Cooba000 hejter, że też jeszcze konta ci nie zablokowali.

Te Yarisy to bezpieczne auta są, a takie niepozorne.

https://goo.gl/maps/CCoAMZJLSsQ2, na zdjęciach nie ma jeszcze chodników i nowej nawierzchni. Łuk drogi jest 'podniesiony' na mostku. Przy większych prędkościach wybija na mostku i przy lądowaniu ustawia auto bokiem. Ratowanie się różnie wychodzi, czasem na lewo ale zazwyczaj na prawo:)

Kori właśnie zapoznałeś się z Cooba000, mogę Ci tylko podpowiedzieć, że jakakolwiek dyskusja z nim nie ma sensu. Hejter i tyle.

Na pewno było za szybko, to jedno z tych miejsc na limanowszczyźnie gdzie już nie jeden wylądował.

Stary... nic nie zrozumiałeś. Jesteś hejterem który doskonale czuje się w towarzystwie obraźliwych słów czego dowodzi 'nasza długa dyskusja',a ty myślisz że wygrałeś zawody w obrzucaniu się błotem. Z Bogiem Cooba000

Ktoś te brednie czytał? Proszę nie zrozumcie mnie źle ale chyba macie za dużo wolnego czasu skoro czytacie to jeszcze:)

Cooba:) Czy ty naprawdę nie zauważyłeś, że ja cały czas wklejam twoje wypowiedzi? Cały czas kopiuję twoje teksty (te najciekawsze i pasujące do 'rozmowy'). Można by rzec, że cały czas rozmawiałeś ze samym sobą i sam siebie atakowałeś. Teraz pasuje jeszcze jeden twój tekst: wystarczy cię lekko sprowokować, to zaraz przyłazisz i się ośmieszasz tekstami typu właśnie, które pisałem na początku. to wszystko są twoje słowa. Taki mały eksperyment na tobie zrobiłem:) Złapałeś się sam na swoje zaczepki. Na twoje dalsze komentarze nadal będę odpowiadał twoimi tekstami więc sam zdecyduj czy chcesz dalej cokolwiek pisać. Bo takich twoich durnych cytatów mogę znaleźć więcej, ale nie wiem, czy chcę ciebie bardziej ośmieszać. No i leżysz facet. Weź leki jakieś. :]

Oczywiście jak już przestaniesz szczekać odpowiem Ci na pytanie ale jak już wcześniej pisałem nie odpowiada się pytaniem na pytanie. Nie muszę się tłumaczyć z niczego, a ty chyba jednak masz ból pewnego miejsca skoro cały czas szczekasz i wypisujesz te brednie. Żeby stwierdzić, że robisz z mordy cholewę nie musisz mi odpowiadać. Wiem co napisałem i wiem, że nie udowodnisz mi żadnego ataku. W główce już ci się poplątało wszystko od tej chorej nienawiści. Choruj w spokoju.

Artykuł nie jest bez znaczenia co do mojego pytania: Gdzie w mojej wypowiedzi pod tym artykułem atakowałem krytykujących? Proste pytanie, tak jak czy robisz z mordy cholewę?

Na pytania się jak już coś to się odpowiada a nie unika odpowiedzi i zadaje takie nie związane z tematem. Podstawówka się kłania chyba że czas do lekarza. Dno i żal.

Powtarzasz się i płaczesz, żal

Łżesz, szczekasz, odpowiadasz pytaniem na pytanie, odwracasz kota ogonem cytując coś co nie ma nic wspólnego z moim pytaniem malusi człowieczku. Proste pytanie a tyle pokrętnych odpowiedzi nie na temat więc jeszcze raz: 'Oczywiscie danielek i mlodziezowo ochoczo się wypowiadają, ale jakoś dziwnie nie bronią rękami i nogami. Chociaż trzeba przyznać, że i tak oczywiście atakują krytykujących.' Gdzie w mojej wypowiedzi pod tym artykułem atakowałem krytykujących?

Morda ja cholewa!

Zacznę od początku: 'Oczywiscie danielek i mlodziezowo ochoczo się wypowiadają, ale jakoś dziwnie nie bronią rękami i nogami. Chociaż trzeba przyznać, że i tak oczywiście atakują krytykujących.' Cooba000 podaj dowód na to, że atakuję krytykujących?

Bardzo łatwo jednym pytaniem obaliłem te bzdurki, te twoje chore szczekania, którymi się tak podniecasz. Inaczej się nie da nazwać takiego odwracania kotem ogonem.

Czyli robisz z mordy cholewę.

Czy robisz z mordy cholewę?

'Oczywiscie danielek i mlodziezowo ochoczo się wypowiadają, ale jakoś dziwnie nie bronią rękami i nogami. Chociaż trzeba przyznać, że i tak oczywiście atakują krytykujących.' Cooba000 podaj dowód na to, że atakuję krytykujących?

Na jednym ze zdjęć załączonych do artykułu widać na poboczu odbity bieżnik opony ciężarówki, widać też dobrze prostą drogę za tym zakrętem czyli kierunek z którego nadjechała osobówka. Wnioskuję, że kierowca ciężarówki jechał całkowicie pod prąd czym doprowadził do wypadku i uciekł nie udzielając pomocy. Bardzo trudno na zakręcie nie obrośniętym drzewami, widocznym nie zauważyć samochodu jadącego z przeciwka, tym bardziej siedząc tak wysoko. Pokonując zakręt w prawo od lewej strony widoczność jest jeszcze lepsza, więc przyznanie się do spowodowania zdarzenia to jedyna słuszna droga. Pozostaje ucieczka i nie udzielenie pomocy.