-°   dziś -°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Niektóre powikłania po COVID-19 nawet do trzech miesięcy

Opublikowano 07.12.2020 07:50:00 Zaktualizowano 07.12.2020 07:53:49 top

Polska/Limanowa. Powikłania związane ze spadkiem wydolności po przebytym zakażeniu koronawirusem oraz utrata węchu i smaku u większości pacjentów mogą utrzymywać się nawet do trzech miesięcy - przyznał w rozmowie z PAP prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów dr hab. Maciej Krawczyk.

Prezes KRF przypomniał, że osoby, które przeszły COVID-19, bez względu często na sam przebieg choroby, borykają się z niektórymi powikłaniami przez wiele tygodni.

"Powikłania po COVID-19 związane z wydolnością mogą utrzymywać się do trzech miesięcy. Smak i węch też w tym czasie u większości osób, które je utraciły powinien powrócić. Natomiast jeśli stan pacjenta był ciężki, podłączony był na przykład do respiratora, walczył z chorobą kilka tygodni, to komplikacje mogą być cięższe, np. może dojść do uszkodzenia nerwów obwodowych i z tym związanego paraliżu" - powiedział Krawczyk.

"Znam wielu ludzi, którzy przeszli COVID-19 ciężko i bardzo długo mogli funkcjonować tylko w pozycji leżącej. Nie byli w stanie wstać. Duszności utrzymywały się wiele dni, tygodni. Osoba taka szła do toalety, zrobić sobie herbatę i nagle zaczynała się duszność" - dodał.

Zobacz również:

Pytany o to, w jaki sposób można sobie z taką dusznością poradzić Krawczyk zaznaczył, że zalecane jest na przykład ułożenie na boku z podparciem głowy, barków, z ugiętymi kolanami. Głowa powinna znajdować się wtedy wyżej niż biodra.

"Taka pozycja rozluźnia mięśnie oddechowe. Bardzo ważne jest też, by co kilkanaście minut zmienić tę pozycję. Odwrócić się na drugi bok. Można też usiąść na krześle przy stole. Położyć przed sobą poduszkę. Wyciągnąć przedramiona i położyć głowę na boku, na poduszce. Można też stojąc oprzeć się plecami o ścianę. To są pozycje, które zaleca się także w atakach astmy" – podkreślił prezes KRF.

Zwrócił też uwagę na to, że pacjenci muszą nauczyć się panować nad emocjami.

"To kluczowy element walki z dusznością, bo emocje i stres psychiczny powodują pogorszenie pracy mięśni oddechowych. Warto sobie to uświadomić. Każdy z nas w sytuacjach życiowych, gdy przeżywa stres, natychmiast osłabia koordynację pracy mięśni. Często bywa tak, że jeśli ktoś jest zdenerwowany nie jest w stanie sprawnie pisać długopisem. Nie jest to na tyle uciążliwe, ale jeżeli dotyczy mięśni oddechowych, to zaburzona jest nasza egzystencja fizyczna" - wytłumaczył.

W celu zmniejszenia duszności - jak wskazał dalej prezes KRF - ważne jest też zapewnienie odpowiedniej wilgotności w pomieszczeniu oraz prawidłowego oddechu.

"Można zwyczajnie rozwiesić na kaloryferze mokre ręczniki. Na pewno istotne jest też prawidłowe oddychanie. Czyli wciąganie powietrza nosem i wydychanie ustami. Wdechów, jak i wydechów, powinno być około 16 na minutę, choć należy pamiętać, że wdech powinien trwać o połowę krócej niż wydech. Należy oddychać spokojnie" - wyjaśnił.

"Generalnie stabilizacja kończyn górnych sprzyja opanowaniu i wspomaganiu głębokiego oddechu. Warto rozluźnić mięśnie. Będą one jednak lepiej pracować, gdy będą ustabilizowane" - dodał.

Jednocześnie zauważył, że problemy mogą dotyczyć nie tylko układu oddechowego: duszności, utrzymującego się kaszlu, ale także funkcji poznawczo-emocjonalnych. Dodał, że najczęściej spotykanym powikłaniem po zakażeniu jest jednak ogólne osłabienie organizmu.

"Pojawia się ono nawet u osób, które przechodziły COVID-19 lekko lub nawet nie miały objawów" - zauważył.

Zwrócił też uwagę na osłabienie mięśniowe i spadek wydolności np. problemy z wejściem po kilku schodkach, przejściem krótkiego, płaskiego dystansu.

"Pacjenci nie mogą wykonywać jednorazowych wysiłków na przykład: kucnąć, podnieść czajnika z wodą, wyciągnąć talerza z szafki położonej nad głową" - powiedział.

Niejednokrotnie ozdrowieńcy mają też trudności z koncentracją. Skarżą się na zaburzenia mowy czy pamięci.

"Wielu pacjentów bierze zwolnienie z pracy już po wyzdrowieniu, bo czują, że nie są w stanie zbyt długo przyjmować informacji, ani zbyt długo ich przekazywać. Trafiają się też pacjenci z zaburzeniami pamięci, zarówno krótkotrwałej, jak i tej pamięci odroczonej w czasie. Wielu z nich ma zaburzoną koncentrację i uwagę. Rzadziej zdarzają się zaburzenia neurologiczne. Trudno stwierdzić czasami czy to afazja (utrata zdolności mowy na skutek uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego - PAP), czy dyzartria, czyli niewyraźna mowa spowodowana niedowładem mięśni artykulacyjnych - ust, języka" - zaznaczył.

Krawczyk poruszył też kwestię zbyt szybkiego powrotu ozdrowieńców do pracy, szczególnie jeśli wykonują oni zawód, który wiąże się z odpowiedzialnością za życie i zdrowie innych, wymaga koncentracji. Jego zdaniem nie powinni oni powracać np. po 10 czy 14 dniach do swoich obowiązków zawodowych bo, gdy dochodzi codzienny stres w pracy, pewne dolegliwości mogą się nasilić.

"Współpracownicy, pracodawcy muszą zdawać sobie sprawę, żeby nie eksploatować takich osób w pracy, szczególnie jeśli ich praca wiąże się z odpowiedzialnością za innych, np. kierowców autobusów, maszynistów pociągów. Nawet jeśli lekko tę chorobę przeszły. To ryzykowne, by tak szybko wracali do pracy, dlatego, że obserwujemy u wielu pacjentów problemy z koncentracją" - wyjaśnił.

"Od wielu osób usłyszałem, że niepotrzebnie wrócili tak szybko do pracy, bo źle się czują. W domu nie odczuwali już żadnych dolegliwości, ale gdy doszedł stres w pracy i co najmniej 8 godzin poza domem, to jest to już dla nich ogromne wyzwanie. Te osoby mogą być też nerwowe i rozdrażnione" - dodał.

Jak podkreślił, usprawnianie po chorobie powinno polegać na początku na zapewnieniu umiarkowanej aktywność fizycznej, np. codziennego spaceru na świeżym powietrzu, który dotleni mózg.

"Szczególnie teraz, gdy temperatury na zewnątrz są niższe, oddychanie powinno być ułatwione. Warto też stworzyć sobie przypomnienia, sporządzać notatki w smartfonie, dzielić obowiązki na pojedyncze kroki, by nie być przytłoczonym zadaniami" - poradził.

Przypomniał, że Krajowa Izba Fizjoterapeutów we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia opracowała poradnik dotyczący wsparcia w samodzielnej rehabilitacji po przebyciu choroby COVID-19.

Dostępny jest on w wielu placówkach zajmujących się chorymi z COVID-19 m.in. w szpitalach, przychodniach, a w wersji elektronicznej pod adresem: https://kif.info.pl/fizjoterapeuci-wspieraja-chorych-po-covid-19/.

Zawiera informacje dotyczące podstawowych ćwiczeń po wyjściu ze szpitala, daje wskazówki jak postępować w przypadku duszności, problemów z głosem, skupieniem uwagi, pamięcią, logicznym myśleniem, stresem, wahaniami nastroju, przyjmowaniem pokarmów, płynów oraz przełykaniem.

Komentarze (3)

kyniu
2020-12-07 12:33:19
2 2
Jak pomóc takim ludziom? Broń Boże nie dawać na ich leczenie! Należy dać więcej Rydzykowi,TVP itp.itd.
Odpowiedz
cichy_fugam
2020-12-08 00:41:57
1 2
Artykuł godny polecenia. Brawo Panie Redaktorze. Ciekaw jestem, co na to niejaka pseudo celebrytka E. Górniak? A także ci, którzy wrzeszczą, że to wymysł???
Odpowiedz
Poludnie
2020-12-08 07:56:30
1 2
cichy, znam takie osoby osobiście, najgłośniej wrzeszczały, jaki wirus, żadnego wirusa nie ma, teraz jedna już od dwóch miesięcy nie może dojść do siebie, płuca odmawiają posłuszeństwa. Druga ponad miesiąc nie czuje ani smaku ani węchu, teraz ani słowem że wirusa nie ma.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Niektóre powikłania po COVID-19 nawet do trzech miesięcy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]