Daro, renesa, podpisuję się obydwiema rękami! A od siebie jeszcze dodam: wstyd, żeby w Limanowej nie było ośrodka wyspecjalizowanego w rehabilitacji dzieci! Bo to jest dla nich najważniejsze - żeby usprawnić je maksymalnie. Mam córeczkę z porażeniem mózgowym więc wiem o czym mówię. Dwa miesiące temu dzwoniłam do starostwa z pytaniem, czy wpadli na to, że na basenie potrzebna byłaby osoba do prowadzenia rehabilitacji w wodzie. Ciekawe, czy kogoś takiego zatrudniono?

Księże Proboszczu - do zobaczenia (mam nadzieję) na tym lepszym ze światów. Zal, że tak wcześnie nas opuściłeś. Spoczywaj w pokoju.

Jagodzianka piszesz bzdury i mam nadzieję że w naszej okolicy coraz mniej ludzi ma takie poglądy jak ty. Mojej córce ratowano życie przy pomocy sprzętu od Orkiestry i zawsze będę wdzięczna Owsiakowi i jemu podobnym za to co robią. Moje starsze córki już od kilku lat kwestują na rzecz WOŚP i jestem z nich dumna, bo nie myślą tylko o sobie! Starsza z nich organizuje z kolegami na uczelni dzień dawcy szpiku - pewno wg Ciebie Jagodzianko to też głupota?

Państwo Niedbach mieszkają chyba w okolicach szkoły. Trzeba by tam kogoś zapytać bliżej.

A gdzie w Limanowej można kupić takie czujki?

A mnie interesuje czy zatrudnią na basenie specjalistę od rehabilitacji, bo chciałabym tam jeździć z córeczką na ćwiczenia w wodzie.

Mistrzyni - nie bądźże kobieto taka spięta i nadęta! Przekłuj ten balon w sobie i wrzuć na luz. Teksty piosenek przez Ciebie zamieszczonych są piękne, głębokie i mądre. Ale pozwól czasami innym pośmiać się ot, tak sobie, bez powodu, zwłaszcza gdy nie czynią innym krzywdy. A zapewniam Cię że mi przy nieuleczalnie chorym dziecku bardziej potrzeba uśmiechu niż smutku, bo tego na co dzień mam aż za dużo!Widzisz, niektórzy mają prawdziwe problemy, nie muszą ich szukać w innych. Powtarzam - więcej luzu i uśmiechu, bo uśmiech nie boli!

Dacota masz rację, Ja się przynajmniej pośmiałam przy porannej kawie,ale większość ludzi bierze każde słowo tu zamieszczone strasznie serio. Ludzie, trochę luzu! HiKrush podrawiam. Czasem za Tobą nie nadążam ale lubię zaglądać na Twojego bloga.

O rany! 'Przedszkolak' burmistrz się obraził i nie chce rozmawiać? No to miejmy nadzieję, że już na zawsze. Ze zabierze swoje zabawki i kolegów z limanowskiej piaskownicy i pójdzie do domu.

Wstrząsający i bardzo ciekawy artykuł. Proszę o więcej takich historii z naszego regionu

A tyle górnolotnych słów pada z ust p. Pachowicza na spotkaniach z niepełnosprawnymi w Stowarzyszeniu.... Czyny niestety nie idą z tym w parze.