tanita,chyba nie jesteś zorientowana ,bo w LACH cała brudną robotę odwalają członkowie czyli rodzice. Działalność Stowarzyszenia musi być przejrzysta i klarowna.A co do reszty rodziców na pewno będą mieli okazje się wypowiedzieć bez nacisków zarządu i dwóch matek z ul.Polnej.Może poczytasz ustawy i zasady działania Stowarzyszenia.Jesteś kolejnym dowodem na to jak kłamiąc można wcisnąć kity.Nic sie nie martw bo może te matki mają trochę więcej altruizmu niż ty i walczą o sprawiedliwość i prawdę nie tylko dla siebie ale tez dla innych.Pamiętaj nie ma dzieci lepszych i gorszych i każda matka i jej dziecko maja prawo do równego traktowania.Najlepiej pozbyć się tych niewygodnych to by było najprostsze rozwiązanie.Ponadto przeczytaj uważnie artykuł gdyby wszystko było takie wspaniałe to Prokuratura na pewno nie zaprzątałaby sobie głowy byle czym.Ja życzę wszystkim matkom i ich dzieciom dużo sił w opiece nad swoimi pociechami.

Doradco oraz Diablico panie nigdy nic nie robiły z potrzeby serca i nic ich nie obchodzi los chorych dzieci.Brak rozliczenia 1% to kolejny dowód na to jakie bezlitosne są panie z Zarządu.A może LACH to pomoc dla Zarządu ,a nie dla chorych dzieci.Może niech darczyńcy wypowiedzą się komu przekazują pieniążki i na jaki cel.Nie rozumiem tylko jednego jak można być tak bezlitosnym.Ludzie z takimi poglądami powinni z daleka przechodzić obok cierpiących skoro nie mają za grosz odrobiny zwykłej ludzkiej EMPATII.

Czyżby rodzice mieli rację,a kłamstwa kolesiarstwa ujrzą światło dzienne.Prawda zawsze znajdzie swoje ujście prędzej czy później.Szkoda tylko tych rodziców ,a przede wszystkim chorych i niepełnosprawnych dzieci.Powodzenia!

Ale to cudowne,że są jeszcze tacy ludzie.Pomagać komuś bezinteresownie, i tak pięknie o tym mówić.Wielki szacunek dla pana może inni będą chcieli się czegoś nauczyć od pana czego życzę.

Dużo sił i wytrwałości dla cudownych rodziców i kochanej Madzi.A co do Fundacji to szkoda ,że znajdują się tacy ludzie,którzy na czyimś nieszczęściu potrafią zapewniać sobie dobra doczesne. Uważam,że dobro powraca ze zdwojoną siłą, a na cudzym nieszczęściu nigdy nie zbuduje się szczęścia własnego.Niech Matka Boża ma Was w Swojej opiece.

Proszę również Urząd Miasta o informacje na temat wysokości dofinansowania dla uczniów niepełnosprawnych ,bo chyba nie wszyscy Dyrektorzy mają wiedzę na temat wysokości tego dofinansowania.

To jakaś masakra.może chociaż jeden z tych urzędników,lekarzy zamienił by się chociaż na chwilę z Panem Kazimierzem i spróbował funkcjonować w takim stanie.Znieczulica i brak jakiekolwiek wiedzy.Przykro ,że w takich sprawach wypowiadają się ludzie bez wyobraźni.Ale podobno w życiu jak w kalejdoskopie może kiedyś każdego spotkać coś podobnego i co wtedy?.U nas mówi się dziecko niepełnosprawne lub specjalnej troski w innych krajach dziecko wyjątkowe.Brak tolerancji i kultury a przede wszystkim szacunku dla ludzi poszkodowanych przez los.Proszę walczyć i nie poddawać się.Dużo sił.

ha ,ha ,ha

Twoje wypowiedzi są spektakularne.Straszny z Cienie introwertyk.

No właśnie :'masz chore dziecko'Fiat daj spokój ,bo widzę,że ty nie masz pojęcia co to chore dziecko.Zostaw sprawę prokuraturze,a może sam chcesz być przesłuchany.Każdy ma prawo do wypowiadania się ,wyrażania swoich opinii.Współczuje ci.........Właśnie tacy ludzie najbardziej robią krzywdę nigdy w życiu nic nie przeżyli ale mają tyle do powiedzenia.szanujcie się nawzajem .

Musze dodać przecież Panie napisały ,że Stowarzyszeń i Fundacji jest cała masa,kazały co poniektórym do nich przejść przecież nikt nikogo nie trzyma na siłę.Pozostali też mogą przejść gdzie indziej i nie będzie żadnego dramatu.Panie jakoś unikają konfrontacji z matkami.Miało być spotkanie mediacyjne z Prawnikiem i Starostą,miało być spotkanie z wszystkimi rodzicami i co? i nic Panie jakoś dziwnie boją się konfrontacji i tego ,że ktoś ma inne zdanie niż one.Mają tel.do wszystkich członków wystarczyło tylko zadzwonić i najzwyczajniej w świecie porozmawiać, ale po co przecież te matki to niziny społeczne a z takie się po prostu olewa.One są tylko matkami chorych dzieci-czyli nikim.

Fiat widzę,że masz świetne informacje jak były dzielone środki.Nie wypowiadaj się skoro nie jesteś w temacie są podjęte działania wyjaśniające i trochę cierpliwości na pewno się dowiesz o wynikach.Nie oceniaj tych matek bo chyba nie zdajesz sobie sprawy z czym wiąże się niepełnosprawność dziecka.Poproś Diablice to może zaprosi cie do swojego domu chociaż na 1 godź.zapewniam cię,że zaraz byś zmienił zdanie.Pozdrawiam.Pewne osoby nie czekają na to co im kto da tylko same dzięki swej operatywności starają się gromadzić środki,jednak takie jest prawo,że muszą to robić przez Fundacje lub Stowarzyszenie.Nie oceniaj ich.Pamiętaj Stowarzyszenie to też ich dzieci trochę logiki.

Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia,dlaczego inni rodzice sądzą,iż te kilka osób wypowiada się w ich imieniu?Przecież składając doniesienie do prokuratury te kilka osób musiało się podpisać i wypowiadają się sami za siebie.Fajnie ,że te osoby maja dostęp do wszelakich inf.wydruków są zadowoleni nic tylko się cieszyć pewnie każdy przedstawi w Prokuraturze stosowne dokumenty.Przecież pewni rodzice nie widzieli się nawet nigdy na oczy.zapewne jest księga z inf ,jakie dokumenty wpływały i wychodziły ze Stowarzyszenia.Po co siać taki zamęt między tymi biednymi rodzicami może lepiej zastanowić się jak zdobyć Środki na dofinansowanie dla każdego podopiecznego na turnus,rehabilitacje pomoc psychologa jak jest w innych Stowarzyszeniach.Zaufanie do Stowarzyszenia na pewno się nie zmniejszy jeśli wszystko będzie jasne i klarowne .Jeśli rodzice nie chcą subkont jawności i pozwalają wykorzystywać wizerunki swoich chorych dzieci do przedsięwzięć komercyjnych i nie chcą pomocy maja do tego prawo ,ale tez maja do tego prawo ci którzy z taką forma się nie zgadzają .szanujcie się nawzajem wszystko będzie o.k.Po co jeszcze podsycać żal między rodzicami oni powinni się wspierać bo każdy z nich ma ciężkie życie bez dnia urlopu z wieloma nieprzespanymi nocami, z wiadrami wylanych łez.Myślę ,że jak to wszystko się wyjaśni to Stowarzyszenie na tym zyska a nie straci.Życzę dużo sił każdemu rodzicowi niepełnosprawnego dziecka .Podziwiam Was.

Boże,jak tak można współczuję tym matkom ,gdzie tu troska o dzieci tu walka o poparcie .Popieram te matki w 100 %. Może panie zaczną przedstawiać fakty jak pomogły tym dzieciom ,a nie deformować rzeczywistość.Ten artykuł to jedno wielkie pomówienie.Pytam dlaczego robią to poza plecami tych matek ,dlaczego nie pozwolono im przedstawić swoich racji wszystkim rodzicom.Ten list otwarty to niezbity dowód na to jak te matki były traktowane.Dlaczego nigdy w LACH nie było spotkania integracyjnego?,dlaczego tylko Zarząd ma dostęp do danych Członków .Współczuje wszystkim osobom ,które mają niepełnosprawne dzieci podziwiam je przykro,że są tacy ludzie którzy pod przykrywką dobroczynności robią tyle krzywdy.Te matki walczą o Honor Stowarzyszenia i na pewno nie chcą go zniszczyć.Już od dłuższego czasu słyszało się źle o LACH .Czasy komuny już się skończyły.Żyjemy w wolnym kraju.Hitler też mordował całą inteligencję.Żenada gdzie tu dobro dzieci?Chyba dobro Zarządu.Wyrazy współczucia dla każdego rodzica.Panie powinny tych rodziców scalać a nie poróżniać.To chyba o czymś świadczy.

Rodzice sami pomagają sobie nawzajem o czym zresztą pisze Pani Prezes.I robią to charytatywnie.Myślę,że to niezły pomysł żeby stworzyć kolejne Stowarzyszenie w Limanowej ,ale przez ludzi którzy kochają drugiego człowieka,którzy przeżyli coś w życiu i mają zwykłą ludzką empatię.Pamiętaj gryf 188 i tanita dobro powraca.A Stowarzyszenie musi być transparentne ponieważ opiera się przede wszystkim na KONSTYTUCJI.Chyba tylko ci,rodzice którzy są blisko P.Prezes czerpią z tego wszystkiego korzyści.Nie życzę nikomu chorego dziecka i to wy przestańcie pluć jadem,tylko zastanówcie się dlaczego taka sytuacja ma miejsce może czas zastanowić się nad swoim postępowaniem.Te matki to bardzo inteligentne kobiety,i podziw jak walczą o każdy prawidłowy odruch swoich dzieci może warto się czegoś od nich nauczyć bo w ich sercach sama miłość

Przyjaźń to działania w obydwie strony nie tylko matek do Zarządu ,ale też zarządu do matek.Prokuratura mamy nadzieję wyjaśni wszystkie wątpliwości.Panie z zarządu niech zaczną w końcu myśleć o swoich podopiecznych a nie tylko czubach własnych nosów.Może konkrety typu umowy z artystami do publicznej wiadomości.

O Matko to jakaś masakra Totalitaryzm ,a rodzice to szmaty.Boże jeszcze ludziska piszą ,że lepiej nie nagłaśniać sprawy i nie robić afery.Czy wy sobie zdajecie sprawę z tego ,że nie walka tych rodziców to działania na szkodę wizerunku bo przecież to ich dzieci i ich tragedie.Działania typu kłamstwa,brak jawności,częste pomyłki to największe zachwianie wizerunku Stowarzyszenia Panie z Zarządu nie mają nic do stracenia tylko matki.Bravo dla Limanowa in,brawo dla tych matek przecież to czyjeś tragedie.A może ktoś z Was chciałby do końca życia patrzeć na cierpienie swojego dziecka,które nigdy nie będzie mówiło,chodziło ,nie pójdzie do normalnej szkoły,studia,nigdy nie wyjdzie za mąż lub się nie ożeni,a może nawet nie przeżyje kolejnego miesiąca.To Panie zdecydowały się pomagać a nie rodzice Paniom więc jak chcą to robić niech to robią jawnie i przejrzyście,a przede wszystkim niech mają na uwadze traumy tych matek oraz dobro swoich podopiecznych.Jeśli wszystko jest o.k powinny na pierwszym lepszym zebraniu wystawić wszystkie faktury ,umowy dokumenty i wszytko było by o.k skoro tak nie było budzi to swoje podejrzenia i to normalne.Panie tak naprawdę nikt nigdy nie kontrolował i wydaje im się ,że im wszystko wolno nawet poniżać matki.Ciekaw jestem czy Panie były chociaż u kilku członków w domu i zainteresowały się tym jak wygląda walka o każdy dzień tych matek i ich dzieci jak wygląda ich codzienność

Dziw bierze na to wszystko przecież władzą ustawodawcza w Stowarzyszeniu jest walne zgromadzenie członków a Zarząd ma władze wykonawcza i to on powinien wykonywać wszystkie polecenia walnego.Taki koncert i jego idea powinny być przegłosowane na walnym i wszyscy członkowie powinni wyrazić swoje opinie jak zresztą każda najmniejsza sprawa w Stowarzyszeniu.dziwie się Artystom bo z Mateuszem bawiłam się na jednym podwórku.Myślę ,że to nie jest żadna nagonka na Pana Starostę ,bo przecież On też pomaga w organizacji szeregu imprez kierowanych do niepełnosprawnych dzieci,myślę ,że popełnił błąd nie chcąc rozmawiać z matkami,bo Panie z zarządu go omamiły a w nich już tylko chyba sama nienawiść.Dziwie się bo przecież one były inicjatorkami Stowarzyszenia a teraz działają tak na nie korzyść jego wizerunku.Rodzic niepełnosprawnego dziecka to też człowiek ,a Panie z Zarządu przede wszystkim powinny szanować swoich członków,rozumieć jak ciężkie jest życie matek ,które oddają całe siebie swoim pociechom.Jest to niepojęte jak Panie chciały zarabiać mogły otworzyć Firmę ,a nie Stowarzyszenie.Powinny te matki przeprosić.

Charytaywny- działania mające na celu niesienie pomocy,tym którzy jej potrzebują w sposób bezinteresowny ,dobroczynny ,filantropijny.Jeśli nie są co poniektóre stwierdzenia zrozumiałe odsyłam do słownika wyrazów obcych.Jestem pełna podziwu dla tych matek,że tak walczą o godność swoich dzieci.I znajdują czas i siłę w codziennych trudach.Chore dziecko to ogromna praca 24 godż. na dobę.Nie rozumie jak bawiąc się wizerunkami niepełnosprawnych dzieci można propagować takie akcje .Okłamywać tak ważne osoby jak p.Burmistrz,Poseł i wszystkich tych,którzy niosą dobro i kupili bilety.Czy tylko w Limanowej mogą się dziać takie rzeczy?Nadrzędna zasada Stowarzyszenia to zasada jawności ,klarowności i przejrzystości.