Sprawa Joanny z Krakowa: kobieta złożyła przed sądem zeznania
Joanna z Krakowa we wtorek złożyła przed sądem zeznania w procesie dotyczącym działań policji względem niej w jednym z krakowskich szpitali. Kobieta domaga się 100 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne w jej ocenie zatrzymanie.
Chodzi o działanie policjantów względem pani Joanny z Krakowa, która trafiła do jednego ze szpitali po telefonie lekarki o jej kryzysie psychicznym i przerwaniu ciąży. Zgodnie z relacją pacjentki, policja eskortowała ją do szpitala, gdzie funkcjonariusze otoczyli ją kordonem, a policjantki weszły z nią do gabinetu ginekologicznego. Zatrzymano też jej telefon i komputer. Służby wyjaśniały, że głównym motywem ich działania było podejrzanie dokonania próby samobójczej. Według policji istniała też możliwość popełnienia przestępstwa udzielania pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła.
Proces o odszkodowanie od policji ruszył w lipcu br. przed Sądem Okręgowym w Krakowie. We wtorek kobieta złożyła zeznania, w których opowiedziała o szczegółach wydarzeń z kwietnia ub.r.
"Skontaktowałam się z organizacją Women Help Women, która ma siedzibę w Holandii i wiedziałam, że ta organizacja przesyła drogą pocztową tabletki poronne, które są bezpieczne dla zdrowia i zalecane przez WHO. Po około 10 dniach otrzymałam przesyłkę zawierającą te leki i użyłam ich zgodnie z instrukcją" - wyznała.
Zobacz również:Jak relacjonowała, dwa tygodnie później skontaktowała się z lekarką w związku z pogorszonym nastrojem, na który - podkreśliła - wpłynęły różne problemy, w tym m.in kryzys w związku. Podczas tej rozmowy przyznała, że wcześniej przerwała ciążę, ale, według jej relacji, wyraźnie zaznaczała, że nie ma myśli samobójczych i nie chce sobie niczego zrobić. Po tym telefonie, opowiedziała, wraz z ratownikami do jej mieszkania weszło dwóch policjantów, którzy pytali ją o kwestię aborcji.
"Już w moim mieszkaniu padały ze strony policjantów słowa o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeze mnie, ale jakie miałoby to być przestępstwo, wtedy nikt mi nie powiedział" - mówiła. Jak dodała, o całej sprawie opowiedziała jednemu z funkcjonariuszy. "Był, jak mi się wydaje, aż zanadto ciepły wobec mnie. Komentował mój wygląd, mówił że mam piękne paznokcie. Dzielił się też swoją prywatną opinią na temat ówczesnej sytuacji politycznej, mówiąc że popiera aborcję. Obecnie z perspektywy czasu oceniam, że działanie tego policjanta było celowe, nakierowane na uzyskanie ode mnie jak największej ilości informacji. Ja się dałam na to nabrać" - oceniła przed sądem.
Kobieta wspominała, że w karetce nie mogła mieć swojego bagażu, w którym trzymała komputer, a policjant zabronił jej używania telefonu. Według jej relacji, została wyprowadzona z karetki w asyści policji, a na SOR funkcjonariusze otoczyli ją. "Wtedy lekarze pracujący na SORze powiedzieli, że dziękują policjantom, ich obecność nie jest potrzebna, bo nie zagrażam ani sobie, ani też innym osobom. (...) Wtedy rozpętało się piekło, policjanci zaczęli kłócić się z lekarzami. Zrobiło się ogromne zamieszanie" - wspominała.
Pani Joanna opowiadała o rozmowie policjantów, zgodnie z którą mieli oni przewieźć ją dalej radiowozem. "Płacząc, dosłownie wybłagałam, żebym mogła jechać karetką. Z SOR-u wyprowadził mnie jeden z ratowników medycznych, znajdowali się też tam policjanci. (...) Do tego szpitala karetka w której się znajdowałam, jechała w eskorcie radiowozów na sygnale" - relacjonowała tamten wieczór. "Nikt nie prowadził mnie, sama szłam w asyście tych osób" - doprecyzowała.
Pacjentka zeznała też, że po badaniu ginekologicznym w drugim szpitalu, do jej gabinetu - pod nieobecność lekarki - weszły dwie policjantki. Kobieta odmówiła im wydania telefonu, o który prosiły. Przed sądem uzasadniała to m.in. obawą przed brakiem możliwości skontaktowania się z bliskimi. "One kazały mi się rozebrać do naga, wykonywać przysiady i kaszleć" - mówiła, przyznając, że nie wykonała tych poleceń. "Zaczęłam się rozbierać, ale nie chciałam tego zrobić do końca, bo (...) się tego wstydziłam. Czułam się upokorzona" - mówiła. "Oddałam ten telefon, żeby uniknąć tego, by mnie dotykały" - dodała. Kobieta została przyjęta do szpitala, z którego wyszła kolejnego dnia.
Przed sądem okręgowym pani Joanna domaga się 100 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne w jej ocenie zatrzymanie. Jej pełnomocniczka mec. Kamila Ferenc doprecyzowała przed rozpoczęciem procesu, że chodzi o przeprowadzenie w szpitalu rewizji, zatrzymanie jej rzeczy osobistych i ograniczenie możliwości poruszania się, co uderzało w godność, intymność i poczucie bezpieczeństwa jej klientki.
Na pierwszej rozprawie pełnomocnik komendanta miejskiej policji w Krakowie radca prawny Przemysław Jeziorek zawnioskował o oddalenie tego wniosku, ponieważ – w jego ocenie – nie doszło do zatrzymania pani Joanny i brak jest podstaw, aby zasądzić odszkodowanie. Zaznaczył też, że "w wyniku przeprowadzonych przez Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie czynności wyjaśniających nie stwierdzono przekroczenia uprawnień tudzież nieprawidłowości czy działania niezgodnego z prawem".
Po tym, jak w lipcu ub.r. "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów wobec pani Joanny, Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia". Według policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Następnie ówczesny komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wyraził ubolewanie wobec trudnej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna, ale zaznaczył, że ta sytuacja nie była winą policji.
To nie jedyne postępowanie, które toczy się w związku z wydarzeniami z kwietnia 2023 roku. Pod koniec sierpnia b.r. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim postanowiła podjąć na nowo postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Wcześniej śledczy odmówili wszczęcia tego postępowania, co podtrzymał Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy. Natomiast Prokuratura Okręgowa w Kielcach prowadzi postępowanie w sprawie o przestępstwo nakłaniania do samobójstwa i udzielenia pomocy w aborcji, w której Joanna z Krakowa występuje w charakterze pokrzywdzonej.
Może Cię zaciekawić
Małopolska: Prokuratura zbada, czy kurator Nowak źle rozliczała kilometrówki
O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiło śledczych małopolskie kuratorium oświaty. „Podkreślam, to jest podejrzenie, a nie stwier...
Czytaj więcejWniosek o wakacje składkowe - ostatnie dni by skorzystać w 2024 roku
W całym kraju do 26 listopada wpłynęło blisko 900 tys. wniosków o wakacje składkowe.Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorcy mogą raz w roku...
Czytaj więcejPiłkarska LM - 100 goli w Champions League kolejnym kamieniem milowym Lewandowskiego
W UEFA Champions League - elitarnych rozgrywkach, które wyłaniają najlepszą klubową jedenastkę Starego Kontynentu - Lewandowski po raz pierwszy ...
Czytaj więcejTransmisja obrad Sejmu RP – 27 listopada 2024 r.
Poniżej prezentujemy harmonogram obrad: Plan obrad Sejmu RP – 27 listopada 2024 r. ...
Czytaj więcejSport
Większość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejZmarł Andrzej Dorula, legenda Sandecji, grał też w LKS Jodłownik
W Jodłownik grał w latach 2002-2004. W sezonie 2002/2003 wywalczył wraz zespołem awans do ligi okręgowej. Wcześniej przez wiele lat był liderem...
Czytaj więcejStoki, trasy i wyciągi narciarskie dostępne tylko w ramach sportu zawodowego
W nocy z poniedziałku na wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie rządu ws. ustanowienia ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z ...
Czytaj więcejPozostałe
Kolejne osoby pozywają Skarb Państwa za smog
W imieniu 55-letniego pana Andrzeja z Rybnika i 5-letniego chłopca spod Torunia (którego reprezentuje mama) występuje fundacja ClientEarth Prawnicy...
Czytaj więcejPonad 5 tys. zachorowań na krztusiec w ciągu czterech tygodni
Aktualizowane co dwa tygodnie meldunki epidemiologiczne NIZP PZH-PIB pokazują utrzymujący się wzrostowy trend zachorowań na krztusiec. W całym 20...
Czytaj więcejBadanie: 55 proc. ankietowanych woli wyższe zarobki od pracy na etacie
Jak zaznaczyła organizacja w komunikacie, 43 proc. ankietowanych, zarówno pracujących, jak i niepracujących preferuje stabilność nad wysokość ...
Czytaj więcejPremier: w październiku według analityków produkcja miała wzrosnąć o 1,8 proc., a mamy 4,7 proc.
Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że produkcja przemysłowa w październiku 2024 r. wzrosła o 4,7 proc. rdr, a w porównaniu z po...
Czytaj więcej- Zmiany w systemie oświaty - prezydent podpisał nowelizację ustawy o systemie oświaty
- Kraków: Mężczyzna poszukiwany po strzelaninie jest w prawdopodobnie szpitalu
- Policyjny dron ponownie w akcji
- Kraków: Strefa czystego transportu od połowy 2025 r.?; PiS zapowiada sprzeciw
- Ruszają wzmożone kontrole policji na drogach
Komentarze (2)