Może byłoby fajnie dostać w żyłę taki chip od Rockefellera ze sztuczną inteligencją. Wielu posiadanie chipa wyszłoby na dobre, tyle, ze tresura jest znacznie tańsza. Np dzisiaj wszyscy robimy to samo; wstajemy rankiem, idziemy do kościoła, później obiad, drzemeczka, telewizorek program pierwszy, no i wszyscy kochamy Zenka Martyniuka.

Jak była epidemia AIDS, to Wojtyła nie kazał niczego zakładać.

Mieszkańcy wyspy Wielkanocnej zniszczyli posągi Moai, gdy stwierdzili, że nie chronią przed zarazą.

W Ameryce, na śmieciach dorabiano się gigantycznych fortun. U nas się nie opłaca.

Miałeś chamie złoty róg Miałeś chamie czapkę z piór Czapkę wicher niesie Róg huka po lesie....

Patriota Rozum, wiedza, talent, praca U nas, bratku, nie popłaca Postęp i cywilizacja W kąt, gdy wchodzi do gry "Nacja" Możesz kpem być i cymbałem Możesz dureń być siarczysty Byleś z mocą i zapałem Kraj miłował macierzysty Hu ha, hopsa, każdą nową Myśl witamy Krzyżem Pańskim Precz z geniuszem Europy Farmazońskim i szatańskim My, o jedno tylko modły Szlemy k niebu z naszej chaty By nam buty śmierdzieć mogły, jak śmierdziały przed stu laty Kazimierz Przerwa Tetmajer 1898

W normalnym kraju o ustroju kapitalistycznym, przedsiębiorca prowadzący działalność, część dochodu odkłada do banku na ciężkie czasy. W razie problemów zadłuża się w banku, mając zdolność kredytową i majątek do zastawu. Nikt nikomu prezentów nie robi. Majątek bankruta idzie w obce ręce i interes kręci się dalej. Niektórzy bankrutują kilkakrotnie, zawierają ugody bankowe i działają dalej. U nas , w kraju o systemie ekonomicznym trudnym do zdefiniowania, podobnym do reformowanego socjalizmu, zapanował system powszechnego rozdawnictwa pieniędzy w gotówce ze względów politycznych. Oczywiście oznacza to wyłącznie odsunięcie problemów o 3 miesiące. Ilość zakażeń nie maleje, widać kiepskie perspektywy- inne kraje Unii notują znacznie lepsze wyniki w zwalczaniu wirusa.

Stonka górą.

To, że Duda wygrał, to jest szczegół. Ważne jest, ilu przeciwników PiSu i kościoła katolickiego urosło od ostatnich wyborów parlamentarnych.

Polak do Europy nie chce. Podobno jakieś strachy grożą i zgubienie duszy . Mało jest Polaka w Polaku, trzeba mu duszę zmodernizować wedle zasad dziadów. polskość wszak wyszła ze wsi, zboże sierpem trza, bo kosa to boska obraza. Cała Europa kłaniać się nam będzie, bo od Nas wyjdzie Światło prawdziwej wiary i sprawiedliwości Bożej. A my, za murami na Odrze i Bugu, damy radę. Unia przyśle nam tylko tyle euro w gotówce ile im każe nasz Prezydent Andrzej przysłać i damy radę. I nikt nam w obcych językach nie będzie mówić, jak mamy żyć.

18 razy 1400, razy 480. Będzie kosztowało.

Czytałem kiedyś taką anegdotę: do Wrocławia przyjechała z Warszawy komisja polskości Śląska, by doprowadzić do zatarcia niemieckich śladów. Witający ich urzędnik miejski wskazał na kanalizacyjne pokrywy z napisem Breslau- od której mamy zacząć, bo tych pokryw może być pół miliona.

Ewangelia św. Łukasza 6 , 46-49 Ewangelia św. Mateusza 7, 24-29 Budowali na piasku i zawaliło się Budowali na wodzie i zawaliło się. Jezus naucza, ,ze jedynie budowla oparta na skale, jaką jest prawda i Boże przykazania, ma szansę się ostać.

W sumie, obaj kandydaci zaprezentowali mierny poziom. Słowotok i prześmieszne miny Dudy maskowały słabość programową opartą na powszechnym rozdawnictwie pieniędzy w gotówce. Brakowało jednoznacznych stwierdzeń, o stosunku do Unii Europejskiej, handlu z Rosją, systemu emerytalnego, służby zdrowia, korzyści (wątpliwych) z reformy sądownictwa, czy choćby bąknięcia o inflacji. Same gładkie słówka, bez konkretów jak wygląda demokracja w totalnym systemie monopartyjnym. Polskę budują złodzieje- zabierzemy im , co ukradli i rozdamy. Co rozdamy, to wróci w podatkach- wykażemy wzrost dochodu narodowego. Problem kościoła jest duży- ani słowa u obu kandydatów. Trzaskowski rozczarował. Brak zaplecza partyjnego, brak wyraźnego i spójnego programu, nie wygląda na takiego, który poradziłby sobie z pisowskim dyktatem. Zmiana nastąpi dopiero, gdy zabraknie ludziom na zupę, inaczej będziemy tak trwać i trwać jak za komuny,

Ciekawy jest program budowy setek tysięcy tanich mieszkań lansowany przez obie strony. Rzecz w tym, że nie ma czegoś takiego, jak tanie mieszkanie. Mieszkanie musi kosztować tyle, ile kosztuje i wszystkie sztuczki ekonomiczne przy majstrowaniu tanich mieszkań kończyły się kryzysem bankowym, wyrzucaniem na bruk lub ruiną pozornie tanich domów. Można dokładnie wyliczyć ile powinien wynieść czynsz miesięczny, czy opłata eksploatacyjna i nigdy tanie mieszkanie nie będzie dla rodzin o niskich dochodach bez dopłat budżetowych. Rządy robotników i chłopów realizowały plan tanich mieszkań zasiedlając przymusowo kamienice , które są dzisiaj zdekapitalizowane skutkiem niskich czynszów. Droga do własnego mieszkania , to tylko przez zwiększenie dochodu rodzin, a nie przez prezenty wyborcze.

Taplarscy górą.

To woda wyszczuplająca. Mozna butelkować i sprzedawać jako Laskowiankę

Wymiana sierpa na kosę, czy konia na traktor , w społeczeństwie naszym przebiega zawsze w sposób nadzwyczaj bolesny i długotrwały, nie brakuje bowiem zwolenników starych metod. Mimo wszystkich zalet wypinania dupy przy sierpowaniu , wygrała kosa, bo nie ma to, jak z ranną rosą , ciąć trawę kosą. Szkoda, że pan Sumliński w zasadzie skupił się na porównywaniu kandydatów na urząd prezydenta pod względem ich stosunku do praktyk seksualnych i naszej 1000 letniej tradycji chrześcijańskiej, tyle, że tego tematu lepiej nie rozwijać, bo maluczcy czytać potrafią (co tradycją nie jest), a postęp w unijnym stylu i tak będzie postępować, niezależnie który kandydat wygra wybory.

Pan Prezydent obiecuje góralom dochody, jak na zachodzie, tyle, że przeciętny europejczyk to biedniaczek w porównaniu z góralem.

Kandydaci mają jedną cechę wspólną: żaden nie piśnie, że emerytury ze skróconych lat pracy są o te parę stówek niższe.