-°   dziś -°   jutro
Piątek, 26 kwietnia Marzena, Klaudiusz, Maria, Marcelina, Ryszard

Poczuj do mnie… miętę!

Opublikowano 13.07.2017 14:50:33 Zaktualizowano 04.09.2018 16:23:02 top

Coraz więcej z nas, sięga do zasobów Natury jak do spichlerza, z którego można wyjąć wiele i w znakomitej jakości. Sięgamy więc po warzywa i owoce na targach i targowiskach. Niezbyt wyrośnięte, niepokryte woskami przyciągają nas smakiem, który często przywołuje wspomnienia z dzieciństwa.

Niewielka, często powykręcana marchewka, pietruszka, której zapach przebija się przez kolejne stoiska, cukinie i dynie śmiejące się słońcem z całego lata to wszystko sprawia, że chce nam się jeść! Do tego, nabiał bez pieczątek, foli i dodatków a same jaja w skorupach tak różnych wielkością i kolorem, że człek zastanawia się, dlaczego te same produkty w marketach są „idealne” w kształcie, kolorze, rozmiarze? A jednak brak im tego charakterystycznego smaku!
Czujemy więc… miętę do Natury, do jej leczniczej mocy odżywiania naszego ciała. Dostarczania zróżnicowanych substancji nie tylko z zakresu węglowodanów i białek, ale również a może przede wszystkim mikroelementów, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Czujemy, że taka droga bliska Naturze może być naszym punktem zwrotnym. W wyborze pomiędzy pięknie opakowanymi „paszami dla ludzi” a tym, co ma jeszcze na sobie grudki Matki Ziemi – stawiam zdecydowanie na to drugie. Tak samo stawiam na szklankę kwaśnego mleka od krowy, która ma przywilej skubania trawy na prawdziwej łące. Wolę to, niż delektowanie się białym płynem, który został całkowicie wyjałowiony w procesach UHT czy innych technologiach obróbki, podczas których pożyteczne dla nas bakterie nie miały żadnych szans!!!
Poczujmy miętę nie tylko do tych produktów, ale też do próby zapewnienia sobie takiego właśnie zaplecza z własnych ogródków przydomowych, działek, balkonów czy nawet parapetów.
To właśnie tam, na balkonach i parapetach załóżmy mikro uprawy. Nie trzeba wiele, wystarczy skrzynka, donica, albo też kaskadowo zawieszone na południowej ścianie balkonu pojemniki, a w każdym z nich małe skarby. Mięta, bazylia, melisa, natka pietruszki, cebulka. W doniczkach ostre papryczki na jesienne i zimowe chłodne wieczory. Miło jest tak siąść na balkonie dużego osiedla, i wieczorem poczuć zapach mięty pieprzowej, zamknąć oczy i powspominać niegdysiejsze wyprawy do takich czy innych „miętowo-pieprzowych krajów”. Miło jest puścić do sąsiada bluszcz, aby coś poza klatką schodową nas łączyło!
A kto ma odrobinę ziemi wokół domku niech wygospodaruje tam grządki i rozpocznie uprawę od prostych i niewymagających roślin a mięta pieprzowa właśnie taką rośliną jest!
Kupimy ją w sadzonkach, bo roślina ta nie wytwarza nasion! Rozmnaża się wegetatywnie, czyli z podziemnych i nadziemnych kłączy, które z czasem ukorzeniają się i to wystarczy, aby je przesadzić.
Mięta lubi glebę żyzną, próchniczną, przepuszczalną i zasobną w wilgoć!
A nawet, jeśli takiej nie ma, poradzi sobie na gorszych stanowiskach, jeśli tylko będzie miała dużo słońca i trochę wilgoci. Przyciąga nas tym, co znajduje się w liściach. Olejek eteryczny, którego podstawowym składnikiem jest mentol, nadaje tej roślinie charakterystyczny smak, zapach i …lokalne uczucie chłodu w ustach, kiedy go zgryziemy. Ale mentol to nie wszystko! Liście mięty zawierają garbniki, gorycze, fenylokwasy, karotenoidy, sterole, flawonoidy, triterpeny, witaminę C, prowitaminę A i sole mineralne. Dużo tego jak na tak niepozorną roślinę!
Z mięty uzyskuje się również olejek miętowy poprzez destylację ściętych pędów ziela z parą wodną. Następnie, aby pozbyć się gorzkich smaków wynikających z obecności goryczy i garbników i związków żywicowych płyn ten poddaje się rektyfikacji.
Na naszych łąkach znajdziemy kilka odmian mięty jest m innymi mięta: polna, nadwodna czy zielona. W sklepach ogrodniczych znajdziemy jeszcze odmiany smakowe: cytrynową, pomarańczową i wiele innych. Dla nas najcenniejsza jest mięta pieprzowa ze względu na zawartość wyżej wspomnianych substancji czynnych.
Kiedy zerwiemy pierwszą partię liści z charakterystycznych czworokątnych łodyg możemy je spożyć lub wysuszyć. Suszymy tradycyjnie, na arkuszu szarego papieru w miejscu gdzie słońce nie ma bezpośredniego dostępu, ale jest przewiew. Tak wysuszone liście zbieramy i wsypujemy do szczelnego pojemnika. Doskonałe są do tego słoje z gumowymi uszczelkami zamykaniem na „klamerki” Nie rozdrabniajmy liści zaraz po ususzeniu, zwietrzeją! Lepiej wsypać je do słoja i dopiero przed samy spożyciem rozdrobnić. Tak samo postępujmy z wszystkim liśćmi innych ziół np. z melisą, szałwią itp.
Liść mięty wykazuje działanie rozkurczowe, żółciopędne, wiatropędne i moczopędne. Pobudza wydzielanie soków żołądkowych i dobrze wpływa na wątrobę. Stymuluje procesy trawienia i stąd wyciągi z liści mięty znajdziemy w lekach poprawiających nasze trawienne kłopoty.
W wielu mieszankach ziołowych odnajdziemy liść mięty, jako jeden ze składników. Znajdziemy go między innymi w mieszankach na otyłość, ogólną poprawę przemiany materii, kolkę jelitową, wzdęcia, kamicę żółciową, czyli wszędzie tam, gdzie trzeba rozkurczyć mięśnie gładkie i złagodzić przebieg trawienia. Liść mięty występuje również tam, gdzie trzeba miejscowo schłodzić i podziałać przeciwświądowo, aby zapobiec drobnoustrojom. Stąd też obecność mięty w ziołowych mieszankach na grzybicę stóp.
Również pszczelarze używają mięty do podkarmienia pszczół. Zazwyczaj pełni ona rolę dezynfekcyjną i oprócz pokrzywy, dziurawca i czosnku wchodzi w skład syropu cukrowego. Wtedy, gdy nie ma już nic do zbierania przez te pożyteczne owady, taki syrop dodaje pszczołom energii, ale też uodparnia pszczoły do najtrudniejszej przeprawy przez …zimę!
A na co dzień, zwłaszcza w gorące dni lata dobrze jest usiąść na balkonie, gdzie zieleń chroni nagrzewanie się ścian budynku i daje piękne aromaty. W kaskadowych wiszących ogrodach, na wyciągnięcie ręki cenne podarunki Natury. W ręce zaś szklaneczka… wody z plasterkiem cytryny i kilkoma zgniecionymi liśćmi mięty.
Oprócz schłodzenia ścian budynków warto od czasu do czasu schłodzić swoje rozgrzane latem myśli.
Poczuj więc miętę…
Zobacz również:

Komentarze (1)

mati83
2017-07-13 18:33:54
0 0
Mięta to jedna z najchętniej stosowanych w ziołolecznictwie roślin. Jej prozdrowotne właściwości odkryto już 3500 lat temu. O tamtego czasu lista zastosowań mięty w leczeniu różnych schorzeń sukcesywnie się powiększa.
Mięta właściwości - na co pomaga?

Jak w przypadku większości ziół (choć oczywiście nie wszystkich) prozdrowotna moc mięty leży w jej liściach, oraz preparatach z nich otrzymanych. Korzystne właściwości mięty skupiają się głównie wokół zwalczania przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Mięta wpływa na:
zaburzenia trawienia i łaknienia,
pobudza wydzielanie soku żołądkowego i żółci,
ułatwia przepływ przez drogi żółciowe.
Mięta właściwości - jak działa?
Mięta posiada wiele właściwości łagodzących nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Działa
przeciwskurczowo,
łagodzi ból,
uspakaja,
przeciwzapalnie,
bakteriostatyczne.
Mięta zabija bakterie, nawet te oporne na antybiotyki, dzięki czemu wspomaga leczenie infekcji. I wisienka na torcie - napary z mięty pomagają obniżyć ciśnienie krwi i ustabilizować prawidłowy puls.

Dodatkowy pozytyw to fakt, że wszechstronność mięty idzie w parze z brakiem ograniczeń w jej stosowaniu. Mimo wielu wysiłków naukowcom nie udało się jeszcze podrobić składu chemicznego mięty - naturalne ziele pozostaje niezastąpione. Możesz więc być pewna, że kupując preparaty mięty jej prozdrowotna moc płynie prosto z natury.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Poczuj do mnie… miętę!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]