AdamKnight
Komentarze do artykułów: 1461
Zgadza się, na odcinku prawie 4 kilometrów na pewno nie będzie ani jednego przystanku. Ja bym zrobił w środku tunelu, a Ty?
Jak zwykle w godzinach, kiedy większość pracuje.
No właśnie, pieniądze z nieszczęsnego programu romskiego powinny pójść np na OSP, żeby pokryć koszty ciągłych wyjazdów do płonących kabli, albo na odszkodowania dla okolicznych mieszkańców z powodu złej jakości powietrza, itd.
Co za czasy, że Cygan nie może sobie pocyganić!
Proszę, nie dorabiajmy bzdurnych teorii!
Żeby znaleźć rozwiązanie, podstawowe pytanie jest takie: z jakiego powodu budynek nie nadaje się do remontu?
Nie wierzę, że nie nadaje się do remontu. Drewniane, częściowo zgrzybiałe budynki się remontuje, a tu przecież murowany. Co mu dolega? Nie jestem jakimś ekspertem, żeby po wyglądzie zewnętrznym oceniać jego stan, ale w skrajnych przypadkach zostawia się nawet samą elewację frontową i "dokleja" nowy budynek. Nie mówię, żeby go nie ruszać i zalać formaliną. Jestem przeciwnikiem rozbiórki.
Ok, prywatny inwestor, czy miasto - nie ma to znaczenia, wiadomo. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że sam rejestr zabytków nie jest wystarczający w kwestii oceny działania inwestora, nie jest wyrocznią. Prawdopodobnie jest mnóstwo budynków, które nie zostały wpisane do rejestru, a zgodzilibyśmy się, że nie powinno się ich wyburzać.
Niektórzy nie rozumieją. Ale co by było, gdyby znalazł się bogaty inwestor, wykupił Wawel w Krakowie i postanowił go rozburzyć? Jakie by były argumenty? Nie wolno, bo jest w rejestrze zabytków? Czy może po prostu każdy zdawałby sobie sprawę z wyjątkowości Wawelu i niezależnie od takiego czy innego rejestru starałby się, aby Wawel pozostał nietknięty?Wiadomo, Wawel a "Pałacyk pod pszczółką" to całkowicie inny kaliber, ale chodzi o istotę.
To znaczy owi wspólnicy będą winni dopiero w momencie, kiedy faktycznie budynek wyburzą. Na razie jeszcze są spoko. Oczywiście, jeśli budynek wyburzą, zrobią to legalnie i w świetle prawa będą w porządku. Mało tego, jest spora część ludzi, dla których również to będzie w porządku. Są po prostu ludzie, którzy chcą mieć parówki na śniadanie, a reszta ich nie obchodzi (tak, wiem, mocno upraszczam). Więc o jakiej ja winie mówię? W przyszłości na pewno będzie się mówiło o tym, jaki wcześniej stał tu budynek i że w wyniku zaniedbań (brak wcześniejszego wpisu do rejestru zabytków) oraz prywatnych interesów budynku już nie ma. Będzie się pokazywało zdjęcia, podobnie jak teraz pokazuje się zdjęcia dawnej stacji PKP czy dworu w Mordarce. Wiadomo kto sprawił, że nie ma stacji PKP i nie ma dworu w Mordarce. W przypadku "pałacyku" będzie można wskazać bardziej konkretne osoby.
A niechby nawet perełka architektoniczna powstała, to nie ma usprawiedliwienia dla takiego traktowania (wyburzania) obiektów historycznych.
Nikt nie wiedział, że budynek, który był na sprzedaż, pójdzie do rozbiórki. Mnie przykładowo wydawało się oczywiste, że normalnemu człowiekowi nawet przez myśl nie przejdzie wyburzenie tak wyjątkowego obiektu.Faktycznie teraz jest już trochę za późno, ale może nie... Może jeszcze da się coś zrobić? Póki budynek stoi, jest nadzieja.
Ile miasto Limanowa ma takich ładnych, wiekowych budynków (i to jeszcze z niebanalną historią)? Przypomnę: prawie w ogóle.Więc co najlepiej zrobić? Zburzyć, żeby było ich jeszcze mniej!
Nie przesadzaj, w zupełności wystarczy 7-metrowy peterson!
Nie tędy droga, żeby wszystko badać, doszukiwać się, zakazywać, wprowadzać coraz to nowe ograniczenia. No bo jak by to miało wyglądać w praktyce? Np przychodzi 85-latek do lekarza, a lekarz mówi "ma pan cukrzycę i nadciśnienie, skieruję więc wniosek o odebranie panu prawa jazdy", no bo jak inaczej? To może od razu trzeba wprowadzić bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów dla osób powyżej 70 roku życia, bo ryzyko zasłabnięcia wynosi tyle i tyle. A może 60 roku? Ale 50 latkom też się zdarza, a przecież chodzi o bezpieczeństwo... Widzisz, wychodzi absurd za absurdem. Nie da się uchronić od wszystkiego, a pytanie jest takie: jaki odsetek osób starszych powoduje wypadki? Jaki to jest problem?
W cygańskiej wiosce na koszarach mieszkają same aniołki, a w Limanowej mieszkają sami rasiści. Taki się akurat ewenement wydarzył na świecie. Ale nie wszyscy chcą w to uwierzyć, więc stąd sprawa dla reportera.
No i fajnie, że se przyjechał! Czemu miałby se nie przyjechać?
Całe szczęście, że nasza nie jest na etapie "mało zaawansowanych przygotowań", lecz już od dawna wydeptana!
Spokojnie, jak zmarli, to nie powstaną. A jak tylko śpią i gdy się w końcu obudzą, to ta konstrukcja sama z nich spadnie i nasz sympatyczny gigancik nawet jej nie zauważy.
Ja tam nigdy nie zwalniam, pruję 49 km/h i przelatuję nad dziurami.