joga
Komentarze do artykułów: 395
Kompletna bzdura. Za te pieniądze to lepiej im papier i tusz do drukarek kupić. Argumenty MSW sa śmieszne. To żałosne, jak większość spraw w tym kraju.
Stan komunikacji w mieście nie jest najlepszy. Ale prawdziwa tragedia to brak informacji na przystankach w mieście. Zamiast rozwiązać problem, to busiarze i burmistrz bawią sie w prestiżowe 'zapasy błotne /sic!/ Kto-Kogo. Maxbus myli się co do opłat i spec uprzywilejowanej sytuacji P&G. Burmistrz natomiast daje popis PR-u na ulotkach zamiast na serio wyjaśnić co i dlaczego / jakie tam mamy konkrety-żadne/. Np przedstawić sytuację na dworcu w godz dajmy na to od 08.00 do 08.30, gdyby wszyscy przewoźnicy korzystali z dworca. Inna sprawa, czy faktycznie komuś przeszkadza zajezdnia-przystanek Maxbusa na Z.A, gdyby ten przewoźnik zajeżdżał po drodze /nawet do NS/ na dworzec. Na razie obie strony wolą się przepychać na zasadzie moje musi być na wierzchu. Jak mówił klasyk: chłopcy, nie idźcie tą drogą.
Pozostawmy propagandę i reklamę UM i popatrzmy na sprawę logicznie: 1) jeden dworzec dla wszystkich, w zasadzie pomysł dobry-ale, nie został wcześniej odpowiednio skonsultowany z busiarzami i obecnie trwają zapasy prestiżowe „kto kogo”. Bo jak jest naprawdę z kwestią władania dworcem? Tj kto i jak długo będzie określał opłaty, czy miasto /jak twierdzi burmistrz/, czy też Pasyk&Gawron / jak twierdzą busiarze/. 2) Zastanawiam się czy aby racji nie mają busiarze, że dworzec PKS-u dla wszystkich jest jednak za mały, nawet po likwidacji parkingu. Pamiętam dworzec z lat 70-tych i 80-tych, morze ludzi, jakoś się mieściliśmy, ale, /znowu/ tuż obok była zajezdnia MKS-ów, które zbierały ludzi po przystankach na ulicach i jeździły do okolicznych miejscowości, nawet do Laskowej. Po 3) komuś by przeszkadzało gdyby Maxbus / bo to o niego tak naprawdę chodzi/ wyjeżdżał ze „swojej” zajezdni –przystanku na Z.A i po drodze /nawet do NS/ zajeżdżał na dworzec PKS-u? Mnie osobiście przewoźnik jest obojętny, liczy się godzina odjazdu/ przyjazdu/ i jadę tym czym jest. Tylko rozmowy, rozmowy, mogą przynieść wyjście z tej sytuacji a nie eskalacja działań- bo obawiam się, że w przypadku zorganizowanej kontroli krokodyli, odpryskiem po kieszeni dostanie wielu zwykłych kierowców / w tym zakresie itd. ma uprawnienia jak policja /.
Jakieś pokrętne te tłumaczenia. Po pierwsze, -lekarz koordynator, czy SOR nie ma przypadkiem ordynatora lub kierownika. Jeżeli tak, to koordynacja leży w jego obowiązkach służbowych. Po drugie- nie tak dawno tez przyszło mi czekać na SORz-e, tylko po to by zostac skierowanym do opieki całodobowej, która mieści sie obok pogotowia ratunkowego. Tam czekając zauważyłem, że kilka następnych osób także przyszło z SOR-u. Tak więc argumenty o zastępowaniu przychodni przez SOR nie są do końca oczywiste / opieka całodobowa tj od 18.00 do rana to przedłużenie pracy zwykłych pzrychodni rejonowych/.
To już norma w tym mieście,niestety. Ale na szczęście 'wadze' miasta problemu nie widzą. Będzie remont remontu, w ramach gwarancji oczywiście.
I w taki właśnie sposób kryzys grecki pojawił się w powiecie. Najwyższy czas na wycofanie lokat z banków.
Ta firma to Dejw z Łososiny. Unikajmy tej firmy, tak jak oni unikali rozmów na temat niesłusznie nałożonej kary za brak aktualnej opłaty za parking.
Bardzo dobry pomysł. Zwolni się mały rynek i tam proponuje przenieść postój taxi. A na obecnym zrobić przystanek dla wysiadających /na dworcu, z uwagi na rozmiary-tylko dla wsiadających/ W buzodromie faktycznie można sprzedawać bilety, a w d. Myśliwskiej zrobić poczekalnię /lub na odwrót/Przywrócić tez należy 'martwy pas' przed Myśliwską, na krótki /do 15 min/ postój tirów.W ramach zagospodarowania przestrzennego dworca, sklepy z Myśliwskiej i domów towarowych przenieść do drewnianych budek stylizowanych na góralską małą architekturę, na płycie rynku. Fontanę przenieść na centralny punkt rynku. Na pietrach domów towarowych zrobić tarasy widokowe:jeden na miejską z krzyżem, drugi na Tatry.
Diabolo. Nierozważnych, tj głupich po prostu, kierowców bronic nie będę. Ale jeżeli sam jesteś /też/ kierowcą, to zrób kilka rundek po rynku, zobaczysz w czym specjalizują się limanowscy piesi. A mianowicie, w temacie przejść dla pieszych, mają dwa podejścia:pierwszy-rozumieją dosłownie-jak idą po chodniku tak skręcają lub wchodzą na przejście nie patrząc na nic i na nikogo i drugie-wielkopańskie:pani/pan nie będzie dzielił zebry z inna osobą / idącą z reguły z drugiej strony jezdni/i cierpliwie czeka, aż ta osoba przejdzie, by dopiero wówczas wejść na pasy. Dzieci to widzą i tylko naśladują dorosłych. Dobrze, ze temu chłopaczkowi nic się nie stało.
Jak rozumiem, quad został / lub zostanie/ przekazany do UG w Jodłowniku w wiadomym celu.
Drogi terorist. Otaczarnia to nie tylko problem Sowlin i smrodu w jej najbliższym otoczeniu. Wiatr dmucha min. z kierunku 'strefy przemysłowej' na wschód, nad osiedlami w Sowlinach, szpitalem, os Słonecznym, Nad torami. Mieszkającym w tym pasie otaczarnia tez nie wyjdzie na zdrowie. Do coraz częściej występujących dni zanieczyszczonego powietrza, z winy Krakowa, dojdzie stałe miejscowe zagrożenie. Dlatego, choć mnie te obawy nie dotyczą, uważam, że poparcie dla walczących z otaczarnia się po prostu należą.
Przykro pisać, ale to działanie piarowskie starostwa. Nie po to jest administracja specjalna, nie po to jest niezależność sądów,by szefowie tych instytucji byli na skinienie starosty. A co ma powiedziec policja. Jeżeli nie przyjedzie na wezwanie 'tego pana' to nazajutrz prokuratura ma zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez conajmniej 4 policjantów:komendant, dyżurny + 2 z patrolu. A na 'tego pana' najlepszy jest dotychczasowy sposób tj przekonanie go, ze np w Bieszczadach są o wiele lepsze warunki do życia niż Z. A czy obecnie Reymonta
Nie zamierzam uczestniczyć w tej dyskusji, bo tu tylko o wzajemne ujadanie chodzi a nie rzetelną wiedzę. Więc wyłącznie dla tej ostatniej wchodzę w komentarze i informuję, że J. Kuraś „Ogień” nie był komendantem MO lecz faktycznym szefem PUBP. W Nowym Targu. Formalny kierownik urzędował w Zakopanem. „Urzędowanie” Kurasia co prawda nie trwało długo, ale podobno zdołał zatrzymać i odstawić do Krakowa kilku akowców. Tak przynajmniej twierdził l kilka lat temu na spotkaniu nt „Ognia” w N. Targu staruszek, z okolic NT, członek zarządu światowej organizacji AK. Młodzieży i niezorientowanym przypomnieć należy że Kuraś był skonfliktowany z AK. A faktu jego kierowania ub w NT nie negują nawet ci, którzy wystawili mu pomnik.
To wy się rozpędziliście tak, że się zakręcacie. Zlikwidujcie też muzeum-obóz w Oświęcimiu ….. Ideologia was zaślepia, bo nie rozróżniacie prostych spraw –coś dla pamięci i coś ku „czci”. Otóż to nie jest to samo. A osoba „Łazika” to i ciekawa i tragiczna historia……. Ja kończę tę dyskusję, bo nie ma ona żadnego sensu. Konkretne zarzuty, argumenty historyczne przyjmę, ideologiczne po prostu olewam. Dobrej nocy
„A czy gdyby na w tym samym miejscu ostała się tablica 'Wieczna chwała funkcjonariuszom Gestapo i żołnierzom Wehrmachtu poległym w walce z polskimi bandami', to też bylibyście za jej zachowaniem?” Momentalnie skojarzyło się mi to z komedią „Miś”- A gdyby w tym miejscu przechodziła / przez jezdnię/ wasza żona? –Sprawdzić czy nie ksiądz. Tak, tak , Pasażer, dla mnie to ty reprezentujesz tego milicjanta z drogówki . Wiesz przecież, o czym piszę, bo dla ciebie „Miś” to nie przednia komedia lecz film historyczny, dokumentalny. Fakt, historykiem nie jestem, ale wskaż w moim komentarzu ignorancję. A tablica moim zdaniem powinna być w muzeum ziemi limanowskiej. Nie powinna być niszczona. A dla pryncypialnego Jehowy mam pytanie : jak zatem ocenisz braci Mruk, wszak jeden organizował gminne UB w Mszanie, drugi w Kamienicy. Jak ocenisz wszystkich z OS „Opór”, którzy / osobiście jestem przekonany, ze z polecenia Mamaka/ poszli na wartowników do UB? A sam Dębski? Przecież był szefem aresztu PUBP……
Tablica „ku czci” sama w sobie jest pamiątka historii. Jak uczy historia, pamiątek niszczyć nie należy. Poza tym w 1 przypadku opisuje prawdę: szer. Jerzy Biedroń ur. w Starej Wsi, w kwietniu1945r z-ca komendanta powiatowego MO, 28 kwietnia został omyłkowo zastrzelony przez pracownika jednej z grup operacyjnych z Krakowa / MO lub UB/, które w mieście szerzyły terror w odwecie za napad na PUBP w Limanowej 17 kwietnia 45r. Ponadto, poza ewidentnymi przypadkami jak np. T. Lecyn /na tablicy jako Leceń/ czy grupa „chrzanowiaków” /np. Likus, Horawa, Kosowski / tablica zawiera nazwiska osób, które z terrorem bezpieczeństwa w tym okresie nie miały wiele wspólnego. Przykładem są F. Palacz i J. Palacz, obaj z AK w styczniu 45 zakładali posterunek MO w Tymbarku, zginęli w czerwcu tego roku, Wojtas St ze Starej Wsi –był parę miesięcy zwykłym wartownikiem UB / jak się mówiło parę lat temu-odrabiał wojsko/, zginął w czerwcu 45 r razem z Ruskiem Stanisławem. Są też na tablicy nazwiska zwykłych „tutejszych” milicjantów : Drab K. Drożdż A Kijak Cz itp,
Pomysł tarasu bardzo mi się podoba. Szukający ciszy i zdrowego powietrza turyści będą się mogli do woli inhalować spalinami i podziwiać rajdy tirów na przebudowanej ul Czecha. W końcu za klimatyczne coś się im należy....
To prawda, że Bednarczyka ma 3 lata. Prawdą tez jest to, że przez cały ten okres, co 3-4 miesiące zjawiała się ekipa z MZGKiM i łatała wielkie dziurska. Ostatnio byli jesienią i załatali dziury asfaltem ku uciesze kierowców, którzy zakładali się,kiedy dziury pojawią sie obok asfaltowych 'plam'. Tak się tez i stało zimą, więc w ubiegłym tygodniu pojawiła się ekipa i wylała kilka wielkich placków asfaltu wymieszanego z wodą i błotem. Jakos jestem przeświadczony, że te 'remonty' /prowadzone także w okresie 'nielegalności 'drogi / kosztowały więcej niż zrobienie drogi raz a dobrze. Dowcip z Bednarczyka i pozostałymi wszystkimi ulicami osiedla polega na braku ich odwodnienia / a wystarczyłyby zwykłe rowy, byle mogły odprowadzać wodę/. Niestety takie rozwiązanie związane jest z pomyśleniem, przyjęciem jakiejś sensownej koncepcji. A tego od UM przecież wymagać nie można. Zresztą tam są zajęci innymi ważniejszymi sprawami:podwyżkami pensji, trzynastkami, premiami itp
Czy ten poszukiwany to ostatni zatrzmany przez naszą dzielną policję? Bo na pewno nie pierwszy. Cóż to za news!!!!
Mam szczerą nadzieję, że pan/pani Kejner nie jest na poważnie związany/a historią, zwłaszcza lokalną. Nie jest bowiem żadna tajemnicą, iż A. Mamak wojenny tj konspiracyjny a od stycznia 45 r jawny starosta zgodził się /lub zgoła wydał polecenie/aby podległy mu oddział spec 'Opór' pod d-ctwem W. Dębskiego ps Bicz wszedł w struktury organizującego się powiatowego urzędu bezpieczeństwa, jako pluton wartowniczy. 2 partyzantów Bicza udało się do Kamienicy aby tam organizować placówkę UB. Do nich dotarł 'Łazik' b. partyzant 1pspAK z propozycja odbicia jego dowódców aresztowanych przez szefa ub Bubaka i jego ludzi. Akcję ustalono z zastępcą Bicza-T. Górką ps Dywan , bez udziału Dębskiego. Uwolnienie więźniów w limanowskim ub nastąpiło 17 kwietnia 45r Ubecy byli wściekli, że akcji dokonali przede wszystkim 'ich koledzy' z plutonu wartowniczego. Aresztowali W. Dębskiego i po paru dniach 'pzresłuchań' powiesili go w celi. Oficjalnie powiesił sie sam. On i inni zabici podczas akcji zostali pochowani prawdopodobnie na obecnej skarpie nad likwidowanym placem targowym.