peres
Wpisy na forum: 650
Jakiś nawiedzony typek.
Noe zrodził trzech bliźniaków... Ty się dobrze czujesz zebulonow? Od kiedy faceci rodzą? A bliźniaków to może być dwóch raczej. Nie wydaje ci się. Jedynie dzedaj cię może poprzeć.
No popatrz. I znów wygrałeś! Twój jakże błyskotliwy i twórczy komentarz można uznać za wzór wszystkich komentarzy. Widać w nim wenę, polot i najwyższej jakości treść. Ale beka. Lepiej ci wychodzi grillowanie u wujka. Zapewniam cię.
O jeju. I tyle w temacie.
Dzedaj co to za ciamciaramcia? Obniżasz loty. Stałeś się miękiszonem, a takim kozakiem byłeś. Nudy. Ale beka. O jeju.
O jeju. Idę spać. Dzedaj wyparuje chwili, kiedy opiekunowie pójdą spać. A potem.... Jutro sobie poczytam.
O jeju, jeju. Mój post był przydługaśny i nie chciało ci się go czytać. Nie czytając go i tak wiedziałeś, że prawie na samym końcu napisałem o grillu u wujka. Jak na to wpadłeś? Czy pisząc kilka razy, że jesteś lepszy, niż jasnowidz Jackowski myliłem się? Jak widać nie! Jesteś o niebo lepszy od wszystkich wróżbitów razem wziętych. Prawdą jest chyba przekonanie, że ludzie zwichrowani umysłowo mają różne talenty. Ty masz ich najwięcej że wszystkich znanych i nieznanych mi osób. Takie talenty muszą być adekwatne do stopnia zaburzeń umysłowych. I wyszła niezła beka z dzedaja. Musisz znowu wyskoczyć na grilla z piwną popitką dla złagodzenia napięcia nerwowego.
O jeju. Jak ten dzedaj mnie skarcił, jak nakrzyczał na mnie, jak zawstydził. Dlaczego jestem taki niedobry? Dlaczego nie jestem takim ideałem jak dzedaj? Może gdyby było dwóch takich idealnych, to byłoby za ciasno i dzedaj miałby mniejsze pole do wygrywania? Co o tym sądzisz? Najwyraźniej drażni cię temat grillowania. Chodzi o te kiełbaski? Może o jedną? O twoją? Co z nią nie tak? A może wujek już cię nie zaprasza na grilla. W końcu chłop nie wytrzymał w towarzystwie takiej doskonałej persony? A może wujek dla ciebie okazał się prymitywny? Wierzę, że się odniesiesz do tego. Pewnie tak samo głupkowato jak zawsze? A może nie?
Dzedaj spróbuj i ty mi powiedz.
@zebulonow14 uważasz, że mikrofalówka nadaje się do podgrzania zimnego posiłku?
Dzedaju nikt nie płaci mi za pisanie komentarzy. Pisząc z tobą lub o tobie, to czysta przyjemność. Chcąc mieć dobre samopoczucie, to warto i trzeba podchodzić do życia z rezerwą i uśmiechem. Ty mi tego dostarczasz. Jak mam cię nie lubić i nie cenić? Martwi mnie twoja ostatnia irytacja wywołana tematem grillowania u wujka. Chyba się już przejadłeś tymi kiełbaskami. Pazerność nie popłaca.
I cóż. Znów moja porażka Ale są tego plusy dodatnie - jak mawiał klasyk. Jestem lepszy od dzedaja w robieniu z siebie barana. Wydawało się to zupełnie nierealne, że mogę być w tym lepszy od niego. Jeżeli jednak sam to potwierdził, to ja z tym nie dyskutuję. Nie każdy potrafi przyznać się do porażki i konkurenta nazwać zwycięzcą.
Tak się staram, a to nic nie daje. Wręcz przeciwnie, bo dostałem mózgowego rozwolnienia, a niejaki dzedaj ma bekę. O jeju i co ja teraz zrobię. Spać nie mogę i budzę się wcześnie rano . Przy okazji popłakałem się i cała poduszka jest mokra, bo siedem pudełek z chusteczkami poszły, jak woda. Co ja biedny zrobię? I jeszcze to!!! Dzedaj może dostać zatwardzenia od jedzenia popcornu. No w końcu to nie jest takie zdrowe jedzenie, dla takiego konesera ekologicznego żywienia. Ba. Zdarzy mu się czasami wciągnąć smażoną kiełbachę z grilla u wujcia Miecia, ale przecież nie będzie zgrywał lepszego od wujcia. To dla dobra dobrych relacji z ostatnim członkiem rodziny, który go toleruje. Może mu trzeba współczuć?
Ooo, jeju, widzę, że nerwy mi puszczają. Martwię się tym, że dzedaj już umie liczyć do trzech i musi pić duże ilości herbaty. O jeju, a jak dojdzie jeszcze piwo u wujka Mietka, to kto wie..., może się nawet posikać, bo nie zdąży do najbliższej toalety. Eee, co ja piszę, jakiej toalety? Do najbliższego krzaka, drzewa, tudzież podobnej zasłony, która pozwoli ptaszkowi dać ulgę. To niewielka dla niego ulga, ale dobrze, że chociaż tyle przyjemności w życiu ma jego ptaszek. Ooo, jeju, ale teraz posypią się teraz na mnie gromy! Co ja sobie narobiłem. Szkoda, że mi nerwy puściły.
Ooo, jako lepszy jasnowidz niż Jackowski widzę, że siures podgotował się. Widać, że trafiłem w punkt. A Czesię przeprosiłeś? Co z tobą ludzie mają? Ja wiem, że tobie leki już nie pomagają, ale nie próbowałeś jakichś alternatyw? I takie tam dzedaj... A może tym razem będzie inaczej? Nie będzie.
Teraz będziesz potrzebował kilku dni, aby przygotować "błyskotliwą" odpowiedź. Możliwe, że też w kolejnymi nocnym amoku uda ci się przechytrzyć czujność opiekunów i dorwiesz się do kompa. Bo to, że na chwilę z rana odpuścisz sobie pobyt pod biedrą, to nie wierzę.
Dzedaj upada w swojej wydumanej wielkości. Już dawno się zatrzymał, a teraz błyskawicznie cofa się. Nie jest w stanie nawiązać do poruszonej kwestii, bo nie wie jak odpisać. Nigdy nie wiedział, a jak go przyparto do ściany, do odbiegał od tematu. Głupi ma ten komfort, że cokolwiek by nie zrobił albo zrobił, to jest to u niego naturalny i bezwarunkowy odruch, a inni są w stanie to zrozumieć. Bo taki urok mają psychiczni.
Dzedaja znów przymknęli w psychiatryku. Oby to dało efekty. Ostatnio nie było z nim najlepiej. Zdrowia.
Jako ukształtowany funkcjonalnie zewnętrznie i wewnętrznie rodzaj informacji w formie energetycznej z formą ruchu we wszechinformacji stwierdzam pieprzenia głupot ciąg dalszy. Autor nie wie co pisze, o czym pisze, jaki jest jego cel, na czyje zlecenie to robi. To jakieś zaburzenie, czy ukryty zamysł i cel, bo nie nadążam. Może najmądrzejszy z mądrych, czyli @powrotdzedaja przełoży to na czysty stylistycznie język polski i objawi sens zagadnienia. Jeżeli tego nie zrobi, to zrodzi się w wielu przekonanych brak przekonania, że jest mądry. Dzedaj wygraj jak zwykle.
Dziękuję za mądrą radę. Ty jak zwykle tylko mądrze doradzasz. Kiedy moje dzieci dorosną, to chcę aby były takie jak ty. Mi to już nie grozi, bo za stary jestem. Twoim dzieciom też to nie grozi, bo ich nie masz i nie wygląda na to żeby się to miało zmienić.