I masz rację... wpier dodaj artykuł może w dziale "wy tu piszecie"... wyobraź sobie że ja jakiś czas temu byłam "pokąsana w nogę przez psa który znajdował się na osiedlu znanego pana Kunickiego... Pojechałam do szpitala, dano mi anatoksyne i zgłoszono do sanepidu... telefonicznie poinformowana zostałam iż musze sie szczepic bo pies ten nie był zaszczepiony na wscieklizne... Poszło to wszystko do powiatowego, po czym na miejse przyjechali, zapytali czy psa rozpoznam... on był charakterystyczny... nie wzieli go tego samego dnia gdyż szanownego pana Stożka nie było... w końcu zrobiłam awanture w UM u samego burmistrza, przyjachała pani weterynarz z Dobrej... Oczywiscie musiała pojechac po zastrzyk uspakajający gdyż pies nie dał się złapac... paranoja!!!!!!!!!! wzieła psa a ja tłumaczyłam jej ze pies ten ma młode... wyśmiała mnie twierdząc iż ma sutki zaschniete... w sobote zadzwoniłam ja ze ponoc pies zwiał- powiedziała ze mam dobrych informatorów i z tak sie stało... bardzo sie zdenerwowałam, zadzwoniłam na policje, ci mnie przekierowali do Dobrej... ok... powiedziałam ze chce widziec w jakich warunkach był pis przechowywany i musze byc na miejscu... umówilismy sie na 12 oło cmntarza, zresztą to jest zaraz na przeciwko lecznicy... Pani weterynarz przyjchała po ok.godzinie a co najlepsze- ze szczeniętami... nie pozwoliła mi wejsc nawet bo powidziała ze to teren prywatny, ale ja sie nie przejmowałam, weszłam z policjantem, pies był przechowywany w klatce w zamknietym garażu, warunki straszne. Wrócił do szczeniąt a ja udałam sie na drugi dzień do burmistrza... Ta "wspaniała" weterynarz nie ma prawa już brać zadnego psa na kwarantannę... tamte psy zostały po 3 dniach zabrane przez schronisko w Nowym Targu, Stożek musiał ich wyłapac bo to jego gówniany obowiązek... reszte psów nie zabrali, jak juz wczesniej pisałam jest ponad 20 ich...

Zrób djęcie, trzeba coś z tym zrobić... weterynarz twierdził iż będzie kilka dni u niego, obiecał jak napisałaś poszukać domu, wstawić artykuł... Mają odpowiednie klatki... więc zwiać nie mógł... to już jest chore co w naszym kraju się wyprawia...

On leżał z boku bloku, gdy było jeszcze jakie takie słoneczko... Mam nadzieję że artykuł się pojawi, chyba szanowny pan Stożek umie napisać kilka słów i wstawić zdjęcie... Sorry ale po ostatnim incydencie nie pałam sympatią do tego człowieka... wrecz...

Pytam ponieważ wczoraj widziałam jak szłam na spacer z psem pieska leżącego właśnie koło bloku pierwszego... Straszne to. Mam nadzieję że znajdzie się ktoś kto go przygarnie...

Pytam ponieważ wczoraj widziałam jak szłam na spacer z psem pieska leżącego właśnie koło bloku pierwszego... Straszne to. Mam nadzieję że znajdzie się ktoś kto go przygarnie...

To jest piesek jasno brązowy? kundelek? bardzo wychudzony?

misiek2121- nie da się z tym nic zrobić, pan burmistrz twierdzi iż schronisko w Nowym Targu nie ma miejsc na nowe psy. Kiedyś walczyłam, bo pies z głodu zagryzał inne psy... u pewnego znanego w Limanowej pana... przyjechali co prawda ze schroniska, Stożek wychwycił zaledwie 8 psów a na dzień dzisiejszy już jest ok.20...

Ja Ciebie rozumiem ale zadaję pytanie: czy to jest weterynarz z powołania? czy raczej zależy mu na kasie? bo jak mógł wiedziec iż pies jest i czekac do następnego dnia czy UM się zgodzi???

Stożek ma podpisaną umowę z urzedem miasta i jego gównianym za przeproszeniem obowiązkiem było zabranie tego psiaka... Powinien zrobić to już wczoraj... Jest coraz to więcej piesków które są bezdomne, ludzie traktują je jak misia- znudzi się to do wyrzucenia... ech... szkoda słów...

Co powiedzą? że nie mają kasy na schroniska... taka prawda... wiem jak sama interweniowałam, wiec pan burmistrz mi powiedział ze płacą duze pieniądze za każdy dzień... taka nada prawda... oni się nie przejmują a pogotowia tez nie ma... dla zwierząt... bo i po co... nie mająserca i tyle...

Zadzwoń do powiatowego, chociaż on też musi mieć zgodę burmistrza... ech... co za kraj!

Kości są porozrzucane nie tylko na łące ale wokół osiedla, teraz wracając ze spaceru z psem znowu porwał, to jest plaga... Nie wiem co się dzieje ale jezeli coś stanie się mojemu psu to bedę stała tam nawet 24h na dobę ale dopadnę drania.

Policja, straż miejska, powiatowy lekarz weterynarii - powinni się tym zając... To jest nie tylko zagrożenie dla zwierząt, ale i ludzi...

Nikt nie mówi ze psy tam biegają w samopas... Ja idąc na spacer ze swoim a łąka ta jest koło domu, czasami na nią wtargnie, ale nigdy tak by był sam ... zawsze jest na smyczy i idąc tą ulcą po prostu muszę uważać bo chce wbiegać na nią... Co do kości- jest ich sporo i to w wielu miejscach- dzisiaj widziałam... Nie wiem czy są zatrute, jednak na 100% ktoś czymś sypie gdyż moja sąsiadka sama skarżyła się iż pies wygryza poduszki, mój to samo robi... więc z tym się zgodzę...

stefcio3- dzisiaj się zalogowałeś, pytam-skąd posiadasz informacje iż na tej łące są zatrute kości? To łatwo sprawdzic, w taki razie zawiadamiam jutro Pana Jońca i niech działają... mam nadzieję że sobie jaj nie robisz.

skąd wiesz ze są zatrute???

coooo???? Ty mówisz powaznie???? mój pies dzisiaj porwał takową :(

dr Kamińska przyjmuje w soboty dzieciaki na Witosa, jest z Krakowa, bardzo ma dobre podejscie do dzieci, polecam osobiście...

Już lece, stoję pod Twymi drzwiami ...

hmmm.... to dziwne bo moja miała wszystkie zatoki zajęte i polipa w zatoce klinowej, nie dało się inaczej leczyc jak antybiotykiem, sterydami, inhalacjami...