-°   dziś -°   jutro
Sobota, 04 maja Monika, Florian, Władysław, Michał

Wymagania spięte klamrą odwagi!

Opublikowano 11.08.2013 13:59:27 Zaktualizowano 04.09.2018 16:33:42 top

Słowo na Niedzielę ks. Michała Olszewskiego (SCJ).

XIX Niedziela Zwykła, C (Łk 12,32-48)

Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Wtedy Piotr zapytał: Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich? Pan odpowiedział: Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

Wymagania spięte klamrą odwagi!

1. Nie bój się mała trzódko...
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii, Pan Jezus wychodzi na wybitnego pedagoga! Zaczyna bowiem wszystko od tego wyjątkowego słowa, które tyle razy powoduje, że nasze serce ogarnia pokój. Owo „nie bój się”, które jest posłaniem do naszych serc Ducha Świętego po to, byśmy mogli zrozumieć także to wszystko, co trudne w naszym życiu. To słowo przygotowuje nas także do przyjęcia dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus nie mówi o rzeczach łatwych!
W pierwszym jednak rzędzie Jezus chce powiedzieć, byśmy się nie lękali, gdyż samemu Bogu, Stwórcy wszystkiego, spodobało się dać nam miejsce królowania, wiecznej radości i szczęścia, miejsce przebywania już na zawsze z Nim! Kiedy Jezus mówi „nie bój się mała trzódko”, to myśli o każdym z nas z osobna, myśli o tym co przeżywamy, co cierpimy, o tym czego nam brakuje i o tym czego się lękamy. Jezus mówiąc „nie bój się”, chce nam powiedzieć, że On wie o naszych problemach, cierpieniu a nawet umieraniu!

2. Niewiadoma...
Dlatego w dalszej części Ewangelii chce nas przestrzec przed uleganiem modzie dzisiejszego czasu, by gromadzić sobie wszystko co ziemskie i to, czego nie zabierzemy ze sobą do Królestwa przygotowanego nam przez Ojca! Tak trudno nam zaakceptować tę prawdę, że będziemy musieli umrzeć i że nic z tego co materialne, tu na ziemi zdobyte nie zabierzemy ze sobą. Jezusowi bardzo zależy na tym, byśmy posłuchali Jego głosu i zbierali do trzosa, który nie zniknie, ale będzie dla nas przepustką do nieba.
Kiedyś podczas rekolekcji dla młodzieży udzieliłem błogosławieństwa zawartego w Liturgii Godzin na zakończenie dnia: „Noc spokojną i śmierć szczęśliwą niech nam da Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty” i nikt się nie przeżegnał, ale patrzyli na mnie przerażeni. Pytam co się stało, dlaczego się nie żegnacie? A ktoś z młodych odpowiedział: „Ale jaką śmierć szczęśliwą?” Właśnie… jaką śmierć szczęśliwą…

3. Pewnik...
Bez względu na opinie, pewne jest to, że Pan przybędzie. Pewne jest to, że jesteśmy tu na chwilkę, pewne jest to, że czeka nas śmierć – oby szczęśliwa – i przejście do wieczności. Za nim to nastąpi, odbędziemy sąd, gdyż komu wiele dano od tego wiele wymagać się będzie. A nam chrześcijanom dano najwięcej! Stąd będziemy, choć przez Miłosiernego, to jednak przez Boga osądzeni! Nie piszę tego, by straszyć, sądem, piekłem, końcem świata, ale po, byśmy się zatrzymali, zobaczyli może, że to za czym biegniemy i poświęcamy czas, może nie da się przenieść na drugą stronę! Warto więc przystopować i wyrównać proporcje między trzosami – tym ziemskim i tym niebieskim! Nie zrozumie się tego jednak, dopóki nie zepnie się dzisiejszej Ewangelii ową klamrą „nie bój się”, która nadaje odwagi, by spoglądać ku niebu!

Z błogosławieństwem +
ks. Michał Olszewski SCJ
www.PROFETO.pl

Zobacz również:

Komentarze (5)

konto usunięte
2013-08-11 16:12:53
0 0
Pięknie, a ponieważ do powyższego komentarza nic dodać nić ująć, to pozowlę sobie użyć słów innego kapłana, nie dla konkurencji, ale dla potwierdzenia, że Słowo Jezusa jest jedno i że wszyscy jesteśmy Jego sługami.
'Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy.'
Idąc dalej tym torem: 'Jeśli chcesz być DOSKONAŁY, idź, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie.' - 'Kiedyś przed Jezusem stanął młody biznesmen żydowski i pytał o drogę do osiągnięcia życia wiecznego. (...) Jezus po prostu mu wyjawił, żeby wszystko sprzedał i rozdał ubogim, jakby cały jego dorobek był śmieciem. Sądzę, że temu starożytnemu biznesmenowi nie tyle żależało na pieniądzach, co bardziej na poczuciu wrtości, jakie dzięki nim posiadał. Bez pieniedzy był nikim! Sprzedać wszystko to nie tylko pozbyć się dóbr materialnych, ale też moralnych. To również sprzedać miłość do siebie samego w sensie egocenrtyzmu. Jezus mówiąc mu, by sprzedał wszystko, miał na myśli chyba, też sprzedanie opinii, na jaką ten człowiek sobie zapracował wypełniając przykazania. Sprzedając swoje majątki, w oczach sąsiadów i znajomych wyszedłby na GŁUPKA! Stał więc przed Jezusem z otwartymi ze zdziwienia ustami i w sowjej wyobraźni już widział, jak ludzie o nim mówią niczym o wiariacie, który zmarnował dorobek swego życia. Przeraziła go wizja utraty szacunku w oczach ludzi, dlatego ze smutkiem się wycofał.'
A ty?
'DOSKONAŁOŚĆ nie polega na ładnych nogach czy idealnej sylwetce, albo na doskonałym uniformie zgodnym z trendami akualnej mody, ale na DOSKONAŁEJ MIŁOŚCI, która nie waha się KOCHAĆ NIEPRZYJCIÓŁ. (...) Miłość to za mało. Żeby kochać, najpierw trzeba z miłosći zrezygnować. Żeby kochać JAK JEZUS, trzeba uwolnić się od zniewalającego uroku samek miłości. Uwolnić się od wykorzystywanai miłości, czyli egoizmu. Prawdziwa miłość wcale nie jest łatwym i PRZYJEMNYM uczuciem.'
o. Pelanowski 'Odejścia'
Właśnie: 'A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie.'
A kto z nas nie chce być szczęśliwy?
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-11 16:50:57
0 0
Jakżeż byłoby pięknie gdyby ci, którzy głoszą takie szczytne hasła zaczęli sami wcielać je w życie.
Na razie tylko pouczają innych.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-11 17:30:14
0 0
@Bzurys
...że skromnie zapytam, a skąd wiesz, że nie wcielają?
Zacznijmy każdy od siebie i cieszmy się, że mamy nauczycieli. Dobry nauczyciel to połowa sukcesu, a dobry uczeń, jeśli jest mądry to wie jak korzystać z podanej wiedzy i zrobić z niej słuszny użytek. Zatem nic nie pozostaje jak samemu wcielać podane 'teorie' w praktyke. Powodzenia! :-)
Odpowiedz
marlehill
2013-08-17 16:26:18
0 0
muszę coś napisać bo wieje nudą.....

Dlaczego jest tak żle w naszej katolickiej Polsce?
Wzajemna nienawiść ,zakłamanie,hipokryzja czy moralność Kalego z Afryki ,stawia nas na medalowym miejscu w Europie.
Coś tu nie gra.
Dlaczego (starając się nie urazić nikogo) Kościół w Polsce wyrósł na największą partie polityczną?.
Komu i czemu to służy?
A piękne przypowieści z Pisma Swiętego .........
wygląda że nie są nikomu potrzebna
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-19 21:48:52
0 0
Do wszystkich czytajacych tę stronę, choć widzę - każdy z nas jest z 'innej partii', chyba jednak niestety. :-) a może i dobrze? Łączy nas tu jedno na pewno, że czytamy Słowo przeznaczone dla nas i bywa, że je komentujemy. To umiemy, choć z różnym rezultatem.
Mam jednak propozycję, może być - że i prośbę!!!, skoro tu już jesteś i czytasz, to jeśli się modlisz, to pomódl się i za kapłana, który pisze słowo komentarza, a jeśli do Pana Boga ci bardzo daleko, to zrób coś dobrego dla innego. Dobry czyn ofiaruj za Tego, co mu się chce być tu każdej niedzieli, chyba jednak nie dla siebie a dla tych wszystkich, co chcieliby znaleźć drogę tę jedną, jedyną prowadzącą do szczęścia, które tylko Stówrca dać może nam, piszacym i czytajacym na tej stronie Bożej.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wymagania spięte klamrą odwagi!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]