-°   dziś -°   jutro
Wtorek, 26 listopada Delfina, Sylwester, Konrad, Leonard, Leon, Lesława

Nowe dane Ministerstwa Zdrowia. Część restrykcji do lata 2021

Opublikowano 14.12.2020 07:19:00 Zaktualizowano 15.12.2020 08:02:57 top

Świat/Polska/Limanowa. Przedstawiamy aktualne informacje na dzień 14 grudnia 2020 roku o stanie epidemicznym (COVID) w Małopolsce, kraju i na świecie.


21:51

HOLANDIA
W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem w Holandii premier tego kraju Mark Rutte w posłaniu telewizyjnym ze swej siedziły w Hadze w poniedziałek ogłosił drugi ścisły lockdown - na co najmniej pięć tygodni zamknięte zostaną m.in. szkoły, muzea, siłownie.

Do 19 stycznia otwarte będą jedynie sklepy z artykułami pierwszej potrzeby. Przedłużono też ograniczenia do trzech gości dziennie w jednym gospodarstwie domowym. Zamknięte będą również zakłady fryzjerskie i teatry. Od środy na zdalne nauczanie przechodzą wszystkie szkoły i wyższe uczelnie.

"Holandia ogłasza na pięć tygodni lockdown" - powiedział Rutte ponurym głosem. W trakcie jego wystąpienia słychać było przed siedzibą rządu w Hadze gwizdy protestujących ludzi.

"Rzeczywistość jest taka, że to nie jest niewinna grypa, jak myślą niektórzy ludzie - podobnie jak demonstranci na zewnątrz" - powiedział Rutte. "Ale wirus, który może mocno uderzyć każdego" - dodał.

"To poważne. To bardzo poważne" - oznajmił minister zdrowia Hugo de Jonge w poniedziałek przed posiedzeniem rządu, który zebrał się, aby omówić działania, mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa. "Widzimy gwałtowny wzrost liczby zakażeń w ostatnich dniach, widzimy, że liczba przyjęć do szpitali ponownie rośnie, presja na sektor opieki zdrowotnej pozostaje wysoka" - dodał.

Gdy wiadomość o zbliżającym się lockdownie wyciekła przed przemówieniem Ruttego, wiele osób chcących wykorzystać swoją ostatnią szansę na świąteczne zakupy szturmowało centra handlowe w miastach.

Od 13 października władze Holandii ogłosiły częściowy lockdown, w ramach którego zalecana jest praca zdalna; zakazano podróży, ograniczając je jedynie do absolutnie niezbędnych, zakazano też publicznych zgromadzeń. Restauracje i bary pozostają zamknięte, poza sprzedażą na wynos.

Średnio tygodniowy wskaźnik nowych przypadków zakażeń koronowirusem w Holandii wzrósł w ostatnich dwóch tygodniach z 29,22 na 100 tys. ludzi 29 listopada do 47,47 na 100 tys. ludzi 13 grudnia. 

Od początku epidemii w Holandii wykryto ponad 632 tys. zakażeń SARS-CoV-2, a na Covid-19 zmarło ponad 10 tys. osób. (PAP)


20:23

WŁOCHY
491 osób zmarło ostatniej doby we Włoszech na Covid-19 i potwierdzono ponad 12 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem - ogłosiło w poniedziałek ministerstwo zdrowia. Liczba zmarłych od początku epidemii przekroczyła 65 tysięcy.

Jednego dnia wykonano 103 tysiące testów, czyli o 50 tys. mniej niż minionej doby.

Oficjalna liczba zgonów zanotowanych od lutego wynosi 65 011.

Dotychczas potwierdzono we Włoszech ponad 1,8 miliona przypadków zakażeń. Wyzdrowiało około 1,1 miliona osób. Obecnie jest ok. 675 tysięcy aktywnych zakażeń.

W szpitalach przebywa 27,7 tysięcy zakażonych; przybyło 30 pacjentów. Na oddziałach intensywnej terapii jest 3095 osób z Covid-19. Liczba ta spadła o 63.

Po minionych dniach rekordowego wzrostu liczby zakażeń w regionie Wenecja Euganejska, sięgającego dziennie nawet 5 tysięcy przypadków oraz ponad 100 zgonów, sytuacja się stabilizuje. Ostatniej doby potwierdzono tam około 2800 nowych infekcji. Zmarło 26 osób z Covid-19.

Przewodniczący władz regionu Luca Zaia wyraził w poniedziałek oburzenie tym, że w weekend w centrach miast pojawiły się ogromne tłumy, nie przestrzegając zasad ostrożności i dystansu. "To jest coś obrzydliwego, to mentalność, zgodnie z którą na wirusa chorują ludzie starsi i to jest ich sprawa" - ocenił Zaia. Sceny na zatłoczonych ulicach nazwał "bezwstydnym spektaklem".


20:18

Z powodów technicznych nie jesteśmy w stanie zaszczepić wszystkich Polaków w ciągu 1-2 tygodni, więc, mimo że szczepionka się pojawi, to do lata będziemy żyć w pewnych restrykcjach: maseczka, dystans społeczny i dezynfekcja - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

W poniedziałek na antenie TVP Info wiceszef resortu zdrowia powiedział, że w styczniu w Polsce pojawi się 1 mln 100 tys. szczepionek, czyli wystarczy na 500 tys. pracowników służby zdrowi. Jest to faza "0".

Wiceminister zwrócił jednocześnie uwagę, że "niestety nie wszyscy medycy będą chcieli się zaszczepić na koronawirusa". "W tej fazie, kiedy prowadzone są listy chętnych do szczepienia służby zdrowia w ponad 500 polskich szpitalach, niestety szczepionka nie cieszy się popularnością" - zauważył wiceszef resortu zdrowia.

"Powinniśmy dać przykład Polakom, że warto się szczepić. Nawet, jeśli przechorowaliśmy i jestem tzw. +ozdrowieńcami+ nie mamy pewności, że po raz drugi nie zachorujemy" - ocenił Kraska.

Zapowiedział, że w kampanii promującej szczepienie na COVID-19 wezmą udział zarówno lekarze, politycy, jak i celebryci.

Na pytanie czy grozi Polsce trzecia fala pandemii, wiceminister odpowiedział, że sama szczepionka nie wystarczy, by uchronić wszystkich przed zakażeniami. Zaznaczył, że wciąż potrzeba zachowywać dystans społeczny.

"Kiedy przychodziła druga fala pandemii, liczba dziennych zachorowań była na poziomie ok. tys. osób. Tymczasem teraz mamy ok. 10 tys. zakażeń dziennie, więc jeśli pojawi się trzecia fala pandemii, wówczas skutki dla polskiej służby zdrowia byłyby znacznie gorsze niż po drugiej fali" - ocenił Kraska.

Podkreślił, że sama szczepionka będzie zabezpieczała Polaków przed zakażeniem, ale bezpieczeństwo pojawi się w perspektywie dłuższego czasu niż najbliższe miesiące. "Z powodów technicznych nie jesteśmy w stanie zaszczepić wszystkich Polaków w ciągu 1-2 tygodni, więc, mimo że ona się pojawi, wciąż do lata będziemy żyć w pewnych restrykcjach: maseczka, dystans społeczny i dezynfekcja" - zapowiedział. (PAP)


17:10

Trzecia fala, startująca z poziomu ok. 10 tys. zachorowań, byłaby o wiele gorsza od drugiej, która startowała z poziomu ok. 1 tys., a szczyt miała w okolicach 28 tys. - zwrócił uwagę szef MZ Adam Niedzielski. Minister w poniedziałek zapowiedział, że zarekomenduje przedłużenie obostrzeń do 17 stycznia. 

Na briefingu prasowym w poniedziałek minister Niedzielski poinformował, że będzie rekomendował przedłużenie do 17 stycznia tych obostrzeń, z którymi mamy do czynienia, a w szczególności obostrzeń, które dotyczą okresu ferii. Jednocześnie szef MZ zaznaczył, że decyzję w tej sprawie podejmie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, któremu przewodniczy premier. W późniejszym wpisie na Twitterze minister zwrócił uwagę na ryzyko związane z ewentualną trzecią falą pandemii. "Spadek dziennej liczby zachorowań wyhamowuje. Trzecia fala startująca z poziomu ok. 10 tys. zachorowań byłaby o wiele gorsza od drugiej, która startowała z poziomu ok. 1 tys., a szczyt miała w okolicach 28 tys. Na luty przypada również szczyt zachorowań na grypę. To są realne ryzyka" - napisał Niedzielski. W poniedziałek w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim oraz m.in. ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, którego tematem była Narodowa Strategia Szczepień. Zgodnie z przedstawioną w listopadzie przez premiera strategią obecne restrykcje obowiązują do 27 grudnia.(PAP)

13:00

Okres świąteczny i ferie również u nas zdecydują, czy w lutym będziemy zmagali się z III falą pandemii – ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do kolejnych obostrzeń wprowadzanych w Niemczech i na Litwie.

W ostatnich dniach niektóre kraje, m.in. Niemcy i Litwa, zdecydowały się na wprowadzenie dalszych, zdecydowanych obostrzeń w związku z pandemią COVID-19. Minister zdrowia Adam Niedzielski w niedzielę odniósł się do tych decyzji, ostrzegając, że okres świąt Bożego Narodzenia i ferie również w Polsce będą decydujące dla dalszego przebiegu pandemii.

"Najpierw Niemcy, teraz Litwa wprowadzają twardy lockdown. Okres świąteczny i ferie również u nas zdecydują, czy w lutym będziemy zmagali się z III falą" – napisał minister na Twitterze.

W Niemczech od 16 grudnia do 10 stycznia otwarte mają być tylko te sklepy, które są niezbędne do codziennego życia, a także apteki i banki. W okresie tym zamknięte będą też szkoły, a niektórzy pracodawcy będą musieli zawiesić swoją działalność lub zlecić pracownikom pracę w systemie zdalnym. Zamknięte również zostaną zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.

Do 10 stycznia w Niemczech mają obowiązywać także restrykcje dotyczące kontaktów społecznych, które limitują spotkania do pięciu osób z co najwyżej dwóch gospodarstw domowych, a wyjątkiem mają być święta Bożego Narodzenia, gdy razem będzie mogło przebywać do 10 osób. Dzieci w wieku poniżej 14 lat nie są objęte tym obostrzeniem. Od sześciu tygodni zamknięte są także wszystkie bary i restauracje.

Minister finansów Niemiec Olaf Scholz zapowiedział, że rząd wesprze dotknięte tymi decyzjami przedsiębiorstwa kwotą około 11 miliardów euro miesięcznie. Firmy zmuszone do zamknięcia się będą mogły otrzymać zwrot 90 proc. kosztów stałych, czyli nawet o 500 000 euro miesięcznie więcej, niż dotychczas.

Również na Litwie od środy w związku z sytuacją epidemiczną zostanie zamkniętych większość sklepów i ograniczona będzie możliwość poruszania się.

Do 31 stycznia na Litwie mają być czynne tylko sklepy spożywcze, apteki i sklepy z artykułami medycznymi. Do 3 stycznia ograniczona będzie możliwość wychodzenia z domu, a poza teren rejonu zamieszkania można będzie wyjechać tylko do pracy, na pogrzeb i w celach medycznych. Z wyjątkiem nagłych przypadków spotykać się można będzie tylko z osobami z jednego gospodarstwa domowego.

Wszystkie placówki edukacyjne będą pracować zdalnie. Jedynie przedszkola będą musiały przyjmować dzieci, jeśli ich rodzice nie mają możliwości pracy zdalnej.


10:34

POLSKA
Mamy 4 896 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: 

- mazowieckiego (715), 
- zachodniopomorskiego (561), 
- kujawsko-pomorskiego (531), 
- pomorskiego (460), 
- wielkopolskiego (392), 
- warmińsko-mazurskiego (275), 
- śląskiego (272), 
- dolnośląskiego (258), 
- lubuskiego (207), 
- łódzkiego (190), 
- podkarpackiego (180), 
- lubelskiego (179), 
- opolskiego (176), 
- małopolskiego (143), 
- świętokrzyskiego (108), 
- podlaskiego (78). 
171 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.

Z powodu #COVID19 zmarło 40 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 56 osób.

Liczba zakażonych koronawirusem: 1 140 572/22 960 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). W związku z korektami wprowadzanymi na bieżąco przez laboratoria w systemie EWP, globalna liczba zakażeń od początku pandemii może nie być sumą kolejnych dziennych zakażeń. 

09:51

POLSKA
Na rządowych zespołach zarządzania kryzysowego nie ma omawianych wariantów zaostrzenia restrykcji przed świętami Bożego Narodzenia. Obecne ograniczenia będą obowiązywać do świąt włącznie – poinformował w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik rządu, pytany w Polsat News, czy rząd planuje wprowadzać kolejne obostrzenia w związku z epidemią, przekazał, że "na rządowych zespołach zarządzania kryzysowego nie ma omawianych wariantów zaostrzenia obostrzeń przed świętami Bożego Narodzenia".

"Ten scenariusz, który został przedstawiony jakiś czas temu, jest realizowany, czyli do świąt i włącznie z nimi aktualne obostrzenia będą obowiązywać, chyba że z jakiegoś powodu sytuacja się pogorszy i trzeba będzie podjąć inną decyzję" – powiedział Müller.

Podkreślił, że "szczepionka na COVID-19 ochroni miejsca pracy". "Każdy dzień, każdy tydzień obostrzeń dłużej, który będzie wynikał z tego, że zbyt mała liczba osób się zaszczepi, to są straty dla gospodarki, w tym także dla miejsc pracy" – dodał.

Zgodnie z przedstawioną w listopadzie przez premiera strategią obecne restrykcje obowiązują do 27 grudnia. Od 28 grudnia Polska miałaby być podzielona, zależnie od sytuacji epidemicznej, na trzy strefy o różnym poziomie obostrzeń. Strefa czerwona zostanie wprowadzona, kiedy średnia dzienna liczba zachorowań z siedmiu dni osiągnie ok. 19 tys., strefa żółta, gdy ta średnia wyniesie ok. 9,4 tys. W ostateczności, jeśli liczba zakażeń będzie wzrastać, rząd może wprowadzić kwarantannę narodową, która oznaczałaby największe restrykcje.


07:23

Planowane są badania bezpieczeństwa i immunogenności szczepionki przeciw SARS-CoV-2 u kobiet w ciąży i w okresie laktacji – mówił PAP dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu. Dodał, że już teraz trwają badania przedkliniczne w modelu zwierzęcym; ich wstępne wyniki powinny być znane jeszcze w grudniu.

"Chociaż kobiety w ciąży nie są w grupie najwyższego ryzyka, to z niektórych obserwacji wynika, że gdy chorują na COVID-19, mogą być narażone na przedwczesny poród. Badania wskazują także, że połowa noworodków z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 to wcześniaki, wymagające specjalistycznej opieki medycznej tuż po narodzinach. W związku z tym rozważenie ewentualnego zastosowania szczepionki u kobiet w ciąży - aby chronić zarówno je same, jak i dzieci przed potencjalnymi konsekwencjami zakażenia koronawirusem - jest w pełni uzasadnione" - podkreślił w rozmowie z PAP ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski.

Ekspert wskazał, że koncern Pfizer planuje przeprowadzenie badań bezpieczeństwa i immunogenności pośród kobiet w ciąży i w okresie laktacji. Jednak aby takie badania przeprowadzić, muszą one zostać poprzedzone badaniem bezpieczeństwa reprodukcyjnego w modelu zwierzęcym.

"Wstępne wyniki eksperymentów prowadzonych w modelu zwierzęcym powinny być dostępne w połowie grudnia. Jeżeli rezultaty okażą się pozytywne, będzie możliwe rozważenie badania klinicznego z udziałem kobiet ciężarnych. Bardzo możliwe, że takie testy mogłyby rozpocząć się w Stanach Zjednoczonych już w styczniu 2021 roku, ale to zależy od decyzji instytucji regulatorowej, która podjęta zostanie w oparciu o rekomendację panelu niezależnych ekspertów na podstawie oceny wyników badań eksperymentalnych" - zaznaczył.

Rzymski tłumaczył, że bez przeprowadzenia badań klinicznych na dużej, reprezentatywnej grupie kobiet w ciąży, nie ma możliwości, by dopuścić do użytku szczepionkę dla tej grupy. "Pierwotną grupą osób biorących udział w badaniach klinicznych Pfizera były osoby dorosłe, zróżnicowane pod względem wieku, pochodzenia etnicznego, współistniejących chorób czy masy ciała. Nie rekrutowano jednak kobiet w ciąży, więc nie można rezultatów tych badań przenosić i przypisywać tej grupie. Instytucje dopuszczające szczepionki do kolejnych faz badań na określonych grupach podejmują decyzje w sposób roztropny, a bezpieczeństwo uczestników jest priorytetem " - mówił.

Jak tłumaczył, w organizmach kobiet ciężarnych zachodzą specyficzne zmiany fizjologiczne, które mogą mieć wpływ na cięższy przebieg COVID-19. Jest to m.in. podwyższone tętno, zmniejszona wydolność płuc i zwiększona konsumpcja tlenu, ale także wzrost ryzyka powstawania zakrzepów, oraz zmiany zachodzące w układzie immunologicznym.

"Do tej pory w żadnym z badań klinicznych szczepionki przeciw SARS-CoV-2 nie włączano kobiet, które w momencie rekrutacji do badań byłyby w ciąży. To zrozumiałe, że takie testy powinny wpierw obejmować inne grupy, z uwagi na priorytety wynikające z ryzyka ciężkiego przebiegu choroby. To oczywiste jednak, że w trakcie takich badań niektóre z kobiet mogą zajść w ciążę - w przypadku fazy trzeciej badań szczepionki Pfizera odnotowano 23 ciąże, w tym 12 w grupie zaszczepionych, a pozostałe w grupie otrzymującej placebo. Wszystkie te kobiety i przebieg ich ciąży będzie oczywiście monitorowany. Ale podjęcie decyzji o dopuszczeniu szczepionki dla ciężarnych wymaga wpierw przeprowadzenia osobnych, specjalnie w tym celu zaplanowanych badań" - mówił.

Rzymski podkreślił jednak, że niekoniecznie badania na grupie kobiet w ciąży będą wymagały dodatkowej analizy pod względem skuteczności preparatu. Jak zaznaczył, "skuteczność preparatu firmy Pfizer na poziomie 95 proc. została już wykazana na etapie III fazy badań klinicznych, które objęły prawie 44 tys. osób zróżnicowanych wiekowo, ale także pod względem pochodzenia etnicznego, masy ciała, czy współwystępujących chorób. Były to m.in. osoby z cukrzycą, chorobami wątroby, układu krążenia i układu oddechowego - i skuteczność tej szczepionki zasadniczo nie różniła się między tymi grupami" - podkreślił.

"Można założyć, że skuteczność ochrony przed COVID-19 u kobiet w ciąży powinna być porównywalna jak w przypadku innych grup dotychczas biorących udział w badaniu szczepionki Pfizera. Natomiast nacisk należy położyć przede wszystkim na analizę bezpieczeństwa i immunogenności podania preparatu. Trzeba się bowiem upewnić, że nie stanowi on dla kobiet i dla przebiegu ich ciąży ryzyka, a także, że wywołuje pożądaną odpowiedź układu odporności na poziomie komórkowym i produkcji przeciwciał" - dodał.

W rozmowie z PAP ekspert odniósł się także do pojawiających się w przestrzeni medialnej fake newsów dotyczących wpływu szczepionki na kwestię płodności kobiet. Jak zaznaczył, "nie ma żadnych dowodów na to, by podanie szczepionki przeciw SARS-CoV-2 miało jakikolwiek wpływ na płodność u kobiet. Nie ma też żadnych podstaw, by wskazywać, że zaszczepienie mogłoby być przeciwwskazaniem do zajścia w ciążę." - podkreślił.

"W internecie czytam nieprawdziwe informacje, że szczepionka Pfizera ma wpływ na płodność, bo zawiera białko syncytynę-1. Po pierwsze, szczepionka Pfizera oparta jest o mRNA, które po dostarczeniu do komórki umożliwia produkcję białka szczytowego koronawirusa. To białko nie ma nic wspólnego z syncytyną, która na marginesie jest istotna dla prawidłowego rozwoju łożyska. Po drugie, nie ma żadnych dowodów, by zaszczepienie miało wpływ na płodność. Powtórzę: w trakcie badania szczepionki Pfizera niektóre uczestniczki zaszły w ciążę" - zaznaczył.

Dodał również, że "w tym kontekście bardzo dobrze, że w tej chwili trwa badanie przedkliniczne w modelu zwierzęcym dotyczące bezpieczeństwa reprodukcyjnego tego preparatu - bo jego wyniki będą prawdopodobnie uspokajać społeczeństwo i wytrącać ten argument z ręki osób, które są ideologicznie nastawione przeciwko szczepionkom, i których celem jest zniechęcanie do nich jak największej rzeszy osób" - podkreślił Rzymski. (


07:20

NIEMCY
W poniedziałek rano Instytut Chorób Zakaźnych im. Roberta Kocha (RKI) poinformował o 16 362 zarejestrowanych podczas ostatniej doby przypadkach zakażeń koronawirusem, to o 3 832 mniej przypadków zakażeń niż w niedzielę rano.

Odnotowano też mniej zgonów na Covid-19, w niedzielę rano było ich 321, w poniedziałek 188.

Od początku pandemii w Niemczech zarejestrowano 1 337 078 przypadków zakażeń koronawirusem i 21 975 zgonów na Covid-19.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła w niedzielę plany zamknięcia od 16 grudnia do 10 stycznia większości sklepów, których działalność nie jest niezbędna. Projekt rządowy, dotyczący kolejnych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa, został uzgodniony podczas spotkania Merkel z władzami krajowymi.

Merkel powiedziała, że od 16 grudnia do 10 stycznia otwarte mają być tylko te sklepy, które są niezbędne co codziennego życia, a także apteki i banki. W okresie tym zamknięte będą też szkoły, a niektórzy pracodawcy będą musieli zawiesić swoją działalność lub zlecić swoim pracownikom pracę w systemie zdalnym. Zamknięte również zostaną zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.

Minister finansów Niemiec Olaf Scholz zapowiedział, że rząd wesprze dotknięte tymi decyzjami przedsiębiorstwa kwotą około 11 miliardów euro miesięcznie. Firmy zmuszone do zamknięcia się będą mogły otrzymać zwrot 90 proc. kosztów stałych, czyli nawet o 500 000 euro miesięcznie więcej, niż dotychczas.

Obecnie w Niemczech obowiązują obostrzenia, wprowadzone na początku listopada i przez niemiecką prasę nazwane "miękkim lockdownem". Sklepy hurtowe i detaliczne są otwarte, ale na jednego klienta musi przypadać co najmniej 10 metrów kwadratowych powierzchni handlowej. Dotyczy to wszystkich sklepów o powierzchni do 800 metrów kwadratowych, natomiast w przypadku większej powierzchni należy zapewnić 20 metrów kwadratowych na klienta.

"Miękki lockdown miał wpływ na ograniczenie pandemii, ale to nie wystarczyło" - powiedział premier Bawarii Markus Soeder. "Sytuacja wymknęła się spod kontroli" - dodał.

Do 10 stycznia mają obowiązywać także restrykcje dotyczące kontaktów społecznych, które limitują spotkania do pięciu osób z co najwyżej dwóch gospodarstw domowych, a wyjątkiem mają być święta Bożego Narodzenia, gdy razem będzie mogło przebywać do 10 osób. Dzieci w wieku poniżej 14 lat nie są objęte tym obostrzeniem. Od sześciu tygodni zamknięte są także wszystkie bary i restauracje.

Rząd federalny i władze krajów związkowych zalecają obywatelom powstrzymanie się od sylwestrowych pokazów fajerwerków. Sprzedaż wyrobów pirotechnicznych ma być zakazana, podobnie jak ich stosowanie na ruchliwych placach i ulicach w celu uniknięcia tworzenia się dużych skupisk ludzkich.

Merkel i Soeder oświadczyli także, iż jest zbyt wcześnie na prognozę, czy niemiecka gospodarka będzie mogła ponownie otworzyć się po 10 stycznia. Przypomnieli, że ostatnie liczby nowych infekcji i zgonów oscylowały wokół rekordowych progów i coraz więcej polityków bije na alarm.(PAP)


07:20

USA
Uniwersytet Johnsa Hopkinsa (UJH) w Baltimore poinformował w niedzielę w nocy, że w ciągu ostatniej doby obecność koronawirusa potwierdzono u 219 510 Amerykanów. Zmarło 2 368 osób.

Uczelnia z Baltimore szacuje, że od wybuchu epidemii w USA odnotowano łącznie 16 mln 226 561 przypadków zakażenia wirusem. Liczba ofiar śmiertelnych sięga 299 093.

Jednocześnie zgodnie z danymi UJH na całym świecie z powodu Covid-19 zmarło do tej pory 1 611 401 osób. Globalna liczba przypadków wirusa wynosi 72 mln 168 829.

W niedzielę dziennik „USA Today” podał, że w ciągu najbliższego półtora tygodnia zaszczepieni przeciw koronawirusowi zostaną m.in. prezydent Donald Trump, wiceprezydent Mike Pence oraz inni czołowi przedstawiciele władz federalnych. Mają je otrzymać urzędnicy Białego Domu, Kongresu i Sądu Najwyższego.

Gazeta podkreśla, że u dziesiątków pracowników i gości Białego Domu, w tym u prezydenta, zdiagnozowano wynik pozytywny na obecność Covid-19. Dwóch urzędników pragnących zachować anonimowości mówiło, że plan zostanie wdrożony w ciągu najbliższych 10 dni. Jednym z jego celów jest zbudowanie zaufania publicznego do szczepionki.

Z tego też względu byli prezydenci USA Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton zgłosili ochotniczo, że się zaszczepią. Nie jest jeszcze jasne czy prezydent-elekt Joe Biden, wiceprezydent-elekt Kamala Harris i inni członkowie zespołu współpracowników Bidena otrzymają propozycję szczepień podczas ich wczesnego wdrażania.

Tymczasem AP poinformowała o wyruszeniu w niedzielę z obiektu Pfizer's w Portage, w stanie Michigan, pierwszej z wielu fiolek ze szczepionką COVID-19 do ośrodków w całym kraju skąd będzie dalej dystrybuowana.

„Wczesną niedzielą pracownicy firmy Pfizer - ubrani w fluorescencyjne żółte ubrania, kaski i rękawiczki - nie tracili czasu, pakując fiolki do pudełek. Zeskanowali paczki, a następnie umieścili je w zamrażarkach z suchym lodem. Szczepionki zostały następnie przewiezione (…) na międzynarodowe lotnisko Geralda R. Forda w Grand Rapids, skąd pierwszy samolot transportowy wystartował w nastroju, który urzędnicy lotniska określili jako "radosny” – pisze AP.

Agencja podkreśla, że inicjuje to największą operację w zakresie szczepień w historii USA. Wskazuje też na kluczowe znaczenie szybkiego transportu szczepionki, zwłaszcza że musi być ona przechowywana w ekstremalnie niskich temperaturach, około 70 stopni Celsjusza poniżej zera.

„To historyczny dzień” – ocenił Richard W. Smith, który nadzoruje proces dostarczania szczepionki w firmie FedEx.

Komentarze (2)

konto usunięte
2020-12-14 08:12:14
0 2
Ta szczepionka jest niebezpieczna dla wszystkich ludzi , a ww szczególności dla kobiet w ciąży.
Brytyjska Agencja Regulacji Leków i Produktów Opieki Zdrowotnej poinformowała brytyjski rząd jak niebezpieczny jest zawarty w szczepionce glikol polietylenowy zwany w skrócie PEG gdyż wywołuje on zagrażające ludzkiemu życiu wstrząsy wstrząs anafilaktyczny. Objawem tego wstrząsu zwanego także reakcją nadwrażliwości typu I , jest szybko postępujący, ciężki stan nagły, który charakteryzuje się nagłym obniżeniem ciśnienia tętniczego, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie życia pacjenta !

Oto co ta agencja wie:

" Czy to brzmi jak agencja, która oczekuje, że szczepionka przeciwko COVID-19 będzie bezpieczna i skuteczna?
Z opisu zawartego w dokumencie udzielenia zamówienia jasno wynika, że:

MHRA spodziewa się, że szczepionki przeciwko COVID-19 spowodują falę zdarzeń niepożądanych / skutków ubocznych.
MHRA jest w pełni świadoma, że ​​te niepożądane zdarzenia będą szkodzić i zabijać wielu pacjentów. W szczególności ostrzegają przed „bezpośrednim zagrożeniem życia pacjentów”.
Starsze systemy MHRA nie są w stanie obsłużyć spodziewanej liczby napływających zgłoszeń urazów wywołanych szczepionką Covid-19, co oznacza, że ​​spodziewana liczba takich zgłoszeń będzie bardzo duża i bezprecedensowa.
MHRA uznaje „niezwykle pilną potrzebę” wprowadzenia nowego systemu identyfikacji działań niepożądanych szczepionek przeciwko COVID-19.
MHRA stwierdza, że ​​jeśli nowy system sztucznej inteligencji nie zostanie pilnie zainstalowany, nie będzie w stanie zidentyfikować wielu niepożądanych reakcji wynikających ze szczepionki przeciwko COVID-19 i że ta awaria wpłynie negatywnie na zdrowie publiczne. (tj. ludzie umrą).
To pokazuje brutalną szczerość MHRA za kulisami w procesie przetargowym na systemy AI. Jednak publicznie, prawie wszystkie rządowe agencje regulacyjne na całym świecie - w tym te w Wielkiej Brytanii i USA - nie udostępniają publicznie takich szczegółów i fałszywie przedstawiają szczepionki przeciwko COVID-19 są prawie w 100% bezpieczne i skuteczne.

Teraz wiemy, że nawet brytyjska MHRA zdaje sobie sprawę, że szczepionki przeciwko COVID-19 będą niezwykle niebezpieczne dla społeczeństwa, generując katastrofalną falę niepożądanych reakcji i śmiertelnych skutków ubocznych.

Nasuwa się pytanie: dlaczego MHRA nie mówi o tym publicznie? "

źródło:
"FALA ŚMIERCI SZCZEPIONEK: Posty rządowe Wielkiej Brytanii ubiegają się o system sztucznej inteligencji w celu przetworzenia spodziewanej powodzi obrażeń spowodowanych szczepionką COVID-19 i skutków ubocznych opisanych jako „bezpośrednie zagrożenie dla życia pacjenta” "

https://www.naturalnews.com/2020-11-16-uk-government-posts-bid-for-ai-system-flood-of-covid-19-vaccine-injuries.html

C i ludzie, rządy propagujące tę szczepionkę powinni mieć DOŻYWOCIE . !!
Według niektórych danych około 70 % Amerykanów może być uczulona na PEG ( glikol polietylenowy) !!


Odpowiedz
konto usunięte
2020-12-14 08:29:50
0 2
ta MHRA to skrót od Medicines & Healthcare Products Regulatory Agency, czyli Agencji Regulacji Leków i Produktów Opieki Zdrowotnej w skrócie zwana MHRA.

Tutaj inne źródło tych informacji:

"Szokujący powód wymogu tak niskiej temperatury dla szczepionki Pfizera na covid… zawiera eksperymentalne elementy nanotechnologii, NIGDY wcześniej nie używane w szczepionkach "
https://zdp.org.pl/blog/spoleczenstwo/1731/szokujacy-powod-wymogu-tak-niskiej-temperatury-dla-szczepionki-pfizera-na-covid-zawiera-eksperymentalne-elementy-nanotechnologii-nigdy-wczesniej-nie-uzywane-w-szczepionkach/?fbclid=IwAR0hRo9LFxZ51-UdX3ab4mGkiqM6z5L-j-vmVL7vyFW7gaNDiGVxl_B8fVs


Nie zrobię globalistą- satanistą PREZENTU pod choinkę, zaszczepić się nią mogą ci psychopaci, którzy ją rekomendują.

;-)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nowe dane Ministerstwa Zdrowia. Część restrykcji do lata 2021"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]