Nie ma to jak stworzyć zagrożenie, jadąc komuś pomóc. Trzeba mieć trzeźwy umysł, bo takie coś to żadna pomoc.

Z artykułu wynika, że Tadeusz Filipiak napisał pismo w sprawie, co do której miał rację i nigdy temu nie zaprzeczał. Do drugiej sprawy się nie przyznaje i nie zostało mu to udowodnione.

O, ale mi pojechałeś, na miarę zawodowego hejtera. I jeszcze ta ortografia. No brawo, widać, że dobrze określiłem twój dorobek szkolny. Ech, słabo ci idzie, trenuj dalej. Może kiedyś ci się uda, miszczu, haha.

Piszesz tak z własnego doświadczenia, w porządku. To już nie będę cię dołował. A te twoje wulgaryzmy spowodowane frustracją, to jest ta twoja kultura? Jak miło, że sam nie udajesz, jaki niski poziom reprezentujesz.

O kurczę, ale nagromadzenie moich fanów. Jak miło. Zlot fanów. Stare chińskie powiedzenie mówi: im więcej masz wrogów, tym bardziej ci ludzie zazdroszczą. A mnie ich nienawiść tylko buduje. wikijuda, mama tak do ciebie za młodu mówiła, czy ksiądz?

Po tobie tego nie widać.

adamsmith znowu się podniecił. Nie ma to jak obwiniać innych o czyjąś nieudolność. A moja znajoma kiedyś skręciła kostkę, jak zeszła z chodnika na jezdnię. I nie, nie widzę tutaj winy burmistrza. Po prostu źle stanęła. Zdarza się.

Oho, kasowanie komentarzy bez powodu. Gorzej jak za komuny.

Ale walnął na główną duże zdjęcie Ali.

I gdzie tu jest zaprzeczenie? Nie wydurniaj się i nie pisz, że gdzieś sobie przeczę, skoro tego nie robię. Szczególnie, że jedynie napisałeś, iż sobie przeczę, ale nie napisałeś w jaki sposób niby. Poza tym pomiędzy moimi wypowiedziami są twoje wypowiedzi, więc teraz manipulujesz. Jak pisałem, cały czas wyszukujesz nowe fakty - ach, żeby to były fakty, a to są gdybania (bo może ma znajomości w policji) - żeby wyszło na twoje. Czepiam się, bo nie lubię takiego zachowania, że ktoś zachowuje się jak narcyz. To raczej ty się czepiasz bez powodu i rzucasz jak dziecko. Sam mi przyznałeś rację na początku, a potem napisałeś drugi post i twierdziłeś, że o coś innego jednak ci chodziło. Nie zachowuj się jak dziecko.

No to świadkowie chyba też rejestrację widzieli? To wygląda jak: nie przyznam się do błędu i będę bronił swojego wszelkimi sposobami, bo musi wyjść na moje.

wege617, ale dlaczego ludzie mają prowadzić śledztwo, skoro policja ma wszystkie dane?

szczawa, wprowadzenie w błąd? Oszustwo, mataczenie. sweetfocia, a w ogóle rozumiesz znaczenie słowa konfidencja?

wege617, a rejestracja nie wystarczy?

Je...any sku...wiel. Ale nie będzie problemów ze znalezieniem go i udowodnieniem winy. Obstawiam, że wystarczy znaleźć właściciela samochodu, a pewnie ten facet co wziął na siebie winę nie ma z nim żadnego powiązania i wystarczy przycisnąć go.

Kondolencje dla rodziny. Chyba ktoś truje te łosie, bo wbiegają na jezdnię i nawet nie popatrzą, czy coś jedzie, jakby pod wpływem narkotyków. Tutaj niestety akurat wina łosia, bo jeszcze dodatkowo przechodził w miejscu niedozwolonym, więc nawet jakby przeżył, to by dostał mandat. Szkoda łosia.

Mój psychofan, siedzący wiecznie przed komputerem, zaraz zacznie udzielać mi rad na temat spacerów na świeżym powietrzu i dystansu do siebie. Do tego, ledwo zapewne skończył 4 klasy podstawówki i to po znajomości albo innych korzyściach 'fizycznych'.

Popis psychofana na całego. Teraz już jestem pewien, że to alterkonto.

Pytanie tylko, co sprawdza obecna matura, bo na pewno nie wiedzę.

Oho, odpisał mój psychofan. No ale udowodniłem, że to ty ślęczysz przed komputerem i wyszedłeś blado na tym. Twoje złośliwe docinki są mnie żałosne niż ty sam. Poza tym nie pytałem cię o rady, więc nie wiem, skąd takie przeświadczenie, że obchodzą mnie one. Może szukasz kolegów? Tak, tak, ale dowód na co? Że masz coś z główką? A to na to dowodów już było wiele i nawet tutaj pani sama to napisała. Czas spojrzeć w lustro i udać się do specjalisty, psychofanie. Nie muszę zarzutów odnieść do siebie, bo odnoszę je do ciebie i to są fakty. Raczej sam skorzystaj z rady i odnieś swoje zarzuty do siebie. Gdzie mnie obrażałeś i zaczepiałem, to już pisałem, choć nie musiałem. Na pewno nie będę się powtarzał, bo potem znowu napiszesz, żebym napisał gdzie to robię. Typowe dla ludzi chorych. Ignorować fakty i wmawiać komuś. Lepiej ty napisz, gdzie ja cię obraziłem? Ty mi piszesz o odrobinie humoru? A to ciekawe, bo sam jej nie masz i tym bardziej nie wiesz, co to jest. To samo tyczy się dystansu. Nie zasłaniaj się takimi pojęciami, bo nie o to tobie chodzi. Wystarczy przeczytać twoje wypowiedzi pełne jadu i nienawiści. I skąd w ogóle takie myślenie, że ty będziesz decydował, czy mam mieć dystans do siebie? Czyżbyś tak bardzo był zainteresowany moją osobą? Odpowiedź już od dawna znana. Ty chyba masz jakiegoś fioła na moim punkcie. Jak miło. Ale wybacz - nie jestem z twojej bajki. Ale ty mi nie będziesz mówił, jak mam czyjejś wypowiedzi odbierać, bo nie masz takiego prawa. Masz kompleks małego wzrostu. Chciałbyś innym dyktować, co mają robić, bo nikt cię nie słucha, a sam nie zamierzasz słuchać innych. Typowa hipokryzja. Poza tym nie udawaj teraz słonia - od początku atakujesz wyjątkowo po chamsku i nagle twierdzisz, że to twój taki rubaszny styl bycia. Komiczny jesteś. Jak na razie to twoja kariera nie wychodzi, bo założyłeś konto do atakowania mnie i same masz komentarze złośliwe wobec mnie, więc akurat ja na twoim tle wypadam jak autorytet. Naprawdę dajesz sobie rady - wyjdź na świeże powietrze, bo ta twoja nienawiść do mnie, którą starasz się teraz obrócić w żart, zniszczy cię kiedyś. Szczególnie kiedy zobaczyłeś, że nie masz poparcia, a jedynie coraz więcej ludzi zwraca ci uwagę. Co do humoru, to napisał to człowiek, który obraził się o kuwetkę. Hahahaha. Mocne. A co do zaczepek, to każda twoja wypowiedź jest w moim kierunku. Problem z przyjmowaniem podstawowych faktów?