-°   dziś -°   jutro
Czwartek, 14 listopada Roger, Serafin, Emil, Emilia, Judyta, Agata, Laura

Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej; zalane miasta zamykają przedszkola, szkoły, sądy

Opublikowano 15.09.2024 21:31:00 Zaktualizowano 15.09.2024 21:32:40 top

Krytyczna sytuacja powodziowa panuje w Nysie, w Kłodzku mieszkańcy nie mają wody w kranach, odcięty ma być gaz. Zalane miasta zamykają przedszkola, szkoły, sądy. Rząd przygotowuje pomoc finansową dla poszkodowanych i zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Są dwie ofiary śmiertelne.

Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę po godz. 18., że po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.

Są dwie ofiary śmiertelne powodzi. To mężczyzna z miejscowości Krosnowice w powiecie kłodzkim oraz 42-latek z Bielska-Białej, którego ciało znaleziono w pobliżu potoku. Przyczyną jego śmierci było prawdopodobnie utonięcie.

Krytyczna sytuacja panuje w Nysie. Po zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego do Nysy Kłodzkiej woda zalewa ulice miasta. Według relacji widocznych w mediach społecznościowych w niedzielę po południu woda wdarła się też do szpitala powiatowego w Nysie. Nieprzejezdne są oba mosty, według lokalnych mediów miasto jest "odcięcie od świata". Burmistrz Nysy wezwał mieszkańców do samoewakuacji. W specjalnym komunikacie wyjaśnił, że z powodu pęknięcia tamy w Ustroniu Śląskim, zrzut wody z Jeziora Nyskiego zwiększy się z 600 do tysiąca metrów sześciennych wody na sekundę.

Zobacz również:

W Kłodzku po przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim spiętrzona fala powodziowa przechodzi przez rzekę Białą Lądecką i wpada do Nysy Kłodzkiej, której poziom w Kłodzku gwałtownie się podniósł. Woda podnosi się w kolejnych miejscach mocno zalanego miasta. „Pozostały nam jedynie działania ratunkowe” – powiedział PAP burmistrz Kłodzka Michał Piszko. W mieście nie ma wody w kranach, w ciągu kilku godzin najprawdopodobniej zostanie odcięty również gaz.

Głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum Kłodzka waha się od 50 cm do 1,5 metra. „Woda przelała się przez wały na ulicy Malczewskiego. Tam jest już ponad 1,5 metra wody. Mieszkańcy, którzy dziś w nocy nie chcieli się ewakuować, są na drugim-trzecim piętrze budynków. Woda wlewa się i zalewa poszczególne części miasta” – powiedział burmistrz. W mieście są miejscami nawet 2 metry wody, a wodowskaz na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku wskazuje 684 cm.

W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim śmigłowce ewakuują ludność - obecnie są to miejsca, które wymagają największego wsparcia - poinformował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. TVN24 podał, że płynąca przez Stronie Śląskie woda zniszczyła budynek lokalnego komisariatu policji.

Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać; dostać się tam mogą jedynie służby ratunkowe.

Największy niepokój spośród pracujących obiektów hydrotechnicznych budzi obecnie zbiornik Jarnołtówek (w gm. Głuchołazy, woj. opolskie).

Ministra edukacji Barbara Nowacka napisała w niedzielę w mediach społecznościowych, że jest w kontakcie z kuratorami oświaty, które we współpracy z wojewodami "monitorują sytuację w szkołach i placówkach oświatowych. Wspólnie podejmują decyzje o zawieszanych punktowo lekcjach na najbliższe dni" - poinformowała.

Dolnośląskie i opolskie kuratorium oświaty zaapelowały o zapewnienie bezpieczeństwa uczniom i pracownikom szkół. Władze kolejnych miejscowości z terenów objętych kataklizmem podejmują decyzje o zawieszeniu zajęć w szkołach, przedszkolach i żłobkach. W Jeleniej Górze będą one zamknięte w poniedziałek i wtorek, podobnie jak wszystkie szkoły w powiecie nyskim. W Kłodzku placówki mają być nieczynne do odwołania.

Odwołane zostały też zaplanowane na poniedziałek rozprawy i posiedzenia w sądach rejonowych w Nysie, Prudniku i Kłodzku - poinformowała Karolina Wasilewska, rzeczniczka prasowa ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Rząd przygotowuje pomoc finansową dla poszkodowanych. Premier Donald Tusk zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy. "Jeszcze wczoraj zostali zobowiązani przeze mnie, by jak najszybciej i w maksymalnie uproszczony sposób doprowadzić do wypłaty zasiłków" - powiedział w niedzielę w Katowicach minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał w niedzielę PAP, że na informacje na temat szczegółowych zasad wypłaty zasiłków trzeba jeszcze poczekać.

Przedstawiciele rządu i służb powtarzali apele do mieszkańców zagrożonych terenów o zgodę na ewakuację. W związku z przebiciem wału w Jarnołtówku straż pożarna wystosowała taki apel do mieszkańców Moszczanki i Łąki Prudnickiej, ewakuować powinni się też mieszkańcy Pokrzywnej, Jarnołtówka i części Prudnika.

Tomasz Siemoniak ocenił w niedzielę, że "nieracjonalnie dużo osób odmawia ewakuacji". Zapewnił, że policja chronić będzie pozostawiony dobytek. Ma to się odbywać m.in. z wykorzystaniem patroli nadzorujących sytuację z powietrza.

Dolnośląska organizacja Ekostraż zwróciła uwagę, że woda zalewa nie tylko domy, ale też schroniska i ośrodki rehabilitacji zwierząt. Zaapelowała, by podczas ewakuacji nie zapominać o zwierzętach. "Nie pozostawiajcie ich na pastwę żywiołu! Powiedzcie swoim sąsiadom, by pościągali psy z łańcuchów, wyciągnęli z kojców i również je ewakuowali" - napisali jej przedstawiciele w wydanym w niedzielę oświadczeniu. Zagrożone są też dzikie zwierzęta, m.in. jeże.

Z żywiołem walczą również inne kraje, które są w zasięgu niżu genueńskiego. Z godziny na godzinę sytuacja powodziowa w Austrii staje się coraz trudniejsza. Eksperci przewidują, że intensywne opady deszczu i śniegu potrwają co najmniej do poniedziałku lub wtorku. W niektórych miejscach w ciągu doby ma spaść nawet do 200 mm opadów.

W Rumunii znaleziono w niedzielę piątą ofiarę śmiertelną powodzi. Trwa walka ze skutkami żywiołu. Kataklizm dotknął ponad 20 tys. mieszkańców okręgu gałackiego - podał Inspektorat Generalny ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

W Czechach na terenach powodziowych zaczęły pod wpływem naporu wody rozpadać się domy. W całym kraju ewakuowano ponad 10,5 tysiąca mieszkańców zagrożonych terenów.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej; zalane miasta zamykają przedszkola, szkoły, sądy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]