Warunki w górach nie są najlepsze, ale turystów sporo. Zobacz film

Ostatni tydzień listopada dał się pokazać w zimowej szacie. Dość spore opady śniegu ok. 15 cm i duże oblodzenia utrudniły poruszanie po szlakach turystycznych. Do tego niezbyt dobra pogoda: zimno, brak widoczności, krótki dzień powodowały nie najlepsze warunki. - Pomimo tego turystów sporo. To chyba efekt pandemii i obostrzeń, gdzie ludzie chcą skorzystać z aktywności na świeżym powietrzu. Taką tendencje odnotowujemy już od wiosny – zauważa Grupa Podhalańska.

Większość stacji narciarskich rozpoczęła śnieżenie - według zapowiedzi, w najbliższych dniach mają ruszać wyciągi, dlatego ratownicy do wszystkich narciarzy o przygotowanie i sprawdzenie sprzętu, a na stokach narciarskich stosowanie zasad Regulaminu Narciarskiego FIS i wytycznych sanitarnych.

Nocą z 22 na 23 listopada w godzinach wieczornych do GOPR trafia informacja o zaginięciu osoby w rejonie tzw. Złotych Wierchów, szlak na Glisne. Na miejsce ruszyły zespoły ratowników GOPR, których celem było przeszukania szlaków w rejonie Lubonia Wielkiego oraz Szczebla. Natomiast straż pożarna oraz policja sprawdza tereny zurbanizowane oraz niżej położone. Po kilku godzinach akcji jeden z patroli GOPR odnajduje osobę w masywie Szczebla - na szlaku czarnym do Kasinki Małej. Po sprowadzeniu została przekazana rodzinie.

W dniu 29 listopada przed godz. 13:00 zgłoszenie o wypadku na Maciejowej w rejonie szczytu, na stromym odcinku szlaku kobieta upadła doznając poważnego złamania kończyny dolnej. Na miejsce dotarły dwa zespoły GOPR, po udzieleniu pomocy i usztywnieniu kończyny poszkodowana najpierw w noszach Kong została zniesiona szlakiem do samochodu i dalej górską karetką do oczekującej karetki pogotowia. Niestety z uwagi na warunki (ograniczona widoczność, niskie chmury, opady śniegu) w akcji nie mógł wziąć udział śmigłowiec ratowniczy, który skrócił by czas transportu.

Tego samego dnia o godz. 16 zgłoszenie o wypadku na szlaku żółtym z Turbacza do Nowego Targu, w wyniku poślizgnięcia turysta doznał urazu kończyny dolnej. Ratownik dyżurny z Turbacza zaopatrzył uraz i przetransportował na schronisko, po czym drugi zespół ratowników samochodem terenowym ewakuował poszkodowanego do Nowego Targu. Akcja zakończyła się po godz. 19:00.

- W górach panują średnie warunki, duże oblodzenia wymagają użycia nakładek antypoślizgowych lub raczków - zaznacza GOPR. Ratownicy wykorzystują obecny czas zmniejszonego ruchu turystycznego na przeglądy oraz przygotowanie sprzętu do sezonu zimowego. Na grudzień planowane są szkolenia przygotowujące do zimowej służby w górach.

Poniżej przedstawiamy filmik z drogi na Mogielicę w miniony wtorek: 

(Źródło/fot.: GP GOPR)