U podstaw każdej dyskusji na temat Cyganów-Romów powinna być wiedza, że jest to nacja bardo skrzywdzona przez ludzi i los, wypędzona kiedyś ze swojej ojcowizny w Indiach - najpierw do Pakistanu, a potem przez islam - na Półwysep Bałkański. Nie przydzielono im żadnego terenu na własność. Przy swojej bardzo silnej więzi etnicznej nie bardzo są zdolni do inkulturacji. Jeśli częściej niż inni bywają przestępcami, to nie z nienawiści, jak islamiści, lecz raczej dla zdobycia praw i środków do życia. O tym powinny wiedzieć zwłaszcza rządy państw europejskich,. poszukać im terenów na osiedlenie i pomóc im w zagospodarowaniu się. A potem dopiero byłoby prawo do stosowania jakiegoś przymusu.

A może wnet doczekam się połączenia z obwodnicą północną, a potem połączenia przez Marcinkowice z Białą Wodą i Tęgoborzą. To byłaby dopiero frajda dla kierowców i zachodniego brzegu Dunajca!

Ona na pewno nikogo nie zawstydza! Pozwólcie sobie na szacunek dla tych także, którzy nie mają tyle zdrowia, aby pracowali pięćdziesiąt lub więcej lat, albo ich warsztat pracy okazał się nietolerancyjny dla ludzi wcześnie urodzonych, albo rynek pracy jest przepełniony lub nie mogą się zatrzymać w pracy z powodu obowiązków rodzinnych, by młodszym dać możliwość pracy zawodowej. Więc - bez uszczypliwości. Proszę!