-°   dziś -°   jutro
Środa, 24 kwietnia Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Nagietek lekarski

Opublikowano 15.07.2018 08:52:54 Zaktualizowano 04.09.2018 15:15:45 top

Spośród wielu roślin, które nas otaczają są również takie, które cieszą zarówno oczy jak i inne zmysły. Bez wątpienia należą do tej grupy kwiaty, których możemy obserwować coraz więcej w letniej scenerii łąk, pastwisk i ogrodów.

Lubimy ich piękne zapachy rozchodzące się przy gorącej pogodzie, kiedy pod wpływem wysokiej temperatury uwalniają się olejki eteryczne. Potem, przechodząc przez pola wędrujemy krainą łączących się zapachów tworzących niepowtarzalną aurę pośród falujących wieczornych łąk.
Lubimy ich kolory sprawiające, że trudno nacieszyć oczy różnorodnością barw, kształtów i formy. Cieszy nas w przydomowych ogrodach zapach pachnących róż, magnolii, zapach piwonii z całą paletą innych doznań. Taki stan natury jest znakomitą przeciwwagą dla smrodów zakorkowanych ulic i dróg, na których w luksusowych samochodach utykają ludzie ciągle będący w pośpiechu.
Po latach wyższości nisko przystrzyżonych trawników, które miały imitować dobrobyt kraju i jedynie słuszny kierunek przycinania /również obywateli/ - wracają do łask przydomowe ogródki, w których na różnych piętrach kołyszą sie kwiaty, krzewy i drzewka przynosząc radość, plony i ukojenie.
Wiele z tych roślin ma ciekawe właściwości nie tylko z zakresu estetyki czy zapachów. Niosą w sobie bogate wartości w tym również odżywcze i lecznicze. W łacińskiej terminologii właściwości te opisane są w drugiej części nazwy, przymiotnikiem officinale, który oznacza w wolnym tłumaczeniu: do celów leczniczych.
Możemy więc podziwiać żywokost lekarski, który znakomicie 'odżywi kości' i jednocześnie wskazuje nam tereny podmokłe lub przebieg wód gruntowych, bo w innych warunkach się nie rozwinie. Niedaleko od niego spokojnie rośnie kozłek lekarski, ten przynosi ulgę w napięciach nerwowych i stanach bezsenności. Razem z melisą lekarską pozwolą łagodnie zamienić jawę na ubłagany sen. Kto dołoży do nich suszoną szyszkę chmielu wpadnie w objęcia Morfeusza na całą noc!
Trochę dalej rozłożystymi liśćmi pnie się w górę ogórecznik lekarski, niezwykle ciekawa i pożyteczna roślina. W końcu przy ogrodzeniu rozpościera się dywan kwiatów nagietka... również lekarskiego.
I tak, można by jeszcze długo wymieniać rośliny, które w nazwie zgłaszają swoją pomoc dla naszych słabości. Warto je poznać, bo często rzeczywiście pomagają - najlepiej w formie profilaktycznej, poprzez dostarczenie niewielkich ilości substancji czynnych, które wchłaniają się szybko i łatwo, ponieważ nigdy nie występują same. Zazwyczaj mają bogate towarzystwo, na tyle uprzejme, że potrafią otworzyć i przytrzymać niejedne drzwi, przez które najwartościowsze składniki wchodzą i uzupełniają nasze niedobory.
Taki jest również ten niepozorny kwiat nagietka.
Przywędrował do nas z basenu Morza Śródziemnego w niekończącej się wędrówce nasion, owoców i korzeni, która sprawia, że ciągle wokół nas zmienia się szata roślinna zachęcana zmianami klimatu.
Sam nagietek jest przedstawicielem licznej rodziny astrowatych i wraz ze swoimi kuzynami upiększają nasze ogrody i rabaty. Jest rośliną bardzo łatwą w uprawie do tego stopnia, że łagodnie znosi długie okresy bez wody i słabe gleby. Jej uprawa polega na zasianiu sierpowatych nasion i oczekiwaniu jak po kilkunastu dniach wzejdą podwójnymi listkami przypominającymi wschodzącą sałatę. Po około 10 tygodniach roślina jest gotowa na zbiór. Można ścinać same kwiaty lub całą roślinę w zależności od tego, na co potrzebujemy surowiec. Jak zawsze ścinamy w dzień pogodny, słoneczny, używając do tego sekatora. Pozwoli to nie tylko szybko zagoić ranę roślinie, ale też nie naruszy korzeni jak przy próbie wyszarpywania czy urywania rośliny. Przycinanie roślin pozwoli też na kilkukrotne zbiory w ciągu całego lata.
Na koniec sezonu warto zostawić ostatnie kwiaty i pozwolić im przekwitnąć po to, aby zebrać nasiona na następny sezon. W ten sposób staniemy sie niezależni a garść nasion podarowana sąsiadowi sprawi, że i on pozna i polubi nagietka, bo trudno się oprzeć takiemu bogactwu jakie zawiera w sobie ta roślina. Nasionami zaś możemy się wymieniać tworząc w ten sposób liczne powiązania ludzi o podobnych pasjach, z których niezależność od tzw. systemu wydaje się być w tej chwili najważniejszą. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem nasion nie można sprzedawać! Głównym powodem takiego stanu jest fakt nieświadomego rozprzestrzeniania chorób, których rozpoznanie nie zawsze jest możliwe gołym okiem. Z drugiej jednak strony duża część nasion sprzedawana w sklepach jest po prostu kiepskiej jakości, wschodzą słabo a potem słabo owocują. Inne są modyfikowane w taki czy inny sposób, zaprawiane itd. Rośliny modyfikowane GMO zazwyczaj nie rodzą nasion zdolnych do wykiełkowania.
W ogólnej dyskusji czy Ziemia jest w stanie wyżywić swoje dzieci - pytanie to jest źle postawione. Obecnie problemem jest to, że żywność na bazie roślin GMO zaspakaja z nadmiarem potrzeby rynku ale wymaga ...leczenia tych, którzy ją ciągle spożywają. I co z tego że jest jej dostatek, skoro ciągłe jej spożywanie prowadzi do nieodwracalnych w zdrowiu zmian.
Tym bardziej warto poznać nagietka. Jest to roślina niezwykła, niepozorna, mająca ogromny potencjał wynikający z obfitości substancji czynnych. Zewnętrznie działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i grzybobójczo! Przyspiesza proces gojenia się ran za sprawą triterpenów i karetonoidów. Nagietek stosowany w postaci naparu /wewnętrznie/ łagodzi stany zapalne przewodu pokarmowego i stany wrzodowe. Ma pozytywny wpływ na wątrobę: pobudza wydzielanie żółci. W swoim działaniu jest łagodny i aby odczuć jego działanie potrzeba czasu. Nie stanie się to z godziny na godzinę, ale po kilku dniach picia herbatki z kwiatów nagietka odczujemy lekkość i poprawę stanu. Poznamy też inny, kolejny smak, który sprawi, że innym okiem popatrzymy na jedynie słuszny „globalny” monopol na rynku herbat.
Przez wiele stuleci kwiat nagietka używany był, jako główny barwnik do tkanin w kolorach żółtym i pomarańczowym. Był też i ciągle jest ziołem kobiecym. Znakomicie wpływa na jakość skóry - stąd też ogromna ilość kremów i maseczek na bazie tego właśnie zioła. Bardzo dobrze nawilża skórę uzupełnia jej jędrność i spowalnia proces starzenia się skóry. Większość tych cech kwiat nagietka zawdzięcza karetonoidom, które znakomicie odżywiają skórę. Znajdziemy je również w marchewce, dyni i innych roślinach o kolorze pomarańczy. Wyciąg z kwiatów nagietka możemy odnaleźć na rynku również w postaci aerozoli na skórne kłopoty dzieci i młodzieży- szczególnie na pokrzywkę. W ziołowych mieszankach był nagietek nieodzownym składnikiem przy problemach grzybicznych. Zajmował tam główne miejsce jako czynnik regenerujący tkankę po wcześniejszym działaniu garbników z kory dębu i liści szałwii. Często wspomagał go w tym działaniu rumianek.
Można z kwiatów nagietka zrobić również znakomitą nalewkę . W tym celu ok 50 gram kwiatów należy macerować w 40% alkoholu przez ok dwa tygodnie. W międzyczasie wstrząsnąć a potem przecedzić a kwiaty wycisnąć. Po przelaniu do małych ciemnych butelek nalewka powinna nabrać mocy i już po około 3 miesiącach nadaje się do spożycia w ilości...1/2 łyżeczki na kieliszek wody pół godziny przed posiłkiem. Szczególnie dobrze zrobi osobom starszym, którym rozgrzeje i przygotuje przewód pokarmowy do trudnego i skomplikowanego procesu trawienia. A ten, jak zawsze powinien przebiegać w spokoju i radości. Tak zjedzony posiłek ma uzupełnić straty wynikające z pracy i potrzeb ciągle przebiegającego procesu rozpadu i budowy nowych komórek w naszym ciele.
Dlatego też kwiaty nagietka z roku na rok zajmują więcej miejsca w moim ogrodzie. Dzielę się nimi nie tylko z ludźmi, ale też z dużą rzeszą owadów, które chętnie je odwiedzają, aby uzupełnić swoje potrzeby. Są w tej grupie również pszczoły, które uzupełniają zapasy pyłku przed nadchodzącą jesienią i zimą. A jeśli pszczoły uważają to zioło za pożyteczne dla siebie człowiek nie powinien lekceważyć tej wskazówki!
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do spożywania kwiatów w formie bezpośredniej, szkoda bo większość z nich nie tylko ciekawie smakuje ale wnosi mikroelementy do naszego organizmu. Taki nagietek dostarczy nam magnezu i manganu a oprócz tego dużo soli mineralnych. Jedne z kolejnych składników tego cennego zioła to saponiny triterpenowe. Te zawarte w nagietkach mają podobną budowę jak w znanym i cenionym żeń-szeniu. Można więc upiększyć kwiatem nagietka, ogórecznika czy stokrotki, surówki i sałaty. Można go położyć na świeżo zrobione masło z dodatkiem marchewki, czosnku, soli i tymianku.
O konieczności wzmacniania organizmu kwiatami pisała i dużo i mówiła dr Jadwiga Kempisty. Warto prześledzić jej wypowiedzi, ponieważ jako czynny lekarz rozwiązywała wiele problemów swoich pacjentów uzupełniając braki minerałów, makro i mikro- elementów, bazując na jakościowych produktach rolnych w tym kwiatach. A ten problem, spożywania jałowego jedzenia jest jedną z przyczyn naszych nie domagań.
Była też Jadwiga Kempisty prekursorem wprowadzania bakterii kefirowych do codziennej diety. To ona sprowadzała ze Szwajcarii w latach siedemdziesiątych właśnie takie bakterie po to, aby je rozmnażać i poprawiać kondycję przewodów pokarmowych.
Z nagietka możemy we własnym zakresie zrobić kremy do skórny, maseczki, oliwę do masażu lub pielęgnacji ciała. Maria Treben proponuje maść z nagietka jako wzmocnienie i oczyszczenie skóry i żył w walce z żylakami. Możemy użyć go również do barwienia i aromatyzowania win domowej produkcji. Przede wszystkim powinniśmy od czasu do czasu napić się znakomitej herbatki z kwiatów, która sprawi, że nie tylko poznamy nowy smak i przełamiemy barierę…strachu, bo wmówiono nam, że jeżeli coś nie jest odkażone to nam szkodzi. Tymczasem po przykładzie jałowego /sterylizowanego/ mleka dowiadujemy się, że jest odwrotnie – czyli brak bakterii i substancji przyjaznych człowiekowi sprawia, że taki produkt jest bezwartościowy.
Kto rano wstaje …niech popatrzy na kwiaty nagietka. Jeśli do godziny 9 nie rozwiną się można porzucić myśl o słonecznym dniu. Kwiaty w większości są znakomitymi wskaźnikami pogody – nagietek również pomoże ustalić nam plan dnia! Zwłaszcza plan pracy w ogrodzie!
A my wprowadźmy jego sadzonki pod płoty i ogrodzenia, niech tam upiększa nasze otoczenie. Warto mieć wokół domu rośliny, na których możemy się wesprzeć zwłaszcza po obfitych zbiorach. W jesienne i zimowe dni warto skorzystać z nich, kiedy ich smak i zapach pozwoli nam łatwiej przetrwać krótkie dni i niskie temperatury. Zimową porą rozgrzeją nas niewielką dawką herbatki, nalewki czy nagietkowego wina.
Nagietek nie wymaga dużo od nas, trochę słońca ziemi i wody. W zamian, da nam wszystko to, co z kombinacji tych elementów jest w stanie wygenerować a jest tego dużo i w dobrej jakości.... a wszystko na zdrowie!
Zobacz również:

Komentarze (1)

konto usunięte
2018-07-16 10:28:47
0 0
Świetnie napisany artykuł zwłaszcza fragment cyt. '.....Po latach nisko przystrzyżonych trawników ..... - wracają do łask przydomowe ogródki , w których na różnych piętrach kołyszą się kwiaty , krzewy i drzewa przynosząc radość , plony i ukojenie '. Dziękuję za te wspaniałe słowa .
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nagietek lekarski"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]