-°   dziś -°   jutro
Wtorek, 23 kwietnia Ilona, Jerzy, Wojciech

Bóg walczy o każdego człowieka do samego końca

Opublikowano 18.12.2011 00:30:33 Zaktualizowano 04.09.2018 16:34:29 top

Słowo na IV Niedzielę Adwentu ks. Michała Olszewskiego.

IV Niedziela Adwentu, ‘B’ (Łk 1,26-38)

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, „błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.

1.    Wstęp
Niesamowicie mnie wzrusza to, że Bóg walczy o każdego człowieka do samego końca! Dopóki człowiek daje Panu choć odrobinę szansy na to, że otworzy serce i pozwoli dotknąć się Słowu, to Bóg robi wszystko, by podać rękę temu kto tonie. Tak było właśnie w przypadku dzisiejszych bohaterów naszych rekolekcji – wprawdzie o skrajnych postawach – ale zarówno u Matki Bożej jak i u Briana Welcha Słowo „doszło do głosu”. Briana zatopiony był w grzechu i dramacie życia, a Maryja była zatopiona w Bogu samym. Do obu dotarł anioł z dobrą nowiną. Stąd zaproszenie skierowane do nas, byśmy odnaleźli się pomiędzy tymi dwoma postaciami czwartej odsłony naszych rekolekcji.
    
2.    Brian Welsh
Były gitarzysta metalowej grupy Korn, Brian "Head" Welch nawrócił się i odszedł z tej słynnej także z bluźnierczej działalności grupy. Image Welch zdradził, iż z opuszczeniem kalifornijskiej kapeli nosił się już od kilku lat. „Bałem się odejść, zasmucała mnie myśl, że mogę zranić kolegów. Jednak po wydaniu naszej drugiej płyty pewne sprawy przestały mi się podobać.” Sprawy te, to ciągłe libacje alkoholowo - narkotykowe, bluźniercze teksty piosenek i takiż styl życia.
By dotrzeć do Briana Bóg posługuje się jego agentem nieruchomości, od którego otrzymuje Ewangelię św. Mateusza. Trafia na Słowo Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Odnalazł w tych słowach siebie i oddał swoje życie Jezusowi, przyjmując chrzest w rzece Jordan. Wcześniej wołał: „Jezu zabierz ode mnie te narkotyki. Ojcze proszę zbadaj moje serce, błagam. Nie chce tak żyć, posprzątaj cały ten bałagan.”

3.    Maryja
Zupełnie inaczej było w życiu Matki Bożej. Ona od wczesnych lat swojego życia została poświęcona Panu Bogu. Wolna od grzechu pierworodnego, niepokalanie poczęta, była przygotowywana przez Stwórcę, by być Matką Jezusa. Ale także i Ona ma swój wyjątkowy moment spotkania z aniołem i swoje zwiastowanie. To wszystko o czym mówi dzisiejsza Ewangelia nie byłoby możliwe, gdyby nie Jej otwarte serce na przyjęcie Słowa. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie Jej szaleńcze zaufanie i wiara, że to co słyszy od anioła, a co jest zupełnie irracjonalne i nienormalne po ludzku, jest zamysłem Stwórcy. Gdy odpowiada swoje „tak”, sam Bóg przychodzi na ziemię.

4.    Moje zwiastowanie
Każdy z nas więc ma taką właśnie szanse na osobiste zwiastowanie i odkrycie tego, że Jezus naprawdę żyje. Każdy z nas może się odnaleźć czy to w postawie Matki Bożej, czy też w tym, co przeżywał Brian Welsh, albo po prostu gdzieś pomiędzy nimi, odkrywając piękny Boży plan, przeznaczony tylko dla nas. Jeśli tak wielkie rzeczy wydarzyły się w życiu dzisiejszych naszych bohaterów, to mogą dokonać się one także i w naszym. Potrzeba tylko zaryzykować i po ludzku uwierzyć w „nienormalne”! Uwierzyć w to, że Bóg walczy o nas do samego końca. Niech to Boże Narodzenie 2011, będzie dla nas właśnie takim cudem i gigantyczną zmianą naszego życia. Niech stanie się naszą odpowiedzią na zaproszenie Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.

Z błogosławieństwem, +
Ks. Michał Olszewski SCJ

(Fot. sxc.hu)

Komentarze (1)

alkotron
2011-12-29 23:41:46
0 0
Nienawidzę stwierdzenia, że Bóg jest miłością i kocha wszystkich lub podobnych stwierdzeń. Dziwnie okazał tą miłość temu niemowlakowi w UK, który dostał zawału po tym jak go zgwałcili. Po przeczytaniu Biblii można stwierdzić, że rzeźnik z Niego pierwsza klasa, zresztą co tam z tysiącami wyrżniętych niewinnych ludzi skoro liczą się wybrani, ot zupełnie jak w dzisiejszej demokracji, naród musi przyjąć wszystko na klatę, żeby kilku miało się dobrze :)
Bóg musi być strasznie zatwardziałym komunistą, bo to, że walczy o każdą jednostkę to nie ma mowy.

Szczęśliwego Nowego Roku :P
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Bóg walczy o każdego człowieka do samego końca"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]