edytaz
Komentarze do artykułów: 50
" Brońmy naszych kapłanów przed odzieraniem ich z godności, poniewieraniem wartości ich posługi" Dobre!
Jest czas stawiania pomników i jest czas ich burzenia, a ten nadciąga, bo liczba pomników w ostatnich latach mnoży się niesamowicie. Ile jeszcze papieżyków, prezydencików i żołnierzy wątpliwych zasług powstanie za pieniądze, które moznaby rozdysponować np. ratując czyjes życie, bo NFZ daje d.py regularnie.
'Wprowadzamy obowiązek ustalania wszystkich opłat przed rozpoczęciem studiów i zakaz ich podwyższania, bo uważamy, że to jest uczciwe wobec studentów. (...) A to był postulat studentów, żebyśmy nie oszukiwali później w czasie podnoszenia opłat' hahaha dobre, to powiedział chyba ktoś, kto nie ma pojęcia o czym mówi. A czym niby były umowy podpisywane na początku studiów, jak nie zabezpieczeniem przed podniesieniem opłaty? Z drugiej strony, jeśli koszty kształcenia wzrastają ( a to jest dość naturalne, bo np. jak drożeje prąd, to oświetlenie sal też będzie droższe) to dlaczego uczelnia ma ponosić straty? Oczywiście dotyczy to studiów płatnych, czyli np. niestacjonarnych.
Wyjątkowo bzdurny felieton! Serio. Autor widział chociaż ten film? Nie jestem z pokolenia 50+ , a własnie 30+ i to w tym pokoleniu jest najwięcej fanów tego filmu, bo film jest zwyczajnie bardzo dobry. Jest parę drobiazgów, do których można by się przyczepić, ale to i tak jeden najlepszych filmów ostatnich lat w PL. Youtubowe streamy to zupełnie inny target, nie tyle wiekowy co mentalny. W większości chodzi o to, że ma być szybko, głośno, kolorowo - według zasad, na jakich działają reklamy. A afery narkotykowe polskich gwiazd to pożywka głównie dla czytaczy pudelka i własnie klikaczy youtubowych streamów, którzy tracą na bezmyślne gapienie się w ekran każdą wolną chwilę. Wśród nich ciężko znaleźć kogoś, kto wiedziałby o co w tym filmie chodzi. Podobnie jak i mało kogo obchodzi sposób finansowania, bo nie za to film otrzymał nagrodę. Pokolenie 50+ patrzy na film jak na lustro swojej młodości, a młodsi mają szansę zobaczyć tam coś więcej - jeśli chcą i umieją.
'Doradca' winny, to ktoś, kogo na mocy prawa takowym uznano. Zacytowałeś jakiś fragment kodeksu drogowego, który odnosi się do kierowcy samochodu, a nie wziąłeś pod uwagę tego, który mógłby się odnosić do motocyklistów (ograniczenie prędkości). W takim kontekście sprawa może wyglądać inaczej i nic nie jest jednoznaczne. Jeśli - jako włączający się do ruchu - nie widzisz innego kierującego, bo jedzie z prędkością przekraczającą dozwoloną, to nie masz szansy - nawet postępując zgodnie z zasadą, którą przedstawiłeś - na uniknięcie wypadku/kolizji, bo czas w którym kierowca motocykla przebywa daną odległość nie pozwala na to.
Prowadzę samochód, staram się bardzo ostrożnie,a mniej więcej 95% motocyklistów z których widzę na drogach nie przestrzega przepisów, przede wszystkim dotyczących ograniczenia prędkości. To tyle w temacie 'całych tabunów ciot' w autach i poziomu polskich motocyklistów. 'Dupki' to zbyt delikatne określenie dla ludzi, którzy ryzykują nie tylko swoje ale i innych życie i zdrowie szalejąc bez wyobraźni na motocyklu, może stąd opinie hawk, że dupków na motocyklach nie spotkał, ja też, dla takich osobników mam bardziej dosadne określenie.
Na nic całe dywagacje forumowiczów, bo jeśli faktycznie sąd nie uznał kierowcy winnym, to redakcja pojechała po bandzie nazywając go tak w tytule artykułu. Delikatnie mówiąc podstawili się do powództwa cywilnego o zniesławienie.
P. Marta - z całym szacunkiem - nie ma chyba bladego pojęcia o sprawach, w których mianowano ją ekspertem. 'Teoretyczna' wiedza w tym temacie, to żadna wiedza, a sposób, w jaki próbuje przekazać (czyli również przekonać potencjalnych zagrożonych) jest żenująco dziecinny. Tak piękne i wzniosłe zdania mogą trafić prędzej do kabaretu niż do umysłów współczesnej młodzieży. 'Rodzina i czas, który z nią spędzam. I nie ilość tego czasu, a jakość, intensywność. Dla młodych ludzi tym dopalaczem mogłyby być pasje, sport, sama nauka, dobre relacje z przyjaciółmi. ' kobieto, teraz stań przed przeciętną klasą gimnazjalną albo delikwentami z zawodówki i to powiedz, zabiją Cię śmiechem.
Parę osób wspomniało tutaj, jacy to kulturalni są kierowy busów (zwłaszcza w porównaniu z pks) a ja mam odwrotne doświadczenia. I nie chodzi tu jedną konkretną linię, ale o kierowców. Jedni są sympatyczni inni nie, trzeba przyznać, że tych drugich jest przewaga. Dzisiaj miałam okazję przysłuchiwać się rozmowie kierowcy ze znajomym, kiedy to uskarżał się jakie obostrzenia mają wejść w najbliższym czasie dla prywatnych przewoźników. I w tym wszystkim słychać było tylko jedno: pazerność. Biadoląc nad tymi przyszłymi fanaberiami (pasy dla podróżnych, tylko miejsca siedzące itp. itd.) sprawiał wrażenie, jakby ani przez chwilę nie przeszło mu przez myśl, że wiezie ludzi a nie bydło, że ktoś powierza mu swoje życie i zdrowie.
sam artykuł w regionalnej gazecie niewiele pomoże, chociaż to dobry początek. Może trzeba by jakoś nagłośnić sprawę, zorganizować jakąś akcję? może jakimś pomysłem byłoby oddawanie 1% z podatków. Może jakiś kontakt do rodziców?
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- następna>