem pytanie, dlaczego w ramach ww zabaw nie przeprowadzono-na serio, sprawdzianu nowego systemu, zwłaszcza z miejsc zagrożonych brakiem łączności /a takie przecież są na naszym terenie/. Oczywiście było to pytanie retoryczne.
Niby potępiają tę nauczycielkę, a tak naprawdę.....idą jej na rękę. Nie została skazana prawomocnym wyrokiem, postępowanie nie zostało zakończone, zgodnie z Kartą Nauczyciela należy się jej połowa wypłaty. Gmina zabrała, gmina odda wraz z odszkodowaniem za straty moralne. Bo taki będzie wyrok sądu i to na pierwszej rozprawie. Pan wójt jak chce prawo stanowić, to do Sejmu proszę.
Taa... dla Tauronu przewody badał, a na boku, to pewnie dla zainteresowanych świadectwa energetyczne chałup uskuteczniał.
Gwoli przypomnienia: w roku 1946 szefem PUBP Limanowa był Stanisław Wałach, jego zastępcą Adam Świątek. Referat III / do walki „z bandami”/ w tym okresie tworzyło 5 pracowników, w tym min: Jan Zięba, Stanisław Gacpar, Marian Kulig. Z zatrzymanymi oficjalne śledztwa w roku 1946r prowadzili referenci śledczy: W. Chmielewski i Stanisław Procner. Czyżby w tym przypadku chodziło o tego ostatniego? Jeżeli tak, to nie ma /nie miał?/ on typowego życiorysu ówczesnego ubeka.-Urodził się w 1923 r w rodzinie oficera zawodowego WP. Wojnę spędził na robotach przymusowych. Od 01 czerwca 1945 r do 30 marca 1947r służył w UB. Oficjalnie został zwolniony za kradzieże podczas rewizji a faktycznie za wygórowane ambicje /chciał zostać zastępca szefa PUBP/ i przede wszystkim za „niewłaściwe pochodzenie klasowe” plus pobyt części rodziny na zachodzie podczas wojny
Nie bardzo rozumiem, licznej tu, krytyki władz miasta. Przecież zasada: najpierw działaj, potem pomyśl to urzędniczy standard w UM L-wa. Dość chyba przypomnieć pomysły: parking przed LDK, likwidacja stołówek w szkołach, organizacja jednego dworca a teraz to....
Limanowskim 'historykom' chyba należy przypomnieć, że goździki czerwone były /są resztą nadal/ symbolem, ale 'rewolucji' kwietniowej 1974r w Portugalii. I nie socjalistycznej, ale raczej demokratycznej. Młodzi oficerowie obalili wówczas dyktaturę niejakiego Antka Salazara /to taki pomniejszy Franko /. A w Polsce goździki kojarzą się z Dniem Kobiet, obchodzonym nie tylko za komuny ale także i obecnie. dniem
Małe dwa pytania do decydentów:1) do miejscowych- pomysł centralizacji ponoć był znany od dawna, dlaczego obudziliście się dopiero teraz, gdy wg wojewody sprawa jest przesądzona ? 2) do wojewody:co stało na przeszkodzie, by odpowiednio wcześnie sprawdzić działanie systemu w praktyce tj wybrać miejscowości z naszego powiatu i z nich, z komórek, telefonować do Tarnowa? Zagrożone brakiem łączności miejscowości można by ustalić wspólnie z instytucjami, które na co dzień się posługują łącznością radiową np.OSP, zawodowa straż, policja, a nawet nasze pogotowie. Takich sprawdzianów raczej nie było-wojewoda by się na nie powoływał. A tak, sprawność systemu będziemy testowali na, dosłownie, 'żywym organizmie'.
Dex, nie błędy w szkoleniu, nie przesadna grzeczność. Odpowiedź masz w powyższych postach. Kierowcy stają, bo się boją, że baran, który nie popatrzy nawet, wpadnie im pod samochód. Zdarza mi się przepuścić pieszego z grzeczności, gdy widzę, że stoi, patrzy na mnie i mnie widzi, że jadę. Ale to się raczej zdarza na zwykłej ulicy, na pojedynczym, prostym przejściu. Na rynku, właśnie z obawy, że najadę na barana, który na przejściu rzuci się pod koła, ja jadę max 30 km.
<<No tak, muszę przejść na drugą stronę, to przecież wybieram „pasy”, a nie przebiegam na wprost jakbym z wiochy był. Stoję, patrzę, o jedzie, ale daleko jest jeszcze, mam czas…..No teraz można wejść, ciekawe, czy da po hamulcach z piskiem, czy wyczuje i zwolni, czy, cwaniaczek będzie chciał „ przeskoczyć”. Oo chol….jakaś baba z naprzeciwka wlazła na pasy, no przecież nie będę dzielił przejścia z kimś obcym. Jako limanowianin MAM Prawo do swobodnego korzystania z pasów a nie obcierania się o innych. Poczekam, aż babsko przejdzie…No teraz mogę, wolnym krokiem przechodzę…O co chodzi, przecież korzystam z przejścia dla pieszych!!>> Taki jest chyba sposób rozumowania niektórych pieszych z naszego kochanego grajdołka. Pozostali należą do drugiej grupy. Oni nie rozglądają się, jak idą tak wchodzą na przejście, przecież są STĄD, a przejście jest dla nich. Że powinni się upewnić, czy można bezpiecznie przejść, że kierowca jest w ruchu….. a co ich to…
Również nie będę mógł uczestniczyć w konsultacjach, ale ponownie 'głosuję' na rynek / nawiasem, dlaczego tej lokalizacji w sondażu limanowa.in nie było?/. Przez rynek przewija się zdecydowana większość mieszkańców, a przez park...? Ponadto uroczystości, choćby najbardziej oficjalne, w parku będą jakby w cieniu, na uboczu. nikt z krążących nie przystanie, nie popatrzy i nie przyłączy się. Na rynku o spontaniczny udział mieszkańców o wiele łatwiej. Pomnik mógłby stanąć przed ławeczkami, kosztem może 1 klombu. Z tyłu rosną drzewa, za jezdnią, dalej są domy towarowe. Tło niczego sobie. Po prawej obecny punkt IT, po lewej stronie pomnika-miejsce dla widzów. Lokalizacja całkiem OK.
Oo, jakże to typowe dla władz miasta. Najpierw decyzja, potem myślenie. Identycznie jak w przypadku parkingu przed LDK / na początku kadencji/, likwidacji kuchni w szkołach, przeniesienia pomnika itp. Pozdrowienia dla UM L-wa
Natomiast kwestia przekroczenia czasu /opłaconego/ parkowania jest źle rozwiązana. Powinno się dopuścić dopłatę w chwili wyjazdu. Skąd mam wiedzieć, czy w urzędzie /sklepie, kiosku itp./ będą kolejki. Powinien być dopuszczony postój do max 10 min w celu szybkich zakupów, np. na Krótkiej,przed piekarnią.
Być może nie musi się trzymać dowodu opłaty wydrukiem 'do góry', ale: 1)wyrok NSA jednak nakazuje umieszczanie dowodu za przednia szybą 2) 'Patrol Parking' w takiej sytuacji ma prawo traktować pojazd jako nieopłacony. W sądzie się wygra/ jeżeli faktycznie postój był opłacony/ , lecz koszt postępowania sądowego spadnie na barki /portfel/kierowcy. Więc chyba nie warto.
Pytanie, kto ma zapłacić za remont jest jak najbardziej zasadne. To po decyzji burmistrza plac przed LDK zamienił się w parking i płytki przewidziane na ruch pieszy zaczęły się łamać. To po tej /jednej z pierwszych/decyzji plunąłem sobie w brodę:po co na niego głosowałem. Drugi raz tego błędu nie popełnię.