To nie moja obserwacja jest płytka, a zachowanie tłumów, które śmiałem zauważyć, a to czym jest dla mnie patriotyzm, tragedia, Katyń i historia jest rzeczą kompletnie od tematu przeze mnie rozpoczętego odmienną.

Nie mam zamiaru nikogo przepraszać za to, że jest hipokrytą.

No, to prawie, jak kumpel, który stwierdził, że tragedią jest to, że już nie ma o kim kawałów wymyślać.

To też jest świetne. http://demotywatory.com/i/w/6/2948.jpg

Też nie wiem co to znaczy być fanem tragedii, ale wielu ich, więc to chyba coś dobrego. W każdym razie łączy.

To patrz, epic win. http://demotywatory.com/i/w/6/2945.jpg

To lepiej nie afiszować się z tym, jakim to się jest wielce współczującym od piętnastu minut patriotą, kiedy się dostaje nagłego olśnienia, że już nie wypada się śmiać.

No, spoko, tylko szkoda, że wszyscy zrozumieli po fakcie. Powinni napisać poradnik 'Jak sprawić, by cały naród polubił prezydenta w mniej niż dziesięć minut'.

Nie wyzywam, mówię jak jest i dobrze o tym wiesz. Bo nie jest w porządku, kiedy nagle wszyscy ci, którzy jeszcze niedawno się z prezydenta naśmiewali, dziś zachowują się, jakby przez całe życie go uwielbiali.

Nie mówię, żeby się cieszyć, ale naprawdę trudno mi zamknąć pysk, kiedy widzę i słyszę co się odwala. Na demotywatorach do wczoraj jeden z dziesięciu obrazków wyśmiewał prezydenta, a dziś wszyscy współczują. No to co w końcu? Albo rybki, albo akwarium.

Dotarło do mnie, że naprawdę ogromna ilość ludzi w tym kraju to banda hipokrytów. A Ty, jako przedstawiciel mediów, mógłbyś powiedzieć dlaczego do wczoraj nikt nie przedstawiał prezydenta takim, jakim naprawdę był. Obudzili się chwilę po dzwonku i dumni z siebie, że tacy wszyscy współczujący patrioci, no bez jaj...

Oglądałem.

Wypadki losowe nie są żadną ceną. Ot, stało się, co robić. Nawet prezydentom zdarza się umierać.

Czy ja wiem. Ja to zwykle mówię do ludzi. Ale jak ktoś lubi sobie pogadać na przykład do biurka, to jego rzecz.

Nie kosztuję, ponieważ wjazd wolny.

Napisy w 3D są trochę drażniące, bo pokazują się w różnych wolnych miejscach pierwszego planu, czyli na przykład jeśli aktor na pierwszym planie stoi po prawej stronie ekranu, to napisy są po lewej. Na szczęście Klesz ov di tajtens nie powinien błyszczeć dialogami, więc luz;)

Na opery i operetki by nikt nie chodził, ale możliwość jest i to się liczy;)

Pewnie, nic nie róbmy, po co, inwestycja (z większości nie naszych pieniędzy) cała psu w d.pę, bo się siedzi niewygodnie. Zerzygać się idzie, jak się takie rzeczy czyta. Wiecznie źle. Trzeba było zostawić stary system w kinie, bo wtedy nikt nie narzekał na siedzenia, tylko na podarte prześcieradło.

Nie tylko PWO tu rymuje, czy rymował, jest ich o wiele więcej;)

A czym się ta druga grupa charakteryzuje, że tak do niej przypasowałem?